No właśnie ile razy już tam byłeś ?

Pozwól, że zostanie to moją słodką tajemnicą Są rzeczy, których nie muszą znać wszyscy.

Kiepski żart.

Chyba sobie jaja robisz, wchodzisz do dyskusji, twierdzisz, że istnieje świat umarłych którego potwierdzenie byłoby rewolucją - ale dowodu nie podasz?
No to nie

Jaj sobie nie robię. Po prostu z własnego doświadczenia wiem, że o pewnych rzeczach powinno się mówić bez szczegółów. Wyobraź sobie, że nagle opowiadam wszystko ze szczegółami - chwilę potem pojawiłby się wpisy podważające moją wypowiedź albo wysyłające mnie do lekarza celem sprawdzenia, czy "w domu wszyscy zdrowi". Gdybym wiedział, że tylko ja miałem styczność z "tamtą stroną" - poszedłbym z tym do lekarza. Tymczasem wielu ludzi (paru znam osobiście) miało coś podobnego- w zbiorową paranoję nie uwierzę.

Wielu ludzi (np. św. Ojciec Pio) widziało dusze pokutujące, ale jakoś nagle wszyscy nie zaczęli wierzyć w ich istnienie i wciąż wielu ludzi podważa możliwość istnienia "życia po śmierci". Wiele razy słyszy się o egzorcyzmach, wielu ludzi WIE że szatan istnieje, ale mimo to wciąż słyszy się, że metafizyka to głupota, dusza jest wyłącznie wymysłem ludzi, a diabła wymyślił sobie kler celem straszenia wiernych.

Ten "drugi" świat jest bardzo fascynujący, ale jednocześnie i groźny i niepojęty.

"Prorokom nie uwierzyli, więc choćby nawet ktoś z umarłych do nich przyszedł- nie uwierzą". W tym momencie wielkim szacunkiem darzę agnostyków, którzy, choć nie wierzą, to dopuszczają możliwość istnienia i Boga i szatana i dusz. Czasem lepiej czegoś od razu nie przekreślać, bo można się na tym nieźle przejechać.

Nie musisz być od razu szalony by widzieć różne nieprawdziwe rzeczy większość ludzi doświadcza w czasie swojego życia różnego rodzaju halucynacji a ponieważ są one wytworem naszego umysły widzimy to w co sami wierzymy ,kiedyś wierzyliśmy bądź po prostu dużo o tym słyszeliśmy i tak katolik widzi p. dusze w czyśćcu a buddysta swoje poprzednie wcielenia na jedno i na drugie mamy dokładne relacje ludzi w różnym wieku i z różnych grup społecznych więc gdybyśmy traktowali je jako dowody doszlibyśmy do sprzecznych wniosków a nie rozumiem dlaczego nauka miałaby traktować chrześcijaństwo w specjalny sposób...

Analogicznie widząc swoje odbicie w lustrze widzisz również wytwór swojego umysłu ,gdyż to właśnie on na podstawie bodźców odbieranych przez siatkówkę, buduje obraz Twojej postaci. Więc widząc w lustrze wytwór swojego umysłu wierzysz, że to Ty .

To nie on tylko jego obraz w lustrze. w lustrach nie ma ludzi. to logicznie, prawdziwe, oczywiste i faktyczne. Tako rzecze nauka

A co nie jest wytworem naszego umysłu?

A właściwie co to jest ten umysł?

Czyli halucynacje?

Tak, tak jeśli to nie on to tylko halucynacja pozostała

W lustrze to może być jego odbicie ale nie on.

Widząc swoje odbicie w lustrze widzi wytwór swojego umysłu , gdyż to właśnie on na podstawie bodźców odbieranych przez siatkówkę, buduje obraz jego postaci. Więc widząc w lustrze wytwór swojego umysłu wierzy, że to on .Ten wniosek można wyciągnąć kilka postów wcześniej bez zadawania zbędnych pytań.