WaszJudasz napisał(a):
To musi być wygodne - być sobie Bogiem i kochać, tak jak się chce, nie ryzykując niczego i niczego nie poświecając, nie ufając, bo zamiast zaufania ma się wszechwiedzę i nie starając się byc dla czyjegoś dobra lepszym, bo i tak jest się doskonałym.
A cholera nie!
To jednak absurd jest:
-Jesteś wszechmocny
-Jesteś wszechwiedzący
-Jesteś wszechdobry
i robisz świat taki, że niektórzy ludzie będą nieskończony czas cierpieć bo dałeś im wolność, a stworzyłeś zawodnymi, więc wiesz, że niektórzy wybiorą sami zło, a ty nic nie możesz wtedy zrobić.
to jakiś ponury absurd jest!