Prowokacyjne napisy na autobusach wloskich Genowa
| Autor |
Wiadomość |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
Drogi nhyujm !
Czyzby zlosliwosc, czy brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem...
Bardzo Cie prosze zajrzyj do Bibli, przeczytaj, pomysl, nastepnie komentuj....
A jesli Ci powiem , ze ofiara Krzyza byla tez dla Ciebie( moja refleksja ) to tez mnie wysmiejesz...
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| Pn sty 26, 2009 19:44 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Drogi nhyujm ! Czyzby zlosliwosc, czy brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem... Bardzo Cie prosze zajrzyj do Bibli, przeczytaj, pomysl, nastepnie komentuj.... Proszę o konstruktywną krytykę, odpowiedź w stylu "nie czytasz ze zrozumieniem, pomyśl, poczytaj" jest nie na poziomie. Cytuj: A jesli Ci powiem , ze ofiara Krzyza byla tez dla Ciebie( moja refleksja ) to tez mnie wysmiejesz...
Nie wyśmiałem Cię, a jedynie zobrazowałem wyraźnym przykładem siłę twoich argumentów.
nie chcę uciekać od trzonu tematu, ale może wytłumaczysz mi, jeśli ktoś za mnie umarł co z tego mam  ?
|
| Pn sty 26, 2009 19:57 |
|
 |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
Wiesz zawsze traktujac subiektywnie moje wypowiedzi, pomysl( niestety odbiegamy od tematu) , masz czysta, absolutna milosc, ktorej nawet ja sama nie moge zrozumiec po ludzku, masz pewnosc bycia tym wlasnie jedynyn wybranym, ukochanym nawet jesli w danym momencie nie potrzebujesz lub nie chcesz tego, masz pewnosc bycia kochanym przez Boga a nie po ludzku, wszak milosc ludzka to takze mieszanka egoizmu i co mi po niej, rozumiesz, ja na czlowieku moge sie zawiezc, bo niestety jestesmy ulomni, Bog jest zawsze przy mnie, nawet jesli go nie chce....
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| Pn sty 26, 2009 20:14 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Wiesz zawsze traktujac subiektywnie moje wypowiedzi, pomysl( niestety odbiegamy od tematu) , masz czysta, absolutna milosc, ktorej nawet ja sama nie moge zrozumiec po ludzku, masz pewnosc bycia tym wlasnie jedynyn wybranym, ukochanym nawet jesli w danym momencie nie potrzebujesz lub nie chcesz tego, masz pewnosc bycia kochanym przez Boga a nie po ludzku, wszak milosc ludzka to takze mieszanka egoizmu i co mi po niej, rozumiesz, ja na czlowieku moge sie zawiezc, bo niestety jestesmy ulomni, Bog jest zawsze przy mnie, nawet jesli go nie chce....
No widzisz, tak w sumie, w pełnym rozrachunku gdybym tego wszystkiego nie miał, nie straciłbym NIC - nie zauważyłbym różnicy 
|
| Pn sty 26, 2009 20:19 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
szumi napisał(a): Jest tu jedna wielka różnica: te napisy uderzają w coś co dla nas ma wielką wartość- w Boga. A krzyż uderza w coś co jest wartością dla ateistów - w prawdę, w neutralne państwo, równosć wyznania, wolność światopoglądu, równe prawa do instytucji publicznych. szumi napisał(a): Dla Ciebie krzyż to tylko da kawałki drewna skrzyżowane. I tyle. Bez emocjonalnego odniesienia. Wszak dla was to głupstwo jak mówi św. Paweł. Bo przecież nic to nie znaczy. Nie - dla mnie krzyż to przede wszystkim wtykany wszędzie gdzie się da znak chciwości Kościoła i katolików, chcących zawłaszczyć sobie państwo. Jest jak flaga wbita w nowy ląd - "my tu byliśmy, to jest już nasze" szumi napisał(a): To decyduje o różnicy w podejściu chrześcijan do obrażania ich wiary, Boga, a podejściu ateisty do kawałków drewna na ścianie. Reasumując - ateiści mówią, że Boga nie ma - obrażanie wiary katolików. Chrześcijanie mówią, że Bóg jest, narzucają wiarę w niego, narzucają prawa wynikające z ich wiary - to okazywanie miłości i korzystanie z praw swobody wypowiadania się. To właśnie dlatego tego typu mentalności nie nazywam juz "mentalnością Kalego" a "mentalnością katolicką". caterina78 napisał(a): Co do Krzyza, wedlug mnie jest, byl , bedzie symbolem milosci Boga do czlowieka, wiec nie moze obrazac Was szanownych ateistow
Zauważ, że to co napisałaś jest sprzeczne w sobie - "wedlug mnie..." ale "wiec nie moze obrazac Was". Skoro według Ciebie, to nie pisz kogo może a kogo nie może. Ja napiszę - napis na autobusie "katolicy są ciemni" nie może obrażać was - co Ty na to? Przecież dla kogoś może to być stwierdzenie faktu i znak obawy o czyjeś wykształcenie. Taki tok rozumowania przyjmujesz.
Dla Ciebie jest symbolem miłości - ja nie jestem chrześcijaninem jeżeli nie zauważyłaś. Dla mnie jest symbolem egzekucji, rzucaniem na widok publiczny tragedii człowieka (ukrzyżowanego) a przede wszystkim ty, o czym napisałem wyżej - symbolem dyskryminacji, nietolerancji i egoizmu katolikó chcących wszystko sobie zawłaszczać i narzucać swojareligię nawet w neutralnych pozornie miejscach.
|
| Pn sty 26, 2009 23:19 |
|
|
|
 |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
Drogi Atonie!
Dlaczego tak agresywnie reagujesz na moj post, skad w Tobie tyle zlosci...Widzisz zle rozumiesz chrzescijanstwo, bo przeciez nikt nie zmuszal Cie do przybycia na to forum a zarazem nie narzuca Ci wiary w Boga. Poza tym kazdy wolny czlowiek ma prawo do wlasnych pogladow i ich wypowiadania. Jestem bardzo daleka od tego, aby Ci narzucac moja wiare, pamietaj jednak tylko, ze taki obraz chrzescijan jak Ty przytoczyles jest zupelnie wypaczony, krzywdzacy. Wlasnie to sa podstawowe m.in. wartosci jake podales :tolerancja, altruizm, zrozumienie, ktorymi powinno sie kierowac prawdziwe chrzescijanstwo, jesli widzisz tylko obraz negatywny, to mam nadzieje, ze moze kiedys zmienisz zdanie....
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| Pn sty 26, 2009 23:40 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
caterina78 napisał(a): Wlasnie to sa podstawowe m.in. wartosci jake podales :tolerancja, altruizm, zrozumienie, ktorymi powinno sie kierowac prawdziwe chrzescijanstwo
Zatem Kościół nie jest prawdziwie chrześcijański
|
| Pn sty 26, 2009 23:46 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gdyby katolicy byli tolerancyjnie nie wieszaliby tych właśnie krzyży w miejscach publicznych. Nie modlą się tam a więc krzyże mają one na celu tylko pokazywanie "kto tu rządzi".
Poczytaj powyższe posty - katolicy mogą a wręcz muszą mieć możliwość narzucania się ,ateiści zaś powinni się ze swoimi poglądami zamknąć w domu - tyle z tych postów wynika. Gdzie tu tolerancja, altruizm, zrozumienie?
Inaczej temat ten by tu w ogóle nie istniał. Nie mam wcale wypaczonego obrazu - jeżeli nie potrafisz się wczuć w sytuację kogoś to Twój problem. na moim blogu katolicy pozostawili wystarczająco dużo dowodów tolerancji, altruizmu, zrozumienia. Wystarczająco wiele przejawów tychże również tam ja opisuję i komentuję.
|
| Pn sty 26, 2009 23:52 |
|
 |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
Drogi Atonie!
Czyzby pozna godzina,czy inne srodki odurzajace, ze zaczynasz mi lekkie bzdury wypisywac, alez nie jest tak jak piszesz, wrecz odwrotnie, nikomu a przede wszystkim nam wierzacym czy chrzesciajnom czy katolikom wlasnie nie wolno, ze wzgledu na szacunek wolnej woli tak obcesowo jak Ty to widzisz narzucac swojej wiary..
Prosze Cie nie oceniaj tylko mnie bez poznania, ja na Twoim blogu nie bylam i daze Cie taka sama doza szacunku, doskonle Cie rozumiem. Zrozum tylko, ze symbol krzyza to nie demonstracja wladzy, ale wlasnie uczuc religijnych. Nie sadze, ze to wlasnie Cie obraza.
Pamietaj jeszcze, ze jestesmy ludzmi, moze do tej pory na Twoim spotkales tzw. bezboznikow 
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| Wt sty 27, 2009 0:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Mógłby mi ktoś wytłłumaczyć czym są owe uczucia religijne?
Jak narazie widzę jedynie, że jest to zwrot powstały chyba tylko i wyłącznie w celu pozamykania "pysków" wszystkim, którzy myślą inaczej.
|
| Wt sty 27, 2009 0:16 |
|
 |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
No coz postaram Ci wyjasnic co dla mnie znacza. Otoz sa pewne osobiste uczucia, a w przypadku wiary bardzo personalne, ktore sa podobne do uczuc miedzyludzkich, ale skoro mamy do czynienia tu z Bogiem absolutem milosci sa one zdecydowanie potezniejsze niz jakiekolwiek ludzkie. Wiesz caly praktycznie NT to opis uczuc, milosci tej doskonalej Boga wobec czlowieka, rozumiesz moze teraz czym dla nas jest przezywanie z Nim relacji(modlitwa...) jak bardzo wazny staje sie dla nas symbol Krzyza( bo za kazdym razem przynajmniej aj zdajesz sobie sprawe z doskonalej milosci Boga do czlowieka) . Rozumiesz to sa wlasnie uczucia religijne, nieistotne czy podparte nauka , dowodami matematycznymi, czy czymkolwiek, to jest Biblia... Szkoda, ze nie mozesz tego zrozumiec...
Pamietaj jednak, ze uczucia a zwlaszcza religijne to nie tylko slogan....
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| Wt sty 27, 2009 0:30 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Moja żona też jest dla mnie bardzo ważna i bardzo ją kocham, nie wystawiam jednak jej zdjęcia w miejscach publicznych, bo moja miłość do niej to moja sprawa osobista. Chciałbym, żeby wasza miłość do waszego Boga również pozostała waszą osobistą relacją - może nie życzę sobie aby moje dziecko w szkole na ścianie widziało starożytną metodę mordowania?
|
| Wt sty 27, 2009 0:37 |
|
 |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
My to chyba sie nie zgodzimy....
Ja ten problem widze na innej plaszcyznie, ja nie traktuje krzyza jako znaku mordu, lecz to wydarzenie, ten akt poswiecenia zycia- Boga za nas jako akt niezwyklej milosci, przeciez Bog mogl to inaczej rozwiazac, jednak dokonala sie ofiara, rozumiesz ta swiadoma decyzja oddania zycia za Ciebie, za Mnie, czyli ze znaku hanby Krzyz staje sie znakiem odkupienia, niezwyklej milosci...
Zrozum to nie Krzyz, ale cale zdarzenie, Bog ktory tam za nas umiera.
Inaczej, ja patrzac na krzyz przypominam sobie akt poswiecenia Boga za nas, niezmiernie wielki akt milosci,dobrowolnej nie tylko za tzw. sprawiedliwych, ale tez grzesznikow. Rozumiesz, ja tam nie widze metody mordu, ja tylko widze nieskonczona milosc Boga do czlowieka w akcie ofiary....
Patrz dalej, potem nastepuje zmartwychwstanie( popatrz tak bez emocji do Biblii tak jakbys analizowal tekst literacki) i co sie dzieje nastepuje zwyciezenie smierci, nie ma ciala w grobie , czyli pokonanie smierci krzyzowej i obietnica zycia wiecznego ...
Rozumiesz co to znaczy,ta ofiara tak haniebna, tak okrutna miala sens...
Dopiero w takim swietle zrozumiesz moze symbol Krzyza....
Taka malenka uwaga to wzystko jest w Bibli wystarczy poczytac, z tymze niektorzy wierza a inni nie...
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| Wt sty 27, 2009 0:54 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: My to chyba sie nie zgodzimy.... Ja ten problem widze na innej plaszcyznie, ja nie traktuje krzyza jako znaku mordu, lecz to wydarzenie, ten akt poswiecenia zycia- Boga za nas jako akt niezwyklej milosci, przeciez Bog mogl to inaczej rozwiazac, jednak dokonala sie ofiara, rozumiesz ta swiadoma decyzja oddania zycia za Ciebie, za Mnie, czyli ze znaku hanby Krzyz staje sie znakiem odkupienia, niezwyklej milosci... to Ty tak to traktujesz, a ja w sposób bardzo zbliżony do tego co ujął Aton w swojej wypowiedzi. Cytuj: Zrozum to nie Krzyz, ale cale zdarzenie, Bog ktory tam za nas umiera. Inaczej, ja patrzac na krzyz przypominam sobie akt poswiecenia Boga za nas, niezmiernie wielki akt milosci,dobrowolnej nie tylko za tzw. sprawiedliwych, ale tez grzesznikow. Rozumiesz, ja tam nie widze metody mordu, ja tylko widze nieskonczona milosc Boga do czlowieka w akcie ofiary.... ok, ok wierzysz w to, nadążam Cytuj: Patrz dalej, potem nastepuje zmartwychwstanie( popatrz tak bez emocji do Biblii tak jakbys analizowal tekst literacki) i co sie dzieje nastepuje zwyciezenie smierci, nie ma ciala w grobie , czyli pokonanie smierci krzyzowej i obietnica zycia wiecznego ... Rozumiesz co to znaczy,ta ofiara tak haniebna, tak okrutna miala sens... Dopiero w takim swietle zrozumiesz moze symbol Krzyza.... Taka malenka uwaga to wzystko jest w Bibli wystarczy poczytac, z tymze niektorzy wierza a inni nie...
Jakże piękne zakończenie. Jedni wierzą inni nie. Zgadzam się w zupełności.
Zatem ja nie wierzę i chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że dla mnie nie jest to pozytywny symbol.
Nie wymagamy aby obok każdego krzyża wisiał napis "Boga nie ma", bo nie jest to nam potrzebne.
Chcemy jedynie, aby ludzie wierzący nie bombardowali nas swoją wizją świata, gdyż budzi to w nas negatywne odczucia.
Ja posługuję się argumentem neutralności - nie zawadzajmy sobie
Ty argumentem "nachalności" - więcej krzyży, bo Bóg nas kocha, nie rozumiesz to sobie Biblię poczytaj.
Może spojrzysz kiedyś na tą sprawę szerzej
|
| Wt sty 27, 2009 1:07 |
|
 |
|
caterina78
Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21 Posty: 64
|
Zrozum ja zgadzam sie z Toba to powinno byc na zasadzie neutralnosci i wcale nie jestem nachalna, bo zyje poza granicami kraju i wcale nie decyduje za tym czy symbol Krzyza powinien byc w miejscach publicznych czy nie, a nawet jakbym musiala to stanelabym w obliczu dylematu, bo nie chcialabym obrazac niczyich uczuc...
Rozumiesz. Jesli poraz enty Ci pisze poczytaj Biblie, to nie ze wzgledu na chec nawracania, bo daleko mi od tego, a raczej proboje Cie naklonic do analizy czysto literacko-zrodlowej, jesli juz traktowac jako tylko ksiazke, ale i tak nie mozna wyciac od kontekstu, czy interpretowac inaczej, ta Ksiega sama sie wyjasnia, zdarzenie za zdarzeniem...
Nie mozesz wyciagac tak gwaltownych wnioskow.
Zrozum, jesli Ci tlumacze co dla mnie oznacza Krzyz to nie po to, aby Cie przekonac wiary, nie jest nachalne, za szybko wyciagasz wnioski... [/i]
_________________ Kasia
Jezu ufam Tobie!
|
| Wt sty 27, 2009 1:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|