Niepodważalne dowody na istnienie boga
Autor |
Wiadomość |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): 1)Islam, który całkowicie wyklucza się z chrześcijaństwem, dla swoich wyznawców jest równie wiarygodny, jak chrześcijaństwo dla ciebie. Podobnie jak absolutnie każda religia, dla swoich wyznawców jest bardziej wiarygodna niż inne.
2)Oczywiście, że nie ma dowodów. Podobnie jak nie ma żadnych dowodów na nieistnienie Potwora Spaghetti (że ktoś mówi, że wymyślił? A jak ja ci powiem, że to ja wymyśliłem Jezusa, to uwierzysz?). Nie ma też absolutnie żadnych dowodów na nieistnienie Zeusa, Ozyrysa, Światowida, Seta, patrz dalej ta lista, którą wcześniej podałem, oraz wszystkich bogów wszystkich kultur w historii świata, których możnaby liczyć w tysiącach. JHWH czy Jezus Chrystus to tylko kolejni bogowie do listy. Jedyna różnica jest taka, że kult większości z nich już przestał istnieć, choć nie wszystkich. Jezus nie jest jedynym bóstwem na świecie. Nie wiem czy wiesz, ale istnieje nawet sekta czcząca staroegipskiego Seta. Dla ciebie to właśnie Jezus jest wiarygodniejszy od pozostałych, dla wyznawów Kriszny to Kriszna jest wiarygodniejszy od pozostałych i tak dalej. Ile jest wyznań, tyle jest "wiarygodniejszych od pozostałych". Podczas gdy obiektywnie rzecz biorąc, żadna z tych religii nie jest bardziej wiarygodna od innych.
Kiedy istnieje mnóśtwo jedynych słusznych opinii, najprawdopodobniej wszystkie są do niczego...
A wracając do dowodów. Jest oczywistym faktem, że nie ma żadnych dowodów na to, że obiekt wierzeń chrześcijan jest fałszywy. Bo udowodnienie nieistnienia jakiegokolwiek bytu jest praktycznie niemożliwe, choć wierzący bardzo często o tym zapominają i domagają się takich dowodów od ateistów.
3)Nie jesteś w stanie udowodnić, że nie istnieją Niewidzialne Świstaki z Kosmosu, które kontrolują Ziemię.
1)Nie twierdzę, że Islam jest fałszywy. Skoro wiele dróg może prowadzić do Rzymu, to również wiele religii może prowadzić do Stwórcy.
2) Nie ma dowodów że JHWH czy Jezus Chrystus to tylko kolejni Bogowie do listy.
3) Nie jestem w stanie udowodnić i nie mam żadnych wiarygodnych przesłanek, więc w to nie wierzę.
Natomiast ateiści nie mając żadnych argumentów i przesłanek na powstanie wszechświta z przyczyny innej niż Stwórca , wierzą w to bez wachania . Bez dowodów , bez argumentów , bez przesłanek. Wiara oparta zupełnie na niczym.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn sty 19, 2009 23:24 |
|
|
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Seweryn napisał(a): Natomiast ateiści nie mając żadnych argumentów i przesłanek na powstanie wszechświta z przyczyny innej niż Stwórca , wierzą w to bez wachania . Bez dowodów , bez argumentów , bez przesłanek. Wiara oparta zupełnie na niczym.
W co? W to, że ludzkość nie wie jak powstał wszechświat?
Słuchaj, Twoje komentarze już dawno minęły znak "śmieszne" i przekraczają właśnie granice totalnej absurdalności 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Pn sty 19, 2009 23:33 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn, poziom twoich komentarzy sięgnął absolutnego dna. Już dawno gdzieś w okolicach dna się wahał, ale teraz to już jest dno i jeszcze dwadzieścia metrów mułu. Brak argumentów składnia cię do stosowania już tak bezdennie absurdalnych chwytów, że żal <popularne określenie części ciała składającej się m.in. z mięśnia gluteus maximus> ściska.
Cytuj: 1)Nie twierdzę, że Islam jest fałszywy. Skoro wiele dróg może prowadzić do Rzymu, to również wiele religii może prowadzić do Stwórcy. Ależ twierdzisz, twierdzisz. Jeśli wierzysz w to, że Jezus jest synem Boga, to twierdzisz, że islam jest fałszywy. Bo święta księga islamu, Koran, pisze jasno, że Jezus nie był synem Boga (a jedynie jednym z proroków), otwarcie też krytykuje też pomysł trójcy, mówiąc, że Bóg jest jeden i niepodzielny. Cytuj: 2) Nie ma dowodów że JHWH czy Jezus Chrystus to tylko kolejni Bogowie do listy. Dno argumentacji i szczyt absurdu. Nie ma dowodów na to, że Kali i Światowid to tylko kolejny bogowie do listy. Nie ma dowodów na to, że nie żyjemy w Matriksie. Nie ma dowodów na to, że księżyc nie jest zrobiony z zielonego sera (że co? Że byli tam i widzieli skały? A jaki masz dowód na to, że te skały nie są właśnie zielonym serem?) BTW, nie ma dowodów na to, że JHWH i Jezus Chrustus w ogóle istnieją. Tzn. akurat Jezus kiedyś tam istniał, ale nie ma dowodów na jego boskość i na to, że nie jest od 2000 lat definitywnie martwy. Na pocieszenie: nie ma też żadnych dowodów na to, że istnieje którykolwiek z pozostałych bogów z listy. Cytuj: Natomiast ateiści nie mając żadnych argumentów i przesłanek na powstanie wszechświta z przyczyny innej niż Stwórca , wierzą w to bez wachania . Bez dowodów , bez argumentów , bez przesłanek. Wiara oparta zupełnie na niczym.
Kolejna porcja bzdurnego absurdu. Ty nie masz absolutnie żadnych dowodów, że przyczyną powstania świata był Stwórca, a jednak wierzysz w to, bez dowodów, bez argumentów, bez najmniejszych przesłanek. Nauka ma powszechnie przyjmowaną i popartą dowodami teorię na temat powstanie świata. Nie będę się na jej temat wypowiadał, bo moje kompetencje w kateogoriach fizyki i astronomii pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Ale poczytaj sobie trochę o teorii Wielkiego Wybuchu i łyknij trochę wiedzy i skończ z tymi bzdurami pt. "wiara ateistów".
|
Pn sty 19, 2009 23:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wituś";
"No i morał z tego taki, że gdyby nasza cywilizacja w Europie była zbudowana na fundamentach pastafarianizmu, to wiara w Latającego Potwora Spaghetti nikomu nie wydawałaby się taka śmieszna. "
Jedno,dziecinnie proste a fundamentalne pytanie:Co wnosi w ludzkie życie i jego wartość wiara w Latającego Potwora Spaghetti?
(poza poczuciem humoru,oczywiście  )
Bo ja bym sie pokusiła o zerknięcie do ludzkiego wnętrza.I nie mówię o fałszywych chrześcijanach w stylu"Gott mit uns",ale o autentycznie poświęcających swe życie Jezusowi.Żyjących NAPRAWDĘ według przykazań i Ewangelii.Widzisz,ludzie na szczęście zdają sobie sprawę,że takie życie prowadzi do szczęścia,polegającego na zjednoczeniu z Bogiem,ale w równej mierze na szcześciu juz tu,takim zwykłym,codziennym.
P.S Krótki odnośnik do innych religii.Nie od dziś wiadomo,że część Hindusów uważa Jezusa za jednego z największych mędrców swiata,inni są chrześcijanami.Chrześcijaństwo występuje niemal wszędzie,na wszystkich kontynentach,pokonało wiele religii plemiennych,zakorzeniło sie tam,gdzie naturalnie występuja inne wielkie religie i systemy.A dziwnym zbiegiem okoliczności nie słyszy sie jakoś o przechodzeniu na hindiuizm Węgrów czy na taoizm Rumunów,albo Peruwiańczyków na konfucjanizm.Nie słyszałam tez o zbyt wielu prozelitach.Nie jest to argument"większości,a w większości siła".Nie to mam na mysli,ale fakt,że kiedy ludzie naprawde moga "przebierac " na dzień dzisiejszy w religiach,także nowych,jak Spaghetti
to jednak coś kieruje ich serca ku Jezusowi...Prawda..?
"Obyś był zimny albo gorący!" (Ap 3,15).....pseudo-wiara nie służy ani człowiekowi ani Bogu.
<No widzisz. Nawet Biblia mnie wspiera w moim ateizmie.>"
Nie rozumiesz,Witku.Ja właśnie byłam zimna,lodowata.I tylko ten stan pozwala sięgnąć duchowego dna,od którego mozna sie odbić.I stac się gorącym.Jak ja dziś
Bycie letnim ,to własnie to,co sam lubisz krytykować,mianowicie katolików"niedzielnych",którym sie tylko wydaje ,że wierza.Albo tych,co sa ochrzczeni,figuruja na listach Kościoła jako wierni,a sami nazywają sie zabawnie"wierzącymi-niepraktykującymi".Oni oszukuja i siebie i Boga swoją letniością.To stan trwania w nijakości,w próżni.Duchowe lenistwo.
Alus,
w końcu ktoś rozumie,o czym wciąż mówię
Witku,
"A ja do ateizmu doszedłem w przeciągu miesiąca, kiedy w końcu stwierdziłem, że dalsze udawanie bycia chrześcijaninem jest bez sensu'
A może to po prostu żal,że nie znalazłes w wierze tyle ile oczekiwałeś,czy tego,czego oczekiwałeś?Moze to nie niewiara,ale rozczarowanie..?
|
Wt sty 20, 2009 0:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Witek i Seweryn;
"Ależ twierdzisz, twierdzisz. Jeśli wierzysz w to, że Jezus jest synem Boga, to twierdzisz, że islam jest fałszywy. Bo święta księga islamu, Koran, pisze jasno, że Jezus nie był synem Boga (a jedynie jednym z proroków), otwarcie też krytykuje też pomysł trójcy, mówiąc, że Bóg jest jeden i niepodzielny. '
Z przykrością muszę stwierdzić,że Witek ma rację.Koran twierdzi też,że to nie Jezus został ukrzyżowany a Judasz.
Ale Kościół przyjął postawe szukania punktów do dialogu,więc te kwestie omija,skupiając sie na jedynym Bogu.
|
Wt sty 20, 2009 0:08 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cytuj: Jedno,dziecinnie proste a fundamentalne pytanie:Co wnosi w ludzkie życie i jego wartość wiara w Latającego Potwora Spaghetti? (poza poczuciem humoru,oczywiście  ) Kwestia przypisania cech. Pastafarianizm nie ma takiego zalożenia, żeby coś wnosić, a chrześcijaństwo owszem. Gdyby Potwór Spaghetti miał się stać prawdziwą religią, to odpowiednie cechy i wartości by mu się przypisało. Zresztą, już teraz ma swoje "Osiem Naprawdę Wolałbym Żebyś Nie", co jest zresztą świetną przeróbką 10 przykazań. Przede wszystkim język znacznie przyjaźniejszy, a Potwór Spaghetti mniej despotyczny od Jehowy  Cytuj: Chrześcijaństwo występuje niemal wszędzie,na wszystkich kontynentach,pokonało wiele religii plemiennych,zakorzeniło sie tam,gdzie naturalnie występuja inne wielkie religie i systemy.A dziwnym zbiegiem okoliczności nie słyszy sie jakoś o przechodzeniu na hindiuizm Węgrów czy na taoizm Rumunów,albo Peruwiańczyków na konfucjanizm. Nieprawda. Nawet w Polsce są związki wyznaniowe kultywujące wschodnie religie. Zazwyczaj mówimy na nie po prostu sekty, i nie raz słusznie, ale wyznawcy dalekowschodnich religii jak najbardziej są w Europie. Cytuj: A może to po prostu żal,że nie znalazłes w wierze tyle ile oczekiwałeś,czy tego,czego oczekiwałeś?Moze to nie niewiara,ale rozczarowanie..?
Tylko że ja po wierze nic nie oczekiwałem. To w ogóle nie była prawdziwa wiara. Ba, to w ogóle trudno było nazwac jakąkolwiek wiarą. Absurd tej mojej pseudo-wiary już wyżej opisywałem. To było głupsze od bycia "wierzącym-niepraktykującym".
|
Wt sty 20, 2009 0:15 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a):
1) Seweryn, poziom twoich komentarzy sięgnął absolutnego dna. Już dawno gdzieś w okolicach dna się wahał, ale teraz to już jest dno i jeszcze dwadzieścia metrów mułu. Brak argumentów składnia cię do stosowania już tak bezdennie absurdalnych chwytów, że żal <popularne określenie części ciała składającej się m.in. z mięśnia gluteus maximus> ściska.
2) Ależ twierdzisz, twierdzisz. Jeśli wierzysz w to, że Jezus jest synem Boga, to twierdzisz, że islam jest fałszywy. Bo święta księga islamu, Koran, pisze jasno, że Jezus nie był synem Boga (a jedynie jednym z proroków), otwarcie też krytykuje też pomysł trójcy, mówiąc, że Bóg jest jeden i niepodzielny.
3)Nie ma dowodów na to, że księżyc nie jest zrobiony z zielonego sera (że co? Że byli tam i widzieli skały? A jaki masz dowód na to, że te skały nie są właśnie zielonym serem?)
4)Tzn. akurat Jezus kiedyś tam istniał, ale nie ma dowodów na jego boskość i na to, że nie jest od 2000 lat definitywnie martwy.
Na pocieszenie: nie ma też żadnych dowodów na to, że istnieje którykolwiek z pozostałych bogów z listy.
5)Ty nie masz absolutnie żadnych dowodów, że przyczyną powstania świata był Stwórca, a jednak wierzysz w to, bez dowodów, bez argumentów, bez najmniejszych przesłanek. Nauka ma powszechnie przyjmowaną i popartą dowodami teorię na temat powstanie świata.
6)Nie będę się na jej temat wypowiadał, bo moje kompetencje w kateogoriach fizyki i astronomii pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Ale poczytaj sobie trochę o teorii Wielkiego Wybuchu i łyknij trochę wiedzy i skończ z tymi bzdurami pt. "wiara ateistów".
1) Zamiast obelg podałbyś choć jeden merytoryczny argument .
2) Nie twierdzę , to Twoje słowa.
3)Są dowody ,byli tam ludzie i nie wspominali nic o serze.
4) Nie ma dowodów, że Jezus istniał, więc nie wiem czemu w to wierzysz, a w resztę historii o Jezusie nie? . Ale jest to dowód, że traktujesz historię wybiórczo.
5) Nie mam dowodów , ale mam argumenty i przesłanki, w przeciwieństwie do Ciebie.
6)Tu się zgadzam , dodam jeszcze tylko brak kompetencji z zakresu logiki i historii, że nie wspomnę o kulturze.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt sty 20, 2009 0:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Witek;
"odpowiednie cechy i wartości by mu się przypisało. "
No właśnie. :lol:
By mu sie,to sobie można.
"Nieprawda. Nawet w Polsce są związki wyznaniowe kultywujące wschodnie religie. Zazwyczaj mówimy na nie po prostu sekty, i nie raz słusznie, ale wyznawcy dalekowschodnich religii jak najbardziej są w Europie. '
Alez nie rozumiesz,ja nie twierdzę,że nie ma,tylko ilu masz w Polsce,w Grecji czy na Barbados wyznawców np.taoizmu?
Mówię nie o sporadycznych przypadkach,a o dużych ilościach ludzi,wychowanych w innych kulturach,a przyjmujących chrześcijaństwo.Tu łamia sie twoje środowiskowe uwarunkowania.
|
Wt sty 20, 2009 0:23 |
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
Mam takie małe pytanie do Witolda. Dlaczego po tym jak porzuciłeś tą swoją jak to nazwałeś pseudo-wiarę rozpocząłeś taką walkę z religią. Co cię skłania do pisania prawie 500 postów w niecały miesiąc? Zakładania jakiegoś tam chyba blogu?
Czy gdybyś wierzył w Latającego Potwora to też byś tak robił?
|
Wt sty 20, 2009 0:25 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Agnieszka2046 napisał(a): Cytuj: Jaką metodologią naukową i jaką metodą dokonałaś tego szacowania prawdopodobieństwa? Czy też może te "szacowania" są oparte na subiektywnych odczuciach, a nie na naukowych metodach? .Chciałabym zadać kilka podstawowych dla mnie pytań: Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że we wszechświecie mamy do czynienia z niezwykłą złożonością, jakby zaprojektowaną w niezwykle misterny i skomplikowany sposób? Nie. Nie odpowiedziałaś na pytanie. Agnieszka2046 napisał(a): Z tego co mi wiadomo jedną z interpretacji teorii kwantów, jest ta mówiąca o istnieniu wielu światów - istnieje ogromna liczba wszechświatów równoległych, która ciągle się powiększa a dodatkowo są wzajemnie dla siebie nie do wykrycia. Jedynym sposobem przeniknięcia do takiego drugiego wszechświata ma rzekomo być właśnie mechanika kwantowa. Niewiele wiem na ten temat, ale jeśli istnieją zjawiska kwantowe a Bóg jest Stwórcą wszechrzeczy to jest odpowiedzialny również i za nie. Tylko po co Miałby on dokonać stworzenia tak wielu światów, jeśli z naszą ukochaną Matką Ziemią radzi sobie dość ułomnie.... Nie ma żadnych dowodów na istnienie tych światów. To dywagacje na pograniczu fantazji. Mnie chodziło o zasadę nieoznaczoności i niemożność podania pierwotnej przyczyny zjawisk, przez co nie jest możliwe wykluczenie "woli sprawczej" - mogą one zachodzić bo tak Ktoś chce. Agnieszka2046 napisał(a): Napisałam tak w związku z Twoją wypowiedzią że "być może Bóg jest najprostszą możliwą "rzeczą" jaka istnieje". Jeśli wiara katolicka przypisuje tylko człowiekowi takie zdolności jak miłość, myślenie, odczuwanie emocji, rozgraniczanie dobra i zła to jest to zupełne zaprzeczenie Twojej koncepcji Boga. Nie widzę tu zaprzeczenia. Masz jakieś własne założenia, których nie znam, a które powadzą do nielogicznych dla mnie wniosków. Agnieszka2046 napisał(a): Dobrze, czym zatem dla Ciebie jest Duch? Nasza tak zwana "duchowość" jest wynikiem złożoności emocji, które odczuwamy na co dzień. Tych emocji nie odczuwamy tylko my. Odczuwają je także zwierzęta, w tym większym stopniu im bardziej zaawansowany jest ich układ neurohormonalny, tak samo jak i posiadają wolną wolę, którą niestety człowiek był czelny im odebrać. Tchnienie Boga nie jest odczuciem/emocją/hormonami, jest Tchnieniem Boga. Katolicy wierzą, że człowieka odróżnia od innych stworzeń właśnie to tchnienie, a duch jest pojęciem filozoficznym, a nie przyrodniczym i mieszanie pojęć z tych dwóch nauk nie jest sensowne. Z drugiej strony są chrześcijanie, którzy nie uważają, jakoby istniała wolna wola i że wszystko zależy wyłącznie od woli Boga. To właśnie oni głównie wierzą w kreatywizm, a nie katolicy. Agnieszka2046 napisał(a): Cytuj: W religiach chrześcijańskich uznaje się tę arbitralność i tak właśnie uznaje pojęcie dobra, jak jest podane w Biblii, a nie tak jak Ty podajesz. W woli ścisłości nie tylko w religii chrześcijańskiej. Analizując historię ludzkości, historię świata arbitralność ta była i jest przyczynkiem zła. Nie można niczego rozpatrywać arbitralnie bo okoliczności różnią się od siebie. Nie rozumiem - sama również narzucasz arbitralne wartości - wartości związane z nauką i nie uznajesz innych. Dlaczego twoje wartości arbitralne mają być lepsze niż inne? I jak chcesz dokonać wartościowania dwóch różnych wartości arbitralnych? W ramach swojego systemu arbitrażowego i własnego wartościowania? Toż to bezsens. Agnieszka2046 napisał(a): (opowieść o Locie) Ot cała arbitralność dobra... Tu nie było przecież nic o arbitralności dobra. A jeśli chodzi o to, że Lot chciał poświęcić swoje córki - on był ich panem i miał do tego prawo i nie było to wtedy niczym złym - takie były czasy i zasady społeczne. Powiem Ci, że w Biblii jest drugi, podobny fragment - jeszcze bardziej "pikantny"  Przeczytaj 19 rozdział księgi Sędziów. Takie czasy, takie zwyczaje. Popełniasz błąd dokonując projekcji i absolutyzując własne, arbitralne wartości na inne, bez ich znajomości i zrozumienia. Agnieszka2046 napisał(a): Cytuj: A ja dodam, że to nie ma nic wspólnego z nauką i wynika z wiary Einsteina. Nic? Naukowe wyjaśnienie zanajdowało się pod cytatem.
Raczej twoje i na podstawie twojej wizji nauki, a nie naukowe, jak zresztą większość z tego co napisałaś...
Znowu mieszasz dwie dziedziny naukowe - filozofię i psychologię, narzucając jednocześnie własne, arbitralne pojęcie dobra.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sty 20, 2009 3:41 |
|
 |
MyBlueHeaven
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45 Posty: 228
|
Seweryn napisał(a): Natomiast ateiści nie mając żadnych argumentów i przesłanek na powstanie wszechświta z przyczyny innej niż Stwórca , wierzą w to bez wachania . Bez dowodów , bez argumentów , bez przesłanek. Wiara oparta zupełnie na niczym.
Do szkoły i uczyc sie od nowa!!! Ciemnogrod az zeby bola
|
Wt sty 20, 2009 9:10 |
|
 |
MyBlueHeaven
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45 Posty: 228
|
Rozmawiamy... Wiara jest dobra bo sprawia ze ludzie sa lepsi... nie jest w stanie do dobrych uczynków sklonic ich prawo wiec lepiej ze bez przymusu sklania wiara, ALE powiedzmy sobie otwarcie Bog NIE jest osoba tylko jest WARTOSCIA, wymyslonym przedmiotem kultu, ktory straszy, dzieli, karze, rozdaje, zabiera. Bardzo dobrze, ze uwierzyliscie bez dowodow, tylko, ze z drugiej strony umysl jest po to zeby dociekac, dazyc do wiedzy i poznania. Wiem ze wedlug Was gdyby Bog sie objawil to przestalby byc wiarygodny i to staloby sie za proste... ALE wierzac w cos czego nikt nigdy nie udowodnil sprowadzacie sie do poziomu dzieci wierzacych w swietego Mikolaja...
|
Wt sty 20, 2009 9:20 |
|
 |
pani_dawkins
Dołączył(a): N sty 18, 2009 15:49 Posty: 57
|
To jest kolejne forum, na którym staram się prowadzić jakąś dyskusję i zauważam, że chrześcijanie w ogóle nie biorą do siebie tego, co mówię. Przykro mi stwierdzić, że jeżeli nie będziecie brać do siebie tego co mówię, to rozmowa będzie się kręcić w kółko
Dlaczego chrześcijaństwo jest tak obszerne? Proszę zapoznać się z historią średniowiecznego i renesansowego chrześcijaństwa- najazdy i nawracanie. Dlaczego Japonia odizolowała się od świata? Bo dręczyły ją najazdy właśnie chrześcijan. Chrześcijanstwo własnie promuje takie absurdalne nawracanie wszystkich. Zamiast tego radzę się cieszyć, że wy traficie do nieba, a inni będą smażyć się w piekle, ale dać przynajmniej im żyć jak chcą.
Poza tym, rzeczywiście chrześcijaństwo opiera się na silnej tradycji- pogańskiej.
|
Wt sty 20, 2009 11:42 |
|
 |
MyBlueHeaven
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45 Posty: 228
|
o czym Pani mowi? przeciez to ateisci rozpetali wszystkie wojny!! 
|
Wt sty 20, 2009 11:45 |
|
 |
pani_dawkins
Dołączył(a): N sty 18, 2009 15:49 Posty: 57
|
o boże, zapomniałabym:D
|
Wt sty 20, 2009 12:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|