Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 11:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 "Nie będziesz miał bogów cudzych obok Mnie" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post "Nie będziesz miał bogów cudzych obok Mnie"
"Nie będziesz miał bogów cudzych obok Mnie"
Tak brzmi pierwsze przykazanie Dekalogu. Stanowi ono poniekąd jego fundament. Myślę, że z tego przykazania wynika następujące prawo, nazwę go:
Prawo Dekalogu
Jeżeli ktoś zamiast Boga zacznie czcić:
człowieka (np. siebie) lub jego wolę lub jego rozum lub jakiś byt stworzony,
to przyczynia się on do powstawania PIEKŁA (na ziemi i nie tylko)

Życzliwi Forumowicze, co Wy na to?

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


So sty 08, 2005 19:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Dobrze było by gdyby ludzie zamiast tracić czas na czczenie, czy to "Bogów" czy to siebie i swojego rozumu, wzięli się po prostu do pracy i zdobywania wiedzy.


So sty 08, 2005 19:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
Uważaj, żebyś nie został pracoholikiem, bo wtedy niczym komputer będziesz jedynie przyjmował informacje i dalej przyjmował informacje, tylko dla przyjmowania informacji(zdobywania wiedzy)

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


So sty 08, 2005 20:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
PugCondoin napisał(a):
Dobrze było by gdyby ludzie zamiast tracić czas na czczenie, czy to "Bogów" czy to siebie i swojego rozumu, wzięli się po prostu do pracy i zdobywania wiedzy.

To co napisałeś to jest właśnie kult pracy i wiedzy. Pozwala on funkcjonować człowiekowi podobnie jak funkcjonuje komputer.
Wiesz mnie takie podejście do życia nie odpowiada.

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


So sty 08, 2005 20:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Płytko popjmujesz pracę i zdobywanie wiedzy. Jeżeli chcesz być w czymkolwiek dobry, czy to w tworzeniu aplikacji, czy też szczęśliwej rodziny, musisz w to włożyć dużo swojego czasu i ciężkiej pracy. To samo dotyczy nauki, jeżeli chcesz wiedzieć, posiadać określone umiejętności, rozumieć innych muszisz nad tym pracować. Nikt nie rodzi się z umiejętnościami, co najwyżej z drobnymi predyspozycjami. Dlatego denerwują mnie ludzie którzy z zawiścią patrzą na innych roztkliwiając się nad sobą i swoim losem i szukając siły w "Bogu", zamiast zwyczajnie zwlec się z kanapy i wziąść do pracy.


So sty 08, 2005 21:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
A według mnie płytko pojmują ludzi wierzących ci, którzy patrzą na nich jak na tych, co

PugCondoin napisał(a):
z zawiścią patrzą na innych roztkliwiając się nad sobą i swoim losem i szukając siły w "Bogu", zamiast zwyczajnie zwlec się z kanapy i wziąść do pracy.


So sty 08, 2005 21:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 05, 2005 1:35
Posty: 45
Post 
Bardzo dobry argument Saxon. Ciekaw jestem, co Pug będzie miał do powiedzenia na ten temat.

_________________
www.caritas.pl >>CARITAS<< Jeżeli to, co powiedziałem, pomogło Tobie, to Ty pomagaj innym


So sty 08, 2005 22:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
A według mnie płytko pojmują ludzi wierzących ci, którzy patrzą na nich jak na tych, co...


Saxonie, to też tylko moja obserwacja, ale zauważ, że materiału do niej mi nie brakuje. Oczywiście istnieją wyjątki, czasem bardzo interesujące, ale w większości moi współdyskutanci z forów bardzo rozczarowują. Dużo gadania, dużo wielkich słów, i prawie nigdy zrozumienia o czym właściwie mówią. Zagubienie we własnych emocjach, niska samoocena, brak woli walki, rozwoju, zamknięcie w skomplikowanym nieco schizofrenicznym świecie "tego jakim powinno się być". To typowy wierzący z tego i innych forów, przynajmniej w moich oczach. Czy moja obserwacja jest płytka? Może ... ale jakoś nie potrafię dostrzec głębi w tym co tu można przeczytać ...


N sty 09, 2005 0:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
PugCondoin napisał(a):


Saxonie, to też tylko moja obserwacja, ale zauważ, że materiału do niej mi nie brakuje.


A jakie masz materiały - na te słowa ;) : (?)

Cytuj:
z zawiścią patrzą na innych roztkliwiając się nad sobą i swoim losem i szukając siły w "Bogu", zamiast zwyczajnie zwlec się z kanapy i wziąść do pracy.


Cytuj:
Oczywiście istnieją wyjątki, czasem bardzo interesujące, ale w większości moi współdyskutanci z forów bardzo rozczarowują.


Rozczarowują, dlatego, że mają inne zdanie od ciebie i trzymają się tego zdania? :)
Może dlatego, że twoje argumenty do niech nie trafiają? ;)
A tak na marginesie - dla mnie to bardzo subiektywna "opinia" - może ty też wiele razy rozczarowałeś swoich dyskutantów? :D
Ciekawe czy wtedy także wrzucano ciebie do jednego worka - ludzi leniwych itd.
Cytuj:
Dużo gadania, dużo wielkich słów, i prawie nigdy zrozumienia o czym właściwie mówią.


Jak wyżej ;) ....

Cytuj:
Zagubienie we własnych emocjach, niska samoocena, brak woli walki, rozwoju, zamknięcie w skomplikowanym nieco schizofrenicznym świecie "tego jakim powinno się być". To typowy wierzący z tego i innych forów, przynajmniej w moich oczach. Czy moja obserwacja jest płytka? Może ... ale jakoś nie potrafię dostrzec głębi w tym co tu można przeczytać ...


Tak, moim zdaniem - twoja obserwacja, nie dość, że jest bardzo subiektywna, to wydaje mi się także bardzo płytka.

Być może nie potrafisz dostrzec w tym głębi.... gdyż właśnie nie wiesz o czym się tu pisze? :)
Nie jesteś w stanie, albo po prostu nie chcesz dostrzec... i zrozumieć tych, którzy wierzą w "Boga"?

I jeszcze jedno.... wymagaj od dyskutantów zrozumienia, jednak i wymagaj zrozumienia dla nich - od siebie samego.

I więcej otwartości - na tych "myślacych inaczej" - a mniej oceniania :) .

Pozdrawiam :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


N sty 09, 2005 1:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Tematem pierwszego postu bylo odawanie trzci bozkom. Jesli sie wierzy w Boga automaycznie sie wierzy w bozki, wlasnie takie jak praca i nauka. Nie chce tu powiedziec zeby nie pracowc i nie nie prowadzic badan naukowych, nie studiowac, ale jesli to sie stawia na pierwszym miejscu to przechlapane.

Dobra opinia o kims tez jest takim bozkiem. Lusdzie czesto robia straszne glupoty by tylko miec jakas opinie. Mowie tez o sobie, przez wiele lat bylem niewolnikiem tego co inni o mnie mowili czy mysleli. Na szczescie spotkalem kogos kto mnie kocha takim jakim jestem, nawet duzo bardziej czyni mnie swoim dzieckiem. Pozwolilo mi to wychodzic z tej niewoli. Moge wiec powiedz Pug ze g.... mnie obchodzi co Ty o mnie i innnych forumowiczach myslisz. Jedyne co moge to modlic sie za Ciebie.
Poza tym z Chrystusa sie wysmiewali, a uczen nie jest wiekszy od nauczyciela, wiec w pewnym sensie Twoje stawianie nas nizej od siebie przynosi nam zaszyt :lol: :lol: :lol: :lol:

Co do niskiej wartosci siebie samego to nie skad to wydostales. Byc moze tak rozumiesz pojmowanie swiadomosci bycia grzesznikiem, ale chrzescianstwo polega na tym ze wlasnie nas grzesnikow Bog czyni dziecmi Bozymi, powiedz czy to jest niska swiadomosc samego siebie?


N sty 09, 2005 11:23
Zobacz profil
Post 
wiking napisał(a):
Jesli sie wierzy w Boga automaycznie sie wierzy w bozki, wlasnie takie jak praca i nauka.


:o wiking, jesteś politeistą? A może chcesz powiedzieć, że ludzie niewierzący w Boga nie pracują ...?
I w ogóle co to znaczy : wierzyć w pracę? Bo można stawiać pracę na pierwszym miejscu ( co niewątpliwie jest złe), ale na pewno w nią nie wierzyć....

wiking napisał(a):
uczeń nie jest większy od nauczyciela (...)


Kolejne nieporozumienie. Dążeniem każdego nauczyciela jest osiągnicie poziomu, kiedy uczeń przewyższy mistrza. Dobry nauczyciel cieszy się wówczas i pozwala odejść swojemu uczniowi do innego nauczyciela , wiedząc, że więcej nie jest w stanie go nauczyć , a nie zatrzymuje go na siłę przy sobie . To są m.in. cechy dobrego kierownika duchowego, ale nie tylko.


PugCondoin napisał(a):
Dużo gadania, dużo wielkich słów, i prawie nigdy zrozumienia o czym właściwie mówią.


Pugu, jeżeli to jest wg Ciebie wyznacznik wiary... zaprawdę, patrząc na Twoje posty, stwierdzam, że Twoja wiara jest głęboka :lol:

Hermas, wracając do Twojego pytania. Uważam, że grzech przeciwko każdemu przykazaniu sprawia, że pogrążamy się w piekle . Nie dotyczy to tylko pierwszego przykazania.
A fundamentem Dekalogu nazwałabym raczej Przykazanie Miłości Boga i bliźniego.


N sty 09, 2005 12:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
A jakie masz materiały - na te słowa : (?)


No cóż, na takie pytanie trudno odpowiedziec inaczej niż albo podając nazwy nicków i odsyłając do ich tekstów, albo bezpośrednio cytując wypowiedzi. Pierwsze rozwiązanie zostanie odebrane prze cytowanych jako brutalny atak, więc tego nie zrobię, drugie będzie tylko "wyrywaniem" z kontekstu. By jednak pokazać o co mi chodzi polecam do lektury dyskusję "Czym jest dla mnie wiara" ...

Cytuj:
Rozczarowują, dlatego, że mają inne zdanie od ciebie i trzymają się tego zdania?
Może dlatego, że twoje argumenty do niech nie trafiają?
A tak na marginesie - dla mnie to bardzo subiektywna "opinia" - może ty też wiele razy rozczarowałeś swoich dyskutantów?
Ciekawe czy wtedy także wrzucano ciebie do jednego worka - ludzi leniwych itd.


Jeżeli uzasadnisz swoje zdanie, możesz mnie wrzucać do dowolnego worka ... nie chcę cię martwić, ale żadne zdanie wypowiedziane dotychczas na forum nie może być traktowane jako obiektywna opinia ... ;]
Niektórzy rozczarowują mnie nie dlatego, że nie przekonują ich moje argumenty, ale dlatego, że nie przekonają ich żadne argumenty ... Potrafię przyznać rację drugiej stronie i nie raz już to udowodniłem. Wiesz ile razy mnie przyznano rację ? Nigdy. Bez względu na to o czym mówiłem, nigdy mój oponent nie przyznał mi racji ... nawet zagnany do koziego rogu. Wtedy zwykle przestawał się odzywać. O czym to świadczy Assienko ?
Co do "wielkich słów" ... prawie zawsze katolicy z którymi rozmawiam operują na pojęciach albo czysto abstrakcyjnych (dobro, zło, nieskończenie, energia, siła, duch, transcendencja), albo emocjonalnych (miłość, piękno, wierność, oddanie, cierpienie). Z tych słów kombinują ich zdaniem bardzo głęboka mieszankę i dziwią się, że nie wszyscy chcą paść na kolana przed ich "mądrością". Brak odniesienia do rzeczywistości, zamknięcie w wirtualnym świecie, naprawdę tego niedostrzegasz ?

Cytuj:
Być może nie potrafisz dostrzec w tym głębi.... gdyż właśnie nie wiesz o czym się tu pisze?
Nie jesteś w stanie, albo po prostu nie chcesz dostrzec... i zrozumieć tych, którzy wierzą w "Boga"?


Ależ wiem o czym się tu pisze, tyle, że gdy czytam między słowami dostrzegam właśnie to o czym napisałem. Nie jestem psychologiem, ale tyle ile wiem z tej dziedziny, pozwala mi spojrzeć na pewne rzeczy z nieco innego punktu widzenia. Jak na razie mój obraz jest spójny, tyle, że nie ma nic wspólnego z tym który próbujecie sprzedać ... Cały czas czekam na kogoś kto przekona mnie iż się mylę ... choć mocno wątpię by ktoś taki się pojawił ...


N sty 09, 2005 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Drogi Baranku
Nie jestem politeista. Wierze w Jednego Boga, ktory sie objawil w Trzech Osobach, ale to nie na ten temat.

Pisalem o pracy, czy bardziej o wierze w prace. To byl skrot myslowy. Raczej mi chodzilo o to co chcemy ociagnac przez prace, czyli stanowisko, pieniadze, bezepieczenstwo finansowe, poklask spoleczny. Jasne malo kto powie ze to jest jego bozek. Politeizm byl prostszy kazdy nazywal po imieniu swojego bozka. Teraz ludzie stawiaja te wartosci na pierwszym miejscu i jeszcze mowia ze to jest dopiero wolnosc od Boga.

Nie chce tu rozwarzac wartosci samej pracy, sama w sobie jest bardzo dobra. Bardzo mi sie podejscie glownie Opus Dei do pracy, ze jest miejsce wlasnego uswiecania sie, szukania Boga jedynego wlasnie w pracy, polepszanie swiata nam przez Niego danego.

Ten cytat o uczniu byl z Ewangelii przepraszam ze tego nie zaznaczylem, nie ma chyba wiekszego nauczyciela od Jezusa Chrystusa, takze nie ma potrzeby isc do kogos innego. Uzylem tu tego cytatu wlasnie w konkescie uzytym w Ewangelii. Gdzie Jezus mowi swoim uczniom ze jesli on jest wysmiewany i odrzucany to tym bardziej Jego uczniowie beda.

Drogi Pugu!
Najchetniej bym Cie przekonal jak moi przodkowie, toporem przez leb, tylko wtedy niemogl byc odpowiedziec.

Piszesz ze zamiast pisac o rzeczywistym zyciu chrzescianie rozpisuja sie o milosci, pieknie, wiernosci i odddaniu. Jesli tych cech nie w Twoim rzeczywistym zyciu to bardzo mi Ciebie zal, wszystko co najpiekniejsze Ci brakuje.

Gdy piszesz natomiast o cierpieniu jako czyms nierzeczywistym to w jakim swiecie zyjesz? Ja wierze ze taki swiat bedziemy miec dopiero w niebie. Widac Ty juz masz taki rajik tu na ziemi. Pomoz niewierzacym tam trafic, bedzie wtedy wszyscy szczesliwi.


N sty 09, 2005 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Drogi Pugu!
Najchetniej bym Cie przekonal jak moi przodkowie, toporem przez leb, tylko wtedy niemogl byc odpowiedziec.

Piszesz ze zamiast pisac o rzeczywistym zyciu chrzescianie rozpisuja sie o milosci, pieknie, wiernosci i odddaniu. Jesli tych cech nie w Twoim rzeczywistym zyciu to bardzo mi Ciebie zal, wszystko co najpiekniejsze Ci brakuje.

Gdy piszesz natomiast o cierpieniu jako czyms nierzeczywistym to w jakim swiecie zyjesz? Ja wierze ze taki swiat bedziemy miec dopiero w niebie. Widac Ty juz masz taki rajik tu na ziemi. Pomoz niewierzacym tam trafic, bedzie wtedy wszyscy szczesliwi.


Drogi Wikingu, zanim dobiegłbyś ze swoim toporem odstrzeliłbym Ci twój łeb z shotguna ... ale wtedy Ty nie mógł byś odpowiedzieć ... ;]

Coś Ci powiem, ktoś kto rozumie o czym pisze, pisząc o miłości, cieprieniu czy pięknie nie używa tych słów, bo nie musi ... Takich słów używają zwykle Ci którzy nie mają o tym bladego pojęcia ...


N sty 09, 2005 16:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Co ty Pug nie ogladales Wladcy Pierscieni? Toporem tez mozna rzucac :lol:

Owszem zgadzam sie ze wiele osob nie wie o czym mowi, jak mozemy okreslic ze ktos wie. Jesli moja matka umarla to mam prawo mowic o cierpieniu?
Jesli bylem zakochany to moge mowic o milosci?
Jesli doswiadczylem przebaczenia grzechow to moge o tym mowic?

Mysle ze jednak wszyscy mamy jakies doswiadczenie tych slow. Zgadzam sie z Toba ze wielu chrzescian je uzywa jak regulek wyuczonych, ale czy to oznacza ze nie istnieja. Cala szkole fizyka i chemia to byly dla mnbie wzory, czasami udalo mi sie powtorzyc dobrze, czy to znaczy ze nie mialy odniesia w rzeczywistosci?


N sty 09, 2005 17:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL