Ateizm,czyli urojona wizja człowieka
Autor |
Wiadomość |
Morcin
Dołączył(a): Pn gru 15, 2008 0:48 Posty: 11
|
To może teraz ?
http://www.timesonline.co.uk/tol/comment/columnists/matthew_parris/article5400568.ece
Nie ważne jaki jest sens, ważne że z katolickiej strony więc same brednie i nie ma potrzeby sie do tego odnosić. Eh!
Jak są zastrzeżenia to sie otwiera google.com / .pl i można łatwo zweryfikować źródło.
|
Cz sty 15, 2009 13:09 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Ale jakie to ma znaczenie co powiedział jakiś Matthew Parris ?
|
Cz sty 15, 2009 13:16 |
|
 |
Morcin
Dołączył(a): Pn gru 15, 2008 0:48 Posty: 11
|
Znaczenie ma to, że Eandil skrytykował samo źródło nie wspominając wogóle o sensie tekstu. Chciałem tylko przypomnieć jak szybko sobie poradzić z dylematem rzetelności danego źródła.
|
Cz sty 15, 2009 13:24 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Morcin napisał(a): Znaczenie ma to, że Eandil skrytykował samo źródło nie wspominając wogóle o sensie tekstu. Chciałem tylko przypomnieć jak szybko sobie poradzić z dylematem rzetelności danego źródła.
Wzniosły cel Morcinie jednakże:
1. Źródła powinny być obiektywne
2. To na zamieszczajacym ciąży obowiązek zweryfikowania źródła
3. Mój post niósł za sobą nie tyle przesłanie o źródłach co o stereotypach.
Przykład dla Ciebie Morcin:
Ateista mówi, ze Bóg jest potrzebny - wszyscy ateisci to hypokryci
tym samym tokiem rozumowania:
teista zrobił zamach na WTC - teiści to terroryści
rozumiesz  ? Mam nadzieje że tak 
|
Cz sty 15, 2009 13:33 |
|
 |
Okatina
Dołączył(a): Śr sty 14, 2009 11:22 Posty: 59
|
Należę do osób wierzących i często ubolewam jak ktoś mówi, że nie wierzy. Zastanawiam się wówczas jak uzasadnić dlaczego ja wierzę? Każdemu polecam, a zwłaszcza osobom, które nie wierzą, fajną książkę - osobiście czytałam tylko artykuł na ten temat ale i tak był przekonujący.
_________________ Miłość jest miarą, według której Pan będzie sądził nas wszystkich (Ojciec Pio)
www.catholicus.pl
|
Cz sty 15, 2009 14:45 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
mariamne z magdali napisał(a): No, "oczywista oczywistość" znaczy mniej więcej tyle,co absolutne przekonanie podmiotu co do swojej własnej racji,pomimo absurdalności tej/tych racji.Więc służy niezle ku wykpieniu. To może tak: Pewne biblijne mity kiedyś były traktowane jako opisy faktycznych wydarzeń. Współcześnie jednak wiemy doskonale, że żadni Adam i Ewa nigdy nie istnieli i nie gadali z żadnym wężem, który częstował ich magicznymi jabłkami. Toteż mit genezyjski przestał być realnym opisem stworzenia świata i został "alegorią". Wiemy współcześnie, że potop całej Ziemi i wielka arka, na której przetrwały wszystkie zwierzęta świata, to kompletna bzdura. Toteż owa historia jest teraz alegorią. Wiemy, że żaden człowiek nigdy nie żył 900 lat jak Adam i jego potomkowie. Więc znów nazywamy to alegorią. Kiedy Bóg w Starym Testamencie prezentuje się jako żądny krwi, mściwy, małostkowy tyran... mówicie że to alegoria, albo coś w tym rodzaju. Intepretacja po katolicku to nazywanie niewygodnej zawartości w Biblii alegoriami, co ma być wymówką dla ich oczywistej bzdurności i niezgodności z historią, dogmatami katolickimi oraz wyobrażeniem Boga. Okatina napisał(a): Należę do osób wierzących i często ubolewam jak ktoś mówi, że nie wierzy. Zastanawiam się wówczas jak uzasadnić dlaczego ja wierzę? Każdemu polecam, a zwłaszcza osobom, które nie wierzą, fajną książkę - osobiście czytałam tylko artykuł na ten temat ale i tak był przekonujący. A zdjęcia potwora z Loch Ness cię przekonują? A legenda o smoku wawelskim? Słyszałem o tej historyjce z odrośnięta nogą. Powiem którko: wiara w to coś, to katastrofa dla zdrowego rozumu. Całkowita porażka racjonalnego myślenia w walce z religijnym zabobonem. Eandil napisał(a): Imponują mi tego typu źródła
To tak jak ja bym podał odnośnik do ateistycznej strony, któa traktowałąby o jakimś kontrowersyjnym katoliku i zbudował na jej podstawie stereotym - "Katolicy.... "
Ze źródłami to jest tak:
Jak Katolemu dasz link do Racjonalisty, to jest zły uczynek. Jak Katoli da link do Naszego Dziennika/Opoki/takie tam. to wtedy jest dobry.
|
Cz sty 15, 2009 16:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
R6;
upiekło ci się!
Podałeś przykład,którego siłą woli nie moge skrytykować
Ale powinniśmy unikać przywoływania przykładów ludzi,delikatnie mówiąc..psychicznie zdeformowanych...Bo nie słuzy żadnej mądrej dyskusji...
"Wituś,
Wiemy współcześnie, że potop całej Ziemi i wielka arka, na której przetrwały wszystkie zwierzęta świata, to kompletna bzdura. Toteż owa historia jest teraz alegorią.
Wiemy, że żaden człowiek nigdy nie żył 900 lat jak Adam i jego potomkowie."
Twoja stara,dobra i sprawdzona metoda:
A skąd Ty to wiesz?
Że historia nie potwierdziła..?Jeszcze nie..?
Potwierdzi,nic sie nie martw,za parenaście lat znajdą się dowody...
Adam tyle nie żył?Poczekaj,antropologia i biologia suną do przodu błyskawicznie...
Przyznaję,że Twoja metoda jest wprost wymarzona,a najfajniejsze jest w niej to,że oponentowi opadaja ręce.
A można nią obalać nie tylko teorie o cudach i Bogu,ale także jak najbardziej naukowo -historyczne na dzień dzisiejszy pewniki. 
|
Cz sty 15, 2009 16:25 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
mariamne z magdali napisał(a): Twoja stara,dobra i sprawdzona metoda: A skąd Ty to wiesz? Naprawdę mam ci tłumaczyć, dlaczego zapakowanie wszystkich zwierząt świata (dziesiątki tysięcy gatunków) na drewnianą łodź jest bzdurą? Sadzę, że sama potrafisz do tego dojść. Cytuj: Przyznaję,że Twoja metoda jest wprost wymarzona,a najfajniejsze jest w niej to,że oponentowi opadaja ręce.
Metoda niestety się nie sprawdza, kiedy próbujesz udowodnić rzeczy, których zajście jest zwyczajnie fizycznie niemożliwe. Poza tym, no wiesz - ja nie tłumacze cudów tą metodą sobie, tylko wam katolikom. Tak w ramach dyskusji ugodowej, bo jak dla mnie te wszystkie cuda, to są co najwyżej cudaczne bajki.
|
Cz sty 15, 2009 17:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wituś,
Mhmmm...
"Metoda niestety się nie sprawdza, kiedy próbujesz udowodnić rzeczy, których zajście jest zwyczajnie fizycznie niemożliwe. "
Tym samym przeczysz swojej argumentacji,co do cudów.Bo udowadniałeś,że nie istnieją rzeczy,które istnieją,które zwyczajnie zaszły.Choćby to przywrócenie wzroku.(argument,że ani ty,ani ja tego nie widzieliśmy,to najsłabszy z twoich argumentów,więc pomimy to)A argumentu,że "nauka i tak to kmiedyś wyjąśni" niestety nie można łatwo zbić,można co najwyżej przemilczeć,bo co tu dodać.
Ponadto ta" metoda Witolda"(Wow,ochrzciłam Twój autorski sposób [prwowadzeniua dyskusji  ) nic nie udowadnia,tylko"obala"(powiedzmy)udowadnia,tylko "obala"(powiedzmy).
"ja nie tłumacze cudów tą metodą sobie, tylko wam katolikom. "
A ciekawa jestem ,jak sobie tłumaczysz wszelkie takie zdarzenia?Rozumiem,że nam,tym"zacofanym" trzeba tłumaczyc na"naszym" poziomie,ale Ty,"oświecony",jak sam tłumaczysz SOBIE rzeczy "dziwne",(że zastosuję eufemizm,by uniknąć słowa"nadprzyrodzone")
"jak dla mnie te wszystkie cuda, to są co najwyżej cudaczne bajki."
Bajki?Bajki się spełniają.Nie wierzysz?Rozejrzyj się dookoła-ludzie potrafią spełniać swoje marzenia ; z bajek i mrzonek czynic rzeczywistość.Czasami realizują nawet te najbardziej cudaczne.Owszem,nie wszyscy.Pewnie nie ma takich nawet za wielu.Ale..
Kiedy wszystkie kruki są czarne,a znajdzie sie wsród nich jeden biały,to nie oznacza ,że wszystkie kruki są białe.Ważne,że istnieje ten jeden biały,bo jest dowodem,że takie istnieją.Rozumiesz,co mam na myśli?
(sorki,że odbiegłam tak od tematu...)
|
Cz sty 15, 2009 17:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
i sorki,że znowu nie sprawdziłam poprawności posta przed wysłaniem,potem mi takie potworki wychodzą... :D
|
Cz sty 15, 2009 17:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ah,i zapomniałabym Ci powiedzieć,że jestem pod wrażeniem Twoich słów:"w ramach dyskusji ugodowej"
Nie da sie ukryć,że to sympatyczna odmiana. 
|
Cz sty 15, 2009 17:54 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
mariamne z magdali napisał(a): Bo udowadniałeś,że nie istnieją rzeczy,które istnieją,które zwyczajnie zaszły.Choćby to przywrócenie wzroku.(argument,że ani ty,ani ja tego nie widzieliśmy,to najsłabszy z twoich argumentów,więc pomimy to) Ponieważ najprawdopodobniej NIE zaszły. Jak przypuszczam, nie wierzysz w dziesiątki różnych niewiarygodnych opowieści, ale te, które wiążą się z twoją religią, bierzesz na wiarę bez problemu. Cytuj: A argumentu,że "nauka i tak to kmiedyś wyjąśni" niestety nie można łatwo zbić,można co najwyżej przemilczeć,bo co tu dodać. Bo jeśli zaszły, to pewnie wyjaśni. Ale wątpię, żeby było co. Cytuj: A ciekawa jestem ,jak sobie tłumaczysz wszelkie takie zdarzenia? Dokładnie w ten sam sposób, jak tłumaczę sobie legendę o Smoku Wawelskim i opowieści o porwaniach przez UFO: to nigdy nie miało miejsca. Cytuj: Owszem,nie wszyscy.Pewnie nie ma takich nawet za wielu.Ale.. Kiedy wszystkie kruki są czarne,a znajdzie sie wsród nich jeden biały,to nie oznacza ,że wszystkie kruki są białe.
Istnieje gatunek kruka z białą plamą z tyłu głowy, liczy się?

|
Cz sty 15, 2009 19:06 |
|
 |
ania24leszno
Dołączył(a): So sty 03, 2009 19:04 Posty: 129
|
a skąd ty Witold wiesz,że Całun Turyński powstał 1300 lat po śmierci Chrystusa  ??? pierwsze słyszę o takiej " nowości". czyli wg Ciebie kto i kim była osoba zawinięta w niego po śmierci  jak wspominasz o Arce Noego w którą oczywiście też nie wierzysz,bo to nierealne fiycznie, to jak wytłumaczysz fakt że sie wody morza rozstąpiły? pewnie w to też nie uwierzysz???
|
Pt sty 16, 2009 21:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ania24leszno napisał(a): a skąd ty Witold wiesz,że Całun Turyński powstał 1300 lat po śmierci Chrystusa  ??? pierwsze słyszę o takiej " nowości". czyli wg Ciebie kto i kim była osoba zawinięta w niego po śmierci  jak wspominasz o Arce Noego w którą oczywiście też nie wierzysz,bo to nierealne fiycznie, to jak wytłumaczysz fakt że sie wody morza rozstąpiły? pewnie w to też nie uwierzysz???
Wiem, że to pytanie było do Witolda, ale odpiszę ja również:
1. Badania izotopem węgla C14 datują całun turyński na XIV w. (w obronie stoi opozycja, że błędnie pobrano próbkę z łaty - jednak dlaczego w takim razie badania nie powtórzono - odpowiedźcie sobie sami)
2. Nieistotne kim była osoba w niego zawinięta (jeżeli wogóle ktokolwiek kiedyś był w to płutno zawinięty)
3. TO że się rozstąpiły wody to nie jest neistety fakt, neizależnie od tego jak bardzo ktokolwiek by tego chciał
|
Pt sty 16, 2009 22:05 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
ania24leszno napisał(a): a skąd ty Witold wiesz,że Całun Turyński powstał 1300 lat po śmierci Chrystusa  ??? pierwsze słyszę o takiej " nowości". czyli wg Ciebie kto i kim była osoba zawinięta w niego po śmierci  Badania z 1988 wykazały, że wiek całunu to około 600 lat. Dziwnym zbiegiem okoliczności, akurat wtedy pojawiały się pierwsze wzmianki o całunie. Cytuj: jak wspominasz o Arce Noego w którą oczywiście też nie wierzysz,bo to nierealne fiycznie, to jak wytłumaczysz fakt że sie wody morza rozstąpiły? pewnie w to też nie uwierzysz???
To, że to nigdy nie było żadnej arki i że nigdy żadne morza się nie rozstąpiły, jest tak oczywiste jak to, że 2+2=4.
|
Pt sty 16, 2009 22:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|