Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 16, 2025 4:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Autorytet dla ateistów 
Autor Wiadomość
Post 
"Nie ceni sie ludzi i nie dzieli za to w co wierza tylko kim sa"
Otóż to.No to się zgadzamy i nie rozumiem,co jeszcze chcesz tu dodać.
Przeciez ja właśnie o to pytam-za co cenią innych ludzi ,ludzie nie uznający wyzszości autorytetu Jezusa.Chyba,że zamierzasz dowodzic,że ateista najwyzszym uznaniem darzy właśnie Syna Bożego :lol:

"Bog nie ma z autorytetami nic wspolnego."
Nie?A więc Jezus-Syn Boży,który przyniósł nowe prawo i wartości jest twoim? :-D To super.Miło,że sie przyznajesz. ;-)


Wt sty 27, 2009 22:23

Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45
Posty: 228
Post 
mariamne z magdali napisał(a):
"Nie ceni sie ludzi i nie dzieli za to w co wierza tylko kim sa"
Otóż to.No to się zgadzamy i nie rozumiem,co jeszcze chcesz tu dodać.
Przeciez ja właśnie o to pytam-za co cenią innych ludzi ,ludzie nie uznający wyzszości autorytetu Jezusa.Chyba,że zamierzasz dowodzic,że ateista najwyzszym uznaniem darzy właśnie Syna Bożego :lol:


Dlaczego uwazasz ze ateisci maja inne idealy niz ludzie wierzacy?
Pomijajac wiare oczywicie.

mariamne z magdali napisał(a):
"Bog nie ma z autorytetami nic wspolnego."
Nie?A więc Jezus-Syn Boży,który przyniósł nowe prawo i wartości jest twoim? :-D To super.Miło,że sie przyznajesz. ;-)


Nie cenie ludzi ktorzy uwazaja sie za synow nieistniejacego Boga:P Znasz moje zdanie.


Wt sty 27, 2009 22:53
Zobacz profil
Post 
"Dlaczego uwazasz ze ateisci maja inne idealy niz ludzie wierzacy?
Pomijajac wiare oczywicie."

Właśnie sobie sam odpowiedziałeś.Bo w przypadku ludzi wierzących nie można pominąć religii.
Mamy mnóstwo wspólnych ideałów,bo do wyznawania idei miłości,braterstwa,czy odwagi i poświęcenia Bóg nie jest konieczny.Ludzie często wyznaja to sami z siebie(choć ja tu oczywiście przemycę jeszcze stwierdzenie,że to i tak Boża iskra w nas tak działa :) )
ale nie można ukrywać,że występują też silne rozbieżności,takie jak wielokrotnie tu poruszane tematy społeczne;eutanazja,aborcja,homoseksualizm itd.Przypuszczalnie,(choć nie na pewno) każdy katolik odrzuciłby autorytet geja jako wybitnego psychologa,czego nie zrobiłby ateista,i odwrotnie;ateista odrzuciłby autorytet księdza jako terapeuty rodzinnego,co nie przeszkadza wierzącemu.Oczywiście to sa tylko bardzo ogólnikowe przykłady,ale jednak mają coś na rzeczy.

Takze Haeven,nie krepuj sie i powiedz o swoich autorytetach :)

"Nie cenie ludzi ktorzy uwazaja sie za synow nieistniejacego Boga"

Smutne :beksa: Powinieneś może ująć to z leksza ściślej-nie musisz cenic Jego poglądów,ale Jako człowieka nie masz powodu Go nie cenić.
Chyba,ze ująłeś to jednak tak,jak chciałes.A wtedy to smutne. :cry:


Wt sty 27, 2009 23:19
Post 
gdybym był ateistą to odpowiedziałbym, że wszyscy inni ateiści, którzy potrafili być konsekwentni w swym ateizmie - czyli wszyscy, którzy odrzucili wszelkie bezwzględne wartości i nie próbowali w ich miejsce wstawiać sobie protez jakichś zachowań moralnych

autorytety....
wszyscy, którzy wyzwolili się z absurdu - życia zgodnie z prawem moralnym przy jednoczesnym odrzuceniu bezwzględnych wartości...


Śr sty 28, 2009 0:03

Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45
Posty: 228
Post 
mariamne z magdali napisał(a):
Przypuszczalnie,(choć nie na pewno) każdy katolik odrzuciłby autorytet geja jako wybitnego psychologa,czego nie zrobiłby ateista,i odwrotnie;ateista odrzuciłby autorytet księdza jako terapeuty rodzinnego,co nie przeszkadza wierzącemu.Oczywiście to sa tylko bardzo ogólnikowe przykłady,ale jednak mają coś na rzeczy.


Jak sama zauwazylas to ludzie religijni maja wiecej wymagan wobec autorytetow, bo nie moze byc to:
-ateista
-gej
-nie moze byc lekarzem robiacym zabiegi aborcyjene
-nie moze stosowac in-vitro
-nie moze zachecac do wolnej milosci ani uzywania antykoncepcji
itd.

Wiec nie pytaj ateistow, kto moze byc ich autorytetem bo to nie my Mamy tak ograniczone mozliwosci poszukiwania autorytetu.


mariamne z magdali napisał(a):
Smutne :beksa: Powinieneś może ująć to z leksza ściślej-nie musisz cenic Jego poglądów,ale Jako człowieka nie masz powodu Go nie cenić.
Chyba,ze ująłeś to jednak tak,jak chciałes.A wtedy to smutne. :cry:


Jako czlowieka moge cenic bardziej wielu innych ludzi, jako syna bozego nie moge bo w Boga nie wierze.


Śr sty 28, 2009 0:11
Zobacz profil
Post 
MyBlueHeaven,
rozmijasz się s sensem;
masz rację w tej kwestii,ze mamy większe wymagania,co do autorytetu.(choc oczywiście tu tez można dyskutować)

ale skoro wy macie taki wybór,to dlatego stawiam pytanie-kto jest tym autorytetem,skoro może to byc ktoś spośród wielkiej ilości ludzi wszelkiej masci i specjalizacji. :)
I uparłes sie ,żeby nie podać takowego :)


Śr sty 28, 2009 0:16

Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45
Posty: 228
Post 
Moi rodzice, za to kim sa i jak zyja, za to ze umiem rozmawiac z nimi szczerze jak z przyjaciolmi i dlatego ze chcialbym byc takim rodzicem dla swoich pociech i jeszcze dlatego, ze pozwalali mi samemu szukac w zyciu dobra i za to ze nigdy nie zabraklo mi ciepla. Jestem wdzieczny za to ze nigdy nie zamkneli mnie w klatce zakazow i nadopiekunczosci.

Ze sportowch:
Lance Armstrong- za wygrana walke z rakiem i za to ze pokazal jak to jest sie nie poddac.

Oscar Wilde- za blyskotliwosc

John Lee Hooker, BB King ,Django Reinhartd, Ella Fizgerald i Jon Lord - za muzyke i dowod na to ze moze ona przekazywac najglebiej skrywane uczucia.


Śr sty 28, 2009 7:32
Zobacz profil
Post 
MyBlueHeaven;

jestem pod wrażeniem :)

Ps.John Lee Hooker...Coś pięknego!


Śr sty 28, 2009 15:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
@Marianne: ja Nietzschego nie " lubię " ( zresztą filozofowie generalnie nie są od " lubienia " ), tylko szanuję jego myśl.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 28, 2009 15:13
Zobacz profil
Post 
Wiem,wiem,Johnny.
Ale jednak mogłeś znalezć do szanowania kogoś o subtelniejszej myśli filozoficznej ;-)

Choć końcówka jego zycia przyniosła rewolucyjne zmiany,a wręcz doprowadziła do kryzysu psychicznego(nie dziwi mnie to zreszta,bo kiedy nagle zmienia sie światopogląd i człowiek uświadamia sobie,ze całe życie trwał w błędzie,to może to złamać psychikę)
Nietzsche umał jako wierzący,pochowany na parafialnym cmentarzu.
Do jego nawrócenia doszło w niesamowity sposób;
zobaczył kiedys jak woznica niemiłosiernie okłada swojego konia.I on,który wyznawał absolutna wyzszość silniejszego i obśmiewał słabość i litość ,a chrześcijan uważał za jednostki,które za ich wspólczucie powinno sie tępić,
on to własnie rzucił sie z pieściami na woznicę,a kiedy skończył,przytulił mocno łeb konia i...rozpłakał się.
Nic juz potem nie było takie samo.
Nietzsche spędził reszte życia w szpitalu lecząć sie psychicznie,przesiadując całymi dniami w ogrodzie wśród ptaków.

W sumie,to za ten zwrot także go szanuję.Zawsze mnie to wzruszało. :beksa:


Śr sty 28, 2009 15:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Niestety, większość nietzschologów, z którymi się spotkałem uważała historię o jego nawróceniu za mit. Ale ja się nie znam, nie wiem.

Szacunek dla danych filozofów mam bez względu na subtelność ich myśli. Zapewniam, że szanuję także wielu subtelnych filozofów ;)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 28, 2009 15:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Historia o nawróceniu Nietzschego jest na 99,9% zmyślona, podobnie jak historia o Darwinie, który to rzekomo na łożu śmierci miał przeglądając Biblię stwierdzić, że teoria ewolucji jest jednak błędna. Ja również nie jestem ekspertem od życiorysu Nietzschego, ale ta historyka o koniu... no dajcie spokój. Na kilometr widać, że to bajka.

Tak w ogóle, to "nawrócenie pod koniec życia" to jeden z kolejnych chwytów stosowanych przez niektórych wierzących. Tyle tylko, że te historie są na ogół zmyślone.

BTW, Richard Dawkins kilkakrotnie mówił, że zadba o to, żeby przy jego śmierci było kilku świadków, a całość została nagrana, żeby uniemożliwić powstanie plotek o jego nawróceniu na łożu śmierci :-)


Śr sty 28, 2009 17:44
Zobacz profil
Post 
Chciałbym zobaczyć źródło takich wiadomości :)


Śr sty 28, 2009 17:53
Post 
*Witold:

"Ja również nie jestem ekspertem od życiorysu Nietzschego, ale ta historyka o koniu... no dajcie spokój. Na kilometr widać, że to bajka. "


1.Jak nie jesteś ekspertem,to zamilknij :lol: :D
2.Z chęcia dam spokój.Jak Ty mi dasz dowody,że to bajka :diabel:


"Historia o nawróceniu Nietzschego jest na 99,9% zmyślona"

1.Poprosze o zródło danych :lol:
2.Więc równie dobrze te 99,9% to może być ta część,że był chory psychicznie.Jak szaleć,to szaleć-równie dobrze choroba to mógł być wybieg,by dano mu w związku z tym spokój.Tak to my sobie możemy spekulować w nieskończoność.

"Richard Dawkins kilkakrotnie mówił.."

Czyżby jednak twój autorytet?
Myślałam,ze szydercę charakteryzuje obiektywne szydzenie ze wszystkiego :lol: ,ale widzę,że Dawkinsa oszczędzasz.To nie fair :D


Śr sty 28, 2009 18:00
Post 
mariamne, jak mamy Ci dać źródło, że coś nie nastąpiło :D??

Pamiętam, jak Ziobro miał dowód, że czegoś tam Lepperowi nie mówił :-D


Śr sty 28, 2009 18:05
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL