Tu nie chodzi o symbole ale o prawo wyboru. Ty lubisz ogladac krzyze.
Prosze bardzo niech beda. Ja wole nagie "Jole". Czy mam takie samo prawo?

Czy nie przeszkadzałoby Ci ogladanie zdjęć porno na autobusach?

Możesz obwiesić sobie mieszkanie, miejsce pracy nagimi "Jolami" - o ile rodzina i koledzy nie będą mieli nic przeciw
Mówimy o oglądaniu nie reklamie.....co może być reklamowane i w jai sposób, regulują odpowiednie przepisy.

Ja chce tylko skromnie zauwazyc, ze tam gdzie zamiast zdrowego rozsadku wchodza w gre uczucia, zaczynaja sie klotnie.

a mniejszosc nie ma praw? sprobuj zatem wywiesic znak innej wiary...

A jezeli pracuje jako nauczyciel i mam dosc ogladania codzien krzyza?
ktos mnie zapytal czy mozna go tam powiesic? a jezeli zdejme zostane okrzykniety antychrystem!!

A czy ktos Cię zmusza do patrzenia na krzyż?....nie wisi przecież na poziomie Twoich oczu.
Gdybyś nie żywił do krzyża nienawiści, to nawet byś go nie dostrzegał.

MyBlueHeaven jest wysoki jak Jola.
Chcialbym zeby ktos pokusil sie o obliczenie ile w Polsce pomnikow JP2, portretow, ile jego ulic i placow. Chyba Lenin sie chowa. Pamietacie co sie z kultem Lenina stalo?
Przeginanie paly prowadzi zawsze do przeciwnych, od zamierzanych, skutkow. I dobrze.

Osobiście nic złego w takiej akcji nie widzę. Wszędzie wiszą krzyże i religijne symbole, więc może pora na to, żeby zaczęło wisieć też trochę haseł ateistycznych. Przy okazji, z cytowanym hasłem osobiście w pełni się zgadzam.

A Ciebie do ogladania autobusów? Dlaczego mam odwracac wzrok?

Jeśli wiadomość, że Bóg nie istnieje jest zła według ateistów - to w czym problem?
A istnienie Boga nie jest uzależnione od potrzeb człowieka

Mnie to nie rusza ....Bóg jest ponad wszelkiego typu hasłami, i one nic nie zmienią w kwestii istnienia Boga

Wiec byc moze jestes niewrazliwy... a byc moze zdajesz sobie sprawe ze Katolicyzm ciagle trzyma w ryzach to panstwo

Głupawe hasła mnie nie ruszają.
Moje państwo - Polskę, nie trzyma nikt w ryzach .
Żyjemy w kraju demokratycznym i od obywateli zależy co wybiorą.

Tylko jak to Wam wszystkim wyjasnic, dla mnie kwestia istnienia Boga, mojej wiary to sprawa osobista i nikogo na sile nie zmuszam, aby sie ze mna zgadzal. Jednak tekst jest swiadoma prowokacja. Bo to wszystko trzeba zdecydownie czytac w realiach typowo wloskich. I wyobrazcie sobie, ze moim zdaniem to nie jest afermacja pogladow w demokratycznym panstwie; bo maja prawo do swoich pogladow i ich szanuje. To tak wyglada jakby juz nie majac argumentow za istnieniem Boga mowia, a po co Ci skoro i tak nie jest potrzebny..... Im tak, to juz wiadomo, ale jesli to czytaja rozni mieszkancy( wierzacy pomijam chrzescijanie, muzulmani, zydzi, buddysci) to to jest niestety cios ponizej pasa, bo czekaja tylko swiadomie naszych wyrazen skandalizujacych...
Tu chcialam powiedziec a moze naprawde czas na prawdziwe swiadectwo, pytania wobec siebie....

Obywateli ktorzy nie dopuszczaja innosci i nie szanuja cudzych pogladów...