Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 0:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Mały Gość Niedzielny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 14, 2008 10:32
Posty: 6
Post 
baranek napisał(a):
A mnie się wydaje, że autor chciał pokazać, że tylko wierność oparta na wolności/wolnej woli/wolnym wyborze daje radość. Pies jest smutny, bo jego "wierność" jest w rzeczywistości niewolą. My bedziemy się radować, bo z własnej, nieprzymuszonej woli wybraliśmy wierność Bogu :)


Byłbym skłonny w to uwierzyć, gdyby ów uśmiechnięty chłopiec nie mówił, że mu się "trudno dziwić".
Dlaczego uśmiechniętemu chłopcu trudno się dziwić, że psy odwiecznie są symbolem wierności, skoro widzi tylko smutnego psa na łańcuchu?
Wytłumaczy to ktoś?


Pt lis 14, 2008 19:43
Zobacz profil
Post 
:)
"Trudno się dziwić" = NIC DZIWNEGO :)

czyli chłopiec myśli: Nic dziwnego, że psy "są wierne", skoro je człowiek przywiązuje łańcuchem. I widzi, że taka wymuszona wierność rodzi smutek :)

Proościej chyba nie potrafię ;)


Pt lis 14, 2008 19:57

Dołączył(a): Pt lis 14, 2008 10:32
Posty: 6
Post 
baranek napisał(a):
:)
"Trudno się dziwić" = NIC DZIWNEGO :)


Moim zdaniem, jeśli chłopiec zna lepszy sposób na bycie wiernym, to go przywiązywanie do budy jako symbol wierności powinno jednak dziwić.


Pt lis 14, 2008 20:18
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Cz paź 02, 2008 11:06
Posty: 561
Post 
Cytuj:
Oczywiście jazgot drugiej strony jest niewspółmierny i można by rzec nawet - diabelski, jednak właśnie dlatego, takim jazgotom należy przeciwstawiać prawdziwe wartości, a nie bronić tandety.


Przepraszam, a kto broni tej tandety? Jak na razie to widzę tylko przeprosiny, skruchę ze strony MGN, oraz debilne komentarze pseudodziennikarzy z brukowców.


Pt lis 14, 2008 21:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 26, 2005 22:06
Posty: 47
Post 
Ale skrucha dotyczy tylko tego jednego obrazka "bo się może kojarzyć".
A tymczasem jakoś nikt nie zauważył aż do tej chwili, że cała seria "pomocy" jest do... no, do wyrzucenia w najlepszym wypadku.

Dlaczego katolicy odstawiają taką straszną chałturę? Kiedyś kościoły to były ogniska sztuki i kultury promieniujące na otoczenie i kształtujące wrażliwość.
Teraz niestety częściej są to ogniska kiczu, czestochowskich rymów i...
a co ja będę wymieniać... Wiadomo niestety :(


Pt lis 14, 2008 21:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2008 10:32
Posty: 6
Post 
Na dymku z ust Murzynka tekst brzmiał (o ile dobrze pamiętam):
"Szkoda, że modlitwa nie rozjaśnia także skóry".
Podobnie jak w wypadku obrazka z psem, podpis nie ma żadnego związku z tekstem Ewangelii i jest niezgodny z jej duchem.
Czy redakcja MGN naprawdę tego nie widzi?
Nawet, jeśli jazgot z zewnątrz jest nazbyt duży, niewątpliwie aluzja do koloru skóry może być odebrana za rasistowską.
Porównanie do wiersza Tuwima o Murzynku Bambo jest zupełnie nie na miejscu, bo tam Bambo nie żałował, że jest czarny. U Tuwima Bambo był przedstawiony całkiem sympatycznie, a śmieszyła jego inność.
W tym wypadku aluzja dotyczy wyłącznie koloru skóry i w dodatku nie jest to ani śmieszne, ani nie ma związku z komentowaną Ewangelią.
Jeśli np. wchodzimy do tramwaju z liściem na głowie, a reakcja ludzi jest niewspółmierna do tego, nie zmienia to faktu, żeśmy czegoś tam mogli nie upilnować i listka z głowy nie zaszkodzi zdjąć, zamiast go tam zostawiać, twierdząc, że reakcja była nazbyt ostra.


So lis 15, 2008 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
No i poruszyliście w dyskusji dwie ważne sprawy.

1.
Cytuj:
Dlaczego katolicy odstawiają taką straszną chałturę? (...)Teraz niestety częściej są to ogniska kiczu, czestochowskich rymów i...

No właśnie, dlaczego? Wydaje mi się, że z kilku powodów:
a-jak najniższe koszty. W końcu rysować może ktokolwiek... Tylko, że potem buda lewituje, dzieciak ma popodbijane oczy, etc, etc. (To odnośnie obrazka z psem).
b-równość i braterstwo. Czyli nie ważne, czy umiesz coś robić, ważne że chcesz to robić. Zauważyłem to np. na rekolekcjach współorganizowanych przez wspólnoty religijne. I wtedy z poważnego przedstawienia połowa kościoła się śmieje, bo ten co gra postać tragiczną jest śmieszny, wymuszony i wogóle mu nie wychodzi...
Reasumując- czy w szeregach ludzi wierzących brakuje ludzi utalentowanych? Nie sądzę. Inteligentnych? Też nie wydaje mi się. Czy więc są tak wierzący, że nie mają zamiaru udzielać się za darmo, lub niewygórowaną cenę? No tego nie wiem, ale widocznie tak...

2.
Cytuj:
Podobnie jak w wypadku obrazka z psem, podpis nie ma żadnego związku z tekstem Ewangelii i jest niezgodny z jej duchem.

No czyli wiadomo. Fragment o nagradzaniu wiernego i oddanego sługi, obrazek o czymś zupełnie innym. Tak jeszcze coś dorzuce, właśnie znalazłem. Bardzo adekwatne w magazynie skierowanym do dzieci (bo raczej nie młodzieży):
Obrazek

Czy potrzeba jakiegoś komentarza?
Ludzie, naprawdę...

I takie pytanie ode mnie. Sprawdzałem redakcje mgn. Wygooglowałem sobie każdego ze stałego składu, bo oczywiście na stronie nie ma kim są Ci ludzie, w googlu też nie znalazłem. Więc spytam z czystej ludzkiej ciekawości- czy teksty kierowane jakby nie patrzeć do najmłodszych czytelników są sprawdzane przez wykwalifikowanego pedagoga? Psychologa? Kogokolwiek kompetentnego w ocenianiu czy coś nadaje się dla dzieci i czy jest to aby odpowiednie?

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


N lis 16, 2008 2:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2008 10:32
Posty: 6
Post 
Z dobrych chęci bym się jednak nie śmiał, bo prędzej, czy później trening może uczynić mistrza. Wpadki się zdarzają i to też trzeba przyjąć jako coś naturalnego. Dużo ważniejsze jest jednak nie tyle to, gdzie jesteśmy, tylko w którą stronę idziemy. Cel powinien być jasny i kryteria dobra i zła zrozumiałe.
W wypadku rysunków w MGN mam wrażenie, że chodzi o sprowadzenie tych kryteriów do poziomu budki z piwem. Do tych ludzi też trzeba próbować dojść, ale błędem jest założenie, że trafiamy do dzieci schodząc do poziomu budki z piwem.
Bardziej jest prawdopodobny wariant drugi - mianowicie, że ktoś spod budki z piwem próbuje dotrzeć do dzieci. Ja sobie na przykład nie życzę, aby moje dziecko było faszerowane piwowarską kulturą. Wierzę i wiem, że Kościół może być miejscem kultury wyższej, dlatego tak bardzo jestem zdziwiony i zaskoczony rysunkami w MGN.


N lis 16, 2008 18:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 26, 2005 22:06
Posty: 47
Post 
Cytuj:
Materiały duszpasterskie „Małego Gościa” składają się z 43 obrazków. Zostały one przygotowane w sierpniu br. jako pomoc dla księży na Msze św. z udziałem dzieci. Na każdym obrazku jest komentarz do niedzielnej Ewangelii i żartobliwy obrazek z równie żartobliwym komentarzem, charakterystycznym dla poetyki „Małego Gościa”. Na jednym z obrazków na przykład narysowany tam chłopak zwraca się do Pana Boga z prośbą o spełnienie swych życzeń, mówiąc: „Nie wymagam od Ciebie Boże wszystkiego, ale chyba nie chcesz być gorszy od złotej rybki”. Jednym z fundamentów popularności „Małego Gościa” jest to, że jako jedyne katolickie pismo dla dzieci i młodzieży potrafi lekko pisać o sprawach poważnych. Prawda, że nie zawsze żarty redaktorów wszystkim się podobały. Najczęściej zresztą dorosłym. Dzieci jakoś nigdy nie miały kłopotu z odróżnieniem tego, co jest na serio, od tego, co należy odczytywać w kategoriach żartu.

Czy ktoś mógłby mnie objaśnić co jest żartobliwego w komentarzu "nic dziwnego, że psy są uważane za symbol wierności"? Albo co jest żartobliwego w smutnym psie uwiązanym na ciężkim łańcuchu?
To taka ma być poetyka MGN?
Tu nie chodzi o odróżnienie tego, co na serio od tego co nalezy odczytywać w kategoriach zartu. Tu chodzi o poziom tych żartów.
Nigdy mi nie przyszło do głowy, ze rysunek z murzynkiem jest rasistowski. Mam natomiast duże zastrzeżenia co do jego poziomu.
Czy gdzieś w necie można obejrzeć wszystkie te rysunki? Bo może te dwa tylko są takie denne a reszta ujdzie? Chociaż np rysunek z ostatniej niedzieli owszem żartobliwy, ale do ewangelii ma się jak pięść do nosa, ponieważ mocno przesuwa akcenty.
Kto odpowiada za te "pomoce" duszpasterskie? (Nie chodzi mi o wymienianie z nazwiska, to pytanie retoryczne - ku refleksji osób odpowiedzialnych. )
Podpisuję się pod pytaniem A
Cytuj:
I takie pytanie ode mnie. Sprawdzałem redakcje mgn. Wygooglowałem sobie każdego ze stałego składu, bo oczywiście na stronie nie ma kim są Ci ludzie, w googlu też nie znalazłem. Więc spytam z czystej ludzkiej ciekawości- czy teksty kierowane jakby nie patrzeć do najmłodszych czytelników są sprawdzane przez wykwalifikowanego pedagoga? Psychologa? Kogokolwiek kompetentnego w ocenianiu czy coś nadaje się dla dzieci i czy jest to aby odpowiednie?


Wt lis 25, 2008 12:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Hm, strzelam- nigdy się nie dowiemy. Dlaczego? Zapewne dlatego, że nikt z kompetencjami tego nie sprawdza.
Z tego co widze po najnowszej okładce- nikt z kompetencjami odnośnie wiedzy historycznej również nie... (pomyśleć, tyle lat starania się żeby przekazać ludziom prawdziwy obraz epoki, a profani i tak wrzucą byle chłam żeby się im tylko kojażył z rycerzem :? ) Mam tylko nadzieję, że koleś dał zgode na użycie jego wizerunku...

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


So lis 29, 2008 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A. mamy zmusić ludzi do napisania CV i powieszenia na stronie? O ile mi wiadomo, w redakcji MGN jest co najmniej jedna osoba z przygotowaniem pedagogicznym (tzn. o jednej mam jakąś wiedzę w tym względzie...)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So lis 29, 2008 11:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
jo_tka -oczywiście. A przynajmniej określić kto za co odpowiada. Bo skoro jest wymieniona tak ważna eminencja jak "Asystent kościelny", to dlaczego nie podać również kto jest odpowiedzialny za sprawdzanie zawartości pod względem nieskończenie ważniejszym- pod względem dobra najmłodszych?

Kolejne problem- kim jest "mędrzec dyżurny"? Szukałem po stronie-nie znalazłem. A ciekawi mnie kim jest osoba, która daje dzieciom porady na takie tematy jak:
-"Rodzice nie są razem (...)Mam osiem lat.(...) ...straciłam nadzieje. Co mam robić?(...)"
-"Czasami myślę, że jestem pechowa. Bardzo często przydarzają mi się okropne chwile: albo coś zawalę, albo staję się pośmiewiskiem dla innych. Dlaczego tak jest? Dlaczego tak często to mi się zdarza?"
-"We wrześniu zaczęłam naukę w nowej szkole. Mam 16 lat. Poznałam chłopaka, nazywa się Michał. Dobrze mi się z nim gada, lubimy razem spędzać czas. Rodzice powiedzieli, żebym sobie dała spokój, że mam jeszcze czas na miłość. Jestem pewna, że kocham Michała... tylko nie wiem co robić?" (pytanie może w stylu Bravo Girl [wiem bo czytuje ;D], ale odpowiedź mimo wszystko powinna być odpowiednia i przemyślana)

Cytuj:
O ile mi wiadomo, w redakcji MGN jest co najmniej jedna osoba z przygotowaniem pedagogicznym

Tak szczerze powiedziawszy- to chyba była chora, albo na urlopie i troche rzeczy pod jej nieobecność zrobili...

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


So lis 29, 2008 11:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Było już o poetyce obrazków, ciekawy jestem odbioru poetyki piosenek Małego Gościa:

Cytuj:
"STARY SZAWEŁ - NOWY PAWEŁ"
(...)
Kiedyś mieczem walczył Szaweł - ołejo
Dziś miłością walczy Paweł - ołejo

Jesteś najważniejszy Jezu reszta to są tylko śmieci
Wie już o tym święty Paweł wiedzą o tym nawet dzieci


Przyznam, że nie bardzo rozumiem, co poeta chciał nam powiedzieć. Tzn. dosłownie rozumiem, ale mam nadzieję, że jest tu jakaś głębsza myśl, której nie dostrzegam (chodzi mi w szczególności o słowa "reszta to są tylko śmieci").


Śr gru 03, 2008 10:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
„Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa” (Flp 3,8)
Są to radykalne słowa, ale w pełni ortodoksyjne i biblijne


Śr gru 03, 2008 18:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Kamyk napisał(a):
Są to radykalne słowa, ale w pełni ortodoksyjne i biblijne


OK, dzięki :) W kontekście podanego przez Ciebie cytatu brzmi to trochę inaczej. Ale ile dzieci zna te słowa św. Pawła?

Poza tym uważam, że cytat jest istotnie zniekształcony, bo zdecydowanie inny wydźwięk ma "Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci" a inny "reszta to są tylko śmieci " W pierwszym wypadku śmieci to to, co z czego ja wyzułem dla Jezusa (czyli coś z mojego wnętrza), w drugim "reszta oprócz Jezusa", czyli np. drugi człowiek.

Po Twoim wyjaśnieniu wiem już, co poeta chciał wyrazić, ale nadal uważam, że bardzo niefortunnie dobrał słowa. Piosenka bardziej dla teologów niż dla dzieci ;)


Śr gru 03, 2008 19:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL