Autor |
Wiadomość |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Ale są cuda, które nawet ateiści uważają za cuda. Twierdzą tak również innowiercy...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
N sty 04, 2009 16:41 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
blacky napisał(a): Szczerze Ci współczuje. Ogólnie nie wiem co ja sobie myślałem, że was przekonam? Kto świadomie odrzuca to co jest mu podane, z tym już nic chyba się nie da zrobić.
Co jest podane? Widziałeś kiedyś jakiś cud? Zdjęcia UFO i potwora z Loch Ness też są podane. Czy w związku z tym wszyscy powinniśmy wierzyć w istnienie UFO i potwora z Loch Ness? Cytuj: Dajmy już temu spokój, dla mnie cuda zawsze będą cudami, dla Ciebie wszystko jest realne lub kiedyś będzie. Jedno mogę Ci zagwarantować: prędzej czy później dowiesz się, że się myliłeś.
Jedno mogę ci zagwarantować: nigdy się nie przekonasz, że się myliłeś, bo musiałbyś przełamać swoją WIARĘ, a tego chyba po prostu nie chcesz zrobić. Jeśli będziesz nadal wierzył, to zawsze znajdziesz coś ponad naturalnego. Kiedy nauka wyjaśni jedno, znajdzie się inny cud, o który będzie można się kłócić, ale nie wróżę religii wygranej w tym sporze. Religia będzie tylko zawsze znajdować nowe cuda na miejsce tych starych, które okazały się nie być cudami, a te nowe też z czasem okażą się nie być cudami i religia znów znajdzie nowe, a jeśli kiedyś zabraknie cudów - zawsze pozostanie jeszcze śmierć, życie wieczne i inne takie historie, które religia będzie mogła podawać ludziom, bo są całkowicie nierozwiązywalne.
|
N sty 04, 2009 17:02 |
|
 |
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
jayms90 napisal; Cytuj: Przykłady znam z grubsza chodzi oto w jaki sposób ludzie dokonywali i dokonują cudów 
Moca Boza. 
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
N lut 15, 2009 23:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mówię to jako ateista:
Cuda istnieją. Cuda nie są iluzją- cudy są prawdziwe! Cudy są to rzeczy piękne. Określamy ich mianem rzeczy, na których opisanie brak nam słów i wiedzy. Ale cuda są tylko chwilowe. Przestają być cudami w momencie, kiedy zaczynają być wytłumaczalne i dla człowieka pojęte, logiczne.
I tym oto twierdzeniem godzę zdania ateistów i wierzących 
|
Pn lut 16, 2009 0:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
oksi89 napisał(a): I tym oto twierdzeniem godzę zdania ateistów i wierzących  Pewnie cię zdziwię, ale nie.
Bo "cuda" to nie tylko rzeczy niewytłumaczalne.
Przytłaczająca większość cudów jest całkiem zwyczajna : modlę się o pomyslność operacji i terapia okazuje się pomyślna. Przez zwykłą, "niecudowną" pracę lekarzy (ktora jednak przecież nie zawsze kończy się sukcesem).
Bóg znacznie częściej czyni "zwyczajne" niż "niezwyczajne" (niewytłumaczalne) cuda.
|
Pn lut 16, 2009 10:17 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Dla wierzącego samo istnienie jest cudem, gdyż istnienie jako takie jest czymś, co ze wszystkiego najtrudniej wytłumaczyć.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lut 16, 2009 10:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): oksi89 napisał(a): I tym oto twierdzeniem godzę zdania ateistów i wierzących  Pewnie cię zdziwię, ale nie. Bo "cuda" to nie tylko rzeczy niewytłumaczalne. Przytłaczająca większość cudów jest całkiem zwyczajna : modlę się o pomyslność operacji i terapia okazuje się pomyślna. Przez zwykłą, "niecudowną" pracę lekarzy (ktora jednak przecież nie zawsze kończy się sukcesem). Bóg znacznie częściej czyni "zwyczajne" niż "niezwyczajne" (niewytłumaczalne) cuda.
Operacja ma jakiś określony cel i ma zakończyć się powodzeniem, ale istnieje też prawdopodobieństwo jej niepowodzenia. Cóż w niej cudownego, skoro możemy ją racjonalnie wytłumaczyć?
Ale widocznie inaczej definiujemy "cud". A to już bariera w tej dyskusji nie do przejścia; bo moim zdaniem cud jest na czas jego trwania niewytłumaczalny przez jakikolwiek aspekt nauki.
Dla Ciebie cudem są rzeczy zwyczajne- trochę "nobilitujesz" zasięg działania cudu.
Ja zaś zakładam degradacje cudu do rangi rzeczy zwykłej w momencie, kiedy staje się wytłumaczalny.
I wiem już w tym momencie, że się nie dogadamy
Każdy ma swoje poglądy. I dobrze, byleby nie były głupie.
|
Pn lut 16, 2009 14:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Aaaaa...! Marek MRB, to znowu Ty!  Nie zauważyłem od razu!
|
Pn lut 16, 2009 14:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Całkiem zwyczajnie teologiczne i potoczne znaczenie słowa "cud" się różnią. Co więcej, naprawdę rzadko cud jest zaprzeczeniem czy złamaniem praw fizyki (niektórzy teolodzy twierdzą nawet że w ogóle nie może tak być) - raczej realizacją skrajnie niskiego prawdopodobieństwa.
|
Pn lut 16, 2009 14:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
oksi89 napisał(a): Aaaaa...! Marek MRB, to znowu Ty!  Nie zauważyłem od razu! 
|
Pn lut 16, 2009 14:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): Całkiem zwyczajnie teologiczne i potoczne znaczenie słowa "cud" się różnią. Co więcej, naprawdę rzadko cud jest zaprzeczeniem czy złamaniem praw fizyki (niektórzy teolodzy twierdzą nawet że w ogóle nie może tak być) - raczej realizacją skrajnie niskiego prawdopodobieństwa. uuu... i z tą częścią się niemalże w pełni zgadzam! Szczególnie z tymi słowami: Marek MRB napisał(a): (niektórzy teolodzy twierdzą nawet że w ogóle nie może tak być) - raczej realizacją skrajnie niskiego prawdopodobieństwa.
Jeśli to jest ten racjonalizm i czyta katolicka logika, o której wcześniej gdzie indziej wspominałeś, to chylę przed nią czoła.
|
Pn lut 16, 2009 14:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bóg nieracjonalny byłby sprzeczny ze sobą 
|
Pn lut 16, 2009 15:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jeżeli jest bóg, to z pewnością na swój sposób racjonalny jest. Nieracjonalne są tylko dowody na jego istnienie 
|
Pn lut 16, 2009 15:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
oksi89 napisał(a): Jeżeli jest bóg, to z pewnością na swój sposób racjonalny jest. Nieracjonalne są tylko dowody na jego istnienie 
Dlaczego ?
Dowód z przyczynowości może być przekonujący lub nie - ale nie nazwałbym go nieracjonalnym.
(Nieprzypadkowo przywołałem historię - bo w historii sytuacja jest podobna, dowody mogą być przekonujące lub nie.
Inaczej jest np. w matematyce gdzie dowód jest albo prawdziwy, albo fałszywy).
Być może znasz anegdotę przypisywaną bodajże sir Izaakowi Newtonowi.
Miał on niewierzącego przyjaciela.
Pewnego razu Newton wykonał ruchomy model Układu Słonecznego. Odwiedzający go przyjaciel zachwycił się finezją konstrukcji i spytał Newtona:
Kto wykonał ten model ?
Nikt - miał odpowiedzieć uczony - sam się zrobił. Jak wszedłem rano do gabinetu, juz był.
Jak to nikt - zdenerwował się przyjaciel - ktoś musiał to zrobić, sam się nie zrobił !
Jak to - zdumiał się (zapewne nieco obłudnie...) Newton - nie wierzysz że taki stosunkowo prosty model sam się zrobił, a twierdzisz że świat sam powstał ?
Oczywiście że można rozważać jak w takim razie powstał Bóg, kwestionować pojęcie bytu koniecznego itd - zreszta oczekiwanie pełnego dowodu na rzeczywistość której nasza rzeczywistość jest tylko cząstką byłoby nieracjonalne (tak jak nie można w pełni opisać rzeczywistości 11 wymiarowej pojeciami właściwymi dla 4-wymiarowej przestrzeni).
|
Pn lut 16, 2009 16:12 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Oczywiście że można rozważać jak w takim razie powstał Bóg Jeżeli juz wprowadzamy podział na Stwórcę i Stworzenie, to zastanawianie się nad tym " jak powstał Stwórca " moim zdaniem nie ma sensu. To tak, jakby zastanawiać się np. " co jest prostsze niż prosta ", " co jest bardziej okrągłe niż okrąg " itd. Cytuj: kwestionować pojęcie bytu koniecznego
Pamiętając jednak o tym, że zakwestionowanie pojęcia bytu koniecznego od razu wiązać się musi z zakwestionowanie pojęcia bytu niekoniecznego, a to byłoby sprzeczne z doświadczeniem..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lut 16, 2009 16:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|