Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 20:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 dziecko, różnica wieku, czy jest jakaś szansa??? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 16, 2008 16:38
Posty: 2
Post dziecko, różnica wieku, czy jest jakaś szansa???
poznałam mężczyznę. starszy ode mnie o ponad 15lat... na początku tego nie wiedzialam, nie wyglada na tyle, nie zachowuje sie na tyle... słowem- dwudziestoparolatek.
o swoim wieku powiedział mi, kiedy już zaczęliśmy się poznawać, spotykać- trudno żeby to zrobił przy pierwszym spotkaniu, jakoś naturalnie wyszła ta różnica... za późno było, żeby to zostawić- już wtedy znaczyliśmy dla siebie zbyt wiele... nie do końca umiem to zaakceptować, bo nikt-rodzina, znajomi, nie akceptuje tego, że on jest tyle starszy ode mnie.
w dodatku kiedy już zaczęło rozwijać się w nas uczucie, okazało się że ma dziecko.
bez ślubu, jednak dziecko, które zyje z mamusią.

jestem rozdarta, z jednej strony, nie chcę żyć sprzecznie ze swoją wiarą i wartościami, z drugiej strony zakochałam się w nim.
czy są szanse na stworzenie chrzescijanskiej rodziny w naszej sytuacji...?
boję się, że mimo ciągłych rozmów na ten temat, on nie zaakceptuje tego, ze chce zachowac czystosc do slubu...
wiem, jedyna rada, to go zostawic, ale on dla mnie naprawde duzo znaczy i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, chce bardziej go poznac w zwyczajnych sytuacjach, zobaczyc czy to ma sens. tylko jak długo mozna zyc w takiej niepewnosci?
jak długo można się ukrywać przed innymi, że jesteśmy ze sobą, skoro nikt tego nie potrafi zaakceptować?

już chyba gorzej być nie mogło! modliłam się o miłość, o męża, a to co się dzieje przyszło tak niespodziewanie, z dnia na dzień i zburzyło cały mój spokój... wiem, życie nie jest łatwe, ale czy można tak po prostu stłumić i zabić w sobie uczucie? a skoro to ten jeden jedyny i ja go przegapię?

proszę o modlitwę.


Wt wrz 16, 2008 18:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Droga kejt, piszesz o różnicy wieku równej 15 lat... ale nie napisałaś, w jakim wieku Ty sama jesteś. Im jesteś młodsza, tym ta liczba ma większe znaczenie... przypuszczam jednak, że jesteś raczej młodą osobą.

Piszesz, że jesteś rozdarta, bo z jednej strony doświadczasz emocji zakochania, z drugiej...

Z drugiej strony są fakty i obawy. Fakty są takie:
- 15 lat starszy
- ma dziecko, "które żyje z mamusią"
- rodzina nie akceptuje Twojego zaangażowania
- on (wygląda) i zachowuje się jak ktoś dużo młodszy
- opowiedział Ci o swoim wieku i o dziecku dość szybko, bez uników.

Obawy:
- boisz się, czy uda się Wam stworzyć chrześcijańska rodzinę
- boisz się o czystość przed ślubem
- boisz się ujawnić ten związek, bo przypuszczasz, że nikt go nie zaakceptuje
- boisz się, że gdy go zostawisz, to przegapisz to, o co się modliłaś.

Fakty są takie, jakie są. Natomiast o obawach należałoby porozmawiać. Czy on w ogóle planuje zakładanie rodziny z Tobą? Jeśli tak, to jak sobie wyobraża wspólne życie (jak zamierza się zajmować swoim dzieckiem, gdzie ono będzie mieszkać, ile będzie płacić na jego utrzymanie, czy chce mieć jeszcze dzieci z Tobą?) Co jest dla niego ważne - czy jest wierzący, jakie znaczenie mają dla niego Twoje oczekiwania, Twoje potrzeby, co jest w stanie poświęcić ("nie chcę żyć sprzecznie ze swoją wiarą i wartościami" - co to oznacza?).

Nie lekceważ tych pytań, które są w Tobie.
Dlaczego boisz się, że nikt tego związku nie zaakceptuje? Czy chodzi tylko o wiek i o nieślubne dziecko, czy jest coś jeszcze?

Musisz jemu i sobie zadać te pytania. Jesteś zakochana, więc ocena tego, co usłyszysz może nie być obiektywna. Nie bój się rozmawiać z mamą, starszą siostrą itd - z osobami, które patrzą na to bez tych różowych okularów (bo to jeszcze nie jest miłość). I daj sobie czas. Z niczym się nie spiesz.


Śr wrz 17, 2008 6:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post Re: dziecko, różnica wieku, czy jest jakaś szansa???
Witaj kejt.
Jakich odpowiedzi się spodziewasz? Jeżeli typu: "prawdziwa miłość nie zna przeszkód" lub "nie przejmujcie się tym co mówią inni, najwazniejsze, ze się kochacie" to nie czytaj.

Nie wiem ile masz lat ale pewnie dwadzieścia parę (parę tj <5). To co spotkałaś potraktuj jako pewne doświadczenie życiowe ale raczej nic stałego. Spróbuj na to popatrzeć z boku - choć wiem, że to trudne. Al właśnie patrząc z boku - brak jest rokowań.
1. Ważny jest stosunek rodziny i znajomych. Mozna zrobić wbrew wszystkim - ale po co? Jak twierdzisz - nikt z Twojego środowiska nie akceptuje. Pomyślałaś, że może jednak mają powody? Życie we dwójkę w izolacji od środowiska przestanie byc atrakcyjne - prędzej czy później.
2. Różnica wieku. Patrząc blisko - 40 i 25 lat to różnica, która zacznie przeszkadzać. A zacząć się może od srodowiska: dla niego Twoi rówieśnicy to dzieci, dla Ciebie jego znajomi - to starsi państwo. Patrząc daleko: 70 i 55 - duża zarówno jeśli chodzi o życie intymne jak i w ogóle życie - chęć podróżowania, odwiedzania znajomych czy siedzenia w kapciach w domu. Wiem, że nie tylko wiek o tym decyduje ale jest istotny.
3. Jego dziecko. Nie wiem czy mielibyście dzieci. Ale nawet jeżeli będziecie mieli wspólne, to tamto dziecko będzie częścią jego duszy, z którym czasem będzie chciał spędzić święta czy część urlopu. A jego mama. Cóż - nie wiem czy pierwsza ale na pewno ważna (skoro zaowocowała) miłość. Nie znam jej wieku ale może dojść do porównań, że była mądrą i dojrzałą kobietą, a Ty tak naprawdę będziesz dla niego dzieckiem (zawsze będziesz od niego duuuużo młodsza).
4. Jesteś rozdarta - dlaczego? Z tego co piszesz nie ma przeciwwskazań określonych przez Kościół do założenia rodziny. Piszesz coś o sprzeczności z wiarą i wartościami. Jest coś o czym nie napisałaś? Czujesz, że cos jest nie tak? Więc spróbuj ustalić co.

Modliłas się o miłość i męża. Rób to dalej. To co Cię spotkało jest pewnym doświadczeniem ale nie przeznaczeniem. Zbyt dużo, jak mi się zdaje, argumentów na "nie".
Po prostu to przeczekaj.
Nie zrób żadnej głupoty.
Spotkasz jeszcze chłopaka swojego życia.
Trzymam kciuki.


Śr wrz 17, 2008 6:44
Zobacz profil
Post 
Co do różnicy wieku to się nie wypowiadam - każdemu odpowiada inna różnica i tu bym nie kierowała się na Twoim miejscu zdaniem rodziny czy znajomych, bo jeżeli sobie odpowiadacie pod względem wieku to ok.

Pomyśl jednak o tym czy:
1) Czy Tobie naprawdę do końca odpowiada jego wiek
2) Że z biegiem lat ta różnica może zaważyć na Waszym życiu - np. on schorowany 55-latek po zawale, a Ty gorąca 40-tka pełna seksapealu (samo życie niestety)
3) Ty będziesz biegać po górach on już nie będzie miał na to sił
4) Ty będziesz mieć małe dziecko on będzie wolał odpoczywać niż się nim zajmować
5) Dzieci w szkole będą mówiły Twojemu dziecku, że przyszedł po niego dziadek itp, itd.
6) Jego dziecko zawsze będzie częścią Waszego życia - weekendy + Święta + wakacje - czy Tobie to odpowiada i czy akceptujesz aby jego dziecko było częścią Waszego życia?


Śr wrz 17, 2008 12:40

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post 
Z Prawno-Kościelnego punktu widzenia nie ma przeszkód abyście nie mogli wstapić w związek małżeński , oboje jesteście wolni bez ślubu Kościelnego , ale ;) kejt nie bądż naiwna ,gdyby był w stosunku do ciebie uczciwy i miał szczere zamiary to już przy pierwszym spotkaniu powiedział by ci że ma dziecko z inną kobietą .Skoro od razu ci tego nie powiedział to znaczy że ukrył to przed tobą abyś od razu nie uciekła , postanowił najpierw rozkochać cię w sobie aby pózniej trudno było cie się z tego wycofać - To podstępca i oszust .


Śr wrz 17, 2008 16:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29
Posty: 261
Post 
Jeżeli chodzi o różnicę wieku to osobiście myśle że jeżeli to co was łaczy jest prawdziwą miłością nie będzie miało znaczenia w przyszłości. Miłość jest ogromnym darem i z moich obserwacji nieliczni potrafia go przeżyć i pielęgnować, niezależnie od metryki czy innych kategorii. Zastanawiałabym się raczej dlaczego ojciec dziecka nie jest z jego matką i nie tworza rodziny?
Czy jego uczucie wobec ciebie jest prawdziwe czy jest to gierka uczuciowa. Miłość to ogromna siła która "we wszystkim pokłada nadzieję i wszystkkiemu ufa" Ale musi być odwzajemniona jezeli nie chcesz cierpieć.
Pozdrawiam cie serdecznie.

_________________
"Panie, wskaż mi drogi Swoje
ścieżek swoich naucz mnie !"
Psalm 25,4


Śr wrz 17, 2008 19:18
Zobacz profil
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
gdyby był w stosunku do ciebie uczciwy i miał szczere zamiary to już przy pierwszym spotkaniu powiedział by ci że ma dziecko z inną kobietą .Skoro od razu ci tego nie powiedział to znaczy że ukrył to przed tobą abyś od razu nie uciekła , postanowił najpierw rozkochać cię w sobie aby pózniej trudno było cie się z tego wycofać -


Tu się zgadzam - nie powiedział Ci o tym od razu, sama piszesz że było już za póxno dla Ciebie się wycofać. Takie rzeczy to się mówi na 1 lub 2 randce nie sądzisz?


Cz wrz 18, 2008 7:33

Dołączył(a): Wt wrz 16, 2008 16:38
Posty: 2
Post 
Chodzi o wiek, o nieślubne dziecko. Poza tym on jest ochrzczony, był bierzmowany, niby wszystko ok, ale nie jest, że tak powiem praktykujący, z racji tego, co go w życiu spotkało, ile musiał już przejść. Wiem, kolejny argument na "nie"...

wiem, że o takich rzeczach, jak dziecko, mówi się na początku, nie każdy jednak ma taką odawgę (tak zabrzmi wam to jak od osoby zakochanej, niestety nadal coś czuję...)

czas na bardzo bolesny koniec... ciekawe czy kolejny raz czas będzie przyjacielem i uleczy rany?


Cz wrz 18, 2008 21:03
Zobacz profil
Post 
Nik Ci tu nie napisze "zrób tak czy tak" ale ja widzę że i Ty masz spore wątpliwości co do tego związku.

Co do samego praktykowania - tak na przyszłość - to mój mąż, zanim mnie poznał, nie był przez 8 lat w kościele i też miałam ogromne wątpliwości jak to będzie. Teraz co niedzielę chodzi ze mną na Mszę Św. do spowiedzi faktzycznie rzadko (uważa że jest niepotrzebna) i rzeczywiście na wiele spraw patrzy inaczej niż ja (niezbyt katolicko) i bywa ciężko.


Cz wrz 18, 2008 21:22

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
kejt napisał(a):
Poza tym on jest ochrzczony, był bierzmowany, niby wszystko ok...

Od bycia ochrzczonym i bierzmowanym do "bycia ok" droga daleka. Skoro piszesz "niby" - znaczy, że jest cos na rzeczy :-(.

kejt napisał(a):
...nie jest...praktykujący, z racji tego, co go w życiu spotkało, ile musiał już przejść.

Biedactwo :? Tym tłumaczy brak praktykowania?
I przez co musiał przejść, zeby przestać wyznawać wiarę?
Słyszałem o wielkich powrotach na łono Kościoła po "przejściach". Ale w druga stronę to takie dziwne tłumaczenie.

kejt napisał(a):
...Wiem, kolejny argument na "nie"...

Dobrze, że to sam widzisz.

kejt napisał(a):
czas na bardzo bolesny koniec... ciekawe czy kolejny raz czas będzie przyjacielem i uleczy rany?

Po krótkim czasie okaże się, że nie był wcale taki bolesny.
A czas? Na pewno będzie działał na Twoją korzyść.
I tego Ci z całego serca życzę.


Pt wrz 19, 2008 6:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 08, 2008 12:30
Posty: 12
Post cierpliwości :)
Droga Kejt

Myślę, że wiek w cale nie jest tu największym problemem,jeśli tylko to by Cię powstrzymywało napisałabym, żebyś spróbowała. Mam chrzestną, której mąż jest starszy o 17 lat ( kiedyś na granicy, jego poproszono o paszport a ją nie bo stwierdzili, że córka nie musi :) ) Ale wiemy, że nie o to chodzi. Chciałam Ci napisać żebyś za żadne skarby nie oddała swojej czystości nawet za cenę największego zakochania, bo kiedyś Ty lub Wy będziecie bardzo żałować (nawet będąc w małżeństwie) - coś o tym wiem. Pomyśl też czy będziesz się umiała pogodzić z tym, że On będzie w stałym kontakcie z mamą swojego dziecka?
Piszesz, że modliłaś się o męża...moi znajomi modlili się o dom (ona jest z czwartym dzieckiem w ciąży, a mieszkali w kawalerce) i dostali bardzo atrakcyjną ofertę domu daleko od miasta. Byliby w tedy daleko od rodziny, przyjaciół, pracy....przemodlili to jeszcze raz, zrezygnowali, i wiesz co? Dostali sto razy lepszą ofertę, bliżej i taniej :)
Jeśli się modliłaś o męża to nie bój się, że coś przegapisz. Pan Bóg jeśli odpowiada to tak, że wiesz, że to On. A jeśli (jak piszesz) to zburzyło Ci cały spokój, nie wiesz co dalej z Twoimi wartościami..to sama sobie odpowiedz.
Życzę cierpliwości i zaufania to Boga i modlitwy :)
Czekam na wpis za jakiś czas, że jesteś szczęśliwa :)



j

_________________
Awia


Śr paź 08, 2008 18:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL