Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 19:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Wstrzemięźliwość seksualna powoduje impotencje 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 20:38
Posty: 64
Post Wstrzemięźliwość seksualna powoduje impotencje
Jak wiemy w wierze Katolickiej jest propagowana wstrzemięźliwość, ale co nauka ma do powiedzenia na ten temat? Dość dużo, choć o tym się nie mówi bo to wstydliwy temat, a w kraju katolickim nie powinno się mówić czegoś niezgodnego z doktryną kościoła ale prawda jest taka że wstrzemięźliwość powoduje impotencje. A to dość poważny problem dotykający wielu mężczyzn. Choć w internecie jest dużo sprzeczności zainteresowałem się tym zagadaniem i po konsultacjach ze specjalistą dowiedziałem się małe conieco (medykiem nie jestem więc postaram się wyjaśnić co się dowiedziałem, tak z grubsza)

Zacznijmy od początku, co to jest prostata można znaleźć na necie. W prostacie wytwarzany jest pewien płyn (jeden ze składników spermy) i jest on wytwarzany ciągle i niezmiennie (czy śpimy czy chodzimy - zawsze), oczywiście zbiera się on w prostacie i jedyna możliwość jego pozbycia się go to wytrysk. Podczas wstrzemięźliwości seksualnej (nie współżycia czy masturbacji), czyli gdy niema wytrysku to ten płyn czy wydzielina gromadzi się i rozpęcznia prostatę - powoduje zapalenie prostaty, wewnętrzne uszkodzenia. Na szczęście po wytrysku i wydostaniu się tej wydzieliny gruczoł krokowy regeneruje się, ALE powstają liczne zgrubienia i zbliznowacenia, z czasem, jak taki proces powtarza się, albo po prostu dłuuugo trwa wstrzemięźliwość, dochodzi do rozrostu gruczołu krokowego (a to bardzo niedobrze - można poszukać w necie), może wytworzyć się rak prostaty, a konsekwencja jest impotencja!

Trochę na ten temat (choć niewiele) jest tu:
http://www.rak-prostaty.pl/choroba/rak-prostaty.html
http://bydzia.net/nowotwory/prostata.php

_________________
Rz 14,24
Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.


Wt gru 02, 2008 10:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
LVL, wiem, że Cię nie przekonam, ale cicho siedział nie będe ;).
LVL napisał(a):
Jak wiemy w wierze Katolickiej jest propagowana wstrzemięźliwość...

Kościół nie nakazuje nikomu żyć we wstrzemięźliwości, a piętnuje raczej rozwiązłość. Mówiąc inaczej, nikt nie zabrania małżonkom współżyć nawet po 12 godzin na dobę pod warunkiem, że są gotowi przyjąć to co jest naturalną konsekwencją współżycia - ciężkie to czasy kiedy o dziecku mówi się, że jest "konsekwencją współżycia". Kościół nie nakłada na małżeństwa nowych, dziwacznych wymysłów, a jedynie oczekuje, że nie będą zmieniać stanu rzeczy, który istnieje od tysięcy lat; współżyjesz, więc licz się "z niebezpieczeństwem" zajścia w ciążę. Za to bardzo silnie przeciwstawia się uprawiania seksu przez "hot_teens", czy ludzi, którzy się kochają, ale pozostawiają sobie furtkę do ucieczki. Kośiół chce widzieć we współżyciu jakieś mistyczne doświadczenie, a nie gimnastykę, na którą można się umówić z kumpelą, czy dziewczyną. Tak mom zdaniem wygląda różnica między wstrzemięzliwością, a rozwiązłością ;), ale powróćy do tematu raka.

cytat ze strony, którą podałeś napisał(a):
Trudno jest precyzyjnie podać przyczyny nowotworu prostaty.

...dalej czytamy...
cytat ze strony, którą podałeś napisał(a):
Pewne czynniki mogą stwarzać dogodne warunki zezłośliwienia komórek zdrowych. Są to przede wszystkim: promienie emitowane przez aparaty rentgenowskie, przebyte przewlekłe choroby zakaźne, które mogły spowodować podrażnienie komórek, być może również w pewnym stopniu predyspozycje genetyczne [...] tytoń, alkohol, narkotyki, związki chemiczne zawarte w zanieczyszczonym powietrzu miejskim, niektóre konserwanty, barwniki stosowane w produktach spożywczych. Jako czynniki sprzyjające rozwojowi raka prostaty są wymieniane otyłość, choroby układu moczowego oraz weneryczne, wstrzemięźliwość płciowa oraz siedzący tryb życia.

Z całej tej długiej listy domniemań na przedostatnim miejscu znalazła się wstrzemięźliwość seksualna i akurat tego musiałeś się przyczepić :). Chcesz mieć zdrową prostatę to nie pal, pij 1,5 litra wody dziennie i niesłodzone soki owocowo-warzywne, jedz tylko pełnowartościowe produkty, regularnie biegaj i zacznij się wysypiać. To pomoże nie tylko na prostatę, ale i na milion innych dolegliwości; od łupania w krzyżu po najtrudniejsze nowotwory.
Jak wynika ze strony, którą podałeś sama rozwiązłość seksualna nie przynosi takich efektów, ponieważ
cytat ze strony, którą podałeś napisał(a):
Nowotwór ten spotyka się u blisko 30% mężczyzn około 50 roku życia oraz u 80% mężczyzn w wieku lat 80.

a ciężko oczekiwać, że oni wszyscy żyli w abstynencji seksualnej. Jeśli częstsze współżycie ma jakiś wpływ na zdrową prostatę to napewno nie na tyle duży, by ulegać rozpuście.
pozdrawim i respect for all 8)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt gru 02, 2008 13:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Trudno mi powiedzieć jakie są konsekwencje długotrwałej abstynencji seksualnej u mężczyzn. Wiem natomiast że u większości kobiet pociągają za sobą problemy natury psychicznej, niegdyś określane jako histeria.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt gru 02, 2008 18:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Kościół nie nakazuje nikomu żyć we wstrzemięźliwości, a piętnuje raczej rozwiązłość.

A księża to co?


Wt gru 02, 2008 22:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Cytuj:
Jak wiemy w wierze Katolickiej jest propagowana wstrzemięźliwość, ale co nauka ma do powiedzenia na ten temat? Dość dużo, choć o tym się nie mówi bo to wstydliwy temat, a w kraju katolickim nie powinno się mówić czegoś niezgodnego z doktryną kościoła ale prawda jest taka że wstrzemięźliwość powoduje impotencje.


1. Wstrzemięźliwości przed ślubem, jak się ożenisz po 18 to możesz współżyć ile zapragniecie.
2. Nauka nigdy nie milczy z powodu... wstydu/wstydliwości tematu... kościół też nie.
3. Gdyby w kraju katolickim nie mówiono o tym co niezgodne z doktryną kościoła to nikt by nie wiedział co jest z nią niezgodne.

I dodam tylko, że organizm znalazł rozwiązanie na to co piszesz... konkretnie "mokry sen" (tej drugiej nazwy nie pamiętam). Jak masz duże napięcie seksualne i idziesz spać to masz w nocy wytrysk który nie jest grzechem a zmniejszający napięcie seksualne i jak napisałeś jest potrzebny do tego by prostata nie rosła. ;)

A co u tej wstrzemięźliwości u kobiet, że powoduje depresje to wydaje mi się bardziej, że chodzi o brak skutku czyli brak dziecka... Oczywiście mówię o takiej wstrzemięźliwości gdzie kobieta nie skosztowała jeszcze tego i jej do tego nie ciągnie bo to co innego.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt gru 02, 2008 23:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
A co u tej wstrzemięźliwości u kobiet, że powoduje depresje to wydaje mi się bardziej, że chodzi o brak skutku czyli brak dziecka... Oczywiście mówię o takiej wstrzemięźliwości gdzie kobieta nie skosztowała jeszcze tego i jej do tego nie ciągnie bo to co innego.

Czy ja napisałam cokolwiek o depresji? Napisałam o H-I-S-T-E-R-I-I. Tym terminem określano niegdyś zaburzenia nerwicowe charakterystyczne dla kobiet, a badane przez Freuda.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt gru 02, 2008 23:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
P.S Pociąg seksualny odczuwają także dziewice, a również dziewczęta zbyt młode na macierzyństwo, nie mówiąc o kobietach nie odczuwających w ogóle instynktu macierzyńskiego.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt gru 02, 2008 23:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Przepraszam, jakoś mi się pomyliło że nie napisałaś słowa histeria tylko depresja :P Mój błąd i to zmienia postać rzeczy. Sorki ;)
No a fakt, że pociąg seksualny mają to chyba dobrze, bez niego ani nie byłoby małżeństw ani nawet już dawno nie byłoby ludzi :P

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt gru 02, 2008 23:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 20:38
Posty: 64
Post 
Jakbyś dokładnie postał czytał to na tych stronach ZNAJDUJE SIĘ NIEWIELE, podałem je głównie dla wiadomości o problemie.

Głównie oparłem się o wypowiedzi lekarza i postarałem się powtórzyć jego wypowiedz. Nazwiska lekarza specjalisty nie podam bo istnieje ochrona danych osobowych ;) ale mogę zapewnić że to dobry lekarz, dobrze wykształcony i zna się na tym naprawdę świetnie.

_________________
Rz 14,24
Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.


Śr gru 03, 2008 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
~ Ale i to co zostało podane na tej stronie nie jest dziełem głupich i niedouczonych lekarzy i nie widzę powodu, żeby ufać bardziej Twojemu doktorowi ;).
~ Problem właściwie nie powinien dotyczć normalnych małżeństw, bo im współżyć nikt nie broni.
~ A jeśli chodzi Ci o to, że powinno się współżyć przed ślubem (choćby dla zdrowia)...

Ludziom nie mieści się w głowie, że czystość przed ślubem może przynieść jakieś korzyści, tylko, że Ci sami ludzie po kilkunastu latch małżeństwa nie potrafią utrzymać podstawowej relacji z kimś kogo kiedyś uważali za drugą połówkę. Ostatnimi czasy jakoś tak się złożyło, że miałem "przyjemność" nasłuchać się ilu to z moich sąsiadów ze sobą już nie rozmawia, a kilka dni temu poruszył mnie obrazek męża, który bez słowa minął się na korytarzu z żoną.

Moim zdaniem przegrywają życie. Może nie do końca, bo pewnie mają jakieś swoje drobne radości, ale biorąc pod uwagę to jak mogliby żyć to to co mają jest byle czym. Miłość pomyliła im się z rozpalonymi namiętnościami, dali się nabrać i teraz zamiast żyć pełną głębią muszą otaczać się milionami spraw i rzeczy, które maskują samotność - byle tylko nie myśleć jak im w sercu pusto. Gdyby im zabrać pracę, karierę, telewizor, troski o remont domu i jedzenie to mogłoby się okazć, że jedyną rzeczą na jaką czekają jest śmierć. W ich życiu już nic się nie wydarzy, żyją z dnia na dzień - a przecież od początku tak nie było. Najsmutniejsze jest to, że większość z nich pozostanie w tym letargu, aż do końca. Prawdziwą miłość i duchową głębię wyparł egoizm, a wszystko przez to, że w swoim czasie nie nauczyli się kochać.
Choćby dlatego uważam, że nażeczeństwo lepiej wykorzystać na naukę kochania drugiej osoby w takim wymiarze poniekąd mistycznym niż fałszować sobie obraz podsycaniem porządliwości. Wolałbym milion razy bardziej chorować na raka niż w kompletnej samotności cieszyć się zdrową prostatą :|.
pozdrawiam i respect for all

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Ostatnio edytowano Śr gru 03, 2008 17:51 przez kastor, łącznie edytowano 1 raz



Śr gru 03, 2008 15:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
za autorem
Cytuj:
jak taki proces powtarza się, albo po prostu dłuuugo trwa wstrzemięźliwość, dochodzi do rozrostu gruczołu krokowego (a to bardzo niedobrze - można poszukać w necie), może wytworzyć się rak prostaty, a konsekwencja jest impotencja!

biorąc powyższe na poważnie wszyscy księża i zakonnicy pomrą n a raka? :x


Śr gru 03, 2008 16:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 7:41
Posty: 378
Post 
Cytuj:
biorąc powyższe na poważnie wszyscy księża i zakonnicy pomrą n a raka? Nie powiem! (omg)


A czy wszyscy księża zachowują wstrzemięźliwość seksualną? Nawet jak nie chodzą wiadomo gdzie, to zawsze im ręka zostaje.


Śr gru 03, 2008 19:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
A jeśli zachowują to są w grupie zwiększonego ryzyka co nie znaczy, że muszą zachorować.

[/quote]


Śr gru 03, 2008 19:56
Zobacz profil
Post 
Patologia obyczajowa powoduje patologie zdrowotne. Kiedyś ludzie zakladali małżenstwa i rodziny w wieku 18-20 lat. Dzisiaj trzeba najpierw użyc sexualnie z kilkunasroma partnerami, studiowac bez konca na bezużytecznych studiach, dorobic sie bezwartosciowych gadżetow. Tylko po to aby z prostatą pełną chlamydia i wirusow oraz a wyschlymi jajnikami, wypaleni ze złudzen i uczć -w wieku po 30t-ce założyc małlzenstwo skazane na rozpad po kilku latach


Śr gru 03, 2008 20:37

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 20:38
Posty: 64
Post 
Kastor: nie wiem skąd księża mają takie dane, bo na pewno nie z własnych doświadczeń, ani też nie z badań, to jest ich teoria wyssana z palca celem podtrzymania ich ideologi, proponował bym taką dobrą książkę akademicką (dla pedagogów) "Biologiczne i medyczne podstawy rozwoju i wychowania" Jaczewski Andrzej, najlepiej jak najnowsza, stare zawierają błędy. Jest tam wspaniały rozdział o seksualności dziecka i człowieka, jak to się wszystko rozwija i zmienia. Przeczytałem ten rozdział jednym tchem i moge powiedzieć żę naprawdę warto mieć tę książkę, jest niedroga (poniżej 30zł).

A że w rodzinach było źle i że ludzie nie umieją żyć, ani rozmawiać, to na pewno nie wina sexu przed małżeństwem (co ma jedno do drugiego), to wina naszego zabieganego społeczeństwa, jak mają umieć żyć ze sobą jak jedno do pracy drugie do pracy i powoli przestają się znać, bo widzą się kilka godzin dziennie i wielu WIELU innych zmiennych. Sam jestem w małżeństwie i wiem dobrze jak to jest, znam małżeństwa (stare) że nie mieli nigdy nikogo przed sobą, żadnych odskoków i powiem jedno, żal mi jak na nich patrze, jak nie rozmawiają ze sobą, jak mają się dosyć, niestety, są zbyt konserwatywni by przestać się wzajemnie nękać, nie potrafią przyznać że to już niema sensu, tylko niszczą się wzajemnie.

To jest smutnie jak o seksualności wypowiadają się fanatycy religijni a nie znawcy. To smutne że zamiast korzystać z mądrych książek opartej na najnowszych badaniach i na wiedzy, opieracie się na wyssanych z palca teoriach kościelnych. I to marnuje ludziom życie, wasza ideologia, wystarczająco się napatrzyłem w swoim życiu na fanatyków, którzy uważają się za świętych bo budują kościół (pomagają) a w domu dzieje się piekło. Wystarczająco widziałem ludzi rujnujących sobie i innym życie z powodu doktryny, napatrzyłem się na dzieci bojące się swoich rodziców tak panicznie że nie chcą się im w niczym przeciwstawić (kochają swoich rodziców "bo tak trzeba" bo muszą), a rodzic nic sobą nie przedstawia, kupka nerwów rozerwanych między doktrynami, zasadami wyssanymi z palca, szukający sensu w bezsensie kościelnych prawd. TO JEST TRAGEDIA! Rujnować ludziom życie w imię "miłości", miłości która kościół postrzega jako BEZWZGLĘDNE POSŁUSZEŃSTWO JEMU, miłości która z miłością niema nic wspólnego poza nazwa, to jest straszne! Jak matka córce po próbach samobójczych każe się modlić, klepać różaniec i nakłada na nią kolejne obowiązku ZAMIAST JEJ POMÓC! (tak wyglądała według niej pomoc). To jest dramat, kiedy babcia zamiast żyć z mężem, schorowanym, przesiaduje w kościele, na każdej mszy chyba jest, zaniedbuje swego małżonka, a w oczach ma już własne zbawienie, kosztem bliskiej jej osoby.
Nie mów nic o tragedii życiowej, JAK NIGDY JEJ NA OCZY NIE WIDZIAŁEŚ!

Spójrz na świat, jak dzieciom wmawia się że masturbacja to zło i każe się je, wiesz jakie to potworne konsekwencje niesie ze sobą? WIESZ JAK BARDZO TE DZIECI BĘDĄ SKRZYWDZONE? Skrzywdzone przez swoich fanatycznych rodziców. Człowiek jest stworzony do seksualności, masturbacja jest czymś normalnym, stosunki przed małżeńskie czymś normalnym, mamy tak denne społeczeństwo że człowiek musi mieć około 30 lat by móc mieć dzieci, świat jest niedopasowany do człowieka. Ponieważ to społeczeństwo sami sobie wykreowaliśmy, KOŚCIÓŁ TEMU POMAGAŁ, robił zawsze wszystko by uczynić piekło na ziemi i mu się to udało.

_________________
Rz 14,24
Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.


Cz gru 04, 2008 12:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL