Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 16:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12
 pytanie do katolików 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: pytanie do katolików
greg(R) napisał(a):
@outsider

otóż dlatego, że chrześcijaństwo - a w szczególności katolicyzm jest jedyną religią, która została poddana tak ogromnej krytyce ludzkiego rozumu i mimo tego pozostaje trwałym i spójnym systemem który prowadzi do jednego... (...) itd. itp.

Wszystko ok. Brakuje mi tylko jednego ważnego szczegółu. Mianowicie: „moim zdaniem”.


O jak ateiści chcieliby wszystko sprowadzić do zdania, światopoglądu i nie mogą znieść, że taka jest prawda :D. To właśnie ich zdaniem ta wiara nie jest spójna.. ich zdaniem, a nie obiektywnie. To oni w swoim niezrozumieniu i braku wiedzy widzą niespójności...

Nie wspominając o tym, że wiara w naszego Boga nie jest światopoglądem, a relacją z rzeczywistym Bogiem, ale to już tym bardziej nie da się zrozumieć łatwo przez ateistów.

_________________
Piotr Milewski


Cz sty 08, 2009 12:03
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post Re: pytanie do katolików
@jumik

(...) taka jest prawda. (...)

wiara w naszego Boga nie jest światopoglądem, a relacją z rzeczywistym Bogiem


I oczywiście potrafisz to udowodnić? :-)

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Cz sty 08, 2009 12:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: pytanie do katolików
greg(R) napisał(a):
@jumik

(...) taka jest prawda. (...)

wiara w naszego Boga nie jest światopoglądem, a relacją z rzeczywistym Bogiem


I oczywiście potrafisz to udowodnić? :-)


I oczywiście potrafisz udowodnić, że ta wiara jest niespójna? Nie, nie potrafisz.

_________________
Piotr Milewski


Cz sty 08, 2009 12:29
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@jumik

I oczywiście potrafisz udowodnić, że ta wiara jest niespójna? Nie, nie potrafisz.

Ja nie muszę niczego udowadniać. To wy twierdzicie, że Bóg istnieje. To na was spoczywa ciężar dowodu. Nie na mnie.

Masz rację, można uznać, że wiara jest spójna: z samą sobą.

Cała wasza misterna konstrukcja opiera się o fakt, że za pomocą samego tylko zaistnienia i sukcesu waszej wiary dowodzicie jej prawdziwości.

Ja rozumiem, że jako wierzący katolik nawet nie możesz napisać inaczej, że szczerze wierzysz, że w istocie tak jest. Nie byłbyś katolikiem gdybyś napisał inaczej.

Patrząc jednak na całą sprawę z zewnątrz to Twoim aktem wiary udowadniasz jedynie, że wierzysz w Boga. Absolutnie nie jest to jednak przesłanką do stwierdzenia, że religia chrześcijańska jest prawdziwa.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Cz sty 08, 2009 15:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
greg(R) napisał(a):
@jumik

I oczywiście potrafisz udowodnić, że ta wiara jest niespójna? Nie, nie potrafisz.

Ja nie muszę niczego udowadniać. To wy twierdzicie, że Bóg istnieje. To na was spoczywa ciężar dowodu. Nie na mnie.


Nie spoczywa na mnie żaden ciężar.

greg(R) napisał(a):
Masz rację, można uznać, że wiara jest spójna: z samą sobą.

Cieszę się, że to uznałeś.

greg(R) napisał(a):
Cała wasza misterna konstrukcja opiera się o fakt, że za pomocą samego tylko zaistnienia i sukcesu waszej wiary dowodzicie jej prawdziwości.


Chyba nie rozmawiałeś nigdy z żadnym chrześcijaninem skoro takie rzeczy piszesz.

greg(R) napisał(a):
Ja rozumiem, że jako wierzący katolik nawet nie możesz napisać inaczej, że szczerze wierzysz, że w istocie tak jest. Nie byłbyś katolikiem gdybyś napisał inaczej.


Przeczytaj to co napisałeś. To brzmi tak: "jako wierzący nie możesz powiedzieć, że nie wierzysz". To chyba oczywiste - skoro szczerze wierzę, to nie będę kłamał, że nie wierzę szczerze.

greg(R) napisał(a):
Patrząc jednak na całą sprawę z zewnątrz to Twoim aktem wiary udowadniasz jedynie, że wierzysz w Boga. Absolutnie nie jest to jednak przesłanką do stwierdzenia, że religia chrześcijańska jest prawdziwa.


Ja nie dowodzę, że Bóg jest. Chociaż sądzę, że akt wiary może być przesłanką, ale oczywiście nie zawsze.

Życzę Ci doświadczenia rzeczywistego Boga, bo gdy Go doświadczysz, zrozumiesz jak niepełna Twoja wiedza i poznanie wcześniej były.

_________________
Piotr Milewski


Cz sty 08, 2009 19:01
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@jumik

Chyba nie rozmawiałeś nigdy z żadnym chrześcijaninem skoro takie rzeczy piszesz.

Ależ rozmawiałem z niejednym. Poza oklepanymi frazesami o wielkiej łasce, miłości Bożej i tym podobnych banialukach, to żadnych konkretów nie umiecie z siebie wykrzesać.

Przeczytaj to co napisałeś. To brzmi tak: "jako wierzący nie możesz powiedzieć, że nie wierzysz". To chyba oczywiste - skoro szczerze wierzę, to nie będę kłamał, że nie wierzę szczerze.

Masz rację. Niezręcznie się wyraziłem.

Życzę Ci doświadczenia rzeczywistego Boga, bo gdy Go doświadczysz, zrozumiesz jak niepełna Twoja wiedza i poznanie wcześniej były.

Życzę Ci abyś trwał w swojej wierze i nigdy w nią nie zwątpił. Szczerze. Widzę, że jest Ci bardzo potrzebna. Bez niej Twój świat runąłby w gruzach.

Za Twoje życzenia dziękuję ale nie skorzystam. Wolę doświadczać realnych rzeczy, realnej miłości, realnych relacji z bliskimi mi ludźmi. Uważam, że życie jest piękne bez iluzji. Nie muszę koloryzować swojej rzeczywistości wyimaginowanym bytem, którego istnienia nijak nie można doświadczyć i oszukiwać się, że ów byt mnie umiłował. Nie widzę najmniejszego sensu życia w takim „matriksie” skoro mam wybór i mogę wybrać realny świat.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Cz sty 08, 2009 21:24
Zobacz profil
Post 
greg(R) napisał:"Ja nie muszę niczego udowadniać. To wy twierdzicie, że Bóg istnieje. To na was spoczywa ciężar dowodu. Nie na mnie"

Fakt.Jest to o wiele bardziej logiczne,niż udowadnianie nieistnienia Boga przez niewierzących.Dlaczego?Bo na nas spoczywa powinność EWANGELIZACJI.To my mamy mówić ludziom o Bogu.Wszystkim ludziom.I to my mamy mówić tak,by oni to zrozumieli i zapragnęli Boga w swoim życiu.

"Za Twoje życzenia dziękuję ale nie skorzystam. Wolę doświadczać realnych rzeczy, realnej miłości, realnych relacji z bliskimi mi ludźmi. Uważam, że życie jest piękne bez iluzji. Nie muszę koloryzować swojej rzeczywistości wyimaginowanym bytem, którego istnienia nijak nie można doświadczyć i oszukiwać się, że ów byt mnie umiłował. Nie widzę najmniejszego sensu życia w takim „matriksie” skoro mam wybór i mogę wybrać realny świat"

greg(R);
a co powiesz na realność miłości w którą głęboko wierzysz,wierzysz,że załóżmy twoja wybranka cie kocha do szaleństwa.A nagle okazuje się,że to była tylko iluzja...Widzisz to,gdy odchodzi.
Albo jeszcze inaczej-zakochałeś się i żyjesz wiarą,że wybranka odwzajemni miłość,a to nie nastepuje.Czy to nie była iluzja?Zmierzam do tego,że realny świat to nie zawsze rzeczywistość,ten swiat ma w sobie niebywałe pokłady iluzoryczności...


Cz sty 08, 2009 23:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
mariamne z magdali napisał(a):
Fakt.Jest to o wiele bardziej logiczne,niż udowadnianie nieistnienia Boga przez niewierzących.Dlaczego?Bo na nas spoczywa powinność EWANGELIZACJI.To my mamy mówić ludziom o Bogu.Wszystkim ludziom.I to my mamy mówić tak,by oni to zrozumieli i zapragnęli Boga w swoim życiu.

Takie tylko moje małe pytanko.
Co jeżeli ktoś jest szczęśliwy bez żadnego Boga?
Po co mu wciskać i sprawiać, by zaczął go pragnąć i komplikować mu ułożone życie?

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Cz sty 08, 2009 23:11
Zobacz profil WWW
Post 
dobry dziekan,dobre pytanie :)
Moja osobista opinia jest taka,że wszystko jest piękne i ładne,do czasu,kiedy w naszy życiu pojawiają sie sprawy,które nas przerastaja.Jak tragedie,ciężkie choroby w rodzinie,śmierć.Wtedy człowiek uświadamia sobie,że jest istotą niesamowystarczalną,że jednak oczekuje CZyjejś pomocy.Stare,a aktualne"jak trwoga ,to do Boga".
W sprawach tzw.ostatecznych uświadamiamy sobie,że jednak...cos tam tyka,cos się kołacze,coś gnębi.Aż uświadamiamy sobie.To Bóg.A czasami okazanie wiary ma wyraz złości.Ktoś ,kto nie wierzył,rzuca sie jak wsciekły z agresją do Boga,"dlaczego mi to zrobiłeś?!".To juz jest wyraz wiary.
Nikomu nie życzę niczego złego,ale takie sytuacje naprawde zmieniaja ludzi.


Cz sty 08, 2009 23:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@mariamne z magdali

I to my mamy mówić tak,by oni to zrozumieli i zapragnęli Boga w swoim życiu.

Dlaczego sądzisz, że powinnaś wykreować potrzebę pragnienia Boga u ludzi, którzy doskonale radzą sobie bez wiary?

Działasz w tym momencie jak zwykły, nachalny, akwizytor. Pozwól, że wyjaśnię na analogii:

handel polega na tym, że jest sprzedawca i jest klient. Klient widzi u siebie potrzebę posiadania czegoś idzie więc do sklepu i dokonuje zakupu. Przykładowo: kupiłem filtr polaryzacyjny do aparatu. Nikt mnie do tego nie zachęcał. Dowiedziałem, że coś takiego istnienie, poczytałem jak działa itp. Sam stwierdziłem, że mi się przyda. Kupiłem.

Akwizytor działa natomiast tak, że chce Ci sprzedać coś czego nie potrzebujesz. Aby to osiągnąć musi najpierw wykreować u Ciebie potrzebę, że potrzebujesz tego czegoś. Inaczej Ci tego nie sprzeda. Towar czy światopogląd - co to za różnica? Ty zachowujesz się dokładnie w ten sam sposób.

Osadź się teraz w średniowiecznych, bardziej brutalnych realiach, dostań do ręki władzę to być może skończyłoby się jak w przypadku José de Anchieta. Ów człowiek był szesnastowiecznym, portugalskim, misjonarzem. Przez 44 lata ewangelizował brazylijskich indian. Przypisywane mu są słowa: „miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje.”. Uważa się, że jest winny zagłady wielu Indian na terenie dzisiejszej Brazylii.

Źródło: „Czarna legenda Kościoła”, Vittorio Messori, wyd. Księgarnia św. Jacka Katowice 1998.

A nagle okazuje się,że to była tylko iluzja...

Masz rację. Miłość to w pewnym sensie jest hormonalną iluzją, którą nasz świadomość odbiera w taki a nie inne sposób. Wkleiłem nawet na ten temat artykuł, pamiętasz? I zdając sobie w pełni sprawę z tej iluzji miło jest się poddać i zapomnieć na chwilę, że to iluzja. :-) Oczywiście można się oszukiwać, że Bóg mnie kocha a ja kocham Boga. Tylko po co?

Moja osobista opinia jest taka,że wszystko jest piękne i ładne,do czasu,kiedy w naszy życiu pojawiają sie sprawy,które nas przerastaja.Jak tragedie,ciężkie choroby w rodzinie,śmierć.Wtedy człowiek uświadamia sobie,że jest istotą niesamowystarczalną,że jednak oczekuje CZyjejś pomocy.Stare,a aktualne"jak trwoga ,to do Boga".

Oczywiście. Mistycyzm śmierci. Kto by nie chciał aby „po drugiej stronie” coś było. Każdy prawda? Dodatkowo miałoby to być nagrodą. Marchewkę już zatem mamy. Teraz trzeba więc wymyślić kij: piekło. Jeszcze tylko kapłan, szaman, czarownik, ksiądz itp. jako osoba, która kontaktuje się z bóstwem bądź została natchniona i przekazuje jego wolę. Masz zatem najprostszy przepis na religię. Coś się nie zgadza? Tak to funkcjonuje od tysięcy lat. Natomiast katolicy zachowują się jakby to oni odkryli koło. Żenada.

Według mnie istotą człowieczeństwa jest przejrzeć na oczy i dostrzec tę odwieczną indoktrynację. Być ponad nią.

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Pt sty 09, 2009 8:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
pilaster napisał(a):
Cytuj:
No to co z tego? To nie oznacza wcale nic dobrego - nowotwór to najszybciej i najskuteczniej rozwijająca się tkanka w organizmie, co nie znaczy, że to fajna rzecz.
Nowotwór nie tworzy, tylko niszczy. Nowotworem jest np islam, albo komunizm. Nie tworzą nic nowego, niszczą to co zastają.

Cywilizacja zachodnia jak najbardziej niszczy - całą planetę, życie na niej i jej środowisko.
Nowotwór.

pilaster napisał(a):
Cytuj:
Japonia, Korea i Chiny nie przejęły kultury i religii chrześcijańskiej, one przejęły tylko zabawki technologiczne,
Przejęły ustrój społeczno gospodarczy, (Japonia i Korea bardziej, Chiny mniej), który pozwala na tworzenie bogactwa. Zabawki technologiczne same zdałyby się na nic

System logistyczny do tworzenia zabawek traktuję jako "embedded" - zabawki nie istnieją bez niego. Tylko, że przyjęcie systemu gospodarczego nie oznacza przyjęcia cywilizacji, oznacza przyjęcie systemu maksymalizującego trzepanie kasy.

pilaster napisał(a):
Cytuj:
a w związku z tym, że ich niechrześcijańska cywilizacja i kultura jest lepsza i skuteczniejsza,
Pod jakim względem lepsza?

W takim, że potrafi przejąć "obcy" system społeczno gospodarczy i być w nim sprawniejszym niż jego twórcy przy równoczesnym zachowaniu własnej religii, filozofii i obyczajów.

pilaster napisał(a):
Cytuj:
Ujmę to jeszcze inaczej - chrześcijanie wymyślili, rozwinęli, ale kupować to będą jako zaprojektowane w Japonii, a wyprodukowane w Korei i Chinach.
Światowa baza produkcyjna już zaczłęa odwrót z Chin (do Indii) w przyszłości pewnie przeniesie się do Afryki, etc. ALe baza naukowa, mimo tytanicznych wysiłków Japonii i Chin, to nadal Zachód

Z akademickiego punktu widzenia - owszem.
Niemniej ośrodki akademickie to kółka wzajemnej adoracji budujące wokół siebie otoczkę kapłańskich cudotwórców z czasów starożytnego Egiptu. Czasem są przydatne, bo wymyślą coś, co Japończycy przerobią na coś, co można kupić.
Dlatego taka np. Japonia nie bawi się zbytnio w naukę akademicką. Oni rozumieją po co jest nauka - do robienia kasy i dlatego wygrywają.

pilaster napisał(a):
Cytuj:
A największe zaś parcie (i dotacje na "naukę") dotyczyło przedmiotów mających usprawnić zabijanie ludzi.
Bo inne cywilizacje nigdy żadnej broni nie produkowały, przeciez wszyscy to wiedzą :)

Głupoty gadasz, oczywiście, że produkowały. Ale nie pompowały złota w ludzików starających się wymyślać coraz skuteczniejsze metody zabijania bliźnich. Prędzej w sposoby kontroli społecznej :P

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N sty 11, 2009 4:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
filippiarz napisał(a):
Cywilizacja zachodnia jak najbardziej niszczy - całą planetę, życie na niej i jej środowisko.
Nowotwór.


Nic podobnego. najbardziej zatrute kraje na świecie to Rosja i Chiny, teraz coraz bardziej Indie. a nie Zachód

Cytuj:
przyjęcie systemu gospodarczego nie oznacza przyjęcia cywilizacji, oznacza przyjęcie systemu maksymalizującego trzepanie kasy.


Jest to element cywilizacji. Nie może funckjonowac bez przejecia przynajmniej niektórych jej cech, np własności prywatnej, albo prymatu prawa przed siłą

Cytuj:
pilaster napisał(a):
Cytuj:
a w związku z tym, że ich niechrześcijańska cywilizacja i kultura jest lepsza i skuteczniejsza,
Pod jakim względem lepsza?

W takim, że potrafi przejąć "obcy" system społeczno gospodarczy i być w nim sprawniejszym niż jego twórcy przy równoczesnym zachowaniu własnej religii, filozofii i obyczajów.


Wcale nie sa sprawniejsi, przynajmniej nie na dłuższa metę. Japonia już od kilkunastu lat przeżywa stagnację większą niż zachód

zmierzch zachodu?


Cytuj:
pilaster napisał(a):
baza naukowa, mimo tytanicznych wysiłków Japonii i Chin, to nadal Zachód

Z akademickiego punktu widzenia - owszem.
Niemniej ośrodki akademickie to kółka wzajemnej adoracji budujące wokół siebie otoczkę kapłańskich cudotwórców z czasów starożytnego Egiptu. Czasem są przydatne, bo wymyślą coś, co Japończycy przerobią na coś, co można kupić.
Dlatego taka np. Japonia nie bawi się zbytnio w naukę akademicką. Oni rozumieją po co jest nauka - do robienia kasy i dlatego wygrywają.


Jak zwykle filippiarz gada o rzeczach o kórych nie ma pojęcia. Poziom naukowy w Japonii jest bardzo wysoki, z resztą w krajach chińskich również

dlaczegoś biedny?

Ale mimo dużych wysiłków i nakładów pozostaje w tyle za Zachodem

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


N sty 11, 2009 18:31
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
Ale mimo dużych wysiłków i nakładów pozostaje w tyle za Zachodem

Pod wzgledem robotyki zachod kuca przed Japonia(np. ASIMO).


N sty 11, 2009 20:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
W sumie wygrałeś - chrześcijaństwo przeliczone na kasę całkiem dobrze wygląda w statystykach :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn sty 12, 2009 3:25
Zobacz profil
Post 
jumik napisał(a):
Życzę Ci doświadczenia rzeczywistego Boga, bo gdy Go doświadczysz, zrozumiesz jak niepełna Twoja wiedza i poznanie wcześniej były.

Doświadczenie "rzeczywistego Boga" nie daje potwierdzenia prawdziwości żadnego wyznania.


Pn sty 12, 2009 23:21
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL