Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 16:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
 Społeczne przyczyny ateizmu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
No hay banda. napisał(a):

Kolejną społeczną przyczyną ateizmu jest rosnący stopień rozwoju społeczeństwa oraz łatwy dostęp do informacji.


Od czasu rozwoju społeczeństwa liczba wierzących w Stwórcę systematycznie rośnie, w stosunku do liczby wierzących w samopowstanie z niczego.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Pn sty 19, 2009 17:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45
Posty: 228
Post 
Seweryn napisał(a):
Od czasu rozwoju społeczeństwa liczba wierzących w Stwórcę systematycznie rośnie, w stosunku do liczby wierzących w samopowstanie z niczego.


Na jakich danych statystycznych opierasz to wypowiedz?

Moze i przybylo bo ludzi jest wiecej niz np w sredniowieczu...
Łatwo zauwazyc, ze wiara ginie...
Nawet w ultra poboznej Irlandii kosciół czeka zaglada...
http://breviarium.blogspot.com/2008/03/ ... andii.html


Pn sty 19, 2009 17:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post 
Ludzkość przez przytłaczającą część swojej historii była wierząca. Fenomen niewiary zaczął się w XVII wieku. Wiara nie jest więc tylko stanem łaski, bo co? Bóg przestał jej udzielać wszystkim w XVII wieku?

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Pn sty 19, 2009 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45
Posty: 228
Post 
Wiara przegrywa z nauka:) z jej rozwojem religia przestaje miec argumenty na zasadnosc jej istenienia


Pn sty 19, 2009 22:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Nie będę kontynuował dyskusji " teizm kontra ateizm ", bo wątek jest nie o tym. Tylko odnośnie jednej kwestii:

Cytuj:
Rzeczywistość zaś , byś my nie zdegradowali własnego istnienia do postaci solipsystycznej wymaga by była poznawalna na drodze logicznej spójności .


Nie, jest odwrotnie - to MY wymagamy od rzeczywistości, by była poznawalna racjonalnie, bo inaczej cała nasza nauka nie miałaby sensu.

Cytuj:
Cała nauka opiera się na ideii poznawania praw przyrody - niezmiennych regół wg których funkcjonuje mechanizm rzeczywistości .


Dziwna ta rzeczywistość - zamiast być " obiektywną " ( tj. niezależną od wszelkiego subiektywnego osobowego racjonalnego poznania ), funkcjonuje według przeróżnych " reguł ", które na dodatek dają się racjonalnie opisywać. I to zarówno na najmniejszym, jak i na największym poziomie. Przedziwne ! I niewytłumaczalne.. no, chyba, że przyjmiemy, iż całe naukowe wnioskowanie opiera się na myśleniu życzeniowym - my CHCEMY, żeby rzeczywistość nam " grała " wedle naszego myślenia, i nauka polega właściwie tylko na naginaniu rzeczywistości do tego racjonalnego kąta.

Cytuj:
stały postęp wiedzy ludzkości przekładający się na świadomość jednostki co do natury rzeczywistości


Nadal nie dostrzegasz sprzeczności - raz piszesz, że wiara jest nieuzasadniona, a teraz znowu, że postęp wiedzy sprzyja rozwojowi ateizmu.. jeżeli wiara nie jest związana z racjonalnym uzasadnieniem, to w jaki sposób może na nią wpływać wiedza ?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt sty 20, 2009 14:12
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Wiara nie moze byc czyms nieistotnym dla czlowieka. Nie mowie tu tylko o wierze w Boga. Dlaczego powstaja takie skrajnosci jak New Age czy inne? Cos ciagnie ludzi w tym kierunku(na szczescie nie mnie). :)


Wt sty 20, 2009 14:32
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post 
Johnny99 napisał(a):
Nie, jest odwrotnie - to MY wymagamy od rzeczywistości, by była poznawalna racjonalnie, bo inaczej cała nasza nauka nie miałaby sensu.


Taaaak! I jak przestaniemy wymagać tego od rzeczywistości, to nagle wszystkie procesory produkowane w ten sam sposób zaczną funkcjonować inaczej, lekarze będą podawali leki i ze zdziwieniem obserwowali, że nie leczą już jak wcześniej, a my posty na forum będziemy raz wysyłać przyciskiem "wyślij", a raz "podgląd".

_________________
Jesus Christ, why don't you come save my life now?
Open my eyes and blind me with your light now!


Wt sty 20, 2009 15:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Ale przynajmniej będzie można edytować posty.


Wt sty 20, 2009 18:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Johnny99 !

Cytuj:
Nie, jest odwrotnie - to MY wymagamy od rzeczywistości, by była poznawalna racjonalnie, bo inaczej cała nasza nauka nie miałaby sensu.


Mogę uznać , że to MY wymagamy poznawalności rzeczywistości [ spójności logicznej i doznawalności ] by nie pogrążyć się w bezsensie solipsyzmu .

Z drugiej jednak strony to MY także musimy być częścią rzeczywistości - i to akurat jest prawda niepodważalna .



Cytuj:
Dziwna ta rzeczywistość - zamiast być " obiektywną " ( tj. niezależną od wszelkiego subiektywnego osobowego racjonalnego poznania ), funkcjonuje według przeróżnych " reguł ", które na dodatek dają się racjonalnie opisywać. I to zarówno na najmniejszym, jak i na największym poziomie. Przedziwne ! I niewytłumaczalne.. no, chyba, że przyjmiemy, iż całe naukowe wnioskowanie opiera się na myśleniu życzeniowym - my CHCEMY, żeby rzeczywistość nam " grała " wedle naszego myślenia, i nauka polega właściwie tylko na naginaniu rzeczywistości do tego racjonalnego kąta.


Zaiste przedziwna .
Mnie najbardziej dziwi zdolność generowania w niej kłamstwa jako składowej tejrze rzeczywistości .

Istota sprawy [ wymóg logicznej spójności ] polega na tym , że rzeczywistość działa wg jednej [ choć byćmoże skomplikowanej ] regóły .
Skomplikowanej oczywiscie jak na nasze małe mózdżki :-) .

Nasze istnienie to akurat niepodważalny fakt .
Albo nieistniejemy w formie istot myślących [ w której istniejemy ] , albo nasze istnienie jako świadomości niesolipsystycznych jest rzeczywiste .
Jeśli rzeczywiście istniejemy jako swiadomości niesolipsystyczne to otaczająca nasz rzeczywistość jest poznawalna , a zatem logicznie spójna i istniejąca niezależnie od nas samych .
To zaś daje możliwość obiektywizacji jej postrzegania .

Niezależnie od tego na czym polega nauka , cechuje sie ona skutecznością przerastajacą wszystko inne .


Cytuj:
Nadal nie dostrzegasz sprzeczności - raz piszesz, że wiara jest nieuzasadniona, a teraz znowu, że postęp wiedzy sprzyja rozwojowi ateizmu.. jeżeli wiara nie jest związana z racjonalnym uzasadnieniem, to w jaki sposób może na nią wpływać wiedza ?


Z punktu widzenia personalizmu wiara jest przyjmowaniem nieuzasadnionego stanowiska [ inaczej niż przez własne chciejstwo ] .
Rzeczywistość/natura wymusza [ na drodze ewolucyjnej ] zanik nieskutecznych/niedziałających/nieuzasadnionych stanowisk .
Brak uzasadnienia nie oznacza braku jakiegokolwiek związku .
Związek polega na wypieraniu poglądów nieuzasadnionych przez poglądy uzasadnione swoją skutecznością .

_________________
-p => [ p => q ]


Śr sty 21, 2009 10:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
danbog napisał(a):
Istota sprawy [ wymóg logicznej spójności ] polega na tym , że rzeczywistość działa wg jednej [ choć byćmoże skomplikowanej ] regóły .
Skomplikowanej oczywiscie jak na nasze małe mózdżki :-) .

Ja tej regule nadam nazwę: Bóg.
Kto się zgadza? :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Śr sty 21, 2009 11:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45
Posty: 228
Post 
To slogan gdzie jego zastosowanie w rzeczywistosci?
regulami determinujacymi nasze zycie sa pory roku, dnia, smierc, zycie...


Śr sty 21, 2009 11:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Filippiarz !


Cytuj:
Ja tej regule nadam nazwę: Bóg.


Ja zaś : Natura/pryroda/rzeczywistość .
Oczywiście , że mozna ją sobie nazwać bóg - tylko że wtedy trzeba zrezygnować z pewnych atrybutów tegoż boga które tradycyjnie przypisują mu wierzący .
Przedewszystkim nie jest to świadomosć - w ludzkim tego słowa znaczeniu .

_________________
-p => [ p => q ]


Śr sty 21, 2009 12:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55
Posty: 387
Post 
filippiarz napisał(a):
danbog napisał(a):
Istota sprawy [ wymóg logicznej spójności ] polega na tym , że rzeczywistość działa wg jednej [ choć byćmoże skomplikowanej ] regóły .
Skomplikowanej oczywiscie jak na nasze małe mózdżki :-) .

Ja tej regule nadam nazwę: Bóg.
Kto się zgadza? :)

Ta nazwa jest juz niestety zajęta i oznacza coś innego. Czy zgodziłbyś się np żebym ja z kolei takiej regule nadał nazwę "długopis"? Pewnie nie bo słowo długopis dla większości ludzi ma okreslone znaczenie i gdybym chciał się nim posługiwać w innym znaczeniu ryzykowałbym że moje wypowiedzi będą niezrozumiałe.
Na istnienie czegoś tak (i tylko tak) zdefiniowanego jak napisał danbog, ja osobiście mógłbym się zgodzić bez problemu. Tylko co z tego wynika? Dlaczego fakt istnienia takiej reguły miałby w jakikolwiek sposób wpływać na moje (i kogokolwiek innego) postępowanie?
Problemem nie jest istnienie jakiejś nieznanej reguły obejmującej całą rzeczywistość tylko próba bezpodstawnego obdarzenia jej takimi cechami jak świadomość, osobowość, celowośc w działaniu, zainteresowanie losem ludzkości czy ingerowanie w bieg dziejów.

_________________
„Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”


Śr sty 21, 2009 13:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45
Posty: 228
Post 
Religia kocha byc w centrum...


Śr sty 21, 2009 13:42
Zobacz profil
Post 
arcana85 to co piszesz dotyczy tylko odejścia od doktryny a nie samego ateizmu.
Człowiek może zgorszyć się się postępowaniem kościołów i ich duchowieństwa do którego należeli, albo przyjąć naukowe przekonanie że religia jest tylko wytworem kultury człowieka - wtedy odejdzie od tych zbiorowości i religii stając się np. własnowiercą.
Jeżeli ktoś nie rozumie jak można pogodzić dziejące się zło z koncepcją Boga-Miłości - bo nie da się tego pogodzić - może wierzyć w boga nieosobowego, nieinteligentnego, który nie sądzi, nie planuje itd.

To o czym piszesz jest jedynie małym krokiem do bycia ateistą.
Ateista to nie tylko ktoś kto nie należy do żadnego kościoła chrześcijańskiego albo ktoś kto nie wyznaje religii. To ktoś kto nie jest teistą.
Aby być ateistą trzeba zrozumieć wewnętrzne sprzeczności w bycie jakim jest jakiś bóg, zrozumieć, że to pojęcie stworzone ponad potrzebę itd.

Kogoś kto w ten sposób stał się świadomie ateistą - raczej nie nawrócisz, bo Twoje nawracanie przyjmie jak wmawianie mu, że "4+4=15".


Pn sty 26, 2009 18:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL