Prócz ludzi wierzących w każdym innym przypadku Boga nie przysłania bo Boga nie ma

W sumie to biorąc pod uwagę autora, to ta książka jest właściwie tylko dla wierzących, bo to do nich kieruje to zdanie. Niewierzący muszą najpierw dostrzec obecność Stwórcy by mogli zastanowić się czy Go nie zauważają.

Dokładnie...

Pytanie jest rezultatem założenia, że miłość ludzka i miłość (do) Boga są to różne i odrębne od siebie rzeczywistości. Tak jednak nie jest.

Odrębne nie, ale różne jak najbardziej...

Gdy czytamy "Pieśń nad Pieśniami" nie ma w tej księdze żadnych wzmianek o Bogu ani religii jako jedynej w całej Biblii.Jest to poemat o zabarwieniu erotycznym,a jednak traktuje się go jako alegorię miłości Boga do człowieka lub do narodu izraelskiego.Także nie mówiłbym o dwóch różnych rzeczywistościach.Starożytni traktowali miłość fizyczną znacznie normalniej.W Chrześcijaństwie średniowiecznym doszło do wynaturzeń,miłość fizyczną zaczęto traktować jako nieczystą,wprowadzono celibat pogardę dla ciała,fałszywą ascezę etc.Pieśń,której autorstwo przypisywane jest Salomonowi w jak najbardziej fizycznych kryteriach opisuje relację Bóg-człowiek.