Półwysep Iberyjski czerwienieje coraz bardziej. Tym razem jakis nadgorliwy sędzia postanowił usuwać krzyże ze szkół:
http://infopatria.pl/index.php/artykul/12/0/357
Echh przydałby się jakiś nowy gen. Franco, nieprawdaż?

A w Polsce przydałby się Giertych, nie?

Na szczęście i Hiszpanie i Polacy zdecydowali, że takich ludzi mają dość.


Crosis

Ale mądrość! Radze poczytać troszkę historii Hiszpanii to może się nieco rozświetli kim są dzisiejsi przywódczy Hiszpanii i do jak mrocznej czerwonej tradycji sięgają.

A nie pomyślałeś, że obecna sytuacja to konsekwencje, reperkusje "ewangelizacji" gen. Franco

Polecam do przeanalizowania
http://www.laboratorium.wiez.pl/teksty. ... ucjata&p=1

Chcesz powiedzieć, że Giertych ma monopol na katolicyzm czy jak?

Nie, to był tylko przykład oszołoma, który się katolicyzmem zasłaniał.


Crosis

Tylko co to ma wspólnego z tematem?

Franco uratował Hiszpanię przed importem bolszewickiej rewolucji wspieranej przez stalinowska Rosję.Daje mu to w historii pozycję.Jak na razie to pan Giertych nic wielkiego dla Polski nie zdziałał.To nie ten format człowieka.Można nie lubić Franco,który jednak wielkim przywódcą był.

Nie wiem jaki dokładnie charakter ma sprawa w Hiszpanii ale w Polsce przydałoby się to. Wszechobecne krzyże to jedynie symbol egoizmu i egocentryzmu katolików, którzy naznaczają nimi miejsca publiczne mówiąc "my tu rządzimy, to wszystko jest tylko nasze".

A sam był wspierany przez Hitlerowską III Rzeszę...

Franco utrzymywał poprawne stosunki z Hitlerem,Hiszpania w czasie II Wojny nie utraciła suwerenności i pomimo sojuszu z Niemcami na papierze jej pomoc dla III Rzeszy była w trakcie działań wojennych symboliczna,wysłali jeden oddział żołnierzy na front wschodni.Franco pomimo oficjalnego sojuszu z państwami Osi nie przyłożył ręki do Holocaustu ,Żydzi wręcz przeciwnie otrzymywali w tych czasach azyl w Hiszpanii.Po upadku Hitlera szybko nawiązał poprawne stosunki z Amerykanami.Jeśli zaś chodzi o Wojnę Domową to komuniści dostawali wsparcie od Stalina ,Franco musiał też w tej sytuacji szukać sojuszników.
Był dobrym przywódcą swojego kraju na tamte czasy,miłośnikiem Hitlera raczej nie.Jego dyktatura była mało szkodliwa w porównaniu z terrorem stalinowskim.Jako żołnierz czyli człowiek myślący pragmatycznie stopniowo w latach powojennych kończył z księżycowymi pomysłami "trzeciej drogi" w gospodarce i stopniowo wprowadzał kraj na tory ekonomii wolnorynkowej dając podwaliny pod obecny dobrobyt swoich rodaków.

Masz rację. Bierzmy wzór z zachodnich sąsiadów. Usuńmy krzyże, kościoły zamieńmy w burdele, wyrzućmy chrześcijańskie zwyczaje ze szkół-stajenki, choinki, idźmy za przykładem oświeconych mędrców i zastąpmy św. Mikołaja klaunem, jak miało to miejsce w jednym kraju, bo przecież to obraża uczucia innych. Tylko czemu nikt nie pomyślał o moich uczuciach? Acha, jestem katolem.

Gdzie to wyczytałeś w mojej wypowiedzi?
\
Może trudno ci to przyjąć do wiadomości, ale w szkołach uczą się i mają prawo uczyć nie tylko chrześcijanie. Dlaczego chcesz wyrzucać "zwyczaje" innych? Zanim zażądasz szacunku, sam go okaż!


Problem z katolikami polega na tym, ze wasze uczucia religijne obraża nawet to, że ktoś ma inne od was zdanie. Sami doprowadziliście do tego, że słowo "obraza" w waszych ustach jest bez znaczenia.
Jeżeli ktoś widzi, że bardziej obraża was to, że nie zgadza się on ze zmuszaniem go do finansowania KK, niż np. typowe obelgi, to nie dziwcie się, że po tak wypaczonym pojęciu obrazy ludzie będą robić sobie jaja z największych waszych świętości.

Nie jesteś pępkiem świata - nie tylko Twoje (czy tylko katolików) "uczucia" się liczą.

A co, nie chciałbyś?

A to jest powód do wyrugowania tradycji w postaci stajenki i św. Mikołaja?
Powiem ci coś, normalny ateista ma to gdzieś, ale osoby twojego pokroju mają jakieś fobie i kompleksy.

Nie przeszkadzają mi osoby o innych poglądach. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Jest jednak małe "ale". Jeżeli ktoś zamiast inteligentnie polemizować obraża (Nieznalska na przykład) to niech nie liczy na to, że obdarzę ją szacunkiem.

To był tylko przykład.