Zreformowanie odwiedzin duszpasterskich
Autor |
Wiadomość |
Ślónzok
Dołączył(a): Cz sty 08, 2009 9:15 Posty: 2
|
 Zreformowanie odwiedzin duszpasterskich
Temat stary, ale wciąż aktualny (zwłaszcza dzisiaj). Zastanawiam się co stoi na przeszkodzie, aby odwiedziny duszpasterskie odbywały się przez cały rok? Płyną z tego same korzyści dla Kościoła (jako wspólnoty):
1. Rodziny wpisywałyby się na konkretne terminy (odpada problem zwalniania się z pracy i całodziennego czatowania przy drzwiach).
2. Ksiądz miałby komfortową sytuację, gdyż nie musiałby "błądzić" po domach, tylko szedłby w konkretne miejsce i co najważniejsze - byłby szczerze wyczekiwanym gościem.
3. Każde odwiedziny byłyby bardziej rozciągnięte w czasie, zatem wierni mogliby wreszcie spokojnie wyłożyć swoje problemy i refleksje, a rozmowa miałaby szanse przybrać charakter pogłębiony (koniec z pustymi kurtuazjami, które są wymuszone w warunkach ekspresowej wizyty).
|
Cz sty 08, 2009 10:43 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Niestety. ale muszę to napisać.
Taki system byłby niemożliwy.
Niestety duszpasterzom zależy na jaknajszybszym "przeleceniu" przez domy czy mieszkania i napełnieniu sakwy. System jest taki, że to wy dla nich, a nie oni dla was 
|
Cz sty 08, 2009 13:20 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Ja mam bardzo dobre rozwiązanie - zlikwidować całkowicie takie "kolędy".
Niby teraz oficjalnie można nie zgodzić się na przyjęcie. Ale... wiadomo jakie to może mieć konsekwencje później. "Chcecie ślub, a kolędy nie przyjmujecie, jak to tak?"
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sty 08, 2009 14:06 |
|
|
|
 |
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Gdyby trzeba było się pofatygować, żeby taką wizytę załatwić to mało komu by się chciało  . A połowa z tych co by chciała odkładała by to w nieskończoność i ksiądz wpadałby co dekadę. Dobrze jest jak jest, a jak ktoś chce by kolęda stała się czymś więcej niż wizytą poborcy podatku kośielnego to warto położyć na stole Ewangelię. Może ksiądz lub jakiś domownik przeczyta fragment i będzie temat do rozmowy. Tak czy owak uważam, że Ewangelia na stole jest zaproszeniem do nieco głębszej rozmowy  .
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Cz sty 08, 2009 15:54 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
A ja myślę, że na głębsze rozmowy po prostu nie ma czasu. Ksiądz musi obskoczyć wiele mieszkań i gdyby teraz nawet w co piątym ktoś chciał głębiej porozmawiać, to ksiądz nie wyrobiłby się z terminem.
Dlatego uważam, że kolęda jest zbędna (kto ją w ogóle wprowadził?). 5min na każdą rodzinę, rach ciach, często jakiś datek i następny, i następny, i następny. Ot, rutyna.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sty 08, 2009 16:24 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kastor napisał(a): a jak ktoś chce by kolęda stała się czymś więcej niż wizytą poborcy podatku kośielnego to warto położyć na stole Ewangelię. Może ksiądz lub jakiś domownik przeczyta fragment i będzie temat do rozmowy. Tak czy owak uważam, że Ewangelia na stole jest zaproszeniem do nieco głębszej rozmowy  .
Nie na każdego kapłana jest to metoda
Przez lata kilkudziesięciu kapłanów odwiedziło mój dom i bywało, że porozmawiał 15 minut a było, że "zasiedział" się 2 godziny (oczywiście specjalnie odwiedzał moje mieszkanie jako ostatnie).
Ale rok temu to był ewenement...kapłan juz niemal w progu zaczął modlitwę, pokropek, koperta i w drzwi...mąż usiłował podjąc jakąś rozmowe, zatrzymać, ale cała kolęda trwała 3-4 minuty.
Byłam trochę zszokowana....ale cóż...nic na siłę.
|
Cz sty 08, 2009 16:34 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Ech, Alus, niestety to często prawda, jednak może cieszmy się, że był, pobłogosławił mieszkanie czy dom. Wyobraźmy sobie, że może się kiedyś zdarzyć, że i tego nie bedzie, ogólnie to nie doceniamy czesto roli księdza w Kościele, ale wyobraźmy sobie, że nagle ich nie ma, albo jest jakaś znikoma ilość. Nie ma Mszy sw., nie ma kto spowiadać... itp. Dziękujmy, że ich mamy, a nie tylko miauczymy, bo ciągle coś nam nie pasuje.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz sty 08, 2009 16:48 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: niestety to często prawda, jednak może cieszmy się, że był, pobłogosławił mieszkanie czy dom. Wyobraźmy sobie, że może się kiedyś zdarzyć, że i tego nie bedzie
Kiedyś nie było i było dobrze.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sty 08, 2009 16:58 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Nie pamietam takich czasów i w sumie nie wiem czy wtedy było z tym komus dobrze czy źle. Zresztą to musiało być baaardzo dawno, bo już troche żyje, a nie pamietam 
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz sty 08, 2009 17:00 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Acha, i ne mam Alzheimera  :D
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz sty 08, 2009 17:00 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Kolęda to nie tylko spotkanie wiernych z Pasterzami Parafii, to również poświęcenie mieszkania na cały nowy rok, aby Duch Boży w nim zamieszkał, aby wiara się utrzymywała i rosła, aby poszerzyć więź pomiędzy Kościołem, którym jest nie budynek, ale Pasterze i wierni, czyli my wszyscy. Kto tego nie rozumie, odbierze to tylko jako spotkanie towarzyskie...
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Cz sty 08, 2009 18:53 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Czyli jak nie było kolędy to Duch Święty nie odwiedzał mieszkań?
Proszę was, to czy DŚ odwiedza mieszkania czy nie raczej nie zależy od tego, że ksiądz do niego przyjdzie i zmówi modlitwę.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz sty 08, 2009 20:22 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Cytuj: Proszę was, to czy DŚ odwiedza mieszkania czy nie raczej nie zależy od tego, że ksiądz do niego przyjdzie i zmówi modlitwę.
Idąc takim tokiem rozumowania można by powiedziec, że w sumie do przeistoczenia tez nie są potrzebne żadne gesty czy formułki księdza.
Odwiedziny chorych i modlitwa też nie mają sensu w takim razie, bo co z tego, że przyjdzie ksiądz i się pomodli.
Proszę Cie, Mroczny, szafujesz takimi stwierdzeniami, jakbyś miał 100 procentowy dowód, że tak nie jest... no chyba, że masz 
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Cz sty 08, 2009 22:05 |
|
 |
Ślónzok
Dołączył(a): Cz sty 08, 2009 9:15 Posty: 2
|
Cieszę się, że posypało się tyle wypowiedzi, prezentujących zwykle dwie opcje - za i przeciw samej kolędzie. Choć ani w jednych, ani w drugich nie znalazłem akceptacji moich pomysłów, to we wszystkich znalazłem racje nie do odrzucenia.
Nie było moją intencją narzekać na to, co jest (wbrew niektórym sugestiom), ale chcieć, by mogło być lepiej. No bo co by było, gdybyśmy tak całkiem okrzepli w poczuciu, że teraz tu już jest dobrze i pięknie?...
PS. Wczoraj właśnie miałem kolędę - tempo ekspresowe. Ksiądz był bardzo miły, ale wyraźnie ciążyło mu to rozproszenie (naprawdę współczuję mu tego "przerobu"). Pismo Święte - jak co roku - leżało na stole, ale kto by w takim pośpiechu do niego sięgał?
|
Pt sty 09, 2009 8:45 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Owieczka_in_black napisał(a): Cytuj: Proszę was, to czy DŚ odwiedza mieszkania czy nie raczej nie zależy od tego, że ksiądz do niego przyjdzie i zmówi modlitwę. Idąc takim tokiem rozumowania można by powiedziec, że w sumie do przeistoczenia tez nie są potrzebne żadne gesty czy formułki księdza. Odwiedziny chorych i modlitwa też nie mają sensu w takim razie, bo co z tego, że przyjdzie ksiądz i się pomodli. Proszę Cie, Mroczny, szafujesz takimi stwierdzeniami, jakbyś miał 100 procentowy dowód, że tak nie jest... no chyba, że masz :)
A Ty masz dowód, że jest? Też nie masz.
Chodzi mi o to, że nie przyjęcie kolędy nie wyklucza zamieszkania DŚ w danym domu.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt sty 09, 2009 10:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|