Kolejne etapy oddalania się od Boga mogą prowadzić do samodestrukcji.
Pytanie na jakim etapie jest każdy z nas? Czy nie jesteśmy zbyt daleko?

http://www.youtube.com/watch?v=tDZ2aKNHC0M

Co 40 sekund ktoś popełnia samobójstwo. Ktoś kto nie wypełnia słowa Bożego . W podobnym odstępie czasu ktoś kogoś morduje, ktoś kto jest daleko od Boga. Czy to znaczy, że ktoś kto żyje daleko od Boga ma większe szanse by upaść i już się nie podnieść?

Mordują tylko ci co odeszli od Boga? Jakieś badania, statystyki?
Ja widzę, że gorliwi wyznawcy Boga potrafią często sobie różne zbrodnie usprawiedliwić lub zmotywować się do niej - Bogiem czy jego wolą.

Fakt, że samobójstw więcej popełnia sięw krajach w których panuje większa ateizacja. Człowiek który nie wymyśli sobie przyjaciela i opiekuna w postaci Boga, nie zajmie umysłu fanatyzmem, nienawiścią - może doprowadzić się do myśli samobójczych i wprowadzić je w życie.

Wolę jednak żyć w kraju samobójców niż w kraju morderców - gdzie zabija się "bo nie wierzył w boga" albo "bo był ateistą a ateiści są opętani".

Lubie ten filmik, fajnie przedstawione, dobrze dobrana muzyka, tylko można sobie zadać pytanie czy to jakaś reguła? Kluczem jest tutaj istotnie oddalenie się od bożych przykazań, ale czy każdy nowy ateista tak czyni? Utrata wiary jednak nie zawsze kojarzy mi się z regresem moralnym. A ludzie nie popełniają samobójstw bez powodu. Obawiam się że niektórzy zostali tak doświadczeni przez życie, że nie widzą nadziei. Myśle że często to właśnie nam wierzącym brakuje odwagi aby wyciągnąć rękę do potrzebującego i to w większym stopniu, niż temu człowiekowi brakuje wiary.

Witaj ponownie nasz wojujący teisto :>

Miałem już trochę tekstu w tym poście o Twoim wyobrażeniu "wierzącego", oraz o statystykach w więzieniach itp.
Stwierdziłem jednak, że nie ma sensu tłumaczenie Ci wszystkiego od nowa i skasowałem wszystko.

A filmik spoko, bardzo fajny. Widziałem już jakiś czas temu, bo ciągle kumpel (prawosławny) go ogląda.

A w jaki sposób dotrzesz do ludzi, którzy postrzegają wierzących jako ludzi o umysłach zajętych
Samobójstwo jest najgorszą tragedią - dla osoby, która dotknięta cierpieniem ponad siły odbiera sobie życie i bolesnym obciązeniem do końca swych dni dla nabliższych tej osoby.

Ja niecelowowypełniam domniemaną wolę Pana. Przecież jeszcze żyje. Staram się też nie krzywdzić ludzi bo nie chcę by cierpieli a nie dlatego, że się boje kary lub z miłości do Boga czy nagród. Można być ateistą i wypełniać to co teiści mają za wolę Pana. Prawda?

Oczywiście nie zawsze wypełniam tę wolę. Ale tak samo czynią teiści. Bo inaczej po co papież by się spowiadał?
Zresztą kto do końca wie jaka jest wola Pana - chyba tylko On sam

Oczywiście, wierzę że Tobie się uda .
Pozdrawiam.

Nawet już mi się to udaje co niektórym burzy teorię o złych ateistach winnych wszystkich niepowodzeń wierzących

Ale po co mam docierać, bo chyba nie rozumiem pytania? Wskazałem przykład sytuacji, gdy człowiek potrzebujący pomocy, przykładowo będący na granicy samobójstwa, nie ma tej pomocy w otoczeniu. Moźliwe że wiara to za mało w jego przypadku, zatem to nie słabośc wiary, lub jej brak, ale brak zwykłego ludzkiego odruchu pomocy, sprowadza to cierpienie. Samobujstwo nie jest zawsze fektem samospaprania sobie życia i oczywiście zgadzam się że jest tragedią dla wszystkich.

Ponoć wolą Boga w większości wyznań chrześcijańskich jest to, by w niego wierzono - co jest ważniejsze od życia z pewnymi zasadami. Jeżeli ktoś odrzucił wiarę w Boga, to choćby żył zawsze "bez grzechu" - będzie nękany wiecznym sadyzmem miłosiernego Boga w piekle.

Niekoniecznie Boga , być może we wszechswiecie lub poza nim są siły , które czekają na zartracone dusze , które nie chciały się schronić pod skrzydłami Boga. To ich wola, że nie chciały się schronić więc zajęła się nimi siła przeciwstawana Bogu.

Bóg nie wybacza głupoty? Przecież nikt nie jest głupi na własne życzenie. Ludzie są głupi bo nie mają wyjścia.

By w Niego wierzono - z naciskiem na Jemu ufano. Bóg proponuje pewną ścieżkę, zasady wynikają z tego zaufania. Piekło nie jest formą szantażu wobec człowieka

Chyba nie udajecie, że nie ma innych religii i bogów którym można zaufać?