Autor |
Wiadomość |
ewa14wien
Dołączył(a): Wt wrz 09, 2008 14:10 Posty: 4
|
 Europa dla Chrystusa!
Quo vadis Europo?
Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej zaprasza na spotkanie z Martinem Kuglerem, założycielem wiedeńskiej organizacji Europa dla Chrystusa. Odbędzie się ono 7. października 2008 o godz. 20:15 (podczas spotkania SKMA) w dolnym Kościele Akademickim Św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu (w sali Miłosierdzia Bożego - wejście od podwórza). Spróbujemy odpowiedzieć na takie pytanie jak: Czy w zlaicyzowanej Europie jest jeszcze miejsce na chrześcijańskie wartości? Dlaczego chrześcijanie spotykają się coraz częściej z dyskryminacją w Europie Zachodniej? Czy demokracja mogłaby istnieć bez chrześcijaństwa? Dlaczego Europa nie może zapomnieć o swoich korzeniach? Jak chrześcijanie mogą wpływać na życie społeczne i polityczne? Przed spotkaniem zapraszamy na mszę św. o 19.15 w kaplicy bł. Władysława z Gielniowa w Kościele Akademickim Św. Anny.
|
Śr wrz 24, 2008 10:55 |
|
|
|
 |
ewa14wien
Dołączył(a): Wt wrz 09, 2008 14:10 Posty: 4
|
Więcej informacji na temat organizacji „Europa dla Chrystusa” znajduje się na stronie: http://www.europe4christ.net/index.php?id=68&L=10
Zamieszczam artykuł na temat Europy dla Chrystusa i problemu chrystianofobii.
Quo vadis Europo?
Wykład katolickiego profesora zostaje odwołany, ponieważ zawiera nawiązania do wartości chrześcijańskich. Google odmawia zamieszczenia reklamy organizacji pro-life, bo łączy ona religię z aborcją. Popularny autor książek dla dzieci przestaje otrzymywać zaproszenia do programów telewizyjnych, gdy producenci zdają sobie sprawę, że w jego historiach znajdują się odwołania do motywów biblijnych. Chrystianofobia staje się faktem. Niestety, opinia publiczna rzadko dowiaduje się o przypadkach dyskryminacji chrześcijan. To jednak może się zmienić dzięki „Europie dla Chrystusa!”
Gudrun Kugler ukończyła teologię i prawo międzynarodowe. Martin Kugler studiował historię. Oboje mają doktoraty. Gudrun pracowała w Brukseli przy UE i w Nowym Jorku przy ONZ. Małżeństwo mieszka w Wiedniu wraz z dwójka dzieci. Oboje są inteligentni, dynamiczni, wykształceni. Mogliby robić karierę zarówno w polityce jak i w biznesie. Zdecydowali się jednak robić coś innego. W przeciwieństwie do większości mieszkańców starego kontynentu czują się odpowiedzialni za przyszłość Europy, w ich marzeniach chrześcijańskiej Europy. Dlatego założyli „Europę dla Chrystusa!”.
Polityczny i kulturowy kryzys naszego kontynentu wzmógł się we wczesnych latach trzeciego tysiąclecia. Zignorowano milion podpisów pod odniesieniem do Boga w preambule do Konstytucji Unii Europejskiej. W 2004 roku Rocco Buttiglione został delegowany na Komisarza Europejskiego przez rząd Silvio Berlusconiego. Jego kandydatura została oprotestowana, ponieważ Buttiglione przyznawał się do przekonań chrześcijańskich mówiąc, że homoseksualizm jest grzechem, a rodzinę zakłada się po to, by mieć dzieci. Co ważne, polityk wielokrotnie podkreślał, że wobec prawa wszyscy, niezależnie od przekonań i orientacji seksualnej, są równi i że sprzeciwia się wszelkim przejawom dyskryminacji. W efekcie zamieszania i kontrowersji wokół osoby Rocco Buttiglione, jego kandydatura została odrzucona. To wydarzenie zmobilizowało małżeństwo Kuglerów do działania. „Wiedzieliśmy, że trzeba coś zrobić. Jeżeli chrześcijańskie wartości mogą kogoś pozbawić stanowiska, to nie można udawać, że wszystko jest w porządku.” - mówi Gudrun. Powstała więc „Europa dla Chrystusa!”. Miała ona być narzędziem, które można by użyć, gdyby kolejny raz doszło do dyskryminacji o podłożu religijnym: zbierać podpisy pod listami do polityków, powiadomić media itd. Obecnie projekt wspiera ponad dziesięć tysięcy osób, których można poprosić o aktywną interwencję, gdy coś się wydarzy.
„Europa stoi na rozdrożu. Kultura europejska wiele zawdzięcza Ewangelii: prawa człowieka, solidarność, uniwersytety, szpitale i katedry. Dziś jednak istnieje ryzyko zdrady duszy Europy. Dyktatura relatywizmu i kultura śmierci są wszechobecne. Chrześcijanie są coraz częściej dyskryminowani. Obserwujemy polityczną tendencję spychania humanizmu inspirowanego Ewangelią do sfery prywatnej. Jeśli Bóg nie jest już naszym Ojcem, to my sami nie jesteśmy braćmi i siostrami. Dlatego dla przyszłości naszego kontynentu trzeba oprzeć na nowo naszą kulturę na Chrystusie. Pragniemy Europy, w której szanuje się wolność religii i sumienia, młodej i dynamicznej Europy, która jest znakiem nadziei dla świata” – napisano w statucie organizacji.
„Europa dla Chrystusa!” ma trzy cele. Po pierwsze przypomnienie, że nasz kontynent jest bardzo ścisłe powiązany z Ewangelią, a obecnie obserwujemy próby budowanie przyszłości bez wartości chrześcijańskich. Nasze społeczeństwa dryfują przez to na nieznane wody - co obecnie uznawane jest za złe i sprzeczne z zasadami moralnymi może niedługo zostać uznane za "normalne" i stać się nową normą. Pracownicy tej organizacji chcą też przekonać chrześcijan, że nie powinni być obojętni wobec tego, co dzieje się w polityce i kulturze. Wręcz przeciwnie. Powinni tworzyć naszą rzeczywistość, ponieważ przecież oni są „sola ziemi”. Ważną częścią działalności „Europy dla Chrystusa!” jest przeciwdziałanie nietolerancji w stosunku chrześcijańskich przekonań i wartości.
Inicjatywa opiera się na trzech filarach. Pierwszy jest zaproszeniem do codziennego odmawiania modlitwy Ojcze nasz w intencji chrześcijańskiej Europy, która jest aktem uznania, że Bóg ma najwięcej do powiedzenia w naszych sprawach. Modlitwa może zdziałać więcej niż wszystkie nasze działania. Drugim filarem jest okazujący się każdego miesiąca na stronie internetowej „List do Europy”, w którym poruszane są aktualne problemy. Jego treść ma również pomóc chrześcijanom czynnie uczestniczyć w życiu publicznym. Istnieje również możliwość otrzymywania newslettera do swojej skrzynki mailowej. Wystarczy się zarejestrować na stronie www.europe4christ.net. Maile rozsyłane są w jedenastu językach, w tym po polsku. Kolejnym filarem jest szeroko pojęta edukacja. Przedstawiciele Europy dla Chrystusa uczestniczą w konferencjach, zabierają głos w debatach publicznych, współpracują z mediami i wieloma organizacjami chrześcijańskimi np. z niemiecką „Kirche in Not”. Logo organizacji – zmodyfikowana flaga Unii Europejskiej, gdzie żółte gwiazdy na niebieskim tle tworzą kształt ryby, symbol chrześcijaństwa, jest umieszczane na samochodach, torbach, kalendarzach, rowerach, plecakach etc. Euroryba ma również przypominać, że tylko martwe ryby płyną z prądem, zdrowe natomiast pod prąd. Ostatnio została założona strona www.christianophobia.eu, gdzie opisywane są przypadki dyskryminacji chrześcijan z powodu ich wiary. Poza opisem problemów można tam również znaleźć wskazówki, w jaki sposób można pomóc. Wszystko to ma na celu mobilizowanie chrześcijan do aktywnego włączania się w życie publiczne.
Twórcy Europy dla Chrystusa nie są ani eurosceptykami ani euroentuzjastami. Uważają jednak, że jeżeli żyjemy w kraju, który należy do Unii Europejskiej, powinniśmy wpływać na jej kształt. Protestować, gdy próbuje się nam narzucić złe prawa i w negatywny sposób ingerować w życie społeczne oraz popierać dobre inicjatywy, dzięki którym nasze dzieci będą żyć w lepszym świecie.
„Europa nie ma żadnej przyszłości jeśli nie znajdzie swej drogi do domu" – twierdzi Martin Kugler. Czy to nastąpi, zależy jednak od zaangażowania każdego z nas. I od uświadomienia sobie, że ode mnie również dużo zależy.
|
Śr wrz 24, 2008 11:01 |
|
 |
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
Ewo, kiedy czyta się to co zamieściłaś - mówię o sobie naturalnie, to samoczynnie nasuwają się słowa z listu Apostoła Pawła do Koryntian - " Napisano bowiem: „Sprawię, że zginie mądrość mędrców, i odtrącę inteligencję intelektualistów”. 20 Gdzież jest mędrzec? Gdzież uczony w piśmie? Gdzież uczestnik dysput tego systemu rzeczy? Czyż Bóg nie obrócił mądrości świata w głupstwo? 21 Skoro bowiem w mądrości Bożej świat nie poznał Boga przez swą mądrość, Bóg uznał za dobre, by przez głupstwo tego, co jest głoszone, wybawić wierzących." (1Kor 1:19-21)
Cytuj: Spróbujemy odpowiedzieć na takie pytanie jak: Czy w zlaicyzowanej Europie jest jeszcze miejsce na chrześcijańskie wartości? Dlaczego chrześcijanie spotykają się coraz częściej z dyskryminacją w Europie Zachodniej? Czy demokracja mogłaby istnieć bez chrześcijaństwa? Dlaczego Europa nie może zapomnieć o swoich korzeniach? Jak chrześcijanie mogą wpływać na życie społeczne i polityczne?
Ewo!!! co prawdziwe chrześcijaństwo może mieć wspólnego z większością tematów nad którymi chcecie dyskutować?
Jn 15:19 19. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. (BT)
Czy dla Boga i Jego Syna Jezusa Chrystusa ważne były jakieś podziały na chrześcijańską Europę lub nie chrześcijańską Afrykę!?
Dz 10:34-35 34. Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. 35. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.
(BT)
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
Cz wrz 25, 2008 18:03 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W końcu sensowny post...
Crosis
|
Cz wrz 25, 2008 18:42 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
zbyszek58-61 podoba mi sie to co napisałeś. Choć mam tutaj troche inna refleksje. Mianowicie gdy mówimy o Europie jednak mamy na myśli nie tylko dzielenie świata na nas i na reszte, ale raczej na pewną specyfikę. Faktycznie współczesna Europa została ukształtowana również przez Chrześcijaństwo i jako taka stanowi pewną całość. Podobnie mówienie o Europie jest mówieniem o naszym podwórku, bo Afryka ani na nas zbytnio nie wpływa, ani nie jest tym naszym podwórkiem. Zatem nie chodzi o to aby się wymądrzać, dzielić, ale raczej zwracać uwagę na tu i teraz bo to jest nam też potrzebne.
Jest to jakiś sposób na wspólne działanie przeciw niesprawiedliwości. Jasne że zawsze będzie jakieś prześladowanie, ale czy sam Jezus gdy został uderzony nie pyta - "dlaczego mnie bijesz"? Jasne że świat jest tam, ale my musimy iśc do świata, wkroczyć w jego ramy ze swoimi wartościmia i czynić świat bliskim Bogu.
|
Cz wrz 25, 2008 21:14 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
WIST - obecna Europa to jedność w różnicach. To miejsce, gdzie każdy, niezależnie od wyznania, koloru skóry itp może się poczuć jak w domu.
Dlatego z jednej strony nie wolno zabranić nikomu wyznawania swojej religii. Nie wolno zabranić noszenia krzyży. Budowania kościołów. Wznoszenia meczetów.
Ale z drugiej strony nie wolno też nikogo faworyzować. Jak do równości ma się fakt, że jedna religia ma swoje miejsce w oficjalnym dokumencie?
kaplica w PE jest ekumeniczna - nie ma tam oddzielnej kaplicy dla różnych religii. I to wg mnie jest symbolem europy - takiej, w jakiej chciałbym mieszkać.
Crosis
|
Pt wrz 26, 2008 7:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, moze wlasnie takie samo widzenie mieli Niemcy gdy wpuszczali do krajow islamistow. Teraz baaaaaaardzo sie z tego ciesza. Naprawde Bardzo.
|
Pt wrz 26, 2008 15:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
oj zuco. Rozróżniaj różne podejścia. Co innego wpuścić, a co innego potem ustępować, pozwolić się szantażować i iść na ciągłe ustępstwa. Dla mnie religia to religia - nie interesuje mnie czy to chrześcijaństwo, islam, buddyzm czy inne - mają mieć wszystkie takie same prawe. I takie same obowiązki.
Dlatego też postępowanie Europy wobec islamu oceniam negatywnie. Ale tak samo negatywnie jak tych islamistów postrzegam chrześcijan chcących za wszelką cenę "zaistnieć" w prawie UE. I jedni i drudzy pragną tego samego: pokazać, że to oni są lepsi.
Crosis
|
Pt wrz 26, 2008 18:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Z tego co wiem chrzescijanie, zeby "zaistniec" nie morduja ludzi, a islamisci tak.
Co rozumiesz przez ustepstwa? I czy to nie Ty glosiles "postulaty" by bodajze w Krakowie powstalo Centrum Kultury w.w.?
|
Pt wrz 26, 2008 18:55 |
|
 |
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
Temat troszeczkę się rozwinął. Co do filippiarza, to właśnie o to mi chodziło, że nie można oceniać kogoś w sprawach ważnych kierując się własnymi odczuciami co do tej osoby, po paru słowach jej wypowiedzi.
Cytuj: ja mówiłem, że ten kto nie ma szacunku dla bliźniego na pewno nie ma pojęcia o miłości, skoro okazuje jej brak wobec innych. Jeżeli to miałeś na myśli to zgadzam się. Szacunek jednak można okazywać, nie darząc miłością tej osoby. Na moje pytanie odpowiedziałeś wymijająco a mówisz, że to ja odwróciłem pytanie i zburzyłem. Twoją logikę. Piszesz - Cytuj: Ile? Nie wiem. Sporo. W sumie nie kojarzę nikogo zaawansowanego w praktyce (Zen, Karma Kagyu), kogo nie dałoby się podciągnąć pod taką miłość. . Dlaczego wymijająco? Nie znam zasad Zen, Karma Kagu na tyle abym mógł dyskutować z kimś na ten temat. Znam natomiast nauki Biblii – Słowa Bożego, a miłość opisana w 13 rozdziale 1listu do Koryntian jest miłością braterską, jaką powinni darzyć siebie chrześcijanie – naśladowcy Jezusa Chrystusa. Taka miłość sprawia, że osoba starająca się jak najpełniej ją przejawiać, jest daleka od posądzania innych o brak miłości. Tak na marginesie tej wypowiedzi chciałem zapytać, co Bóg osób praktykujących Zen, Karma Kagu ma osobiście z tego? To, że oni osiągają np. pewien stan podczas medytacji, to raczej ich osobista korzyść. Prawdziwa miłość szuka sposobności radowania Boga i swego bliźniego przede wszystkim. Zresztą ilość szkół, nauczycieli sprawia, że to oni przede wszystkim odbierają cześć a nie Budda. Prawdziwi chrześcijanie uważają Boga za tego, który jest godzien wszelkiej czci i chwały. Mówię o osobach, które uznają Biblię za Słowo Boga i wprowadzają w czyn nauki z tej Księgi - a nie podających się za takie, ale zaprzeczających temu własnym postępowaniem. Wist napisał:Cytuj: Zatem nie chodzi o to aby się wymądrzać, dzielić, ale raczej zwracać uwagę na tu i teraz bo to jest nam też potrzebne
Oczywiście, że tak! Nie chodzi o żadne mędrkowanie. Nie powinno to mieć miejsca. Tylko, dlaczego Wiście słowa z Biblii, które są nam wszystkim dane dla naszego dobra, abyśmy dzięki nim wiedzieli jakie powinno być nasze życie, są odbierane jako przejaw mądrzenia się? Wiem, że troszeczkę odchodzę od tematu. Pragnę podkreślić, że nigdy by nie doszło do tego, że Europa czuje się lepsza od innych a inni od Europy, gdyby nie zaczęto dodawać do nauk Boga nauk człowieka.
Miało to miejsce już wcześniej i Jezus Chrystus znając bezcelowość zabiegania ludzi o usunięcie zła (rożnego) i zaprowadzenia pokoju na ziemi dał swoim naśladowcom ten wzór modlitwy – „ Mt 6:9-10 9. Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! 10. Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. (BT)
Tylko to Królestwo Boże na czele z Jezusem Chrystusem, który z woli swego Niebiańskiego Ojca w nim króluje usunie wszelkie zło. Ludzie potwierdzają na przestrzeni wieków, że jedynie potrafią panować ku swojej szkodzie, jak to pisał Salomon.
Dlatego należy zabiegać o życie pod panowaniem tego królestwa a nie próbować naprawiać to, czego już się nie da naprawić. Im więcej osób będzie szczerze zabiegało o uznanie w oczach Prawdziwego Boga, tym spokojniej będzie jednocześnie na ziemi. Taka jest prawda .
Iz 2:4 4. On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny. (BT)
To co powiedziałeś Wiście to prawda, że musimy zwracać uwagę na tu i teraz, ale nasze działania powinne być związane z tym co będzie. A z samouwielbieniem i mądrzeniem się to napewno nie ma nic wspólnego.
Pozdrawiam.
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
N wrz 28, 2008 19:43 |
|
 |
keylan
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12 Posty: 167
|
zuco napisał(a): Z tego co wiem chrzescijanie, zeby "zaistniec" nie morduja ludzi, a islamisci tak. Co rozumiesz przez ustepstwa? I czy to nie Ty glosiles "postulaty" by bodajze w Krakowie powstalo Centrum Kultury w.w.?
jesteś pewien? IRA to chyba katolicy irlandcy prawda? oprócz wolności od ciemiężenia przez koronę wplatają także wątek ciemiężenia przez anglikanów... prawda jest taka że każdą religie da się zaprząść do powozu wojny nawet Buddyzm się udało (podbój Chin przez Japończyków...) to że obecnie na fali są ekstremiści Islamscy nic nie znaczy 30 lat temu na fali była IRA a 40-60 komuniści (np. RAF)... fakt Chrześcijaństwo(wschodnie, katolicy, protestanci itd...) odegrało sporą rolę w kształtowaniu Europy ale i Islam miał swój udział (nawet nasze sarmackie szlafroczki żupan, kontusz itd... wywodzą się z wpływów Tureckich, kawiarnie też dzięki Polakowi i Turkom powstały...) więc nie widze sensu faworyzowania jakiejś wiary żadna nie powinna być dyskryminowana ani żadna nie powinna dyskryminować czy dominować...
|
N wrz 28, 2008 21:12 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Crosis
Cytuj: WIST - obecna Europa to jedność w różnicach. To miejsce, gdzie każdy, niezależnie od wyznania, koloru skóry itp może się poczuć jak w domu.
I to jest niepokojące. Wszystko ładnie pięknie, ale jak się zastanowić to wcale nie takie piękne. Czy jedność... nie powiedziałbym. Raczej do niej dążymy, ale czy osiągniemy?
O ile zatem wolnośc jest cenna, to w sumieniach europejczyków nie ma równego podziału między religie i filozofie. Cięzko wszakże mówić o Europie, gdzie Francja jest mocno zlaicyzowana, a Polska np. uznawana za jednak bastion Katolicyzmu, inna kwestia jaka jest jakośc obwarowań tego bastionu. Inna rzecz to z jakiej racji mniejszość ma być zrównana z większością? Oczywiście to ryzykowne, może za 100 lat będzie więcej Muzułmanów, ale cóż, preferuje jednak realny obraz rzeczywistości. Równość po przekroczeniu pewnych granic jest kłamstwem, u nas potrzeba tolerancji, ale i ta wymaga granic rozsądku. Nie jedni, ale różni/niesamolubni.
Kaplica dla różnych religii... dla Chrześcijan to jeszcze ok, ale religii? Myśle że to nieporozumienie, zresztą to nie jest ekumenizm. Chyba że przez religie miałeś na myśli różne wyznania ale w ramach chrześcijaństwa, wtedy tak, jest ekumeniczna i dla mnie nie ma sensu kruszyć kopii - pomysł względnie do uznania. Jeśli to się sprawdza to ok. Natomiast mam nadzieje że nie chodzi o to że w zjedonczonej Europie religie też trzeba ujednolicać, wbrew samej religii, bo tak będzie ładnie.
zbyszek58-61
Biblia jest mówiąc kolokwialnie OK. Chodzi raczej o ocene tych działań które autor tematu zaproponował. Odnoiosłem wrażenie że nie popierasz ich bo uznałeś za zbytnie wymądrzanie, co było dla mnie nie do końca zrozumiałe.
|
N wrz 28, 2008 21:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
@WIST:
Cytuj: O ile zatem wolnośc jest cenna, to w sumieniach europejczyków nie ma równego podziału między religie i filozofie. Cięzko wszakże mówić o Europie, gdzie Francja jest mocno zlaicyzowana, a Polska np. uznawana za jednak bastion Katolicyzmu, inna kwestia jaka jest jakośc obwarowań tego bastionu. Inna rzecz to z jakiej racji mniejszość ma być zrównana z większością? Oczywiście to ryzykowne, może za 100 lat będzie więcej Muzułmanów, ale cóż, preferuje jednak realny obraz rzeczywistości. Równość po przekroczeniu pewnych granic jest kłamstwem, u nas potrzeba tolerancji, ale i ta wymaga granic rozsądku. Nie jedni, ale różni/niesamolubni.
Nie chodzi mi o to, żeby wszyscy byli tacy sami. Chodzi mi o to, żeby ludzie mimo różnic byli traktowani tak samo. Niezależnie od tego, w co wierzysz, jaki masz kolor skóry itd - myślałem, że wyraziłem się jasno. Nie dążę do zrównania wszystkich w jeden uniwersalny model poprawnego robota, ale o takie same traktowanie niezależnie od tego, jaki jesteś.
Czyli bez ustepstw na korzyść muzułmanów - bo to co się dzieje to parodia takich idei - kiedy w ramach podniesionego larum o wolności religijnej robi się dla nich większe ustepstwa niż dla innych. Ale jednocześnie mówię "NIE" wszelkim działaniom katolików do umieszczenia odwołania do ich religii w oficjalnych dokumentach. Po prostu wg mnie nie powinno tak być - to zbyt duży ukłon, zbyt duże wyróżnienie na tle innych. To jakby powiedzieć Afrykanom, że powinni mieć w konstytucji odwołanie do "białego człowieka" bo to on przyniósł im cywilizację.
Wiesz, co w Afryce mówili kiedyś Afrykanerzy? Uważali się za "sól ziemii". Za tych, co przynieśli do tych krajów wartości "ludzkie", nadali sens zyciu tubylców. Pomijając fakt, że przynieśli tam rasizm, dyskryminację i niewolnoctwo - nie można im odmówić faktu przyniesienia tam europejskich zdobyczy cywilizacyjnych.
Ale czy w związku z tym, że to biali ludzie przenieśli tam ziarna nauki itd itd - czy w związku z tym Afrykanie powinni odwoływać się do nich w konstytucji?
Dla mnie nie. Dlatego też nie uważam, że w związku z tym, że UE i jej podwaliny rodziły się akurat w czasie, kiedy dominującą religią w Europie był katolicyzm - powinno się odwoływać do tego teraz.
Nie mówię o tym, żeby to wymazać. Pamiętajmy o tym, ale nie róbmy sobie z tego powodu tatuażu.
Crosis
|
Pn wrz 29, 2008 14:42 |
|
 |
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
Temat troszeczkę się rozwinął. Co do filippiarza, to właśnie o to mi chodziło, że nie można oceniać kogoś w sprawach ważnych kierując się własnymi odczuciami co do tej osoby, po paru słowach jej wypowiedzi.
Cytuj: ja mówiłem, że ten kto nie ma szacunku dla bliźniego na pewno nie ma pojęcia o miłości, skoro okazuje jej brak wobec innych. Jeżeli to miałeś na myśli to zgadzam się. Szacunek jednak można okazywać, nie darząc miłością tej osoby. Powody, dla których ktoś mówi, czy postępuje w dany sposób zna Stwórca i do Niego należy osąd. Zresztą to co dla kogoś może być potrzebnym skarceniem, dla innego będzie maltretowaniem lub oczywistym przejawem braku miłości. To tylko przykład. Na moje pytanie odpowiedziałeś wymijająco a mówisz, że to ja odwróciłem pytanie i zburzyłem. Twoją logikę. Piszesz - Cytuj: Ile? Nie wiem. Sporo. W sumie nie kojarzę nikogo zaawansowanego w praktyce (Zen, Karma Kagyu), kogo nie dałoby się podciągnąć pod taką miłość. . Dlaczego wymijająco? Nie znam zasad Zen, Karma Kagu na tyle abym mógł dyskutować z kimś na ten temat. Znam natomiast nauki Biblii – Słowa Bożego, a miłość opisana w 13 rozdziale 1listu do Koryntian jest miłością braterską, jaką powinni darzyć siebie chrześcijanie – naśladowcy Jezusa Chrystusa. Taka miłość sprawia, że osoba starająca się jak najpełniej ją przejawiać, jest daleka od posądzania innych o brak miłości. Czy się mylę? Tak na marginesie tej wypowiedzi chciałem zapytać, co Bóg osób praktykujących Zen, Karma Kagu, ma osobiście z tego? To, że oni osiągają np. pewien stan podczas medytacji, to raczej ich osobista korzyść. Prawdziwa miłość szuka sposobności radowania Boga i swego bliźniego przede wszystkim. Miłość to nie tylko – nie szkodzić. Zresztą ilość szkół, nauczycieli sprawia, że to oni przede wszystkim odbierają cześć a nie Budda. Prawdziwi chrześcijanie uważają Boga za tego, który jest godzien wszelkiej czci i chwały. Czci potwierdzanej czynami, nie tylko słowami. Mówię o osobach, które uznają Biblię za Słowo Boga i wprowadzają w czyn nauki z tej Księgi - a nie podających się za takie, ale zaprzeczających temu własnym postępowaniem. Wist napisał:Cytuj: Zatem nie chodzi o to aby się wymądrzać, dzielić, ale raczej zwracać uwagę na tu i teraz bo to jest nam też potrzebne
Oczywiście, że tak! Nie chodzi o żadne mędrkowanie. Nie powinno to mieć miejsca. Tylko, dlaczego Wiście słowa z Biblii, które są nam wszystkim dane dla naszego dobra, abyśmy dzięki nim wiedzieli jakie powinno być nasze życie, są odbierane jako przejaw mądrzenia się? Wiem, że troszeczkę odchodzę od tematu. Pragnę podkreślić swoje przekonanie, że nigdy by nie doszło do tego, że Europa czuje się lepsza od innych a inni od Europy, gdyby nie zaczęto dodawać do nauk Boga, nauk człowieka.
Miało to miejsce już wcześniej i Jezus Chrystus znając bezcelowość zabiegania ludzi o usunięcie zła (rożnego) i zaprowadzenia pokoju na ziemi dał swoim naśladowcom ten wzór modlitwy – „ Mt 6:9-10 9. Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! 10. Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. (BT)
Tylko to Królestwo Boże na czele z Jezusem Chrystusem, który z woli swego Niebiańskiego Ojca w nim króluje, usunie wszelkie zło. Ludzie potwierdzają na przestrzeni wieków, że jedynie potrafią panować ku swojej szkodzie, jak to pisał Salomon.
Dlatego należy zabiegać o życie pod panowaniem tego królestwa a nie próbować naprawiać to, czego już się nie da naprawić. Im więcej osób będzie szczerze zabiegało o uznanie w oczach Prawdziwego Boga, tym spokojniej będzie jednocześnie na ziemi. Taka jest prawda.
Iz 2:4. On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny. BT
To co powiedziałeś Wiście to prawda, że musimy zwracać uwagę na tu i teraz, ale nasze działania powinne być związane z tym co będzie. A z samouwielbieniem i mądrzeniem się to nie ma nic wspólnego.
Pozdrawiam.
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
Pn wrz 29, 2008 14:56 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Crosis
Cytuj: Nie chodzi mi o to, żeby wszyscy byli tacy sami. Chodzi mi o to, żeby ludzie mimo różnic byli traktowani tak samo. Niezależnie od tego, w co wierzysz, jaki masz kolor skóry itd - myślałem, że wyraziłem się jasno. Nie dążę do zrównania wszystkich w jeden uniwersalny model poprawnego robota, ale o takie same traktowanie niezależnie od tego, jaki jesteś.
Zatem zgoda.
Ale to nie chodzi o dowłanie do Katolicyzmu tylko do Chrześcijaństwa. A jest ono bezsprzecznie jednym z tych czynników które Europę kształtowały.
Czy to afrykanerzy przynieśli całe zło do Afryki to już można się spierać, wszkaże wiemy kto sprzedawał czarnych pobratymców białym chandlarzom niewolników
Jednak przykład który podałeś nie jest adekwatny, a wręcz dziwie się że o takie rzeczy ludzie się spierają. Wszakże to wspieranie kłamstwa. Nie napisałeś nic co by usprawiedliwiało taką postawę jaką reprezentujesz. Dla mnie to nie do pomyślenia aby Grek nie odwołał się np. do Termopil itd. bo dziś Persja jet daleko, a wofgóle to było tak dawno temu. Nie rozumiem Twojego stanowiska...
zbyszek58-61
wydawało mi się że Ci już odpisywałem w tym temacie...
I dlatego też myśle że autor tego tematu pochwala akcje które myślą również o przyszłości, właśnie przez tu i teraz. To jest ze sobą pozwiązane.
|
Pn wrz 29, 2008 16:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|