Autor |
Wiadomość |
Awia
Dołączył(a): Śr paź 08, 2008 12:30 Posty: 12
|
czeresniowa napisał(a): Rojza Genendel napisał(a): Popieram! Nawet poszłabym dalej, w ogóle powinni milczeć na temat życia małżeńskiego, partnerskiego, seksualnego - bo nie mają, a przynajmniej nie powinni (zgodnie z zasadami jakie sami sobie narzucili) mieć o tym bladego pojęcia, poza czystą teorią. A czystą teorię to wszyscy wiemy, że zazwyczaj można sobie włożyć między bajki.
Co za bzdury, w takim wypadku nie mogę mówić moim dzieciom czego im nie wolno jeśli sama nie spróbuje?
Nie biorąc pod uwagę tego kiedy człowiek dostaje duszę (czytałam tu, że niektórzy w ogóle wątpią w istnienie duszy) to czy naprawdę można zabić człowieka zanim zacznie wyglądać jak człowiek. Tak już jest, że jak powstaje człowiek to nie ma od razu rąk i nóg, wygląda jak fasolka (widziałam na usg  ), czy to znaczy, że jest nic nie wart, że można się go pozbyć bo przecież jest tylko komórką?? Gdyby nie ta TYLKO komórka to nikt z Was by tego nie czytał. Jak spojrzeć na ogromny dąb to można by zwątpić, że był nasionkiem.
A jak słyszę, że kobieta mówi o "swojej macicy" to się zastanawiam skąd taki głupi pomysł. Założę się, że jakby ta sama kobieta usłyszała, że jakaś matka zabiła swoje dziecko, bo było bardzo chore, w śpiączce i przecież nic nie czuło (o niczym nie wiedziało) , a co najważniejsze było jej, to by chciała dla niej najwyższej kary.
Po za tym skoro twierdzisz, że nie wiesz kiedy komórka "staje się" (!?) człowiekiem to na prawdę chcesz tak ryzykować?
_________________ Awia
|
Cz lis 06, 2008 19:56 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Awia napisał(a): A jak słyszę, że kobieta mówi o "swojej macicy" to się zastanawiam skąd taki głupi pomysł.
Ale dlaczego? Czyja macica mieści się w brzuchu kobiety?
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
Pt lis 07, 2008 7:17 |
|
 |
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
Już widzę te komentarze, że człowiek należy do Boga więc i macica do niego należy. A kobieta jeno prochem jest i ma być posłuszna.
_________________ ...
|
Pt lis 07, 2008 8:40 |
|
|
|
 |
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Awia napisał(a): Co za bzdury, w takim wypadku nie mogę mówić moim dzieciom czego im nie wolno jeśli sama nie spróbuje?
Matka i dziecko to chyba najgłupszy przykład jaki można podać.
Matka może (małemu dziecku, które się jeszcze uczy co i jak w tym świecie) doradzać odnośnie niemal wszystkiego.
Dlaczego? Dlatego, że ona właśnie ma życiową wiedzę i doświadczenie, którego dziecko jeszcze mieć nie może.
Jeśli chodzi o przykład księdza doradzającego parom, czy małżonkom, to niestety ale doradza on w kwestiach które sam (jeśli w ogóle) może znać tylko z teorii, natomiast "pierwsze lepsze" małżeństwo 20 letnie (i dobrymi widokami na "dalej") zna ze swojej praktyki i niektóre rady głoszone przez księdza nie przeszłyby im przez gardło, bo już wiedzą że to kompletnie niefunkcjonalne. Słowem, nie wykluczam, że ksiądz może mieć jakąś wiedzę o sprawach damsko-męskich, ale na pewno nie jest to wiedza (i doświadczenie) wystarczające do wydawania opinii kluczowych i wiążących, bo zwyczajnie, nawet tych dwojga młodych stojących przed nim i pytających o radę ani o milimetr nie przewyższa w wiedzy o życiu we dwoje.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
Pt lis 07, 2008 9:42 |
|
 |
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
mateola napisał(a): Awia napisał(a): A jak słyszę, że kobieta mówi o "swojej macicy" to się zastanawiam skąd taki głupi pomysł. Ale dlaczego? Czyja macica mieści się w brzuchu kobiety?
Macica niewątpliwie należy do kobiety
A, i kurcze, moje powyższe wypowiedzi nie mają na celu pochwały aborcji. Mają na celu tylko wykazanie że moim zdaniem duchowieństwo nie powinno być uprawnione do decydowania o rzeczach na których się nie zna. Tak samo irytuje mnie jak znajduje się jakiś poseł (bez wykształcenia, albo z wykształceniem zupełnie innym) proponujący zmiany w ustawach dotyczących ważnej dziedziny na której on się kompletnie nie zna, ale mu się "wydaje", bo tak se pogadali z Zenkiem na imieninach Zośki, więc on to wdroży, a no i w podstawówce kiedyś widział, że w małej społeczności cośtam funkcjonowało, to pewnie zafunkcjonuje identycznie dla całego kraju.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
Pt lis 07, 2008 9:48 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Awia napisał(a): Po za tym skoro twierdzisz, że nie wiesz kiedy komórka "staje się" (!?) człowiekiem to na prawdę chcesz tak ryzykować?
Jak ryzykować? Ja bym tu wyróżnił pięć stopni ryzyka:
1. Unicestwić życie tej komórki.
2. Pozwolić innym na unicestwienie życia tej komórki.
3. Pozwolić matce/rodzicom na unicestwienie życia tej komórki.
4. W szczególnych przypadkach pozwolić matce/rodzicom na unicestwienie życia tej komórki.
5. Bezwzględnie zabronić unicestwienia życia tej komórki.
Przy czym zmniejszając ryzyko w jedną stronę zwiększam je w drugą, tzn. biorę odpowiedzialność za bardzo głęboką ingerencję w życie innych ludzi.
Dlatego uważam, że przy obecnym stanie wiedzy najlepszym rozwiązaniem jest podjęcie ryzyka gdzieś na poziomie od 3 do 4.
|
Pt lis 07, 2008 10:48 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
czeresniowa napisał(a): Jeśli chodzi o przykład księdza doradzającego parom, czy małżonkom, to niestety ale doradza on w kwestiach które sam (jeśli w ogóle) może znać tylko z teorii, natomiast "pierwsze lepsze" małżeństwo 20 letnie (i dobrymi widokami na "dalej") zna ze swojej praktyki i niektóre rady głoszone przez księdza nie przeszłyby im przez gardło, bo już wiedzą że to kompletnie niefunkcjonalne. Słowem, nie wykluczam, że ksiądz może mieć jakąś wiedzę o sprawach damsko-męskich, ale na pewno nie jest to wiedza (i doświadczenie) wystarczające do wydawania opinii kluczowych i wiążących, bo zwyczajnie, nawet tych dwojga młodych stojących przed nim i pytających o radę ani o milimetr nie przewyższa w wiedzy o życiu we dwoje.
Może on mieć o wiele większą wiedzę niż oni. Bo oni mają doświadczenie tylko na jednym związku (ewentualnie paru). A on może znać tysiące par, które miały podobne problemy! Ma doświadczenie o wiele większe niż oni. I te wszystkie rady mogą być wynikiem doświadczenia tysiąca par - i dlatego mogą być aż tak skuteczne. patrz: Knotz
Poza tym, ksiądz ma kolejny plus, który w niektórych sytuacjach może zaważyć - widzi z punktu widzenia osoby trzeciej, bardziej niezależnie ocenia, bo nie odwołuje się do osobistych emocji. Ten punkt, jak napisałem, może być w niektórych sytuacjach decydujący.
_________________ Piotr Milewski
|
Pt lis 07, 2008 10:50 |
|
 |
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
jumik napisał(a): Może on mieć o wiele większą wiedzę niż oni. Bo oni mają doświadczenie tylko na jednym związku (ewentualnie paru). A on może znać tysiące par, które miały podobne problemy! Ma doświadczenie o wiele większe niż oni. I te wszystkie rady mogą być wynikiem doświadczenia tysiąca par - i dlatego mogą być aż tak skuteczne. patrz: Knotz
Poza tym, ksiądz ma kolejny plus, który w niektórych sytuacjach może zaważyć - widzi z punktu widzenia osoby trzeciej, bardziej niezależnie ocenia, bo nie odwołuje się do osobistych emocji. Ten punkt, jak napisałem, może być w niektórych sytuacjach decydujący.
1. Może mieć wiedzę nieco większą niż oni, ale tylko pod warunkiem, że a) faktycznie trochę się uczył tej "psychologii związków" co pozwoli jemu samemu jakoś ocenić charaktery danej pary, czy coś. b) Może mieć wiedzę nieco większą niż oni, ale tylko jeśli faktycznie już wcześniej znał bardzo wiele par, jego obserwacje nie były błędne, a pary w którymi rozmawiał (te wcześniejsze) były z nim na tyle szczere żeby chociaż te dane statystyczne jakie dzięki temu uzyskał były w miarę wiarygodne. Ale i tak uzyskał dane statystyczne, a nie pełne zrozumienie sytuacji z punktu widzenia małżonka.
2. A cóż osoba trzecia może wiedzieć o jakimkolwiek małżeństwie? Moze być w jakis sposób obiektywna w przypadku konieczności, nie wiem, "rozsądzenia na zimno" odnośnie jakiegoś sporu czy coś. Ale to tylko taki obiektywizm. A wtrącanie się między przysłowiową "wódkę a zakąskę" zawsze było niezdrowe i zagrażające wtrącającemu strzałem w nos  Nie twierdzę że tak być powinno, ale chyba wiemy że wtrącać się (szczególnie w sprawy małżeńskie) nikomu nie wypada. Nikomu, więc także i księdzu.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
Pt lis 07, 2008 11:17 |
|
 |
Awia
Dołączył(a): Śr paź 08, 2008 12:30 Posty: 12
|
Do mojej wypowiedzi wkradły się błędy więc wklejam ją jeszcze raz z poprawkami
Zrobione - mateola Przy okazji: podczas cytowania warto korzystać z opcji Quote
Racja macica jest moja...i co z tego?? Wiele rzeczy jest moich...dzieci, kot, mąż, czy to znaczy, że mogę z tego dowolnie korzystać??Już podałam ten przykład,ale czy ktoś może mi powiedzieć czemu nie mogę zabić mojego dziecka kiedy już jest na świecie, a mogę kiedy go jeszcze nie widać...przecież moja sytuacja materialna czy życiowa może być równie tragiczna w obu przypadkach. SweetChild napisał: 3. Pozwolić matce/rodzicom na unicestwienie życia tej komórki. Co to znaczy unicestwienie życia tej komórki. (?Wykrzyknik) Czy jak ktoś kogoś zabije to mówimy: on unicestwił tą istotę jaką był p.Iksiński? To jest znamienne, że osoby zgadzające się na aborcję nie używają słowa dziecko tylko: płód, zlepek komórek..itp. Dlaczego? Bo nie zdają sobie sprawy(lub raczej nie chcą) , że to zabójstwo.
Ktoś napisał, ,że mój przykład z pouczaniem dziecka jest głupi, w takim razie nie wiem dlaczego nie jest głupi przykład z psychologiem. I dlaczego uważasz, że każda matka ma życiową wiedzę i doświadczenie, a co jeśli nie ma? Jeśli by każda miała to nie pozwoliłaby zabić swojego dziecka, kiedy jeszcze jest w JEJ macicy.
A ksiądz? OCZYWIŚCIE że musi POUCZAĆ w sprawach moralnych, nawet z ambony. Gdyby Jezus i Jego uczniowie nie pouczali w tych sprawach (a często Jezus mówił dużo groźniej i dosadniej niż większość księży) niewiele mogli byśmy o nich wyczytać z Pisma. Słyszeliście kiedyś żeby ksiądz przy spowiedzi pochwalił jakiś grzech, żeby się nie wtrącać.Nie? Taki sam ma moralny obowiązek mówić z ambony i nie tylko. Księża mają szczególne zadanie na tym świecie i to oni zostaną z niego szczególnie rozliczeni. Kiedy ktoś mówi, że zrobi aborcję to ksiądz musi powiedzieć, że to jest złe, musi też powiedzieć dlaczego, a jak tego nie zrobi (bo np. będzie się bał okrzyków w stylu: nie będzie mi się ksiądz do wyra pchał) to dopiero w tedy zrobi źle. A poza tym jakbyś zdawał sobie sprawę z tego, że sąsiadka chce zabić swoje dziecko.. to byś nic nie powiedział?
xeloreu napisał: Jeśli poczęta komórka to człowiek w całej okazałości to ma duszę.
Co więc z embrionami, które nie zdążyły się implantować w ścianie macicy lub ogólnie z poronionymi dziećmi? Jak w ogóle ochrzcić takiego człowieka? Co jeśli embrion podzieli się na bliźniaki jednojajowe? Dusza się podzieli?
I jeśli zapłodniona komórka to pełnoprawny człowiek to czemu nie grzebie się ich, nie stawia grobów? Bądźmy konsekwentni.
No właśnie bądźmy konsekwentni! Bóg nie jest idiotą i myśle, że nie rozdziela duszy jak zobaczy, że embrion się dzieli. Poza tym nikt nie wie co się dzieje z nie ochrzczonymi dziećmi. Jeśli wierzyć (ja wierzę bo mam milion dowodów), że Bóg jest miłością to nie strąci ich do piekła! Tak więc czy niemożność ochrzczenia i pochowania usprawiedliwia zabójstwo?
_________________ Awia
|
Pt lis 07, 2008 19:41 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Awia napisał(a): Już podałam ten przykład,ale czy ktoś może mi powiedzieć czemu nie mogę zabić mojego dziecka kiedy już jest na świecie, a mogę kiedy go jeszcze nie widać...przecież moja sytuacja materialna czy życiowa może być równie tragiczna w obu przypadkach. Twoja sytuacja materialna czy życiowa może być równie tragiczna w obu przypadkach ale stopień rozwoju dziecka jest zasadniczo inny. Awia napisał(a): SweetChild napisał: 3. Pozwolić matce/rodzicom na unicestwienie życia tej komórki. Co to znaczy unicestwienie życia tej komórki. (?Wykrzyknik) Czy jak ktoś kogoś zabije to mówimy: on unicestwił tą istotę jaką był p.Iksiński? Odpowiadałem na Twojego posta, w którym pisałaś (wytłuszczenie moje): Awia napisał(a): Po za tym skoro twierdzisz, że nie wiesz kiedy komórka "staje się" (!?) człowiekiem to na prawdę chcesz tak ryzykować? więc trzymałem się zaproponowanej terminologii. Awia napisał(a): To jest znamienne, że osoby zgadzające się na aborcję nie używają słowa dziecko tylko: płód, zlepek komórek..itp. Dlaczego? Bo nie zdają sobie sprawy(lub raczej nie chcą) , że to zabójstwo.
Dlatego, że nie starają się nadać sprawie sztucznej dramaturgii, bo sama w sobie jest wystarczająco dramatyczna. Najprecyzyjnieszym określeniem na pierwszym etapie życia człowiek jest pojęcie "płód", więc po co wprowadzać jakieś udziwnienia? Czy jak 30-latek zginie w wypadku, a żyją jeszcze jego rodzice, to też powiesz, że w wypadku zginęło dziecko? Ja odbieram to uporczywe mówienie o człowieku w pierwszych dniach po zapłodnieniu jako chwyt typowy dla propagandy, a nie rzeczowej argumentacji.
|
Pt lis 07, 2008 23:14 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Awia napisał(a): Racja macica jest moja...i co z tego?? Wiele rzeczy jest moich...dzieci, kot, mąż, czy to znaczy, że mogę z tego dowolnie korzystać?? No wiesz... macica jest częścią Twojego ciała, tak jak nerka, czy jelito, a dziecko, pies, czy mąż - raczej nie...
Zastanawiam się po prostu, dlaczego mówienie o "swojej macicy" określiłaś jako głupi pomysł.
_________________ "Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?
|
So lis 08, 2008 8:55 |
|
 |
Awia
Dołączył(a): Śr paź 08, 2008 12:30 Posty: 12
|
mateola napisał(a): Awia napisał(a): Racja macica jest moja...i co z tego?? Wiele rzeczy jest moich...dzieci, kot, mąż, czy to znaczy, że mogę z tego dowolnie korzystać?? No wiesz... macica jest częścią Twojego ciała, tak jak nerka, czy jelito, a dziecko, pies, czy mąż - raczej nie... Zastanawiam się po prostu, dlaczego mówienie o "swojej macicy" określiłaś jako głupi pomysł.
Dlatego, że kobiety mówiąc o swojej macicy, uważają, że dziecko które jest w niej jest również ich, do tego stopnia, że mogą decydować o jego życiu-A TAK NIE JEST.
SWEET CHILD napisał: "Dlatego, że nie starają się nadać sprawie sztucznej dramaturgii, bo sama w sobie jest wystarczająco dramatyczna. Najprecyzyjnieszym określeniem na pierwszym etapie życia człowiek jest pojęcie "płód", więc po co wprowadzać jakieś udziwnienia?"
Więc skoro płód czy komórka to pierwszy etap życia człowieka, to jest to jednak nie tylko sama jakaś nic nie znacząca komórka, ale CZŁOWIEK w pierwszym etapie swojego życia! Więc gdzie tu SZTUCZNA dramaturgia??
_________________ Awia
|
Pn lis 10, 2008 9:16 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Więc skoro płód czy komórka to pierwszy etap życia człowieka, to jest to jednak nie tylko sama jakaś nic nie znacząca komórka, ale CZŁOWIEK w pierwszym etapie swojego życia! Więc gdzie tu SZTUCZNA dramaturgia??
Może odpowiedz sobie na pytanie co to znaczy być człowiekiem i czy komórka już nim jest.
|
Pn lis 10, 2008 13:19 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Jesli Bog podziela Wasze zdanie o zyciu poczetym to dlaczego dopuszcza do wystepowania nazwijmy to skali milosci.
Poronienie w pierwszych dniach ciazy zostaje skwitowane wzruszeniem ramion, usuniecie ciazy to juz dylemat, natomiast zabicie dziecka narodzonego jest praktycznie dla matki niemozliwe.
Matka bez wahania odda zycie za czterolatka ale czy odda z rowna determinacja za cztery komorki?
|
Pn lis 10, 2008 13:52 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
A mnie ciekawi czemu Bóg daje dusze płodom które zostaną usunięte lub poronione to niezbyt logiczne...
|
Pn lis 10, 2008 14:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|