Czy zabilibyscie kogoś gdyby Bóg Wam kazał?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja bym zadał też inne pytanie. Czy gdyby Bóg kazał wam zabijać ateistów, mówiąc że to moralne, to czy:
- uznalibyście Boga za niemoralnego
- uznalibyście że Bóg tworzy moralność, ale wy się z nią nie zgadzacie, stając się w obliczu Boga niemoralnymi ale definiujecie dobro i moralność po swojemu
- uznalibyście że Bóg tworzy moralność a skoro uważa zabijanie za dobro, to będziecie zabijać ?
|
Pn paź 13, 2008 11:55 |
|
|
|
 |
zelazecko
Dołączył(a): N paź 12, 2008 13:05 Posty: 45
|
Zostałam sprowokowana i zapytam o sens tego pytania.
|
Pn paź 13, 2008 12:02 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Pytanie w ogóle jest tendencyjne, bo zakłada puste gdybanie. Jest sprzeczne wewnętrznie, bo Bóg nikomu nie każe nikogo zabić - nie może się On bowiem zaprzeć samego siebie, i nie ma w Nim cienia zmiany
|
Pn paź 13, 2008 12:06 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
szumi napisał(a): Jak naprawdę poczytasz i czegoś się dowiesz to będziesz wiedział jak to należy odczytać. To co napisałeś to taki tekst na odczepne z którego nic konkretnego nie wynika. Kamyk napisał(a): Pytanie w ogóle jest tendencyjne, bo zakłada puste gdybanie. Jest sprzeczne wewnętrznie, bo Bóg nikomu nie każe nikogo zabić - nie może się On bowiem zaprzeć samego siebie, i nie ma w Nim cienia zmiany
W takim razie bóg biblijny nie jest Bogiem. Bo przypadki gdy kazał zabić w Biblii są. W temacie "Czy Bóg ma moralność inną od naszej?" w dziale "Wiara a nauka" szerzej o tym napisałem.
|
Pn paź 13, 2008 12:12 |
|
 |
zelazecko
Dołączył(a): N paź 12, 2008 13:05 Posty: 45
|
Autorze tego dziwnego pytania , może wypowiesz się na temat swojego sensu życia.
|
Pn paź 13, 2008 12:20 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk napisał(a): Pytanie w ogóle jest tendencyjne, bo zakłada puste gdybanie. Jest sprzeczne wewnętrznie, Cały katolicyzm jest pustym gdybaniem sprzecznym wewnętrznie.  Kamyk napisał(a): bo Bóg nikomu nie każe nikogo zabić - nie może się On bowiem zaprzeć samego siebie, i nie ma w Nim cienia zmiany
Propaganda dla naiwnych "owieczek", żeby się nie zniechęciły, czy jakaś schizma? Chcesz zaprzeczyć Biblii i naukom ojców Kościoła oświeconych świętym duchem?
|
Pn paź 13, 2008 12:22 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: W takim razie bóg biblijny nie jest Bogiem. Bo przypadki gdy kazał zabić w Biblii są Szumi już o tym pisał. Biblię trzeba umieć czytać Cytuj: Propaganda dla naiwnych "owieczek", żeby się nie zniechęciły, czy jakaś schizma? Chcesz zaprzeczyć Biblii i naukom ojców Kościoła oświeconych świętym duchem?
Nie, chcę zaprzeczyć różnej maści "oświeconym" niechrześcijanom, którym wydaje się, że lepiej od Kościoła wiedzą, jak trzeba czytać Pismo Święte. O tyle to zabawne, że to Kościół de facto stworzył Pismo Święte, a Nowy Testament to nawet dosłownie...
|
Pn paź 13, 2008 12:32 |
|
 |
zelazecko
Dołączył(a): N paź 12, 2008 13:05 Posty: 45
|
Ciekawe co natchnęło autora do zadawania takiego pytania?
|
Pn paź 13, 2008 12:40 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Kamyk napisał(a): Szumi już o tym pisał. Biblię trzeba umieć czytać
Czytać ze zrozumieniem potrafię, a sugerowanie, że określone dzieło należy czytać akurat tak, aby dojść do takich a nie innych wniosków - zwłaszcza że są one zupełnie odmienne od dosłownego znaczenia określonych fragmentów - jest absurdalne.
|
Pn paź 13, 2008 12:52 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Jeszcze o jednym zapomniałeś - Kamyku, robisz zamknięte koło argumentacji. Bóg biblijny jest tym prawdziwym, dobrym Bogiem, bo Kościół to tak interpretuje. Kościół zawsze interpretuje dobrze, bo uwiarygadnia go bibliny Bóg, który jest Bogiem prawdziwym. I w koło Macieju.
|
Pn paź 13, 2008 12:54 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
A "Odę do młodości" interpretujesz dosłownie? A "Lalkę" interpretujesz dosłownie? A "Odyseję" interpretujesz dosłownie? A "Makbeta" interpretujesz dosłownie? Czemu więc akurat Biblię chcesz interpretować dosłownie, wbrew zasadom literackim?
A sposób rozumowania zamkniętego koła, który podałeś - to chyba nie było do mnie, bo ja takiej argumentacji nie stosuję
|
Pn paź 13, 2008 12:58 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Kamyk napisał(a): A "Odę do młodości" interpretujesz dosłownie? Nie, bo cały utwór jest jedną wielką przenośnią i zabigiegiem literackim, nie pretendującym do rzeczywistego opisu czegokolwiek. Kamyk napisał(a): A "Lalkę" interpretujesz dosłownie? Tak. Kamyk napisał(a): A "Odyseję" interpretujesz dosłownie? Tak. Kamyk napisał(a): A "Makbeta" interpretujesz dosłownie? Tak. Uważanie czegoś za fikcję, nie przeszkadza w dosłownej interpretacji. Jak przykładowo Wokulski się położył na torach, to interpretuję to dosłownie, a nie że to była taka metafora, bo on to w rzeczywistości legł na łóżku w hotelu, tylko był pełen bólu egzystencjalnego. Kamyk napisał(a): Czemu więc akurat Biblię chcesz interpretować dosłownie, wbrew zasadom literackim? Jakim zasadom literackim? Niedosłowną interpretację można stosować wobec oczywistych metafor typu "jego rozpacz huknęła rykiem oceanicznych fal", a nie opisu wydarzeń. Kamyk napisał(a): A sposób rozumowania zamkniętego koła, który podałeś - to chyba nie było do mnie, bo ja takiej argumentacji nie stosuję
A w jaki sposób uwierzytelniasz Kościół? Nie Duchem Świętym przypadkiem?
Bo to, że ludzie będący Kościołem napisali coś 2000 lat temu nie oznacza, że pewne grupa ludzi wie dokładnie o co im chodziło, tylko dlatego, że są teraz Kościołem.
Jeśli odnalazłbym jakieś pismo mojego prapraprapradziadka to należenie do tego samego rodu co on nie czyniłoby mnie bardziej kompetentnym do zrozumienia tego pisma niż jakiegokolwiek innego człowieka.
|
Pn paź 13, 2008 13:20 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Uważanie czegoś za fikcję, nie przeszkadza w dosłownej interpretacji. Jak przykładowo Wokulski się położył na torach, to interpretuję to dosłownie, a nie że to była taka metafora, bo on to w rzeczywistości legł na łóżku w hotelu, tylko był pełen bólu egzystencjalnego. Tylko że Wokulski nie istniał. Jest postacią fikcyjną. Ale jakby się uprzeć, to można go traktować jako postać historyczną, no bo przecież tak jest napisane... Cytuj: Jakim zasadom literackim? Niedosłowną interpretację można stosować wobec oczywistych metafor typu "jego rozpacz huknęła rykiem oceanicznych fal", a nie opisu wydarzeń. KAŻDY gatunek i rodzaj literacki podlega sobie właściwym zasadom interpretacji. Inaczej odczytuje się odę, inaczej hymn, inaczej komedię, inaczej epos, inaczej powieść historyczną, inaczej bajkę... Biblia jest kompozycją łączącą wszystkie chyba istniejące gatunki i rodzaje literackie. Problem jest, żeby je odróżnić i nazwać, a następnie zinterpretować zgodnie z zasadami literackimi. I możesz sobie mówić na Kościół co tylko chcesz, łącznie z tym że to sobie celowo wymyśla... tylko że strzelisz w próżnię, bo to nie jest pomysł Kościoła Dopóki więc nie zrozumiesz i nie zaakceptujesz obiektywnego faktu, że Biblii, jako dzieła literackiego, nie należy odczytywać dosłownie, lecz trzeba zastosować do tego zasady literackie i krytykę historyczną, dopóty nie mamy płaszczyzny do rozmowy Cytuj: A w jaki sposób uwierzytelniasz Kościół? Nie Duchem Świętym przypadkiem?
Nie. Ale to offtop, którego nie chcę tutaj ciągnąć
|
Pn paź 13, 2008 13:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Z interpretacją Biblii zawsze były problemy. Tutaj właśnie nigdy nie dojdziemy do porozumienia, bo przecież nikt mi nie pokaże czarno na białym co jest metaforą a co napisane jest dosłownie.
|
Pn paź 13, 2008 13:34 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Kamyk napisał(a): Tylko że Wokulski nie istniał. Jest postacią fikcyjną. Ale jakby się uprzeć, to można go traktować jako postać historyczną, no bo przecież tak jest napisane... Cała "Lalka" jest powieścią fikcyjną i nie pretenduje do bycia opisem rzeczywistych wydarzeń, także nie rozumiem do czego zmierzasz. Kamyk napisał(a): KAŻDY gatunek i rodzaj literacki podlega sobie właściwym zasadom interpretacji. Inaczej odczytuje się odę, inaczej hymn, inaczej komedię, inaczej epos, inaczej powieść historyczną, inaczej bajkę...
Biblia jest kompozycją łączącą wszystkie chyba istniejące gatunki i rodzaje literackie. Problem jest, żeby je odróżnić i nazwać, a następnie zinterpretować zgodnie z zasadami literackimi.
Skoro uważasz, że gatunki literackie itp. zmieniają cokolwiek w tej kwestii, to pokaż mi chodź jeden zabieg poetycki, choć jedno dzieło literackie, w którym konkretne słowa i opisy, w których ktoś kazał kogoś zabić lub okraść, nie miały znaczenia dosłownego a znaczyły co innego.
|
Pn paź 13, 2008 13:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|