@Majkel ze Stalowej

Może stonuj trochę ton swoich wypowiedzi. Poza tym jeśli dobrze pamiętam, to w innych tematach pisałeś coś, że według Ciebie ludzie są w stu procentach zdeterminowani w swoich działaniach. Twierdziłeś, że właśnie przez to grzechu nie ma, tak więc nie wiem dlaczego w związku z innymi działaniami nagle zaczynasz krytykować...

snafu!
odpowiem za majkela:
bo to inny temat a o tamtym już zapomniał, tak jest w końcu zdeterminowany.

ze tak sie wtrace. Ostatnio na wielu stronach widzialem reklame owego medalika. Sam taki kiedys mialem, niestety zgubilem gdzies. Ale nie o tym mialem - dla mnie umieszczanie reklam medalika gdzie popadnie po to, zeby ludzie go kupowali, jest nie do konca w porzadku. Bo po pierwsze, nietrudno przychodzi do glowy, ze skoro sie go reklamuje, to byc moze robi sie to przede wszystkim dla pieniedzy. Po drugie - szastanie wizerunkiem Matki Boskiej jako reklamą, pomiedzy np. reklamami proszku do prania a reklamami nowych ciuchow jest moim zdaniem wprost obrazliwe, bo sprowadza sie Ją do poziomu takich bzdetow jak Vanish czy inny Wizir.

Czy takie "cudowne medaliki" można porównać do obietnic związanych np. z odmawianiem Koronki do Miłosierdzia Bożego, czy też Tradycji Pierwszych Piątków?
Mi się to od razu z tym skojarzyło...

(odpwiedź dla moderatora)

Wewnętrznie jesteśmy zdeterminowani przez Informację lub Kod Chrystusa Wszechświata i nic się nie zmienia. Ja jestem tylko jedną z zapowiedzi przyszłości, co wcale nie niszczy przeszłości, lecz ją ubogaca. Ewolucja polega na tym, że nowe musi wypierać stare, a ja jestem tylko jednym z elementów zapowiadających Nową Myśl chrześcijańską. Zresztą - moja misja się dopiero rozpoczyna. A krytyka, którą mi zarzucasz? Nie ma krytyki w obliczy Matematyki Wszechświata! Jest tylko Propozycja transformacji biegu. A jeśli już tak bardzo zależy Ci na tym, że krytykuję kogokolwiek, to również i Twoje ciało krytykuje Cię w dosłownym sensie, gdy czujesz ból. A jak zaznaczyłem, jesteśmy embrionem Chrystusa.


WAŻNE!!!

Zamiast medalików bierzmy się raczej jako ludzie światli za skonstruowanie BIOCYBERNETYCZNEGO SZKIELETU CZŁOWIEKA
który umożliwi wyeliminowanie wszelkich stanów negatywnych fizjologii ludzkiej i posłuży bezpośrednio tworzeniu energetycznej noosfery. Jest to możliwe! Weźcie pod uwagę choćby artykuł z ostatniego GN, gdzie opisana jest maszyna sterowana przez żywe komórki mózgowe. Myślę, że nasz bioszkielet powinien mieć dwa tryby: biofizyczny i biochemiczny. Biofizyczny będzie odpowiedzialny za zwiększoną wydajność mięsni, zaś biochemiczny za kontrolę i wyższą aktywność układu nerwowego.

To jest wyzwanie bez kpin. Mówię serio. Szykuje nam się nowy etap formy istnienia - Homo Technologicus.

...oto Majkel w całej okazałości...[i]

nemo - ale pewni ludzie dla kasy sprzedadzą wszystko.... dawniej kopytko osiołka , który wiózł Maryję do egiptu, dziś medaliki....interes jak każdy.
Nie ma możliwości zapobiegania takiemu frymarczeniu
Znam to z autopsjii - dwa lub trzy lata uświadamiałam kuzyna, że Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. P. Skargi, to grupa cwaniaków robiąca interes na wiernych.
Nie wiem, czy nadal nie ładuje im portfela, niby twierdzi, że nie kupuje od nich już nic, ale nie jestem przekonana

Eh... kolejna rozmowa o tym, co już kilkaset razy zostało powiedziane...

Czy Cudowny Medalik działa? Nie sprawdzałem. Gdybym chciał nosić przy sobie i na sobie wszystkie możliwe "pomoce" w zbawieniu, to bym musiał chyba to wszystko na taczkach wozić. Dla mnie nie istotne jest to, czy krzyżyk/medalik mi w czymkolwiek pomoże. Dla mnie istotne jest to, że wiele razy przypomina mi o przynależności do Boga. Noszę krzyżyk i wiem, że w każdej chwili mogę się zwrócić do Jezusa (co nie oznacza, że bez krzyżyka na szyi nie mógłbym tego robić).

Denerwują mnie ludzie, którzy chodzą obwieszeni krzyżykami (np w formie kolczyków) a swoim życiem pokazują całkiem co innego- że Jezusa mają gdzieś.

Krzyżyk/medalik to nie pomocnik w zbawieniu w sensie dosłownym. Może on on naturalnie w zbawieniu pomóc, ale przez to, że noszony w sposób w pełni świadomy przypomina nam, że pewne zachowania są grzechem, który nie przystoi dziecku Bożemu. W żadnym wypadku medalik nie wyciągnie nas jak jakaś lina z czyśćca - liczy się życie.

Potwierdzam słowa Alus: "pewni ludzie dla kasy sprzedadzą wszystko.... dawniej kopytko osiołka , który wiózł Maryję do egiptu, dziś medaliki....interes jak każdy. " ale nie popieram takich praktyk.

Po co święci się medaliki i inne pomoce skoro nie zwiększa to ich mocy?
Czy to taki bajer dla ciemnego ludu wierzącego w zaklęcia?
Co to daje?

Witam!Od dwóch lat noszę na szyi Cudowny Medalik,i dzięki niemu wiem,że nie jestem sama.Jednak medalik sam w sobie nie "załatwi"za nas wszystkiego.Potrzebna jest modlitwa która daje podwaliny pod żywą i autentyczną wiarę.Dzięki medalikowi czuję nad sobą wyraźną opiekę Maryji.Nikt was nie zmusi do wierzenie/lub też nie w jego działanie.To jest wasza samodzielna decyzja.Ale jeśli nosicie go tylko jako ozdobę czy przypomnienie sobie przynależności do Boga to daleko na tym nie zajdziecie...To przede wszystkim żywa wiara którą nam dano i nauczono i wlaczenie do wspolnoty kosciola przez Chrzest przypomina o nalezeniu do wspolnoty kosciola powszechnego.To czy uwierzysz ze Cudowny Medalik dziala czy tez nie to twoja sprawa...ja nie moge ci niczego narzucic,ale mozesz mi wierzyc ze medalik naprawde dziala!!!

Nie wierzę, żę działa. Wierzę, że ty wierzysz, że działa. WOlność wyznania mamy

Medalik czy Bóg ?

Medalik placebo

Ciekawe czy powstanie katolicyzm medalicki i czy członkowie tego wyznania będą otrzymywać przekazy od Boga a potem sie gniewać, ze ktoś nie przestrzega podawanych przez nich nakazów, m. in utrzymywania kapłanów medalickich.

Ten pan z Japonii na 100 % nosił medalik.
http://www.tvn24.pl/2160083,26086,0,1,1 ... wideo.html

R6 ....czy Ty czujesz się w jakiś sposób zniewolony?
Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma wybór co chce lub niechce nosić.....i nie jesteśmy zmuszeni tłumaczyć tego.
Tłumaczą się tylko winni.

A spróbuj niektórym katolikom powiedzieć, że jesteś niewierzącym(ą). Wtedy Cię polubią i zaznasz wolności religijnej w Polsce. Podkreślam, że nie chodzi o wszystkich katolików.

A pan przeżył 113 lat w dobrej formie i bez medalika. Trzeba wam więcej?