Ojoj, moja religia najfajniejsza.

a cuda najcudowniejsze...

Jak pamietam JPII chcial wspolnego przyblizenia kosciolow. Watpie, czy mogl powiedziec "Nasze cuda ok wasze do kitu" (Hindusow dalem za przyklad).

Tzn. jak rozumiem chodzi o cuda w ramach chrześcijaństwa?

nie. chodzi o cuda w ramach cudów.

To było akurat pytanie do Durala i jego wypowiedzi, ale dziękuje za zaangażowanie.

WIST
Mi chodzi o cos wiecej, granice jakie przyjmuje KK w przypadku oceniania cudu z nim nie zwiazanego.
Jesli dobrze rozumiem istnieja religie stanowczo odrzucane (odpada) ale i te opierajace sie na jednym Bogu a rozniace obrzadkiem, objawieniami, prorokami itp. czyli do przyjecia.
Dla przykladu wezmy islam. A wiec cud w Mekce to cud czy majaki?
Prosciej - imam bin Jakistam leczy raka przez dotyk.

Mnie o takie rzeczy nie pytaj, ja nie śmiem oceniać czy tam się dzieją cuda. Raz jeszcze pozostaje mi tylko odesłać do sprawdzenia nauki Kościoła na ten temat. Zresztą jeśli już mowa o Islamie to Bóg jest ten sam z tego co wiem, choć sam miałem i mam pewne wątpliwości, no ale nie będę mądrzejszy od Kościoła. A już w ST Bóg ptrafi posługiwać się nawet poganami. To pewna wskazówka, ale nie mi wyrokować. Natomiast dziś Kościół nie odrzuca nic z inncyh religii co jest w nich dobre i zgodne z duchem naczania Kościoła, co jeśli dobrze rozumiem tą formułę, jest rozsądne. To kwestia rozsądzenia, czy cud jest cudem i tyle.

"10 największych cudów uznanych przez Kościół": (wg wp.pl i niewiarygodne.pl)

1. Cud Słońca
2. "Ożywająca krew" św. Januarego
3. Cud w Lanciano
4. Bilokacja Ojca Pio
5. Stygmaty Teresy Neumann
6. Latający święty
7. Noga, która odrosła
8. Zwłoki, które nie ulegają rozkładowi
9. Objawienia Matki Boskiej w Lourdes
10. Krwawiąca Matka Boska z Akita

opisane tutaj:
http://niewiarygodne.pl/gid,10626656,ti ... caid=67124

Cuda tylko u Donka;) A tak na serio zawsze będzie dla nich miejsce - kiedyś były to np pioruny, dziś zagadki medycyny..

Rozsądny człowiek powinien najpierw rozważyć każdą racjonalną możliwość zanim uzna jakieś zjawisko za nadprzyrodzone. Mądrość Kościoła objawia się m.in. w tym, że zawsze zanim uzna coś za cud - wnikliwie to bada. Jest nawet instytucja "adwokata diabła", który wszystko podaje w wątpliwość. Gdyby nie jego praca, uznano by za cuda wiele zjawisk, które cudami nie były

Na razie nie ma możliwościowi i może długo nie być, ale jest cud. Co dalej jeśli okaże się kiedyś, że coś ma jednak "naukowe" wytłumaczenie?

Naukowo można wyjaśnić te cuda które się powtarzają. Czyli jest taka możliwość.

Cuda pojedyncze miały już miejsce i mieć nie będą: nawet jeśli istnieje naukowe wyjaśnienie, to nie ma możliwości potwierdzenia lub zaprzeczenia ich nadnaturalnych własności.

Czyli cuda są chyba tylko pojedyncze i to w przeważającej większości miały miejsce w zamierzchłej przeszłości, przekazywane z "ust do ust", przepisywane, przetłumaczalne itd. No ale jak "adwokat" nie brał w wątpliwość to gitara..

Bardzo ładnie napisane.

Dla mnie nie istnieją cuda i zjawiska nadprzyrodzone.
Jeśli coś się wydarza to widocznie mogło się wydarzyć i istnieją zasady takich zdarzeń. Widzę skutek jakiś przyczyn, tak jak ma to miejsce zawsze i wszędzie, przy każdym najbanalniejszym zdarzeniu.
Po prostu wiem, że nie mam wszechwiedzy i sytuacje/wydarzenia poza pojmowaniem są jak najbardziej prawdopodobne.