Zastanawiam się w kontekście Zbigniewa Religi.
Znany lekarz który uratował setki ludzi przed śmiercią, wypowiedział takie słowa:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=16f31

Jak sądzicie, jak to możliwe, że lekarz, który widzi, jak Bóg uzdrawia w szpitalu w cudowny sposób setki ludzi, nieraz w bardzo kiepskim stanie może być ateistą ?
Zastanawia się co osoby wierzące myślą na temat Zbigniewa Religi, człowieka, który większą część życia (poza polityką), spędził na ratowaniu ludzi od śmierci ?

lekarz
zarabia na ciemnocie
że niby leczy że cos tam umie ze cos tam zrobił
i wyciąga pieniądze pieniądze

a to wszystko od Boga zależy
i w jego to mocy
komu da ile pozyć

więc nie wydawajmy pieniędzy po próznicy
a dawajmy je na zbozny cel

Hehehehe na ciemnocie powiadasz?

Więc albo się mylisz i medycyna wydłużyła nam życie, albo Bóg kocha nas bardziej niż kiedyś



na Kościół?

No bo jasne, że może coś zrobić i może wiedzieć bardzo dużo. Po to Bóg dał nam rozum, żeby byli i lekarze!



Sugerujesz, że instytucja lekarzy jest niepotrzebna? Że nie powinno się szkolić lekarzy? Chodzić do nich? Bo nie rozumiem.


Bo jest człowiekiem. Co za różnica czy lekarz czy wykładowca uczelni czy pracujący na budowie? A jak Ty możesz być ateistą? Równie dobre i ważne pytanie co i do Religi, więc moim zdaniem temat zupełnie niepotrzebny i nie wiem po co założony. Załóż temat: "Jak Zenon K. może być ateistą?".

Poza tym, piszesz, że widzi jak Bóg uzdrawia w szpitalu w cudowny sposób setki ludzi... co to znaczy w cudowny sposób? Nadnaturalnie? Jeśli tak to skąd wiesz, że to widzi? Jeśli nie to pewnie tłumaczy to naturą, nauką - bo przecież natura jakaś określona przez Boga jest i to, że ktoś jest uleczony metodami naturalnymi (zamiast nadnaturalnymi) to nie znaczy, że Bóg nie maczał w tym palcy - przeciwnie.

Ja tam zgadzam się z Religą. Ja też nie wierzę w Waszego Boga, gdyż podobnie nigdzie Go nie spotkałem, ani nie odkryłem Jego obecności...

Nie w tym przypadku.
Jak jesteś po zawale, i grozi ci kolejny.
Goście wymnieniają ci zasyfiony fragment żył.
W tym przypadku, zrobienie tzw, bajpasów, to nie jest jakieś tam ściemnianie, tylko konkretna operacja dla ratowania życia.


Właśnie tak nie jest.
Bardzo dużo zależy od operacji.
Większą rolę odgrywa umiejętność lekarza niż Bóg...


Na zbożny cel ?! - dobre !
Ale mój proboszcz już nie potrzebuje, przeżarł się.

Dobrze, że gdy ostatnio poszedłem do dentystki nie zaczęła się modlić tylko wyleczyła mi dziurawego zęba zamiast brać kasę za modły. Jeśli już to bardziej ściemniają księża niż lekarze.

Ale nie unikniesz spotkania z Nim, ropoznasz wtedy Jego obecnośc w Twoim zyciu, wtedy zadziwisz się, że tak byłeś ślepy.

Tak, zobaczysz, że ekspert Alus wie lepiej.

Alus ma rację. Nie unikniemy spotkania z Bogiem, a wtedy zobaczymy, że sami wybraliśmy np. piekło, że sami wyborami swojego życia potwierdzaliśmy swój wybór. Wtedy dopiero się zdziwimy jak mogliśmy dokonywać takich wyborów i jak mogliśmy sami siebie oślepiać złymi czynami. I z pewnością widząc wszystko będziemy wiedzieć, że w pełni zasługujemy na to co wybraliśmy podczas życia.

Lecz czy na tym hipotetycznym spotkaniu z Bogiem, nie pomyśli on (Bóg) sobie, że nie ma się co dziwić, że w niego nie wierzyliśmy skoro dał nam tak mało przekonywujących przsłanek co do swojego istnienia?

co to za Bog , najpierw obdarowuje nas rozumem i logika , a gdy z nich kozystamy (czytaj zostajemy ateistami), to nas potepia ... same sprzecznosci

Plotki, zgadywanki, fantazje. A może Alus się pofatyguje i napisze dlaczego ma rację. Bo zakładać, że się wie lepiej to sobie można... Ludzie, troszkę odpowiedzialności proszę.

Jak lekarz moze byc ateista? Tak jak ksiadz generalem.
Ja tam jestem dobrej mysli. O ile taka szycha jak biskup Canterbury wie mniej
niz Alus to co dopiero ja. Bog to zrozumie i pozwoli na jakis PC-t co bym
sie w niebie za bardzo nie rozpil, z nudow.

Każdemu człowiekowi Bóg daje wystarczająco dużo, żeby ten mógł Go wybrać. I żadne usprawiedliwianie się ani zasłanianie się innymi ludźmi nic nie da, wtedy wszystko zobaczymy.