Jest ta informacja także na onecie, wp
"Jeżeli prokuratura nie stwierdzi, że sprawcą wypadku był prof. Geremek" - zdanie z artykułu.
Niezaprzeczalnym, niepodważanym faktem jest zjechanie samochodu profesora ze swojego pasu i czołowe zderzenie.
Niezależnie od przyczyn - technicznych, atmosferycznych, zdrowotnych - prokuratura chyba nie może nikogo innego wskazać jako sprawcę , tylko prof. Geremka.

A udawanie, że nie ma sprawy, nadużyciem nie jest?
Ja nie gram, ja przypominam. A to po to właśnie, by żywym przykładem pokazać, że nie ma tu żadnych spiskowych teorii - mafie, sitwy, ułady są realnością.


Przypuszczam, że nie wiem i nawet mnie to specjalnie nie interesuje.
Wiem natomiast, że dzięki zajęciu się tą sprawą przez Kaczmarka (tak, właśnie tego) dochodzenie prawdy o zbrodni ruszyło. Zatrzymało się, gdy rządy objęła Platforma.
Jeśli nie pamiętasz - Kaczmarek, mimo niechlubnej roli w obaleniu rządu PiS - działał w tej sprawie (Olewnika) w imieniu tego rządu, był jego członkiem.


Dziękuję, naprawdę nie trzeba.
Chodzi o to, że żadnego z naprawdę poważnych tematów, które ostatnio poruszyłem nie podejmujesz. Skoro tak jest to znaczy, że muszą być niewygodne i trzeba je zakrzyczeć, choćby durnymi dowcipami (tu współbrzmisz z Grubym) na poziomie WSIowych przygłupów.

Wytłumacz mi tak przy okazji Aluś - jako żarliwa katoliczka z pewnością to wiesz - jakie to procsy umysłowe zachodzą w głowach fanatyków PO, pozwalając im w konsekwencji na akceptację nagminnego gwałcenia katolickich wartości przez obiekt ich ubóstwienia?
No, Aluś, chociaż spróbuj objaśnić, myślę że nie tylko dla mnie jest frapującą zagadką.
Nie krępuj się, tu sami swoi.

Najpierw wskaż konkretne "nagminne gwałcenie wartości katolickich" przez PO...czy chodzi Ci o coś w rodzaju nie podawania ręki na "Znak Pokoju" w trakcie Mszy Św?

"Durne dowcipy" to odpowiedź w stylu "pięknym za nadobne" na Twoje lekceważące, aroganckie odnoszenie się do oponenetów.

Alus napisała:

Dzięki, że zdobyłaś się na obiektywizm w tej sprawie.

A teraz jeszcze o najwiekszej bitwie XXI wieku w tej części Europy.
Premier PO, bo na pewno nie mój, zagrywa z grubej rury i tylko patrzeć jak jego legiony ukryte w krzakach Brukseli zaczną razić kamieniami w samochód Prezydenta.
Pytanie tylko czym w ogóle Prezydent będzie się poruszał, bo gruchneła wieść, że szykuje się bojkotowanie przyjazdu przez ambasadę.
Chyba pojedzie na hulajnodze.
Ile jeszcze zasiek postawił prepremier na drodze Prezydenta.
O tym już niebawem .

Nie tylko w tej

Prezydent jak pocisk Cruise zmierza do celu, czyli sali obrad.
Za chwile będzie wielkie bum.
Ciekawe kto sobie da na luz, czy jednak dojdzie do międzynarodowego skandalu na sali obrad?
Czerwona kropeczka na radarach zbliża się nieuchronnie do celu.
Czyżby konic świata przenisiono z 2012 na ten rok?

Siedzą obok siebie na sali obrad i patrzą sobie na ręce.
Happy end?

Happy ....szef Kancelarii Prezydenta P. Kownacki dokładnie to objaśnił - Prezydent nie zna stanowiska rządu RP w kwestiach nad którymi obradować będzie RE, więc nie będzie zabierał głosu - pozostaje mu zatem wielce absorbujące zjecia patrzenia na ręce Tuska

To oddajmy głos sekretarzowi stanu w Kancelarii Premiera, który chyba przyswoił sobie Knstytucję, a jeszcze na początku września mówił:
http://www.polityka.pl/grupinski-jesli- ... 266802,18/
Odmówić udziału nie może, ale samolotu już tak, o tym w Konstytucji nie ma
Zastanawiam się dlaczego aż tyle zabiegów podjął nasz rząd, żeby uniemożliwić prezydentowi udział w szczycie, czy naprawdę nie mają nic poważniejszego do roboty? W programie jest przewidziana m.in dyskusja nad dalszymi losami traktatu i kwestią Irlandii. Chyba premier byłby w niezręcznej sytuacji, gdyby musiał w imieniu prezydenta odpowiadać na pytanie o to kiedy Polska zakończy procedurę ratyfikacji?

Jeśli prawdą, a nie wymysłem dziennikarza, jest odzywka premiera do Prezydenta "PROSIĆ TO SOBIE MOŻESZ", to jest to najlepsza wizytówka kultury Pana Premiera, a pośrednio całej "inteligenckiej" Platformy.
To nawet nie zwykłe chamstwo, aż ciśnie się pytanie, czy poleciał z nim psychiatra.

Debata nad kwestią Traktatu i referendum w Irlandii ma być dyskutowana na grudniowym szczycie.
Dziś premier Irlandii miał tylko przedstawić przyczyny odrzucenia Traktatu - w praktyce trwało to 11 minut.

A ktoś słuchał AUTENTYCZNEJ wypowiedzi Pana Prezydenta w samolocie? Opodawaniu ręki Tuskowi?

Biorąc pod uwagę, że generałowi Kiszczakowi zdarzało się mieć lepsze maniery niż premierowi, któremu chyba wizja przyszłej kampanii prezydenckiej uderzyła do głowy (bo jak inaczej wytłumaczyć tą ciągłą agresję wobec prezydenta) to stwierdzenie Lecha Kaczyńskiego wydaje się jak najbardziej uzasadnione.

A widziałeś maniery Prezydenta L. Kaczyńskiego jakie zaprezentował w w "Kropce nad i"?