Rodzina bez dzieci to nie jest rodzina katolicka!!!
(Oczywiscie wyjatek stanowia ludzi, ktorzy nie moga miec dzieci z powodu choroby bezplodnosci).
Czy wiecie , ze katolicka Polska ma najnizsza dzietnosc kobiet w Europie?
Czy wiecie , ze nasza Ojczyzna Polska umiera smiercia demograficzna i zniknie z mapy Europy w cagu dwoch nastepnych pokolen?
Czy wiecie , ze Katolicy w Polsce maja miejsza dzietnosc niz Ateisci?
A ja wam mowie , ze to pokazuje na ciezka chorobe polskich katolickich dusz i wskazuje , ze nasz polski katolicyzm to faryzeuszowski "pic na wode".

Mając jedynaka to też jest się picem na wodę, bo to może jedynie sprawić że sytuacja nie będzie tak dramatyczna jak dziś :O.
Z dwójką to tacy zachowawczy katolicy.
Od trójki to pewnie można dopiero mieć spokojne sumienie (i spać w nocy ).


"lecz jeśli powiesz 'nie,
innego szukaj domu'
to skieruj choć w tę nieba część
gdzie nie będzie oszołomów"

Najwieksza dzietnosc mialo heroiczne pokolenie wojenne - katolikow w latach
1946-1949 , kiedy bylo i chlodno i glodno.
Mitem jest, ze Polakow-katolikow nie stac na dzieci. Relatywnie w calej historii Polski nie bylo tak spokojnych i dostatnich czasow.
Winne sa rozbudzone i sztucznie rozdmuchane potrzeby konsumpcyjne.
Glupim i prostackim celem zyciowym jest nowa skora, fura i komora.
Mamy 4 dzieci i moj zona spodziewa sie czwrtego dziecka.
Dzieci w szczesliwej rodzinie przynosza nam szczescie i prawdziwe zyciowe spelnienie.

Przepraszam za blad. Mamy czworo dzieci i moja zona Asia spodziewa sie
piatego dziecka. Szczesliwy ojciec stracil rachube. ha,ha,ha,ha,ha

Czasy wcale nie są łatwe. ekonomiczna sytuacja kraju jest, w perspektywie czasu, tragiczna(system emerytalny). Więc nie rozumiem jak można uzależniać czyjąś wiarę od liczby dzieci. Tzw. menele mają dużo dzieci i są niby katolikami? Dzieci to gigantyczna odpowiedzialność,nowy człowiek, dar od Boga!! Więc jak ktoś nie chce to na siłe mieć dzieci jest skrajną głupota i nieodpowiedzialnością. Ponadto nie osądzajmy innych bo sami będziemy osądzeni.

A gdzie wiara w Opatrznosc Boza?
A gdzie "Jezu ufam Tobie". przekute na Jana Pawla "Nie lekajcie sie"
A gdzie optymizm egzystencjonalny Katolikow?
Zostalo tylko zamartwianie sie o emeryture!!!!
Ludzie, ktorzy za podszeptem szatana boja sie dzieci - to nie katolicy ale czesc ateistycznej cywilizcji smierci, ktora udaje wiare religijna.

Za same takie coś to chyba dawałbym warna albo upomnienie.




nie ma.
za to jest logiczne myślenie i analiza obecnej sytuacji.

Jak powiedzialem - najwieksza dzietnosc katolicy mieli w czasie glodnych i chlodnych lat 1946-1949.
Egoistyczne zwalanie braku dzieci na "sytucje ekonomiczna" to zarty z pogrzebu. Bo jezeli 20 letnia kobieta nie ma dzieci z powodu zmartwien
o "system emerytalny" , to jakze sie nie smiac . Bo wlasnie niska dzietnosc
bedzie powodem calkowitego zniesiena systemu emerytur i miliony bezdzietnych i samotnych siedemdziesieciolatkow w rpku 2030 bedzie musialo pracowac "ad mortem defecatam", ha,ha,ha,ha.
Bezdzietnosc katolickich rodzin to takze puste koscioly i wyludnione parafie.
Juz teraz proboszczowie alarmuja o dramatycznie spadajacej liczbie chrztow- bo niemowleta sie nie rodza.

Masz rację, dzieci to przyszłość. Kto może i kogo stać nie powinien się bez żadnych obiektywnych powodów wzbraniać, bo przecież i o to chodzi w żwiązku aby obdarzać miłością. Choć myśle zarazem - Gepardzie - że Twoja wypowiedz dla niektórych może być krzywdząca. Nie oceniaj wiary ludzi i ich wierności Kościołowi Świętemu poprzez ilość dzieci, oraz to czy w terminie rodzi się nowe, koniecznie przykładowo co 2 lata jedno.

Nie wiem, czy rodzenie dzieci na rzecz poprawy statystyki, czy dla wzocnienia systemu emerytalnego to odpowiednia motywacja dla katolickich rodziców... przecież dziecko to osoba. Ja nie chciałabym się o sobie dowiedzieć, że powołano mnie do życia z takich pobudek.

No nikt nie mowi o robieniu dzieci dla statystyki.
Dziecie w katolickiej rodzinie sa owocem milosci i odwagi egystencjonalnej,
ktore sa podstawowym wyznacznikiem katolicyzmu.
Mowimy o trojgu dzieci w rodzinie i nikt nikogo nie namawia do "co rok prorok". Troje dzieci zapewnia w ciagu zycia kobiety stosowanie
bez przerwy antykoncepcji naturalnej, ktora zostawia "furtke dla Boga".
Nie wiem czy wyznacznikiem wiary katolickiej, powinna byc katoliczka wykastrowana permanentnym zazywaniem pigulek antykoncepcyjnych i czy katolik, ktory spedzi cale pozycie malzenskie "uzbrojony w kondom".
Taki Katolicyzm to calkowity pic na wode i tu mydlenie oczu Boga
sowitym dawaniem na tace czy waleniem lbem w kruchcie.
To wszystko swiadczy o glebokiej chorobie polskiej katolickiej duszy.

Czy dla Ciebie cała istota Katolicyzmu zawiera się w temacie tabletek antykoncepcyjnych i kondonów?

Twoja odwaga egzystencjalna zaiste jest wielka .Dziwni tylko, ze tak wspaniały katolik nie potrafi zliczyć dzieci,czyżby tak mało miał z nimi do czynienia?

Usmiać sie można z bezdzietnych katolickich malozenstw, bo jedynie dziecko
jest obecnie świadectwem wary i ufności opatrznosci Bozej.

I to by bylo na tyle.