Chodzi mi oczywiscie o chrzest w wieku 5 lat.

Bo oprócz istot takich jak Ty, po świecie moga się plątać mniej sympatyczne stworzonka, a żeby się przed nimi uchornić, często nisi się amulet.
Więc noszę pentagram jako znak ochronny i symbol mojej wiary, nie zdejmuję go prawie nigdy, a jak już to zastępuję go innym znakiem. Z drugiej strony mogę nosić go pod bluzką, ale tak czy siak nie można się nie obnosić przypadkowo ze swoją religią.

Czyli dopiero będziesz przystępował do bierzmowania?

DURAL-wcześnie miałeś ten Chrzest a swoją drogą zapytaj swoja mamę, dlaczego tak długo zwlekała z ochrzczeniem Ciebie? a może w końcu ktos premówił jej do rozsądku,że głupio by bylo mic nieochrzczone dziecko. a i jeszcze cos-piszesz że śłubu Kościelnego nie weźmiesz,ale nasuwa mi sie pytanie.Pan Bóg nie wybiera i albo już teraz ,albo w pryszłości postawi przed Toba dziewczyne.Wiesz,nie sądzę żeby ona miała na czole napisane-wierząca lub nie,a nie jesteś w stanie tego sprawdzić.Powiedzmy mija iles tam czasu,planujecie wspólna pryszłośc,ślub itp.Powiedzmy że jest ona praktykująca katoliczką i jej marzeniem jest ślub przed Bogiem.I co wtedy zrobisz- weźmiesz ślub z musu,dla świętego spokoju,czy sam będziesz ja odciągał od tego "pmyslu". wiem że osoby niewierzące (i innego wyznanaia) moga wziąc z wierzącymi ślub ale musza napisac na papierkui,że nie będą przeszkadzały drugiej stronie w wyznawaniu swojej wiary. ale jak ty sie zapatrujesz na to?
a co do samego pomysłu to też uważam że jest łupi.

Slub? Prawdziwy humanista pozwala wielu kobietom nacieszyc wzrok swym nagim, wyrafinowanie meskim cialem.

W temacie chcialem pokazac, ze Wy, wierzacy to jak te zakochane nastolatki. Ateista zwraca uwage na wasy i szklane oko u dziewczyny, teista wychwala jej ladny ubior i zamoznosc.
Co do Was dociera, a co nie? Wiadomo. W dodatku kazdy musi zgodzic sie, ze to milosc najwieksza na swiecie bo jak nie to jest smiertelnym wrogiem.

Tolerancja nie polega na zakazywaniu czegokolwiek czyli jakiejś minimalizacji ale wręcz przeciwnie, dopuszczaniu wszystkiego co inni uważają za dobre lub właściwe pod warunkiem, że nie jest to sprzeczne z prawem naturalnym (a więc nie „róbta co chceta”)

Problem polega na tym, że Twój świat widziany oczyma ateisty uważasz za uniwersalny, pod którym wszyscy mogli by się podpisać, ale tak nie jest

Wlasnie o to chodzi.
Buscador a dlaczego nie chcesz podpisac sie pod swiatem uniwersalnym?

Póki co taki świat nie istnieje a więc nie ma się pod czym podpisywać Być może prędzej czy później powstanie, ale czy za naszego życia, nie wiem. Na przestrzeni wieków próbowano nas uszczęśliwiać w różnoraki sposób i nic z tego jeszcze nie wyszło (jedną utopię zastępowano inną). Myślę, że jako ludzkość jesteśmy jeszcze ciągle w drodze i minie sporo czasu zanim nauczymy się myśleć podobnie

A jednak Dural-ku nie odpowiedziałeś na moje pytanie.