Czy chęć wiary wynika z nadzieji i strachu?
Autor |
Wiadomość |
Mikolaj9
Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41 Posty: 378
|
Mógłbyś mi w takim razie wytłumaczyć czym jest ten sens wiary?
Oczywiście że, wiara nie zależy od tego czy się chce wierzyć, czy się nie chce, lecz od tego, że jest się do tego zdeterminowanym przez np. nagrodę i karę, święte księgi narzucające konkretny punkt widzenia, indoktrynację od najmłodszych lat i inne czynniki.
|
Pn paź 13, 2008 22:09 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
WIST napisał(a): Chwila chwila, pytasz co powoduje że chcemy wierzyć to odpowiadam Ci. To nie kwestia że ja chce, tylko z racji tego że iwerze jestem do czegoś przekonany. Wogóle w tym pytaniu ominąłeś sens wiary, spłycając ją przez to, tyle.
Ależ ta wiara została tak spłycona jak to tylko możliwe. Z nauką Jezusa nie ma nic wspólnego. On nakazał nam wierzyć, że każdy człowiek jest naszym bliźnim i każdego stworzył Bóg. Więc jesli w to nie wierzymy to odmawiamy boskości Bogu. A nie wierzymy skoro prześladujemy lub nawracamy tych co nie wierzą. To wiara w to, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga zapewni nam życie wieczne w niebie. Ale ta wiara wtedy wymaga uczynków.
|
Pn paź 13, 2008 22:13 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Cytuj: A nie wierzymy skoro prześladujemy lub nawracamy tych co nie wierzą.
Prześladowanie OK, ale nawracanie? Jezus nakazał nawracać, wogóle z tym nawracaniem to kuriozalne jest to co napisałaś.
A z nauką Jesa ma wszystko wspólnego, dziwi mnie jak niektórzy ludzie autorytatywnie rzucają wyzwanie Kościołowi. Ja nie wiem kim wy jesteście, że wiecie lepiej jaka była nauka Jezusa, oraz że coś jest rozumiane źle. Naprawde kuriozum.
Samo spłycenie do uznanie wiary za naturalną potrzebę i tylko potrzebę, czyli nie ważne w co, byle w coś wierzyć i wtedy mamy komfort w życiu. Wyklucza się to że przedmiot wiary może być realny. Ja nie musze wierzyć w prognoze pogody bo mi tak wygodnie, tylko bo uznaje że tak będzie i tyle.
|
Wt paź 14, 2008 0:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Prześladowanie OK, ale nawracanie? Jezus nakazał nawracać, wogóle z tym nawracaniem to kuriozalne jest to co napisałaś. Pozwolisz, że się nie zgodzę. Jezus i owszem kazał nawracać ale przykładem swojego życia. Głosząc dobrą nowine o tym, że Bóg nas kocha musimy kochac ludzi, których On stworzył. Nie da sie mówić coś innego, a czynić zło naszym bliźnim. Wtedy uznajemy, że Bóg nie stworzył naszych bliźnich i odmawiamy Jemu boskości. A prorocy Jehowy tak właśnie postępowali. ST jest pełen historii przeczących miłości acz tak określanych. Cytuj: A z nauką Jezusa ma wszystko wspólnego, dziwi mnie jak niektórzy ludzie autorytatywnie rzucają wyzwanie Kościołowi. Ja nie wiem kim wy jesteście, że wiecie lepiej jaka była nauka Jezusa, oraz że coś jest rozumiane źle. Naprawde kuriozum. Nie wiem kim jestem. Wcześniej byłam katoliczką i KK był dla mnie autorytetem. Co się zmieniło? Dostęp do wiedzy. Zrozumiałam, że papież nie jest bardziej mądry niż inni ludzie. Zrozumiałam też, że politycy od zwykłych ludzi nie są mądrzejsi. Zrozumiałam coś jeszcze. Religie zniszczą ten świat jeśli nie odrzucimy Jehowy i nie wrócimy do nauki Jezusa. On kazał nam nauczyć się odróżniac skutki od przyczyn. Ale mylisz się, że ja rzucam wyzwania Kościołowi. Rzucam wyzwanie wszystkim religiom, których kapłani nie rozumieją, że to oni muszą być mądrzejsi i lepsi od zwykłych ludzi. Jeśli tego ludzie nie zrozumieją to dojdziemy do katastrofy, bo naukowcy są coraz głupsi. A wracając do proroków, którzy są wybrani przez Boga, a raczej za takich się uważali. Uznajmy, że Hitler też nim jest. Wszak spełnia wszystkie wymogi, które stawiał ST. Dlaczego zatem mamy nie uznać, że Hitler był kolejnym prorokiem Jehowy, a Main Kampf to kolejna święta księga. Uznajmy wszystkich madrych ludzi acz okrutników za proroków, bo o tym mówią święte księgi. Zabierzmy ludzim wolność i każmy im się podporządkować, a później wojny nazywajmy nawracaniem bliźniego z miłości, aby po śmierci był w naszym niebie! Komu coś grozi jak sie podporządkuje prorokom? Prorocy w każdej religii to ludzie prymitywni. Dlaczego zatem mamy ich czcić? No to każdego genialnego człowieka uznajmy za wysłannika Bożego. A zacznijmy od Michała Anioła. To był dopiero prorok i święty, który tworzył tak wspaniałe dzieła. A może nawet był bogiem...Kim byli prorocy? Co szczególnego dokonali? Nie dość, że prymitywy to jeszcze zboczeńcy! Uznajmy twórczych ateistów za wysłanników Boga, a w końcu kto nam zostanie ze zwykłych ludzi? Ty też możesz być wysłannikiem Boga, skoro jesteś tak mądry, że wiesz jak prowadzić forum dyskusyjne. Tego na pewno prorocy Jehowy nie potrafili. Na pewno też umiałbyś napisać jakąś książkę, bo fantazję chyba masz... Cytuj: Samo spłycenie do uznanie wiary za naturalną potrzebę i tylko potrzebę, czyli nie ważne w co, byle w coś wierzyć i wtedy mamy komfort w życiu. Wyklucza się to że przedmiot wiary może być realny. Ja nie musze wierzyć w prognoze pogody bo mi tak wygodnie, tylko bo uznaje że tak będzie i tyle
Oczywiście, że wiara jest naturalną potrzebą. Ale w co byśmy wierzyli gdyby na świecie nie było zła i gdyby światem rządzili najmądrzejsi a przy tym kochający bliźnich ludzie? Wierzylibyśmy, że są oni posłani przez Boga? Oczywiście, że tak, bo to Bóg dał im mądrość i miłość do ludzi. Czyli wierzylibyśmy w Boga i to takiego o jakim mówił Jezus.
|
Wt paź 14, 2008 7:09 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Sybilla
Czyli jak rozumiem podejmujesz się oddzielnia tego co jest nauką Jezusa od nauki pseudoproroków ST. Czy zatem odrzcasz cały ST, czy jedynie to co uznajesz za niepasujące?
|
Wt paź 14, 2008 16:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
WIST napisał(a): Sybilla Czyli jak rozumiem podejmujesz się oddzielnia tego co jest nauką Jezusa od nauki pseudoproroków ST. Czy zatem odrzcasz cały ST, czy jedynie to co uznajesz za niepasujące?
A co ze ST świadczyło o miłości bliźniego? Zacznijmy od Kaina i Abla. Co wiemy na temat relacji tych braci? Nic, bo ST to nie powieść psychologiczna. To suche fakty jak kronika i upstrzony datami, aby sprawiał wrażenie kroniki. Czy o nauce Jezusa można mówić że to też kronika? Nigdy! Jego nauki to powieść psychologiczna. Dlaczego Jezus nie potępiał tych, których potępiali faryzeusze i uczeni w piśmie? Bo on znał dusze ludzi. Wiedział kiedy udają. Czy można Go było oszukać? Nie dało się, bo był wspaniałym psychologiem. Czy możemy zatem uznać, że Bóg nie jest psychologiem? Musi być. Równie dobrym jak Jezus, o ile nie lepszym. Jeśli ktoś myśli, że Jego oszuka to odbiera Jemu boskości. Jak zatem powinien być napisany ST, aby oddał postać Boga o którym mówił Jezus? Na pewno nie w formie kroniki. To powinna być powieść psychologiczna. Jeśli tak napisany nie jest to znaczy, że ktoś celowo w taki sposób przedstawił Boga. Celowo pokazał Boga, któremu odebrał boskość. Jego Bóg jest niedojrzały emocjonalnie, a Bóg, o którym mówił Jezus taki nie jest...Ani jedna wojna nie była usprawiedliwiona przez Boga. Skąd zatem pomysł na święte wojny? Bóg nie wspierał ludzi wywołujących wojny, więc nie mieli prawa powoływać się na Niego...
|
Wt paź 14, 2008 19:53 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
A co ma Kain i Abel do całości?
Ja prosze o jeden konkret, krótka piłka - odrzucasz ST?
Widze że podejmujesz się dytkować starożytnym jak mają pisać swoje teksty, to ambitne. Ale ST jako kronika? Obawiam się mamy różne pojmowanie pojęcia kronika. ST zdecydowanie wykracza poza ramy kroniki. Dla tamtych ludzi to było to co jest popotrzebne, nam ktoś to musi wyjaśnić aby było zrozumiałe. Może z tego wynika Twój problem, czytasz ST wedle mentalność XXI wieku. To jakbyś czytała Galla Anonima i potępiała go że pormował monarchie.
Żyjesz w XXI wieku i masz pretensje do ludzi z dalekiej przeszłości że nie opisywani i nie rozumieli Boga inaczej niż powinni, czyli np. jako wojownika, ale czy to czyni Go nieprawdziwym? Wszkaże to w ST (Oz 6, 6) jest napisze: "Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń.". Nic czego nie nauczałby, czy raczej powtarzałby Jezus.
|
Wt paź 14, 2008 20:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ja prosze o jeden konkret, krótka piłka - odrzucasz ST? Zdecydowanie. Nie moge uznać ze ST grzechu pierworodnego, zabójstwa Abla i ochrony Kaina, wieży Babel, potopu i morderstw w imię Boga, które Bóg popierał. Nie mogę uznać tego, że Bóg podzielił zwierzęta na czyste i nieczyste i nakazał obrzezanie. To odmawianie boskości Bogu. Cytuj: Widze że podejmujesz się dytkować starożytnym jak mają pisać swoje teksty, to ambitne. Ale ST jako kronika? Obawiam się mamy różne pojmowanie pojęcia kronika. ST zdecydowanie wykracza poza ramy kroniki. Dla tamtych ludzi to było to co jest popotrzebne, nam ktoś to musi wyjaśnić aby było zrozumiałe. Nie zapominaj, że ST jest pisany pod natchnieniem Ducha Świętego. Więc dla Niego nie było problemu tak podyktować ST aby Bogu nie odmówić boskości. Dlaczego tego nie zrobił? Wtedy nie mógłby podyktować mitów, które do postaci Boga, o którym mówił Jezus nie pasują. Cytuj: Może z tego wynika Twój problem, czytasz ST wedle mentalność XXI wieku. To jakbyś czytała Galla Anonima i potępiała go że pormował monarchie. A czemu nie uznać kronik Galla Anonima za święte księgi? Gdyby tam dopisać, że Bóg popierał monarchię i stał po stronie tych silniejszych to niczym by się nie różniły od ST. Ale w takim razie Jezus nie musiał przychodzić na świat. W imię Boga już nikt nie miał prawa mordować, a mordowano nadal. Poza tym skąd sie wzięła monarchia po tym jak Jezus wprowadził komunizm oparty na miłości bliźniego? Cytuj: Żyjesz w XXI wieku i masz pretensje do ludzi z dalekiej przeszłości że nie opisywani i nie rozumieli Boga inaczej niż powinni, czyli np. jako wojownika, ale czy to czyni Go nieprawdziwym? Wszkaże to w ST (Oz 6, 6) jest napisze: "Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń.". Nic czego nie nauczałby, czy raczej powtarzałby Jezus.
Mam pretensje, ale wcale nie do tych ludzi. Tylko mam pretensje do kapłanów Jehowy, że zniszczyli naukę Jezusa odwołując się do ST. Gdyby tego nie zrobili to nie byłoby wojen religijnych i islam by nie powstał. Bóg nie był wojownikiem i żadnego narodu nie wybrał. Najlepszym tego dowodem jest Jezus. To, że urodził się wśród Żydów świadczyło o tym, że Żydów za grzech pychy postanowił ukarać i dać im lekcję pokory. Pokazał im do czego doprowadził ich ST, a więc zafałszowanie obrazu Boga. Doprowadził ich do tego, że Boga ukrzyżowali...
|
Wt paź 14, 2008 21:45 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
sybilla napisał(a): Zdecydowanie. Nie moge uznać ze ST grzechu pierworodnego, zabójstwa Abla i ochrony Kaina, wieży Babel, potopu i morderstw w imię Boga, które Bóg popierał. Nie mogę uznać tego, że Bóg podzielił zwierzęta na czyste i nieczyste i nakazał obrzezanie. To odmawianie boskości Bogu. Dziękuje, zatem odrzucasz Chrystusa. sybilla napisał(a): Nie zapominaj, że ST jest pisany pod natchnieniem Ducha Świętego. Więc dla Niego nie było problemu tak podyktować ST aby Bogu nie odmówić boskości. Dlaczego tego nie zrobił? Wtedy nie mógłby podyktować mitów, które do postaci Boga, o którym mówił Jezus nie pasują.
Myśle że to Ty odmawiasz Bogu boskości, chyba troche nie rozumiejąć tego czym jest natchnienie i wogóle Biblia, uznając że tylko Twoja wizja Boga jest obowiązująca. Odrzucasz ST wbrew Jezusowi, wbrew temu że Jezus przyszedeł wypełnić prawo i przepowiednie, nie je znięść. sybilla napisał(a): A czemu nie uznać kronik Galla Anonima za święte księgi? Gdyby tam dopisać, że Bóg popierał monarchię i stał po stronie tych silniejszych to niczym by się nie różniły od ST. Ale w takim razie Jezus nie musiał przychodzić na świat. W imię Boga już nikt nie miał prawa mordować, a mordowano nadal. Poza tym skąd sie wzięła monarchia po tym jak Jezus wprowadził komunizm oparty na miłości bliźniego? Wiesz doskonale o co mi chodziło, bynajmniej nie o to aby ten przykład przekręcać. A tym się różni że ST jak i NT są zwyczajnie natchnione przez Boga. sybilla napisał(a): Mam pretensje, ale wcale nie do tych ludzi. Tylko mam pretensje do kapłanów Jehowy, że zniszczyli naukę Jezusa odwołując się do ST. Gdyby tego nie zrobili to nie byłoby wojen religijnych i islam by nie powstał. Bóg nie był wojownikiem i żadnego narodu nie wybrał. Najlepszym tego dowodem jest Jezus. To, że urodził się wśród Żydów świadczyło o tym, że Żydów za grzech pychy postanowił ukarać i dać im lekcję pokory. Pokazał im do czego doprowadził ich ST, a więc zafałszowanie obrazu Boga. Doprowadził ich do tego, że Boga ukrzyżowali...
Kapłani Jehowy zniszczyli naukę Jezusa odwołując się do ST. Raczysz żartować? A Jezus się do ST nie dowoływał? Bo z tego co widze w Biblii ciągle to czynił.
A teoria o tym powstaniu Islamu jest dla mnie niezrozumiała, co to ma ze sobą wspólnego?
Bóg nie wybrał żadnego narodu? Zatem z powodzeniem nie są nic warte prxzepowiednie o Mesjaszu. Ja nie wiem czemu wogóle jeszcze się an Jezusa powołujesz...
Jezus ukarać Żydów? A ja myślałem że przyszedł do tych którzy się źle mają.
To nasz grzech nie ST sprawiły że Jezus zawisł na krzyżu...
|
Wt paź 14, 2008 22:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dziękuje, zatem odrzucasz Chrystusa. W żadnym razie. Odrzucam starotestamentowego Jehowę uznając, że Jego obraz został zafałszowany. Gdybyśmy poznali prawdziwego Jehowę o którym mówił Jezus musielibyśmy uznać, że ST to zbiór mitów. A więc tak naprawdę niczego o Bogu nie wiemy. Na to Jezus zwrócił uwage arcykapłanom i uczonym w piśmie. Wprost im powiedział: " wy Boga nie znacie " Cytuj: Myśle że to Ty odmawiasz Bogu boskości, chyba troche nie rozumiejąć tego czym jest natchnienie i wogóle Biblia, uznając że tylko Twoja wizja Boga jest obowiązująca. Odrzucasz ST wbrew Jezusowi, wbrew temu że Jezus przyszedeł wypełnić prawo i przepowiednie, nie je znięść. Masz rację. Jezus przyszedł na świat aby wypełnić prawo, a wtedy ludzie sami by je znieśli gdyby zrozumieli, że wypełnianie ich prawa to cierpienie i śmierć Boga. Jesli Bóg każdego jednakowo kocha to człowiek walczący z innymi ludźmi tak naprawdę walczy z Bogiem i odmawia Jemu boskości. To stało się udziałem faryzeuszy i uczonych w piśmie. Uznali Jezusa za bluźniercę, a więc uznali, że Bóg Go nie stworzył. Cytuj: Wiesz doskonale o co mi chodziło, bynajmniej nie o to aby ten przykład przekręcać. A tym się różni że ST jak i NT są zwyczajnie natchnione przez Boga. O tym czy ST jest natchniony przez Boga to jeszcze dyskutujemy. Natomiast na pewno przez Boga są natchnione przypowieści Jezusa oraz kazanie na górze. Co do reszty, a zwłaszcza listów Pawła mam poważne wątpliwości... Cytuj: Kapłani Jehowy zniszczyli naukę Jezusa odwołując się do ST. Raczysz żartować? A Jezus się do ST nie dowoływał? Bo z tego co widze w Biblii ciągle to czynił. Winna jestem wyjaśnienie. Kapłani Jehowy to ci, co na naukach Jezusa skorzystali, bo dzięki tej religii dostali władzę. Jezus nikomu władzy nie obiecywał a raczej prześladowania. Kapłanem Jehowy był więc Paweł z Tarsu i Mahomet. Oni wrócili do ST, a postać Jezusa tylko wykorzystali... Cytuj: A teoria o tym powstaniu Islamu jest dla mnie niezrozumiała, co to ma ze sobą wspólnego? Zatem wyjaśnię. Gdyby nie wypaczono religii Jezusa przez powrót do tego co wiedzieliśmy o Jehowie ze ST to islam by nigdy nie powstał. To było cos takiego jak grzech Kaina... Cytuj: Bóg nie wybrał żadnego narodu? Zatem z powodzeniem nie są nic warte prxzepowiednie o Mesjaszu. Ja nie wiem czemu wogóle jeszcze się an Jezusa powołujesz... Oczywiście, że Bóg nie wybrał żadnego narodu. Bóg kocha wszystkich tak samo. Zatem nie byłoby możliwe, aby po zabójstwie Abla, swoje uczucia zwrócił na Kaina. To świadczy o tym, że w tej opowieści zawarta jest furtka, którą przywódcy religijni mogą wykorzystać... Cytuj: Jezus ukarać Żydów? A ja myślałem że przyszedł do tych którzy się źle mają. No coś TY. To przyszedłby i do innych. A Jezus wyraźnie powiedział dlaczego mają źle. Dlatego, że popełniają grzechy, które określił jako grzechy główne. Dał im przykazanie miłosci i gdyby go przestrzegali to byliby wolnym narodem, a religia miłości bliźniego podbiłaby świat własnie miłoscią. Od tego czasu żadnych wojen by nie było... Cytuj: To nasz grzech nie ST sprawiły że Jezus zawisł na krzyżu...
Nie do końca. Nasze grzechy to tylko odsetki. Jezus spłacił odsetki, a dług pozostał? Dlaczego Jezus nie umarł za grzech pierworodny albo jeszcze lepiej za grzech nieposłuszeństwa pierwszego anioła? Byłoby to bardziej logiczne, ale nakładało obowiązki na tych, co chcieli skorzystać na śmierci Jezusa...Oni musieliby sie nawrócić i skończyć z podwójną moralnością oraz podziałem na równych i równiejszych. Ale pycha i chciwosć im nie pozwoliła. Dlatego napisali, że Jezus umarł za nasze grzechy. A więc nie trzeba było sie zmieniać. A teraz zmieńmy założenia. Jezus umarł za grzech nieposłuszeństwa pierwszego anioła, bo do Jego Kościoła grzech wejsć nie mógł...A tylko wtedy nie mógłby wejść, gdybyśmy uznali, że nigdy go nie było, a ludzie w Kościele Jezusa kochają się miłością bliźniego. Brzmi bardziej logicznie? Ta religia miała zmienić duszę człowieka i on sam nie chciałby grzeszyć. Czyli zostałby wymazany pierwszy grzech...
|
Wt paź 14, 2008 23:16 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
sybilla
Dla mnie to proste, odrzucając ST odrzucasz Chrystusa, który nieraz czytował tenże ST, czyli nijak nie widział w nim nic błędnego. Tak było np. w przypadku kwestii nierozerwalności małżeństwa, gdy żywcem podał cytat z księgi Rodzaju. Co Ty na to?
Już zaczynam rozumieć. Generalnie ustaliłaś sobie własny kanon tekstów Biblijnych, czy tak? A skoro już o kazaniu na górze, to które Ci bardziej pasuje, wersja obszerniejsza, czy ta krótsza?
Przykre jest czytać jak zwrównujesz się ŚW. Pawła z Mahometem.
Zapomiasz w kwestii Islamu, że Mahomet miał mieć jakoby objawienie, bez tego wydarzenia (prawdziwego czy wymyślonego, ale opartego na danych treściach), nie było by Islamu. Także akurat Mahomet nie jedynie na ST się opierał, co nie trudno zauważyć.
Jasne, jeśli odrzucasz podstawy jak ST to możesz przypisać Bogu co chcesz, np. to że Zydzi nie byli narodem wybranym, że nie było wyjścia z Egiptu, nie było Dawida, nie było powstania Mchabeuszy, a Jezus urodził sie w narodzie z niką, tak przypadkiem właśnie Żydowskim.
Cytuj: Zatem nie byłoby możliwe, aby po zabójstwie Abla, swoje uczucia zwrócił na Kaina.
Tego nie rozumiem, ani jak się ma to do całości, ani skąd taki wniosek.
Dalsze wywody są dla mnie o tej godzinie nieczytelne. Ale podziwiam orginalność. Zawsze zastanawiam się czy tacy samoucy jak np. Ty zdają sobie sprawę z tego że są jednymi z wielu, a każdy ma swoją orgianalną teorię. A jak wiemy prawda jest jednak, kto jest jej bliższy zatem - Ty, Kościół, czy może tamten pan?
|
Śr paź 15, 2008 1:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dla mnie to proste, odrzucając ST odrzucasz Chrystusa, który nieraz czytował tenże ST, czyli nijak nie widział w nim nic błędnego. Tak było np. w przypadku kwestii nierozerwalności małżeństwa, gdy żywcem podał cytat z księgi Rodzaju. Co Ty na to? Owszem cytował. Ale co? Czy mówił o zabójstwie Abla? A może mówił o grzechu pierworodnym, albo wieży Babel? Albo o tym, że Bóg wojny religijne pochwala? Poza tym nie zapominaj, że Jezus niczego nie napisał. Jego przypowieści i kazanie na górze są oryginalne i naprawde tylko taki człowiek, który zwracał sie do prymitywnych odbiorców umieściłby je w NT. Gdyby zwracał sie do odbiorców inteligentnych - nigdy by tego nie zrobił. Wiedziałby, że na tle tego co mówił w przypowieściach Jezus - reszta będzie tylko wodolejstwem. Ale celowym wodolejstwem. Widzisz teraz wiadomo już czym są metody manipulacyjne i łatwo odkryc manipulację. Manipulacja zawsze czemuś służy. A najczęsciej chodzi o władzę i mamonę. Religia Jezusa wykluczała władzę, a więc manipulowac się nie dało. On raczej wprowadzał rządy najmądrzejszych i najlepszych ludzi czyli odwrotnie niż wszystkie systemy razem wzięte w tym i nasza kochana Unia...Natomiast religia Pawła służyła otrzymaniu władzy, a Paweł zapłacił cenę władzy. Samo wybranie biskupów już było nadużyciem, bo niskupi mieli być tylko wyznawcami Jezusa, czyli nie dało się ustalić hierarchii... Cytuj: Już zaczynam rozumieć. Generalnie ustaliłaś sobie własny kanon tekstów Biblijnych, czy tak? A skoro już o kazaniu na górze, to które Ci bardziej pasuje, wersja obszerniejsza, czy ta krótsza? Generalnie to ja nie rozumiem dlaczego nauki Jezusa trzeba było dodatkowo objaśniać, czego podjął się Paweł z Tarsu. Dlaczego tzreba było ludzi straszyć Apokalipsą, skoro oni sami przyjmowali religię Jezusa z miłosci do Jezusa i pod wpływem miłości bliźnich, którą widzieli u chrześcijan. Tego jak widać nie rozumiał również Sienkiewicz w " Quo vadis ". Przyznasz, ż egdyby była mowa w przypadku chrzescijan o takiej postawie to ludzi nie trzeba byłoby straszyć. Czym zatem było chrześcijaństwo odkąd wszedł do niego Paweł? Dlaczego tyle napisał różnych listów, które tłumaczyły naukę Jezusa i jakim prawem zdegradował kobiety i przypomniał sobie o grzechu pierworodnym, o czym Jezus nie mówił? Skoro Jezus mówił o miłości bliźniego to jakim prawem Paweł uznał, że kobieta nie jest bliźnim? I skąd nakaz posłuszeństwa i nie zabierania głosu na zebraniach? Czy mam rozumieć, ze kobiety pod wpływem nauk Jezusa zrozumiały, że są równoprawnymi partnerkami i dlatego Paweł z Tarsu wracając do ST wskazał im należne miejsce? Ale wtedy okazałoby się, że zniszczył przesłanie Jezusa. Poza tym jaka była w tym jego zasługa, że nie urodził się kobietą? Religia Jezusa była dobrowolna i jeśli Paweł nie chciał jej przyjąć to mógł ją odrzuciuć, a nie wykorzystywać do własnych celów Cytuj: Przykre jest czytać jak zwrównujesz się ŚW. Pawła z Mahometem. Zapomiasz w kwestii Islamu, że Mahomet miał mieć jakoby objawienie, bez tego wydarzenia (prawdziwego czy wymyślonego, ale opartego na danych treściach), nie było by Islamu. Także akurat Mahomet nie jedynie na ST się opierał, co nie trudno zauważyć. A Ty widzisz między nimi jakąś różnicę? Paweł też miał objawienie, a raczej tzw. cud nawrócenia. W rzeczywistości ten jego cud to było objawienie jak zniszczyć religię miłosci i pokoju, bo ona była zbyt potężna a władzy nikomu nie dawała. A już na pewno nie faryzeuszom. Cytuj: Jasne, jeśli odrzucasz podstawy jak ST to możesz przypisać Bogu co chcesz, np. to że Zydzi nie byli narodem wybranym, że nie było wyjścia z Egiptu, nie było Dawida, nie było powstania Mchabeuszy, a Jezus urodził sie w narodzie z niką, tak przypadkiem właśnie Żydowskim. Nie mogło być żadnych walk i powstań w imię Boga bo nie tak kazał walczyć Jezus. Raczej promował zbiorowe nieposłuszeństwo tak jak Mahatma Ghandi. Dlatego Żydzi wszczynając wojny czy choćby broniąc się nie mogli być narodem wybranym. Ten Bóg zabrania nawet się bronić... Cytuj: Tego nie rozumiem, ani jak się ma to do całości, ani skąd taki wniosek. Pytasz o odniesienie do pierwszego morderstwa w Biblii. Ależ to wykorzystał Mahomet. Pokazał jak zakpić sobie ze ST i przy okazji z Żydów. Teraz on miał objawienia i teraz Muzułmanie są narodem wybranym. Na tej samej zasadzie co Kain po zabiciu Abla. Nie uważasz że to kpiny z Boga? Cytuj: Dalsze wywody są dla mnie o tej godzinie nieczytelne. Ale podziwiam orginalność. Zawsze zastanawiam się czy tacy samoucy jak np. Ty zdają sobie sprawę z tego że są jednymi z wielu, a każdy ma swoją orgianalną teorię. A jak wiemy prawda jest jednak, kto jest jej bliższy zatem - Ty, Kościół, czy może tamten pan?
Nikt nie jest blisko prawdy skoro nie rozumie czym miało być chrzescijaństwo. Miało byc takie jak opisano w " Quo vadis ". Ale było inne i sam to musisz przyznać. Jakie było to widać już chociażby po tym, że powstała Apokalipsa. Wszystkie te dzieła powstały wtedy gdy na logikę rzecz biorąc nie powinny powstać, bo coraz więcej ludzi się nawracało. Kogo zatem trzeba było straszyć? Ludzie w takim razie nie nawracali się pod wpływem miłości do Boga, tylko w oczekiwaniu na nagrodę wieczną. A więc dlatego można ich było straszyć...
|
Śr paź 15, 2008 7:32 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
sybilla
Cytuj: Owszem cytował. Ale co? Czy mówił o zabójstwie Abla? A może mówił o grzechu pierworodnym, albo wieży Babel? Albo o tym, że Bóg wojny religijne pochwala? Poza tym nie zapominaj, że Jezus niczego nie napisał. Jego przypowieści i kazanie na górze są oryginalne i naprawde tylko taki człowiek, który zwracał sie do prymitywnych odbiorców umieściłby je w NT. Gdyby zwracał sie do odbiorców inteligentnych - nigdy by tego nie zrobił. Wiedziałby, że na tle tego co mówił w przypowieściach Jezus - reszta będzie tylko wodolejstwem. Ale celowym wodolejstwem. Widzisz teraz wiadomo już czym są metody manipulacyjne i łatwo odkryc manipulację. Manipulacja zawsze czemuś służy. A najczęsciej chodzi o władzę i mamonę. Religia Jezusa wykluczała władzę, a więc manipulowac się nie dało. On raczej wprowadzał rządy najmądrzejszych i najlepszych ludzi czyli odwrotnie niż wszystkie systemy razem wzięte w tym i nasza kochana Unia...Natomiast religia Pawła służyła otrzymaniu władzy, a Paweł zapłacił cenę władzy. Samo wybranie biskupów już było nadużyciem, bo niskupi mieli być tylko wyznawcami Jezusa, czyli nie dało się ustalić hierarchii... To odrzucasz ten ST, czy nie. Lub może inaczej jeszcze, co z niego odrzuczasz a co zostawiasz? Cytuj: Generalnie to ja nie rozumiem dlaczego nauki Jezusa trzeba było dodatkowo objaśniać, czego podjął się Paweł z Tarsu. Dlaczego tzreba było ludzi straszyć Apokalipsą, skoro oni sami przyjmowali religię Jezusa z miłosci do Jezusa i pod wpływem miłości bliźnich, którą widzieli u chrześcijan. Tego jak widać nie rozumiał również Sienkiewicz w " Quo vadis ". Przyznasz, ż egdyby była mowa w przypadku chrzescijan o takiej postawie to ludzi nie trzeba byłoby straszyć. Czym zatem było chrześcijaństwo odkąd wszedł do niego Paweł? Dlaczego tyle napisał różnych listów, które tłumaczyły naukę Jezusa i jakim prawem zdegradował kobiety i przypomniał sobie o grzechu pierworodnym, o czym Jezus nie mówił? Skoro Jezus mówił o miłości bliźniego to jakim prawem Paweł uznał, że kobieta nie jest bliźnim? I skąd nakaz posłuszeństwa i nie zabierania głosu na zebraniach? Czy mam rozumieć, ze kobiety pod wpływem nauk Jezusa zrozumiały, że są równoprawnymi partnerkami i dlatego Paweł z Tarsu wracając do ST wskazał im należne miejsce? Ale wtedy okazałoby się, że zniszczył przesłanie Jezusa. Poza tym jaka była w tym jego zasługa, że nie urodził się kobietą? Religia Jezusa była dobrowolna i jeśli Paweł nie chciał jej przyjąć to mógł ją odrzuciuć, a nie wykorzystywać do własnych celów Spoor błędów. Skąd pomysł że Apokalipsa która de facto opisuje dalsze losy Kościoła, nie koniecznie niedynie konieć swiata miała kogoś straszyć. To samo możesz zarzucić Jezusowi gdy mówił że po świontyni nie zostanie kamień na kamieniu... też pewnie straszył ludzi. Natomiast jak wiemy Paweł został wybrany przez samego Jezusa, wybiórczo traktujesz teksty, właściwie nie wiem wedle jakego kryterium. Bo coś jest ewangelią, to ok, a jak listem to nie? A jak zapwen wiesz Paweł był apostołem pogan, zastanów się czemu istnieją 4 ewangelie, o których wiemy że pisane były do różnych środowisk, bądz to do Żydów, bądz do pogan. Zastanów się po co tak skoro nauka Jezusa była tak jasna i oczywista dla każdego żyjącego uwcześnie na ziemi człowieka... Paweł zresztą pisząc swoje listy nie tylko tłumaczył, ale zwyczajnie głosił. Głosił to czego doświadczył, czego dowiedział się od innych uczniów Jezusa, w końcu opiekował się wspólnotami które założył, dając im praktyczne wskazówki jak mają funkcjonować. On działał na miejscu i wedle potrzeb, czy to dla Ciebie wada? Nic przy tym nie zmieniając. A kwestia kobiet, no cóż, Paweł był tylko człowiekiem. Zresztą gdzie jest powiedziane że źle robił. To że dziś mamy tzw. równouprawnienie, nie znaczy że w tamtych czasach to się by sprawdziło. To kwestia wniknięcia w ichmetalnośc, role jaką odgrywała wtedy kobieta, oraz to czy wogóle była w stanie taka przeciętna niewiasta przemawiać na zgromadzeniu. Spokojnie, mieliśmy conajmniej 2000 lat aby to zmienić. Znów ten ahistorycyzm, widze że kupe ludzi nie wie nawet jak wielkie błedy popełnia. Ostatecznie zadaj sobie pytanie czemu Jezus nie wybrał do grona Apostołów żadnej kobiety - antyfeminista? Sama widzisz że na każdym kroku podważająć coś, podważasz wiarygodność Chrystusa, którego tak ceniasz. Wpierw twierdzisz że odrzucasz ST, a Jezus tego nie uczynił, wręcz przeciwnie. Teraz że Paweł beeee, bo kobiet nie zrównał w prawach, a Jezus? No właśnie, też widocznie nie był idealny. Cytuj: A Ty widzisz między nimi jakąś różnicę? Paweł też miał objawienie, a raczej tzw. cud nawrócenia. W rzeczywistości ten jego cud to było objawienie jak zniszczyć religię miłosci i pokoju, bo ona była zbyt potężna a władzy nikomu nie dawała. A już na pewno nie faryzeuszom. Czy ja widzie jakąs różnice między Św. Pawłem a Mahometem? Raczysz zarotwać? Jasne że tak, no ale nie chcesz chyba aby wypisał coć jedną, a to wystarczy aby obalić Twój pogląd. Nie wiem naprawde co się tak czepiasz tego Św. Pawła, może przejdzmy do konkretów, co Ci się konkretnie w Św. Pawłe nie podoba? Cytuj: Nie mogło być żadnych walk i powstań w imię Boga bo nie tak kazał walczyć Jezus. Raczej promował zbiorowe nieposłuszeństwo tak jak Mahatma Ghandi. Dlatego Żydzi wszczynając wojny czy choćby broniąc się nie mogli być narodem wybranym. Ten Bóg zabrania nawet się bronić... Jezus promował zbiorowe nieposłuszeństwo? Co na to wskazuje? Twój Bóg zabrania się bronić, no rozumiem. Ciekawe co na to Jezus gdy mówił do żołnierzy aby poprzestali na swym żołdzie, nikogo nie dręczać. Oj, niegdzie słowa o porzuceniu służby. A to ciekawostka, prawda? Świetnie, tylko zapomiasz że w Indiach mieszka więcej ludzi niż w starożytnym Izraelu, to nie ten sam poziom. Cytuj: Pytasz o odniesienie do pierwszego morderstwa w Biblii. Ależ to wykorzystał Mahomet. Pokazał jak zakpić sobie ze ST i przy okazji z Żydów. Teraz on miał objawienia i teraz Muzułmanie są narodem wybranym. Na tej samej zasadzie co Kain po zabiciu Abla. Nie uważasz że to kpiny z Boga?
Kpić z Boga można na rózne sposoby. Natomiast nie wiem o czym mówisz, niestety nie znam tak dobrze Islamu.
Nikt nie jest blisko prawdy skoro nie rozumie czym miało być chrzescijaństwo. Miało byc takie jak opisano w " Quo vadis ". Ale było inne i sam to musisz przyznać. Jakie było to widać już chociażby po tym, że powstała Apokalipsa. Wszystkie te dzieła powstały wtedy gdy na logikę rzecz biorąc nie powinny powstać, bo coraz więcej ludzi się nawracało. Kogo zatem trzeba było straszyć? Ludzie w takim razie nie nawracali się pod wpływem miłości do Boga, tylko w oczekiwaniu na nagrodę wieczną. A więc dlatego można ich było straszyć...
Operujesz abstrakcyjnymi treściami. Piszesz że sam musze przyznać że chrześcijaństwo miało byc inne, czyli jakie, bo Twoja wizja (ta prawdziwa) jest dla mnie nadal niejasna.
W Quo Vadis, czyli wszyscy mieli zginąc czy jak?
Widze kolejne zażewie problemu, z niewiadomo jakich przyczyn boisz się Apokalipsy i rozciągasz to na całą Twoją filozofie. Paradokslanie w czasach ucisku Apokalipsa jest tym co może dać i dawała nadzieje że ostatecznie Bóg zwycięża. Powiedz mi prosze, czy sama sobie to wszystko wymyśliłaś, czy ktoś Ci pomógł?
|
Śr paź 15, 2008 14:48 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Widze że balansujemy na granicy tematu. No ale chociaż ta Apokalipsa się w niego jakoś wpisuje.
|
Śr paź 15, 2008 14:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To odrzucasz ten ST, czy nie. Lub może inaczej jeszcze, co z niego odrzuczasz a co zostawiasz? Odrzucam, bo chyba sam przyznasz, że żadna książka tyle szkód nie narobiła co właśnie ST. W niej jest pozwolenie na podwójną moralność i relatywizm zła. To są cechy czysto żydowskie. Nie posądź mnie tylko o antysemityzm, bo nie o to chodzi. Chcę wyjaśnić skąd wg. mnie ( i zapewniam, że są to tylko moje przemyślenia, z którymi możesz się nie zgadzać ) bierze sie zło. Otóż nie było cwańszego narodu niż Żydzi. Żeby oni jeszcze przy tym byli twórczy i pracowici to nie byłoby w tym nic złego. Mądry twórczy i pracowity powinien być cwany, bo na tym polega myślenie strategiczne. Ale Żydzi promowali lenistwo i walkę z mądrzejszymi od siebie. Czyli we własnej religii wypromowali komunizm, który znamy z niedalekiej przeszłości. Nie zastanowiło Cię, że komunizm stawiając na pozorną pracę, jej rzekome efekty i maskowane postawy do złudzenia przypomina religię? A wiesz co jest najgorsze? Te wzorce przeszły teraz do innych krajów i w całej Unii jest taki właśnie komunizm jak w chrześcijaństwie i islamie. A dokąd pozoranci nieudacznicy i manipulatorzy doprowadzą ten świat jeśli będą walczyć z lepszymi od siebie a piękne zasady będą mieć tylko na papierze? To co nam funduje Unia niczym nie różni się od religii. I to jest tragiczne. Nawet naukowcy zgłupieli bo zamiast powiedzieć, że nie potrafią odkryć skąd wziął się świat zaczynają ST uważać za prawdę o świecie. Co to za naukowcy? Jesli takich mamy fachowców to nic nas nie ocali od zagłady...A skąd sie tacy wzięli? Ano stąd, że zniszczyli konkurencję. I powiem Ci, że naprawdę boję sie o to co będzie z tym światem. Ale nie dlatego, że spełni się Apokalipsa tylko dlatego, że do władzy doszli manipulatorzy i nieudacznicy. Wygląda na to, że grozi nam wtórny analfabetyzm. A Jezusa nauka miała doprowadzić do tego, że nie byłoby manipulowania innymi ludźmi a rządziliby ( choć to słowo znaczy raczej służyliby ) najmądrzejsi i najlepsi. Takich mamy ludzi nawet w polityce, ale szumowiny dostały sie do władzy i udają, że pracują. Przed takim czymś ostrzegał Jezus mówiąc o przecedzaniu komara, a połykaniu wielbłąda. A więc Jezus nie mógł byc synem Boga, który wypromował podwójną moralność. Ktoś w ST celowo nie napisał prawdy o Bogu. Ale Jezus powiedział: " kto mnie poznał poznał i tego, który mnie posłał ". Czyli ten, kto Go posłał nie mógł ukarać ludzi poplątaniem ich języków przy budowie wieży Babel. To nielogiczne. Nie dość, że poplątał im języki to jeszcze poplątał im rozumy? Wczesniej gdy mówili tymi samymi językami wiedzieli, że jest jeden bóg, a później w bożków wierzyli i koniecznie chcieli miec więcej kapłanów? Tu mi coś nie pasuje, bo o poplątaniu rozumów nic w ST nie napisano. Rozumiem, że przy poplątaniu języków Jehowa pomieszał ludzi dodatkowo i stworzył różne rasy, bo gdyby nawet ludzie porozumieli się na migi, to i tak by się nie dogadali ze względu na kolor skóry. Ale tego też w ST nie ma! Cytuj: Spoor błędów. Skąd pomysł że Apokalipsa która de facto opisuje dalsze losy Kościoła, nie koniecznie niedynie konieć swiata miała kogoś straszyć. To samo możesz zarzucić Jezusowi gdy mówił że po świontyni nie zostanie kamień na kamieniu... też pewnie straszył ludzi. Ależ Apokalipsa w żadnym razie nie opisuje dalszych losów Kościoła. To tylko bajka, a świat koniecznie chce, aby się sprawdziła. Jan straszył ludzi, a to najlepiej świadczy o tym, że religia Jezusa nie została zrozumiana, a wręcz wypaczono jej sens. Dlaczego ktoś miałby straszyć Ciebie, gdy sam z własnej woli przyjąłbyś tę religię? I to nie dlatego, że oczekiwałbyś nagrody, czy ze strachu przed piekłem. Ale dlatego, że autentycznie pokochałbyś Jezusa i dlatego sam nie chciałbyś grzeszyć. Przyznasz, że straszenie Cię wtedy byłoby pozbawione sensu. Drzwi otwartych się nie wyważa... Cytuj: Natomiast jak wiemy Paweł został wybrany przez samego Jezusa, wybiórczo traktujesz teksty, właściwie nie wiem wedle jakego kryterium. Bo coś jest ewangelią, to ok, a jak listem to nie? A tego to my akurat nie wiemy. To tylko jego słowa. Myślę, że gdyby nie Paweł z Tarsu to losy tej religii potoczyłyby sie inaczej. Jezus ostrzegał przed wilkami w owczej skórze, a kimś takim był Paweł. Nie mogąc zniszczyć tej religii siłą zniszczył ją udawaną dobrocią. Ta religia wtedy straciła sens i powróciła do czasów ST zabierając tylko symbole chrześcijańskie. Cytuj: A jak zapwen wiesz Paweł był apostołem pogan, zastanów się czemu istnieją 4 ewangelie, o których wiemy że pisane były do różnych środowisk, bądz to do Żydów, bądz do pogan. Zastanów się po co tak skoro nauka Jezusa była tak jasna i oczywista dla każdego żyjącego uwcześnie na ziemi człowieka... Paweł nie musiał być apostołem pogan, bo Jezus pogan od wybranych nie odróżnił. Kazał iść na cały świat i głosić dobrą nowinę. I nic nie mówił o tym, że trzeba głosić ST. Raczej trzeba było głosić Jego przypowieści, ale postępując wg. nich. Gadulstwa Jezus nie popierał. Cytuj: Paweł zresztą pisząc swoje listy nie tylko tłumaczył, ale zwyczajnie głosił. Głosił to czego doświadczył, czego dowiedział się od innych uczniów Jezusa, w końcu opiekował się wspólnotami które założył, dając im praktyczne wskazówki jak mają funkcjonować. On działał na miejscu i wedle potrzeb, czy to dla Ciebie wada? Nic przy tym nie zmieniając. No nie żartuj sobie. Paweł powołał biskupów i ustalił hierarchię . Tylko w jakim celu? To był powrót do tego co znał jako faryzeusz: lewici, kapłani arcykapłani. A czy Jezus uważał ich za jakieś autorytety? Zastanawia mnie więc ewangelia o uzdrowieniu trędowatego. Tylko w tej ewangelii Jezus kazał trędowatemu, aby pokazał sie kapłanowi i złożył ofiarę na oczyszczenie. To mi nie wygląda na Jezusa... Cytuj: A kwestia kobiet, no cóż, Paweł był tylko człowiekiem. Zresztą gdzie jest powiedziane że źle robił. To że dziś mamy tzw. równouprawnienie, nie znaczy że w tamtych czasach to się by sprawdziło. To kwestia wniknięcia w ichmetalnośc, role jaką odgrywała wtedy kobieta, oraz to czy wogóle była w stanie taka przeciętna niewiasta przemawiać na zgromadzeniu. Spokojnie, mieliśmy conajmniej 2000 lat aby to zmienić. Znów ten ahistorycyzm, widze że kupe ludzi nie wie nawet jak wielkie błedy popełnia. Ależ chodzi właśnie o to, że widocznie chciały przemawiać, skoro Paweł im tego zakazał. Komu byłby potrzebny taki zakaz, gdyby go nie dotyczył? Dla Pawła kobieta nie była bliźnim. Ale nie pomyślał, że wprowadzając do religii miłości bliźniego jakąkolwiek dyskryminację i uważając ją za dowód miłosci bliźniego właśnie relatywizuje zło... Cytuj: Ostatecznie zadaj sobie pytanie czemu Jezus nie wybrał do grona Apostołów żadnej kobiety - antyfeminista? Sama widzisz że na każdym kroku podważająć coś, podważasz wiarygodność Chrystusa, którego tak ceniasz. Wpierw twierdzisz że odrzucasz ST, a Jezus tego nie uczynił, wręcz przeciwnie. Teraz że Paweł beeee, bo kobiet nie zrównał w prawach, a Jezus? No właśnie, też widocznie nie był idealny. Ano nie do końca. Jezus sam był jak kobieta i postępował jak kobiety. Zamiast siły kierował sie umysłem i sercem. Tego uczył facetów, a więc dlatego ich wybrał. Uczył ich wrażliwości. Ta religia z silnych facetów robiła słabe i wrażliwe baby. Nikt z nich nie ośmieliłby się skrzywdzić bliźniego, bo w nim zobaczyłby Jezusa... Cytuj: Czy ja widzie jakąs różnice między Św. Pawłem a Mahometem? Raczysz zarotwać? Jasne że tak, no ale nie chcesz chyba aby wypisał coć jedną, a to wystarczy aby obalić Twój pogląd. Nie wiem naprawde co się tak czepiasz tego Św. Pawła, może przejdzmy do konkretów, co Ci się konkretnie w Św. Pawłe nie podoba? Co mi się konkretnie w Pawle nie podoba? Ano tylko to, że wprowadzając dyskryminację kobiet postawił tę religię na równi pochyłej. Możemy uznać, że podobnie jak Mahomet chciał je chronić, ale dlaczego musiał? Dlatego, że odebrał im prawa. Chronił je z miłości, a odebrał im prawa też z miłości? Toż usprawiedliwimy wtedy wojny religijne. Nawracamy innych z miłosci do nich, aby byli w naszym niebie. Czy kobiety w niebie ze swoimi mężami nie chciały być? One zrozumiały naukę Jezusa, bo ona jest bardziej zrozumiała dla kobiet... Cytuj: Jezus promował zbiorowe nieposłuszeństwo? Co na to wskazuje? Twój Bóg zabrania się bronić, no rozumiem. Ciekawe co na to Jezus gdy mówił do żołnierzy aby poprzestali na swym żołdzie, nikogo nie dręczać. Oj, niegdzie słowa o porzuceniu służby. A to ciekawostka, prawda? Świetnie, tylko zapomiasz że w Indiach mieszka więcej ludzi niż w starożytnym Izraelu, to nie ten sam poziom. Nie mój Bóg. Jezus zabronił się bronić. Czyli kazał zapomnieć o sile. Faceci mieli postępować jak kobiety, bo one siły nie mają. Poza tym słowa Jezusa do żołnierzy to jednak ciekawostka. No bo niby jak żołnierze mieli być w tej religii? Co oni by tam robili skoro wrogów mieli kochać i mieli nastawić drugi policzek? Toż Jezus zniósł służbę wojskową i prawo. Czyli takich słów Jezus nie powiedział... Cytuj: Widze kolejne zażewie problemu, z niewiadomo jakich przyczyn boisz się Apokalipsy i rozciągasz to na całą Twoją filozofie. Paradokslanie w czasach ucisku Apokalipsa jest tym co może dać i dawała nadzieje że ostatecznie Bóg zwycięża. Powiedz mi prosze, czy sama sobie to wszystko wymyśliłaś, czy ktoś Ci pomógł?
Napisałam wcześniej czego się boję i na pewno nie jest to Apokalipsa. Nie można było napisać Apokalipsy, skoro ludzie nawracali się z miłości do Jezusa. Inne nawrócenia nie były potrzebne. Jesli nawracali się ze strachu przed piekłem, to ten strach mógł ktoś wykorzystać. W takiej sytuacji w religii znajdują sie tchórze i ludzie podli jakich poznaliśmy w ST. Takich Jezusowi nie było potrzeba. Bóg zwyciężył wtedy gdy ludzie nawracali się z miłości do Niego i nie grzeszyli z miłosci do Niego. Pokonanie siebie to prawdziwe zwycięstwo. I z tego Bóg mógłby być zadowolony. Czy wtedy groziłby ludziom Apokalipsą? No więc z jakiego powodu nawracali się chrześcijanie, skoro jak widać tym powodem nie była miłość do Jezusa? Co do moich poglądów. Nikt nie musiał mi pomagać. Obserwuję, co się dzieje teraz ze światem i widze skąd to sie bierze. Dla mnie zarządzanie przez jakosć to nie jest tylko pusty frazes. A jest to możliwe tylko wtedy gdy przywódcy idą za ludźmi. Na tym polega japońska strategia doskonałości i ona ma o wiele więcej wspólnego z nauką Jezusa niż to co obserwujemy w polityce czy w miejscach pracy...
Poza tym muszę Ci podziękować. Jesteś moderatorem, a jakoś nie odczuwam dystansu: moderator - forumowicz. Czyli jest tak jak w religii, którą zapoczątkował Jezus. Ludzie poznając siebie, mogą wzajemnie się doskonalić o ile traktują sie po partnersku. Jeśli ktoś pamięta o tym, że ma władzę i z niej korzysta to sam może sobie odpowiedzieć na pytanie, co stało sie z religią miłości bliźniego. Wirtualny świat jest do tego celu idealny...
|
Śr paź 15, 2008 20:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|