Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 11:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Teologia jako nauka 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 26, 2008 12:59
Posty: 47
Post Teologia jako nauka
Teologia jest nauką. co do tego nie ma wątpliwości jednak są osoby, które próbują udowodnić, że tak nie jest. Proponuję kontynuacje dyskusji prowadzonej w innym temacie: Wiara a nauka. Tam jakby dyskusja ta bardzo zboczyła od zadanego pytania. Zapraszam.

_________________
witam wszystkich


Wt gru 30, 2008 17:48
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Teologia NIE JEST nauką i pod żadnym pozorem NIE MOŻE nią być

To kolejny przykład, kiedy religia gubi się w swoich własnych argumentach i przeczy sama sobie - jednocześnie mówi się, że nauka się Boga nie tyczy i jednocześnie tworzy się pseudonaukową dziedzinę, mającą się zajmować właśnie Bogiem. To śmieszne.

Teologia zakłada, że wszystko co mówi dana religia jest prawdą, a zatem nie może być nauką, bo "tego co zakłada dana religia" nauka zwyczajnie nie potwiedza, zaczynając od samego istnienia Boga.

Teologia to mało śmieszna parodia nauki.

Nie jest i nie może być dziedziną nauki, co najwyżej za dziedzinę religii.
A między religią i nauką jest oczywista i widoczna na kilometr sprzeczność.

To w końcu Bóg mieści się w zasięgu nauki, czy jednak nie? Zdecydujcie cię w końcu.


Wt gru 30, 2008 18:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 26, 2008 12:59
Posty: 47
Post 
Szczerze mówiąc uważam, że dalsza dyskusja jest chyba zbędna. Niestety brakuje osobom tu przebywającym podstawowych informacji. Mylisz człowieku pojęcia. Religia to nie teologia. Jak wyście wszyscy podstawówki skończyli? Przecież gdy ktoś zna PODSTAWY historii to nie pisze takich bzdur. Czekam jeszcze aż ktoś napisze, że astrologia jest nauką. Albo po raz kolejny będzie sie powoływał na psychologię. Może zacznę od pytania co to jest nauka???

_________________
witam wszystkich


Wt gru 30, 2008 19:09
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt gru 26, 2008 12:59
Posty: 47
Post 
Troszkę teorii może dla tych co nie znają podstawowych pojęć.
Nauka to "sposób" badania rzeczywistości, która posługuje się swoim językiem, ma swoją metodę i obszar wiedzy, w którym się porusza.
Matematyka np: język - znaki matematyczne +,-,!,X,Y,Z
metoda działania - twierdzenia, dowody - korzysta z logiki (ta na poziomie szkoły podstawowej) a także filozofii,
obszar działania - to głównie liczby, ale nie tylko.
Proszę Pana Wtusia może mi Pan powie, jak to wygląda w teologii... Ja wiem, ale jeżeli Pan nie wiesz, to znaczy, że nie może Pan mówić czy teologia to nauka, czyli to znaczy, że Pan nie ma racji. To był przykład dowodu matematycznego, który wykazał, że Wituś się myli. Pozdrawiam.
PS Przepraszam, że pisze na raty, ale gotuję obiad dla żony.

_________________
witam wszystkich


Wt gru 30, 2008 19:18
Zobacz profil WWW
Post 
piotrjurosz,
jestem studentka teologii i przewrotnie właśnie nie wezmę udziału w tej dyskusji,ale muszę ci na coś zwrócić uwagę;
po co założyłeś temat i stwierdziłeś,że są osoby które teologii nie uważają za naukę?Zapraszasz do dyskusji,a kiedy Witold stwierdza inaczej niz ty myślisz,zarzucasz mu brak wiedzy i inteligencji,której akurat mu nie brak.
Nie dośc tego,ten sam zarzut jest wobec wszystkich,którzy ci nawet nie odpisali...
Nieciekawie to wygląda...


Wt gru 30, 2008 19:22

Dołączył(a): Pt gru 26, 2008 12:59
Posty: 47
Post 
otóż już odpowiadam, ponieważ uważam, że masz rację. Rzeczywiście bezsprzecznie teologia jest nauką. Jako studentka teologii wiesz o tym dobrze. Ma swój przedmiot, ma język i ma metodę. Chcę, aby ktoś z tych co uważają inaczej dał na to racjonalne i mądre argumenty. otóż Pan Witold pomieszał pojęcie religii z pojęciem teologii. Jak wiesz, z źródłosłowu teologia to nauka o Bogu. Odsuńmy na chwilę sprawę wiary. Teologia to nauka, która traktuje kim jest Bóg, jaki jest itp itd. Chodzi mi w tej dyskusji o to, aby "wyprostować" pewne powtarzane i powszechne błędy.
Dobrze to wg tego co napisał Pan Witek (idąc tym samym tokiem myślenia) filozofia również nie jest nauką, bo mówi o czymś, czyli o bycie (głównie). A co to jest ten byt??? Powiem tylko tyle, że definicji bytu jest tyle, ilu było filozofów i tak na prawdę to do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nie możemy - my wierzący - chować ciągle głowy w piasek i zgadzać się na to, aby nas teologów traktowano jak nieszkodliwych szaleńców. Na którym roku jesteś?
Nie możemy się zgodzić, aby "moda" aktualna zaprzeczała dorobkowi kilkunastu wieków nauki.
Ja jestem człowiekiem mocno stąpającym po ziemi, racjonalistą, a jednocześnie człowiekiem głęboko wierzącym. A co innego wiara (religia) a co innego teologia. Miałem do czynienia z wieloma profesorami, doktorami rożnych kierunków i żaden nigdy nie powiedział, że teologia nie jest nauką.
Pytane do moda: jak można zmienić temat wątku???
A odpowiadając na pytanie : są osoby, które uważają, że teologia nie jest nauką a wątek założyłem po to, aby ich wyprowadzić z błędu.

_________________
witam wszystkich


Wt gru 30, 2008 21:53
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So lis 22, 2008 17:44
Posty: 86
Post 
jeśli teologia to nauka to tylko taka jak ogólnie literaturoznawstwo, tylko ograniczone do jednej książki.
bo nauka formalna to nie jest ani przyrodnicza ani opisowa...

tam się czyta Biblię i komentarze do niej i komentarze do komentarzy i pisze do nich komentarze.

_________________
"W obliczu ogromu zła na świecie byłoby bluźnierstwem posądzać Boga o istnienie." Tadeusz Kotarbiński


Wt gru 30, 2008 21:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 26, 2008 12:59
Posty: 47
Post 
rzeczywiście widzę, że ludzie nie mają bladego pojęcia o tym czym jest teologia. I jak tu nie zakładać takiego wątku....
Otóż na teologi kolego czyta się i interpretuje dzieła Platona, Arystotelesa, Awicenny, Kanta, Pascala, Konfucjusza a nawet takie wynalazki jak Freuda oraz wielu innych filozofów, naukowców, absolutnie nie związanych z Kościołem i religią chrześcijańską w żaden sposób. Właśnie uważam, że nauki o Biblii i samej Biblii jest za mało. System nauki w Polsce jest niestety tak ułomny, że więcej można się dowiedzieć o wróżeniu z fusów niż o poważnej nauce.

_________________
witam wszystkich


Wt gru 30, 2008 22:28
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
piotrjurosz napisał(a):
Otóż na teologi kolego czyta się i interpretuje dzieła Platona, Arystotelesa, Awicenny, Kanta, Pascala, Konfucjusza a nawet takie wynalazki jak Freuda oraz wielu innych filozofów, naukowców, absolutnie nie związanych z Kościołem i religią chrześcijańską w żaden sposób.


Zatem po co komu teologia - nie lepiej od razu iść na filozofię?

Definicja teologii jest taka:

1) dyscyplina zajmująca się badaniem natury boskiej oraz stosunkami, jakie zachodzą pomiędzy istotą boską a ludźmi (źródło: Wikipedia)

2) część doktryny religijnej zajmująca się określeniem natury Boga (lub bogów) oraz jego stosunku do świata i człowieka (źródło: wiem.onet.pl)

3) usystematyzowana naukowo wiedza religijna na temat Boga, człowieka, świata, treści objawienia, wiary i zasad moralnych; nauka o Bogu; w szerszym znaczeniu — doktryna danej religii (źródło: PWN);


Według żadnej z tych definicji teologia nie może być nauką. Natura boska na pewno nie jest kwestią nauki, po pierwsze dlatego że wiecie co ja ateista o tym myślę; po drugie dlatego, że ileż to razy od samych wierzących słyszałem, że natura Boga nie jest przedmiotem nauki.

Ponadto definicie 2 i 3 dość jasno nazywają teologię doktryną religijną, a zatem tym bardziej nie jest ona nauką.


Śr gru 31, 2008 1:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
piotrjurosz napisał(a):
rzeczywiście widzę, że ludzie nie mają bladego pojęcia o tym czym jest teologia.


Więc do czego byś ją porównał? Do filozofii?

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Śr gru 31, 2008 9:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 04, 2008 17:52
Posty: 140
Post 
Nie dość, że nie jest nauką, nie jest także para nauką. Jeśli określać to coś w kategoriach naukowych to max określeniem może być co najwyżej pseudo nauka. Miejsce tego wynalazku jest tam gdzie wróżbiarstwo, numerologia i astrologia.

Człowiek racjonalny i mocno stąpający po ziemi raczej nie może być wierzący - chyba, że nigdy nad swoją wiarą nie zastanawiał się. Inaczej coś jest nie tak. Ja nie określam teologów jako "nieszkodliwych szaleńców", bardziej jako "niebezpiecznych cyników" lub "niebezpiecznych fanatyków" bo zdaje sobie sprawę, że ludzie na prawdę potrafią wierzyć w bajki..


Śr gru 31, 2008 9:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Człowiek racjonalny i mocno stąpający po ziemi raczej nie może być wierzący


Wręcz przeciwnie - taki człowiek musi być wierzący. Jeżeli ktoś nie jest wierzący, oznacza to, że nie dostrzegł jeszcze prawdziwej natury i nędzy świata - a więc albo nie jest racjonalny, albo nie stąpa mocno po ziemi ( najczęściej trwa we własnych urojeniach o " sensie ", " pięknie życia " itd. ). Człowiek racjonalny traci wszelką nadzieję, bo w świecie nie było, nie ma, i nie będzie żadnej nadziei, i traci sens, bo w świecie nie było, nie ma, i nie będzie żadnego sensu. Wiem, bo sam jestem racjonalistą. Ale jestem racjonalistą, który miał odwagę wyzwolić się z ateistycznej nędzy samooszustwa. Nie mam ochoty powtarzać sobie bredni o " stwarzaniu sensu ", " pięknie życia ", " pełni życia ", " chwytania każdego dnia " itp. czyli tego wszystkiego, czym pocieszają się codziennie zapłakani ateiści. To stek bzdur i kłamstw. Nic takiego nie ma. Świat sam w sobie nie jest kompletnie niczym, czego byście mieli ochotę od niego oczekiwać, drodzy racjonaliści. Jedyną rozumną i sensowną możliwością dla człowieka, który ma głowę na karku i odwagę, by to dno, którym jest nasze istnienie ujrzeć w całej okazałości, jest możliwość uwierzenia, że może być inaczej, i że ta nadzieja nie pochodzi z tego świata. Nic innego nie ma sensu. Apeluję z całą mocą: przestańcie się oszukiwać, i przestańcie słuchać tych, którzy sami tego nie rozumieją.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr gru 31, 2008 12:12
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
Ale jestem racjonalistą, który miał odwagę wyzwolić się z ateistycznej nędzy samooszustwa.

No odwagi to Ci nie brakuje, a jakie byly zagrozenia? Smiertelne?


Śr gru 31, 2008 12:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Oczywiście. To kwestia życia i śmierci. Istoty nierozumne mogą żyć niezależnie od tego, czy ich życie ma znaczenie, czy nie. Istota rozumna nie może - jeżeli chce być uczciwa wobec siebie samej.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr gru 31, 2008 12:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 04, 2008 17:52
Posty: 140
Post 
Jest mnóstwo istot rozumnych, wśród nich wszystkie działają tak by przeżyć..


Śr gru 31, 2008 12:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL