buscador

Sam wymyśliłeś tą teorię o duszy czy to oficjalna wykładnia któregoś wyznania?

hmmmm strzelam, wstępuje po 49 dniach.

greg, odpowiem prosto, być może za prosto...
Zygota dla mnie spełnia kryteria o tyle, że z niej powstaje człowiek, wyobraź sobie, że kiedyś tez byłeś zygotą, teraz jestes żywym człowiekiem. A dzięki czemu? Dzięki temu, że nikt kiedyś tam, nie uśmiercił zygoty.

Wcale nie tak prosto Zygota posiada pełen potencjał do przekształcenia się w dorosłego człowieka. Stąd też wyrasta jej wartość moralna.

Z zygoty będącej kupką chemii wyrasta wartość moralna? Z analogicznych zygot wyrastają wszelakie rośliny i zwierzęta-co wiesz o ich moralności?

Której częsci nie zrozumiałeś?
Twoje pytanie jest bez sensu. Rośliny ani zwierzeta nie mają moralności, posiadają status moralny (jeśli wiesz czym jest etyka ekologiczna skoncentrowana na życiu). Poza tym mieszasz dwa znaczenia słowa "wyrastać" - wyrastać może roślina z ziemi ale i pogląd z jakiejś koncepcji (tożsame z wynikaniem)
Jeśli chcesz merytorycznie dyskutować to buduj sensowne pytania. jeśli jedyną twoją intencją jest wszczęcie kłótni, a już udowadniałes że masz do tego talent lub robisz to celowo z sobie znanych przyczyn, to odpuść sobie.

Dlaczego niewygodne pytania uważasz za wszczynanie kłótni?:)
1.Skoro zygota to związki chemiczne to gdzie w nich jest zawarta moralność?
2.Skoro zygota poprzez podział i pobieranie chemicznego pokarmu z zewnątrz rozrasta się w czlowieka, zwierzę, roślinę to nadal jest to tylko chemia. Gdzie tu jest w tym ciele chemicznym moralność?
3.Twoim zdaniem życie pochodzi z materii. Jednak prawda jest taka, że życie pochodzi z życia.Trwa nadal po zgonie ciala materialnego.

Wiem do czego jesteś zdolny Poza tym to nie niewygodne pytania tylko bezsensowne


Twój mózg to też związki chemiczne, gdzie w nich jest zawarta moralność?
Nie wiem jakiego charakteru odpowiedzi się spodziewasz. Sprecyzuj co rozumiesz przez moralnośc albo przeformułuj pytanie.


j. w. jeśli masz na myśli status moralny to można go wywodzic z różnych przesłanek - religijnych lub humanistycznych np: "Życie ludzkie jest świete bo jest darem od Boga" lub "Życie ludzkie jest podstawową wartością, gdyż wszyscy jesteśmy równoprawnymi członkami ludzkiej wspólnoty."


Życie ludzi, zwierzat czy roślin?
Jakiej materii?
Prawda jest taka że życie nie bieże się z materii niożywionej (pomijając akt stwarzania). "Życie pochodzi z życia" - oczywiście, jednak ci co przekazują życie (np. u ludzi i części zwierząt rodzice) też są materią. Więc skąd to rozróżnienie na życie i materie?

on, gdyby nie było zupełnie różnicy pomiędzy zygotą roślinną a ludzką, to w sumie przypadkiem byloby to, co z czego wyrośnie, a jednak nie zdarza się, by z nasionka na działce wyrósł człowiek, a kobieta przez przypadek urodziła pietruszkę.

Ale pod względem moralności raczej się nie różnią na tym etapie.

no, nawet jesli, to co w związku z tym?

Przeceniasz mnie…:)
Raczej niezrozumiałe.
W mózgu nie ma moralności. To tak jakbyś uważal, że w Twoim telewizorze są ludzie. Tymczasem TV jedynie przekazuje to, co odbiera np. ze studia w W-wie.
Joh 6:63a BT Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda.
Życie człowieka pochodzi od Ducha.
Istnienie bez daru Ducha u czlekoksztalnych, zwierząt i roślin to tylko jakiś byt.
Rodz.1-2
Rom 8:10 BT Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia.

Czyli ciało to efekt grzechu pierworodnego, cierpienia ciala( w tym mięśnie, skóra, kości) to efekt grzechów uczynkowych.Ciało zanika, duch trwa.
To olbrzymi temat i nie da sie go opisać wyrywkowo.

Poczytaj sobie, czym jest ‘ciało’
http://goscniedzielny.wiara.pl/wydruk.p ... 0517&katg=
Mała próbka tekstu:

Podsumujmy. Ilekroć słyszymy w Listach św. Pawła o „ciele”, musimy zdawać sobie sprawę, że nie chodzi mu o jakąś część człowieka. Dosadnie rzecz ujmując, nie chodzi o skórę, mięśnie, żyły czy kości. „Ciało” jest pojęciem teologicznym! Oznacza całego człowieka w aspekcie jego cielesności, jego związków z materialnym światem.

Jeśli formułujesz bezsensowne pytanie to oczywiste że jest ono niezrozumiałe


No widzisz sam sobie odpowiedziałeś


I o czym ma świadczyc ten fragment? Jaki duch? duch-tchnienie/duch-dusza/duch życie/ duch Boży?


Czyli Bóg nie stworzył Adama i Ewy w ciele? Byli tylko wirtualnymi bytami które zgrzeszyły i za kare otrzymały ciało? A raj i jego drzewa i zwierzątka w nim istniejace też były wirtualne? No chyba że wychodzisz z załozenia że historia Adama i Ewy to tylko przypowieść. A to zakładając to już można snuć różne teorie, w tym taką jak twoja

Nie wiem jaki cel mają twoje wywody. Ani nie odpowiedziałes na pytanie autora wątku ani nie podałeś żadnych argumentów w temacie. Chcesz udowodnić że dusza żyje po śmierci? To nie ten temat, ten dotyczy nie tego co dzieje się po śmierci ale tego co dzieje się przed narodzinami.


A temat jest przecież prosty:

No i co z tego wynika dla tematu? Jeszcze nikt w nim się na Biblię nie powoływał. A ciało z tematu tyczy się fizycznego, biologicznego ciała w postaci zapłodnionej komórki i dalszych etapów jej rozwoju.
Jeśli masz jakiś pogląd i odpowiedź na pytanie to ją napisz zamiast kluczyć po teologicznych interpretacjach ciała u św. Pawła.