Czy dyspensa obejmuje również tego, który jej udziela?
Tzn. czy bp może dyspensować sam siebie?
( w tym również siebie, jak to ma miejsce 26.12)

Ok, już rozumiem. Jest post.

"Drugi dzień świąt postny, ale radosny"
http://www.rp.pl/artykul/2,238301.html



Ja słyszałem, że nie, ale lepiej niech się wypowie saxon albo ktoś posiadający większą wiedzę niż ja.

Też myślę, że -nie-, ale czekam na odpowiedź saxona.

ano jest post

i ten, który udziela dyspensy sam nie może z niej korzystać

Więc bp zawsze musi pościć w piątki?
Nikt go nie może dyspensowac ?

a to już nie mój problem

A ja mam takie inne pytanie, ale pokrewne z tematem.

Za 2 lata 31 grudnia wypada w piątek. Co wówczas mają począć katolicy, u których na parafii nie będzie dyspensy? :S

Bo to, że 31 grudnia to dzień imprezowania chyba wszyscy wiedzą.

proste - zachować post - jeśli są katolikami

ewentualnie iść do proboszcza miejsca gdzie będzie impreza i poprosić o dyspensę

I jak proboszcz nie da to siedzieć w domu do północy? :S

Naprawdę ciekaw jestem ilu katolików się tym za dwa lata przejmie. ;]

to zależy od tego jakimi są "katolikami"

I jak proboszcz ogłosi dyspensę, wszyscy będą jbawić się hucznie, jeść mięsko..a on biedaczek będzie musiał pościć

<chyba że go bp wyręczy>

W niektórych diecezjach udzielana jest dyspensa na sluby i wesela w piatki....ponoć niedoststeczna ilośc lokali wymusza takie ustępstwa.

Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych w Polsce obowiązuje we wszystkie piątki, chyba że wypada w dany piątek uroczystość. 26 grudnia to święto więc wstrzemięźliwość należy zachować. Nie mniej większość (wszyscy?) biskupi udzielili dyspensy.

Oprócz tego, co wymienił saxon, jest jeszcze 3 opcja - wyjechać na Sylwestra do kraju, gdzie post piątkowy nie obowiązuje - np. do Francji

No to też jest opcja, ale niektórzy katolicy uznają to za hipokryzję i nadal traktują jako grzech. ;s