Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 14:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
 Co robic dalej? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Jeśli chodzi o rozwiązanie proponowane przez Kościół, to zostało już podane - to współdziałanie w grzechu współmałżonka, które może być godziwe pod trzema warunkami. Reszta to kwestie do dyskusji.

_________________
"Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?


So gru 06, 2008 6:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
liquid napisał(a):
(..) Moim zamiarem jest odszukanie drogi w tym konkretnym stanie prawnym.(..)


Odszukanie drogi w tym konkretnym stanie prawnym dla małżeństwa, które nie może z różnych ważnych powodów mieć większej ilości potomstwa wygląda tak:

1. NPR w wersji tylko III faza, bo tylko faza poowulacyjna daje 100% bezpieczeństwa, jeśli nie umieją zaś wdrożyć NPR-u to pozostaje:
2. rezygnacja ze współżycia.

Jeżeli obydwie strony akceptują taki stan rzeczy to sytuacja, (choć
w drugim przypadku dla mnie chora i wypaczona) - wydaje się być unormowana i "załatwiona" z punktu widzenia dokumentów KK.
A łoże małżeńskie staje się ołtarzem cierpienia i ofiary...


So gru 06, 2008 13:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
monika001 napisał(a):
2. rezygnacja ze współżycia.

Jeżeli obydwie strony akceptują taki stan rzeczy to sytuacja, (choć
w drugim przypadku dla mnie chora i wypaczona) (...)


Może jeszcze dla doprecyzowania, żeby nie było, że krytykuję 8)
Moja wypowiedź dotyczyła sytuacji tych małżeństw katolickich, które nie akceptują takiej rezygnacji, lub przynajmniej jedna ze stron nie godzi się z nią, natomiast są zmuszone do braku współżycia, gdyż np. borykają się w swoim konkretnym przypadku z poważnymi problemami w skutecznym stosowaniu NPR-u. A jak wiadomo wszem i wobec - innej alternatywy nie ma.


So gru 06, 2008 14:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 6:47
Posty: 110
Post 
monika001 napisał(a):
A jak wiadomo wszem i wobec - innej alternatywy nie ma.

Amen.
...chociaż w głębi serca wydaje mi się, że wobec Boga sprawy się mają zgoła inaczej...


N gru 07, 2008 20:54
Zobacz profil
Post 
Moze tylko do przemyslenia:
KKK
Cytuj:
IV. Sąd błędny

1790 Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie. Zdarza się jednak, że sumienie znajduje się w ignorancji i wydaje błędne sądy o czynach, które mają być dokonane lub już zostały dokonane.

1791 Ignorancja często może być przypisana odpowiedzialności osobistej. Dzieje się tak, "gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, a sumienie z nawyku do grzechu powoli ulega niemal zaślepieniu" 56 . W tych przypadkach osoba jest odpowiedzialna za zło, które popełnia.

1792 Nieznajomość Chrystusa i Jego Ewangelii, złe przykłady dawane przez innych ludzi, zniewolenie przez uczucia, domaganie się źle pojętej autonomii sumienia, odrzucenie autorytetu Kościoła i Jego nauczania, brak nawrócenia i miłości mogą stać się początkiem wypaczeń w postawie moralnej.

1793 Jeśli - przeciwnie - ignorancja jest niepokonalna lub sąd błędny bez odpowiedzialności podmiotu moralnego, to zło popełnione przez osobę nie może być jej przypisane. Mimo to pozostaje ono złem, brakiem, nieporządkiem. Konieczna jest więc praca nad poprawianiem błędów sumienia.


Konstytucja soborowa Gaudium et spes:
Cytuj:
KDK 16. (Godność sumienia). W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem: czyń to, tamtego unikaj. Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo, wobec którego posłuszeństwo stanowi o jego godności i według którego będzie sądzony. Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa. Przez sumienie dziwnym sposobem staje się wiadome to prawo, które wypełnia się miłowaniem Boga i bliźniego. Przez wierność sumienia chrześcijanie łączą się z resztą ludzi w poszukiwaniu prawdy i rozwiązywaniu w prawdzie tylu problemów moralnych, które narzucają się tak w życiu jednostek, jak i we współżyciu społecznym. Im bardziej więc bierze górę prawe sumienie, tym więcej osoby i grupy ludzkie unikają ślepej samowoli i starają się dostosowywać do obiektywnych norm moralności. Często jednak zdarza się, że sumienie błądzi na skutek niepokonalnej niewiedzy, ale nie traci przez to swojej godności. Nie można jednak tego powiedzieć w wypadku, gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, a sumienie z nawyku do grzechu powoli ulega niemal zaślepieniu.


Pn gru 08, 2008 17:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Kamala, a ja jeszcze tylko dorzucę w kontekście wskazanych przez ciebie fragmentów, że prawidłowo ukształtowane sumienie nie ma prawa orzekać przeciw nauce Kościoła. I furtka się zamyka...


Pn gru 08, 2008 20:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
monika001 napisał(a):
Kamala, a ja jeszcze tylko dorzucę w kontekście wskazanych przez ciebie fragmentów, że prawidłowo ukształtowane sumienie nie ma prawa orzekać przeciw nauce Kościoła. I furtka się zamyka...


Ale rozróżniajmy nazwy! To nie jest "prawidłowo" ukształtowane sumienie tylko "sumienie ukształtowane zgodnie z nauką KK".

Taki szczegół, a razi.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn gru 08, 2008 22:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
O tym sumieniu

"W kształtowaniu sumienia bardzo pomaga chrześcijanom Kościół i jego Magisterium, o czym tak pisze Sobór: „Chrześcijanie zaś w kształtowaniu swego sumienia powinni pilnie baczyć na świętą i pewną naukę Kościoła. Z woli bowiem Chrystusa Kościół katolicki jest nauczycielem prawdy i ciąży na nim obowiązek, aby głosił i autentycznie nauczał Prawdy, którą jest Chrystus, a zarazem powagą swoją wyjaśniał i potwierdzał zasady porządku moralnego, wynikające z samej natury ludzkiej”. Tak więc władza Kościoła, gdy wypowiada się w kwestiach moralnych, nie narusza w żaden sposób wolności sumienia chrześcijan: nie tylko dlatego, że wolność sumienia nie jest nigdy wolnością „od” prawdy, ale zawsze i wyłącznie „w” prawdzie, lecz także dlatego, iż Magisterium nie wprowadza do chrześcijańskiego sumienia prawd mu obcych, a tylko objawia prawdy, które sumienie powinno już znać i rozwijać je, wychodząc od pierwotnego aktu wiary. Kościół pragnie jedynie służyć sumieniu, pomagać mu, aby nie poruszał nim każdy powiew nauki na skutek oszustwa ze strony ludzi (por. Ef 4, 14) i aby nie odchodziło ono od prawdy o dobru człowieka, ale by — zwłaszcza w sprawach trudniejszych — mogło pewną drogą dojść do prawdy i w niej trwać."
(ENCYKLIKA VERITATIS SPLENDOR http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... tis_2.html )

_________________
Piotr Milewski


Wt gru 09, 2008 0:47
Zobacz profil WWW
Post 
Powiedzmy, ze mamy do wyboru glebokie przekonanie, ze szkodzimy komus i naszemu malzenstwu/ rodzinie, a z drugiej strony oficjalna nauke Kosciola.
Przyklady swietych (np sw. Katarzyny z Genui) ucza, ze na drodze swietego zycia mamy szanse na nawrocenie malzonka (tyle, ze w tym momencie nie wiem na co). Jezeli ktos sie czuje na silach, to jest to niewatpliwie droga chwalebna (nie wiem, co na to dzieci, zyjace w rodzinie "pod napieciem").
Druga droga, to kompromisy.
Jedyne co stoi czarno na bialym w tekstach, ktore przytoczylam, to fakt, ze decyzja naszego sumienia jest nadrzedna nad kazda nauka. Mozemy z pokora uznac, ze jest ono (byc moze) zle uksztaltowane, ale jezeli mamy konflikt sumienia: dobro malzenstwa/ wiernosc nauce, to decyduje nasze sumienie, a nie oficjalna nauka, do ktorej nasze sumienie nie jest przekonane.
Oznacza to, ze bedziemy dalej starali sie sumienie "prawidlowo ksztaltowac, co jest naszym obowiazkiem, ale nie wolno nam go nie sluchac, nawet jesli mowi cos innego niz powinno.


Wt gru 09, 2008 9:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Mylenie swoich pragnień z głosem sumienia

Obojętność na prawdę może się ujawnić w myleniu swoich egoistycznych pragnień z nakazami sumienia.

Chociaż zasada mówiąca, że należy postępować według sumienia, jest słuszna, to w sposób niewłaściwy jest nieraz stosowana w praktyce. Ludzie, w których nie ma miłości do prawdy, przyjmują za głos sumienia to, na czym im bardzo zależy, co jest dla nich wygodne, co uznają za korzystne dla siebie itp. Często za głos sumienia biorą różne swoje egoistyczne potrzeby, które rodzą się z ich namiętności, pożądań, życiowych pasji, przyzwyczajeń.

zrodlo: http://www.teologia.pl/m_k/spis18.htm

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt gru 09, 2008 11:44
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Kamala napisał(a):
Jedyne co stoi czarno na bialym w tekstach, ktore przytoczylam, to fakt, ze decyzja naszego sumienia jest nadrzedna nad kazda nauka.

Niezupełnie, przecież:
"1790 Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie."
I słowo pewnemu ma tu, moim zdaniem, bardzo duże znaczenie. I należy to odczytywać razem z tekstem z encykliki Veritatis Splendor.



Myślę też, że ogromnym problemem wieeelu ludzi jest coś, co AHAWA nazwała myleniem swoich pragnień z sumieniem, a co ja bym nazwał postrzeganiem swojego sumienia przez swoje pragnienia. Bo nie zawsze coś co daje doczesne szczęście jest moralne. I myślę, że to postrzeganie swojego sumienia przez swoje pragnienia jest niesamowitym problemem. jestem przekonany, że do pokonania tej trudności potrzeba jest być bardzo blisko Boga, więc stały stan łaski uświęcającej i przyjmowanie Komunii Świętej, czystość, ciągłe nawracanie się, usilne dążenie do rozwoju swojego sumienia w stronę Boga, lekturę Biblii, oddanie się całego Bogu (nie tylko słowne, ale rzeczywiste), ćwiczenie w pokorze i miłości itd...

Człowiek sumieniem odczytuje to co jest wypisane w sercu przez Boga - Jego prawo (por. KKK 1776). Człowiek roztropny słuchając sumienia moralnego, może usłyszeć Boga, który mówi. (por. KKK 1777). Ale potrzeba niesamowitego zaangażowania w nieustanne zgłębianie woli Boga, oczyszczaniu siebie, aby słyszeć w sobie prawdziwy głos Boga, potrzeba wejścia w siebie (por. KKK 1779). Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem i wolnością, by osobiście podejmować decyzje moralne. (por. KKK 1782) Ale Tak więc władza Kościoła, gdy wypowiada się w kwestiach moralnych, nie narusza w żaden sposób wolności sumienia chrześcijan: nie tylko dlatego, że wolność sumienia nie jest nigdy wolnością „od” prawdy, ale zawsze i wyłącznie „w” prawdzie, lecz także dlatego, iż Magisterium nie wprowadza do chrześcijańskiego sumienia prawd mu obcych, a tylko objawia prawdy, które sumienie powinno już znać i rozwijać je, wychodząc od pierwotnego aktu wiary. (encyklika Veritatis Splendor) Człowiek "jest poddawany negatywnym wpływom, a przez grzech – kuszony do wybrania raczej własnego zdania i odrzucenia nauczania pewnego." (KKK 1783) "W formowaniu sumienia słowo Boże jest światłem na naszej drodze; powinniśmy przyjmować je przez wiarę i modlitwę oraz stosować w praktyce. Powinniśmy także badać nasze sumienie, wpatrując się w krzyż Pana. Jesteśmy wspierani darami Ducha Świętego, wspomagani świadectwem lub radami innych ludzi i prowadzeni pewnym nauczaniem Kościoła"(KKK 1785, Por. Sobór Watykański II, dekl. Dignitatis humanae, 14)


KKK 1792
... zniewolenie przez uczucia, domaganie się źle pojętej autonomii sumienia, odrzucenie autorytetu Kościoła i Jego nauczania, ... mogą stać się początkiem wypaczeń w postawie moralnej.

_________________
Piotr Milewski


Wt gru 09, 2008 12:55
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
jumik napisał(a):
I słowo pewnemu ma tu, moim zdaniem, bardzo duże znaczenie. I należy to odczytywać razem z tekstem z encykliki Veritatis Splendor.


Zgoda, kontekst jest istotny. Ale jakbyśmy tego nie interpretowali, napisane jest "Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia", a nie "Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu nauczaniu Kościoła". To drugie zalecenie jest znacznie prostsze, a jednak KK nie poszedł na skróty. Polecam to pod rozwagę zwolennikom prostych rozwiązań ;)


Wt gru 09, 2008 21:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
SweetChild napisał(a):
jumik napisał(a):
I słowo pewnemu ma tu, moim zdaniem, bardzo duże znaczenie. I należy to odczytywać razem z tekstem z encykliki Veritatis Splendor.


Zgoda, kontekst jest istotny. Ale jakbyśmy tego nie interpretowali, napisane jest "Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia", a nie "Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu nauczaniu Kościoła". To drugie zalecenie jest znacznie prostsze, a jednak KK nie poszedł na skróty. Polecam to pod rozwagę zwolennikom prostych rozwiązań ;)


Nie musiał iść na skróty, skoro w tym samym punkcie napisał, że sumienie jest omylne i w następnych kontynuował tę myśl.

Więc określenie "pewne" nie może dotyczyć tego, jakoby sumienie było zawsze pewne, ale musi dotyczyć właśnie chwil, w których możemy stwierdzić tę pewność (np. poprzez weryfikację z pewną nauką Kościoła).

A o posłuszeństwie Kościołowi i słuchaniu Jego nauki jest napisane właśnie dalej: KKK 1785, KKK 1792 oraz cytowany już fragment encykliki - to wszystko jest oficjalnym nauczaniem Kościoła.

_________________
Piotr Milewski


Wt gru 09, 2008 22:02
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
jumik napisał(a):
Nie musiał iść na skróty, skoro w tym samym punkcie napisał, że sumienie jest omylne i w następnych kontynuował tę myśl.


Dobrze, to jaki jest cel takiej komplikacji? Dlaczego nie jest napisane wprost "Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu nauczaniu Kościoła"?


Wt gru 09, 2008 22:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
SweetChild napisał(a):
jumik napisał(a):
Nie musiał iść na skróty, skoro w tym samym punkcie napisał, że sumienie jest omylne i w następnych kontynuował tę myśl.


Dobrze, to jaki jest cel takiej komplikacji? Dlaczego nie jest napisane wprost "Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu nauczaniu Kościoła"?


Chociażby taki, że nie wszystko jest uregulowane przez Kościół, a wtedy nie możemy sprzeciwiać się sumieniu, bo to jedyne co mamy do oceny. Albo taki, że jeśli nie znamy stanowiska Kościoła, to musimy słuchać się sumienia. Albo dlatego, żeby podkreślić rolę posłuszeństwa sumieniu, bo wiele osób bagatelizuje sumienie i jestem przekonany, że niejeden właśnie z tego powodu może się skazać na wieczne potępienie.

Ale ja dalej tu nie widzę komplikacji - taki sposób wyrażenia tego uznano i tyle. I ten sposób jest jak najbardziej spójny.

A dalej jest przecież napisane o posłuszeństwie Kościołowi i wyjaśnione, co gdy się odrzuca nauczanie Kościoła. I to, że sumienie mamy kształtować także przez naukę Kościoła.

Przecież w oficjalnym nauczaniu Kościoła jest jednoznacznie napisane to co cytowałem wcześniej:
"Tak więc władza Kościoła, gdy wypowiada się w kwestiach moralnych, nie narusza w żaden sposób wolności sumienia chrześcijan: nie tylko dlatego, że wolność sumienia nie jest nigdy wolnością „od” prawdy, ale zawsze i wyłącznie „w” prawdzie, lecz także dlatego, iż Magisterium nie wprowadza do chrześcijańskiego sumienia prawd mu obcych, a tylko objawia prawdy, które sumienie powinno już znać i rozwijać je, wychodząc od pierwotnego aktu wiary."

Z tego cytatu chyba jednoznacznie wynika co jest, gdy się kłócą - sumienie i nauczanie Kościoła. I także to, że należy być posłusznym nauczaniu Kościoła.

_________________
Piotr Milewski


Wt gru 09, 2008 22:21
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL