Na Ziemii jest wiele organizmów zbudowanych z atomów . Człowiek jest najbardziej rozwiniętą istotą zbudowaną z atomów zamieszkującą Ziemię.
Zbiór atomów poznaje sam siebie, odczówa miłość , rozumie konieczność istnienia Stwórcy tego stanu rzeczy, itd.

Nie jest dane żadnemu zbiorowi atomów zamieszkującemu Ziemię poznawanie prawdy o wszechświecie . Do tego zdolny jest tylko zbiór atomów o nazwie człowiek ,dlaczego? gdyż dane jest mu posiadać odpowiedni ku temu rozum. Bez odpowiedniego rozumu zbiór atomów nie jest w stanie zastanawiać sie nad istnieniem wszechświata. Tylko człowiek jest zdolny wyznawać istnienie Stwórcy . Żadne zwierzę* tego nie potrafi i myśli, jeśli w ogóle, że wzięło się samo z nikąd. Nie zastanawia się skąd się wzięły gwiazdy , a jeśli nawet to myśl, że wzieły się z niczego lub w ogóle nie powstały czyli ich nie ma. Żadne zwierzę* nie wie czemu i po co żyje, a jedynym ich sensem życia jest konsumpcja i prokreacja , tylko po co? Żadne zwierzę się nad tym nie zastanawia . Dlaczego? bo nie posiada odpowiednio rozwiniętego rozumu.
Jakie to szczęście, że jesteśmy ludźmi i mamy możliwość wyznawać Stwórcę , przecież to takie oczywiste.

*(mówiąc zwierzęta mam na myśli zbiory atomów będące głównym obiektem badań zoologii)

Nie wiem czy zauważyłeś, ale mnóstwo posiadającyh rozum zbiorów atomów bedących ludźmi nie wyznaje istnienia żadnego stwórcy.

Tak z ciekawości - skąd wiesz co myślą zwierzęta?

Tylko człowiek jest zdolny wymyślić sobie stwórcę.
O czym właściwie chcesz tu rozmawiać?

Wywód, który przedstawiłeś powyżej, nie jest dowodem na to, że stwórca istnieje, ale bardziej na to, że człowiek poszukuje Boga, i zastanawia się nad tym, kto stworzył to wszystko.


Tak, ale tylko pod niektórymi względami.
Nie potrafi np wytrzymać pod wodą dłużej niż inne istoty, lub dłużej wytrzymać bez braku powietrza, i tak dalej.
Pod wieloma względami jest lepszy, ale i pod wieloma nie dorasta zwierzętom do pięt, np. węch, wzrok, słuch, dotyk. W żadnej z tych umiejętności nie przewyższa zwierząt.


Niekoniecznie. Ateiści np, nie odczuwają konieczności istnienia stwórcy, nie widzą nawet takiej mozliwości.


Nieprawda! Każde zwierze poznaje prawdę o wszechświecie, tylko w tym zakresie do którego jest zdolne.
Dżdżownica kilka metrów gleby. Dla gąsienicy będzie to gałąź drzewa. Dla ryby mały zbiornik wodny. Dla człowieka ta planeta.
Mamy po prostu większe możliwości niż ryba, czy inne zwierze. Ale nie możemy sobie np. polecieć do najbliższej galaktyki w Andromedzie, i zobaczyć co tam słychać.
Możemy sobie badać, tylko to co jest w zasięgu naszych zmysłów - dokładnie jak zwierzęta.

A z czego się wzięły ?
Każdy myśli po swojemu. Założę się, że i wielu ludzi ma różne koncepcje na temat powstania gwiazd.

To dlaczego się broni, gdy chcesz je zabić ?


Patrząc na ludzi też można odnieść wrażenie, że jedynym sensem jest konsumpcja i prokreacja.


Racja, nawet dla małych dzieci.

Czyli podsumowywując.
Nie wymyśliłeś nic nowego niż prymitywne plemiona.
Tłumaczysz stwórcą, to czego nie rozumiesz.

1) Być może, ja tylko zauważam fakt że wyznawanie istnienia Stwórcy jest jest domeną tylko człowieka.

2)Pisałem jeśli myślą, ale z obserwacji wynika, że ich to nic nie obchodzi.

Seweryn, zeby wierzyc w stworce trzeba najpierw czlowieka ktory tej wiary nauczy. Bog jakos sie nie kwapi.

To tak jak człowiek?

Z wieloma rzeczami mogę się zgodzić, natomiast treść nie pasuje do tytułu.

miał być !

Dopowiedz do ostatniego: chyba że chciałeś Sewerynie przedstwić tutaj tylko wlasną opinię, zachwyt nad tym co uznałeś za piękne, ale w takim razie o czym tu dyskutować?

Ja w sumie też ale wciąż nie rozumiem o czym Seweryn chce z nami dyskutować...

1)Wywód ten nie miał być dowodem nie wiem czemu odbierasz go jako dowód.

2)Mamy większe możliwosci dlatego jesteśmy w stanie zrozumieć konieczność istnienia Stwórcy tego stanu rzeczy. Dżdzowinca nie ma tej możliwości.

3)Wierzę w Stwórcę bo lubię wiedzieć skąd pochodzę i dokąd zmierzam.

Ludzie, jesteście naiwni jak dzieci i chyba w ogóle nie wyciągacie wniosków z własnego doświadczenia. Seweryn pisze n-ty post o treści "Bóg istnieje, bo świat jest bardzo skomplikowany" a Wy się n-ty raz na to łapiecie i zaczynacie produkować, choć już n - 1 razy mieliście okazję zaobserwować, że to do niczego nie prowadzi.

A wcale nie, bo ja już nie wchodze w dalsze dyskusje, występuje bardziej z racji funkcji aby ustalić temat do dyskusji Panie Zenkognito.

To dokładnie jak nasi przodkowie,
Wierzyli w Stwórcę, bo lubieli wiedzieć skąd pochodzą pioruny i zaćmienia Słońca.