Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 22:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna strona
 homoseksualizm 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
filippiarz napisał(a):
optymista napisał(a):
A wracając do początku, to mijasz się z prawdą, twierdząc, że ustalalnie drogą głosowania było "ewenementem". Jest to powszechna praktyka i rzecz normalna.
Na soborach prawdy wiary również były przegłosowywane.
Tak, czyli stan wiedzy fizycznej, chemicznej, czy biologicznej, na której opiera się współczesna medycyna jest wynikiem głosowania? :o Ciekawe, że renomowane czasopisma naukowe nie podają wyników takich głosowań.
Cytuj:
Czy NIEKTÓRE osoby homoseksualne mogą zmienić orientację?" - w tytule tym autor przyznaje wprost, że zmiana ewentualna ferowana przez niego możliwość zmiany orientacji seksualnej nie jest taka oczywista
To jasne, choćby z tego powodu, ze nie wszystkie osoby o skłonniościach homoseksualnych CHCĄ takiej zmiany. Bo terapia zaburzeń emocjonalnych wymaga wysiłku, łatwiej jest uznać, że skłonność do tej samej płci powinno się uznać za normę (w Szwecji poszli już dalej: sadomasochizm i fetyszyzm też uznają za coś normalnego)
Tymczasem trudno jest uznać (i podświadomie czuje to większosć ludzi) za normę sytuację kiedy mężczyzna odgrywa rolę kobiety lub odwrotnie, bo do tego sprowadza się istota stosunków homoseksualnych.
Cytuj:
To, że pan X czy Y napiszą sobie artykuł, czy książkę, w której to będą ferować swoje poglądy, nie oznacza jeszcze, że można coś takiego nazwać "badaniem naukowym"
Cytowane przeze mnie publikacje (a jest ich dużo więcej) pochodzą z recenzowanych czasopism naukowych, więc zostały poddane sprawdzeniu metodologicznemu, żeby mogły się ukazać.
Cytuj:
Póki nie zostanie to uznane przez świat nauki (w tym szereg instytucji, organizacji i ośrodków naukowych
Autorzy tych publikacji to profesorowie w znanych ośrodkach naukowych, np Robert Spitzer (Columbia University) Seymour Fisher (State University of New York) Kenneth Zucker (University of Toronto). Tymczasem głoszący poglądy o naturalności i niezmienności orientacji homoseksualnej nie są w ogóle naukowcami, ale raczej działaczami politycznymi. Bezpodstawnie powołują się zresztą na tezy, którym badania naukowe zaprzeczyły, np o wrodzoności homoseksualizmu. Zmiana poglądów Spitzera wynikała właśnie z naukowej weryfikacji poglądu, który przyjęto w latach 70-tych nie tyle w rezultacie badań, ale pod naciskiem organizacji gejowskich
Cytuj:
Możliwości "uwolnienia" z homoseksualizmu jeszcze nikomu się nie udało udowodnić
Są już książki na ten temat, jest wiele publikacji, a nawet filmów, jest wiele ośrodków terapeutycznych w Holandii, USA i innych krajach, które cieszą sie popularnością, co nie miałoby miejsca, gdyby terapia nie była skuteczna.
Mógłbym znowu przytoczyć dziesiątki naukowych publikacji, ale zacytuję producenta filmowego Lecha Dokowicza, który ustosunkowując się do tekstu gejowskiego aktywisty Roberta Biedronia powiedział:
Cytuj:
Brałem udział w realizacji dwóch filmów dokumentalnych - jednego dla polskiej stacji komercyjnej (jako operator), drugiego dla niemieckiej wytwórni (jako producent) - właśnie na temat ośrodków terapii dla homoseksualistów. Rozmawiałem wówczas w Niemczech i Holandii z wieloma mężczyznami, którym udało się na stałe zmienić swoją orientację seksualną. Widziałem ich rodziny, żony, dzieci. Wbrew temu, co pisze Biedroń, nie miałem naprzeciw siebie ludzi w stanie depresji lub na progu samobójstwa. Wręcz przeciwnie, byli zadowoleni z życia, pełni radości, a swoją homoseksualną przeszłość wspominali jako doświadczenie traumatyczne. Efekty ich terapii wcale nie były krótkotrwałe, jak wmawia nam Robert Biedroń, bo najstarsi z nich porzucili swoją homoseksualną orientację już w latach 70. lub 80., by nigdy do niej nie wrócić.


So gru 13, 2008 16:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Jeżeli komuś nie podoba się bycie homoseksualistą, to droga wolna: Niech się "leczy". A jeśli ktoś jest szczęśliwy będąc gejem czy lesbijką to TYLKO i WYŁĄCZENIE JEGO WŁASNA sprawa. NIKT nie ma prawa tego kwestionować.


So gru 13, 2008 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
micked napisał(a):
filippiarz napisał(a):
optymista napisał(a):
A wracając do początku, to mijasz się z prawdą, twierdząc, że ustalalnie drogą głosowania było "ewenementem". Jest to powszechna praktyka i rzecz normalna.
Na soborach prawdy wiary również były przegłosowywane.
Tak, czyli stan wiedzy fizycznej, chemicznej, czy biologicznej, na której opiera się współczesna medycyna jest wynikiem głosowania? :o

Psychologia nie jest nauką w pełni ścisłą, są w niej teorie sprzeczne ze sobą, a skuteczne.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So gru 13, 2008 22:18
Zobacz profil
Post 
micked napisał(a):
Tak, czyli stan wiedzy fizycznej, chemicznej, czy biologicznej, na której opiera się współczesna medycyna jest wynikiem głosowania? :o

Wynikiem głosowania jest obowiązujący stan rzeczy. Nie ma innej możliwości ustalania w praworządnych krajach demokratycznych. W przypadku nauki podaje się metodologię badań, niezbędne kryteria i to, że coś ktoś ogłosi nie będzie jeszcze oznaczało, że ma rację, przynajmniej doputy, dopóki nie znajdzie to potwierdzenia przez szereg instytucji i ośrodków badawczych. Właśnie z tym mamy do czynienia w przypadku przytaczanych przez Ciebie przykładów o homoseksualizmie. Żadna z podanych przez Ciebie rewelacji nie została potwierdzona przez żaden liczący się ośrodek naukowy, nie wspominając już o całej reszcie jako niezbędnym kryteriów dla potwierdzenie i w konsekwencji uznania jakiegoś odkrycia, czy nowego podejścia do danego zagadnienia.

micked napisał(a):
Ciekawe, że renomowane czasopisma naukowe nie podają wyników takich głosowań.

Czasopisma nie są od ustalania co jest faktem naukowym, a co nie. Są od tego ośrodki i instytucji badawcze. Nie jedna i nie dwie, a ich szereg. I tylko wtedy, gdy coś znajdzie swe potwierdzenie wśród większości z nich, możemy mieć względną pewność, że dana teoria oparta jest o sprawdzone badania, przeprowadzone wedle określonych kryteriów i co bardzo ważne - nieskażone jakąkolwiek ideologią.

micked napisał(a):
To jasne, choćby z tego powodu, ze nie wszystkie osoby o skłonniościach homoseksualnych CHCĄ takiej zmiany.

Nie wiem gdzie Ty w tytule tamtego artukułu widzisz logikę, o której teraz piszesz. Tytuł nie wspomina nic o tym ile osób i czy ktokolwiek chce zmienić orientację, a jedynie stawia ostrożne pytanie, czy niektóre osoby homoseksualne są w stanie zmienić swoją orientację. Autor tym samym zabezpiecza się przed oczywistą kompromitacją.

micked napisał(a):
Bo terapia zaburzeń emocjonalnych wymaga wysiłku, łatwiej jest uznać, że skłonność do tej samej płci powinno się uznać za normę (w Szwecji poszli już dalej: sadomasochizm i fetyszyzm też uznają za coś normalnego)

Rozmawiamy o faktach, czy o prywatnych Twoich uważaniach? Od kiedy i przez jakie ośrodki i instytucje naukowe homoseksualizm jest uznawany za "zaburzenie emocjonalne"? Poza Tobą rzecz jasna.

micked napisał(a):
Tymczasem trudno jest uznać (i podświadomie czuje to większosć ludzi) za normę sytuację kiedy mężczyzna odgrywa rolę kobiety lub odwrotnie, bo do tego sprowadza się istota stosunków homoseksualnych.

Nieprawda. Co więcej, to co napisałeś jest jednym z modelowych przykładów na stereotypowe szufladkowanie związków gejowskich. Wiele osób homofobiczne, kierując się uprzedzeniami i niewiedzą, budują przekonanie, jakoby związki gejowskie były parodią związków heteroseksualnych. Tymczasem homoseksualizm jest to pociąg fizyczny mężczyzny do mężczyzny, a nie mężczyzny do przebranego, bądź odgrywającego rolę innego mężczyzny. Jest to bardzo powszechna i krzywdząca niewiedza wśród osób zazwyczaj nastawionych negatywnie do gejów.


Wt gru 16, 2008 22:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 9:34
Posty: 352
Post 
optymista napisał(a):
Tymczasem homoseksualizm jest to pociąg fizyczny mężczyzny do mężczyzny, a nie mężczyzny do przebranego, bądź odgrywającego rolę innego mężczyzny. Jest to bardzo powszechna i krzywdząca niewiedza wśród osób zazwyczaj nastawionych negatywnie do gejów.

Zakładanie z góry czyjejś niewiedzy jest niezbyt mądre, można się pomylić i wtedy zonk
Ale mi to nawet wiedza nie pomaga w zmianie nastawienia...

_________________
Cóż z tego, że go kiedyś zdmuchniesz w mgnieniu oka,
skoro wciąż przemijając – wciąż jeszcze jest sobą?
Ja ten Twój świat, co mija, kocham Panie! – kocham!
Jak żywą kadzielnicę bujam go przed Tobą! (Beata Obertyńska)


Pt gru 19, 2008 15:57
Zobacz profil
Post 
Tak, z nie zrozumieniem wynikającym z uprzedzeń i niesprawiedliwych ocen też ciężko walczyć.


Pt gru 19, 2008 23:03

Dołączył(a): Śr sty 28, 2009 11:35
Posty: 66
Post 
Nie widzę niczego złego w przyznaniu osobom homoseksualnym praw do łączenia się w formalne związki. Co więcej w ten sposób wypowiedział się tez kiedyś w TV Ks. Adam Boniecki, a to jeden z ostatnich już autorytetów w łonie Kościoła. Powiedział, że należałoby przyznać prawa publiczne tym osobom. Wiąże się to np. z prawami majątkowymi i dziedziczeniem. Dlaczego nie, skoro dwie osoby żyły razem, opiekowały się sobą itp. Dlaczego mają być dyskryminowane z powodu własnej orientacji seksualnej, a małżeństwo, choćby najbardziej patologiczne, oparte na przemocy, ma od razu pełnię niezbywalnych praw. Uwaga, nie mowię że każde małżeństwo jest patologiczne. Zdarzają się jednak różne przypadki. Przykład pary homoseksualnej, która żyła ze soba całe życie to Jerzy Waldorff i jego partner. Pochowano ich nawet w jednym grobie. Niestety z grobu Waldorffa usunięto z czasem tabliczkę upamietniającą spoczywającego tam Mieczysława. Dlaczego???

_________________
http://feminista007.bloog.pl/


Pt sty 30, 2009 9:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
sartrowicz napisał(a):
Wiąże się to np. z prawami majątkowymi i dziedziczeniem. Dlaczego nie, skoro dwie osoby żyły razem, opiekowały się sobą itp. Dlaczego mają być dyskryminowane z powodu własnej orientacji seksualnej, a małżeństwo, choćby najbardziej patologiczne, oparte na przemocy, ma od razu pełnię niezbywalnych praw.


Małżeństwom przysługują pewne ulgi, ponieważ z reguły rodzą się w nich dzieci. Wychowanie dziecka to proces długotrwaly i kosztowny, a z punktu widzenia państwa - konieczny. Para homoseksualistów nie ma takich obowiązków, więc i nie ma tych ulg.

Czy to jest dyskryminacja? Jeżeli uznamy, że tak, należałoby najpierw zniesc podatek spadkowy wszystkim (małżeństwom, parom nieformalnym, osobom samotnym), a nie wyróżniac akurat homoseksualistów.

_________________
Without our traditions, our lives would be as shaky as a fiddler on the roof


Pt sty 30, 2009 11:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Czy to jest dyskryminacja? Jeżeli uznamy, że tak, należałoby najpierw zniesc podatek spadkowy wszystkim (małżeństwom, parom nieformalnym, osobom samotnym), a nie wyróżniac akurat homoseksualistów.


Nie chcę nic mówić, ale to właśnie homoseksualistom przysługuje podatek od spadku. W przypadku małżeństw i bliskiej rodziny już dawno został on zniesiony. Homoseksualiści są traktowani tutaj jak obcy ludzie - muszą zapłacić podatek. To tak jakby ja Tobie coś zapisał.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pt sty 30, 2009 11:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
Mroczny - masz rację. Podatek od wdów i sierot został zniesiony, ale nie tak znowu dawno - w 2006 roku, przez rząd Kaczynskiego.

Tak - para homoseksualna jest tu traktowana jak obcy ludzie. Co z tym zrobic? Są dwa wyjścia:

- zniesc podatek spadkowy w ogóle, albo
- wprowadzic ulge dla par homoseksualnych, co wcześniej wymagaloby wprowadzenia legalizacji związków homoseksualnych.

Z jakichs powodów istnienie podatku spadkowego uważa się za fundament funkcjonowania państwa. Ja jednak uważam, że pierwszą opcję jest technicznie łatwa do wykonania, choc oczywiście byłby to uszczerbek dla budżetu państwa. Ulga dla homoseksualistów stanowiłaby za to rewolucję w tkance społecznej, o konsekwencjach daleko przekraczających kwestie podatkowo-spadkowo-ubezpieczeniowe.

I do tego właśnie dążą aktywiści gejowscy, nieprawdaż?

_________________
Without our traditions, our lives would be as shaky as a fiddler on the roof


Pt sty 30, 2009 14:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Nie wiem do czego dążą homoseksualiści, ale jeśli chodzi o podatki od spadku i darowizn to uważam je za zwykłą kradzież. Dlatego jakiegokolwiek takie podatki powinny być zniesione w ogóle. Nie mam zamiaru płacić państwu tylko dlatego, że coś dostałem/coś oddałem.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pt sty 30, 2009 22:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 2:22
Posty: 196
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Nie wiem do czego dążą homoseksualiści


Ad vocem - nie napisałem "homoseksualści", ale "aktywiści gejowscy". Nie każdy robotnik bolszewikiem, nie każda kobieta feministką, nie każdy heteroseksualista Larrym Flyntem i nie każdy homoseksualista "działaczem o prawa LGBT".

_________________
Without our traditions, our lives would be as shaky as a fiddler on the roof


Pt sty 30, 2009 23:32
Zobacz profil
Post 
Piszę o pewnej sprawie w tym wątku, ponieważ nie chce mi się zakładać odzdzielnego tematu.

To z czym spotkałem się wczoraj oburzyło mnie, mimo, że generalnie jestem przeciwny kościołowi katolickiemu i uważam, że lepiej by było, jakby ta organizacja upadła. Ale do rzeczy... Spotkałem się z kolegą u niego w domu. Po pewnym czasie ktoś przyszedł. Był to ksiądz (w sutannie) i ja takie oczy 0.0 Kolega wytłumaczył mi, że to jego dobry znajomy, który właśnie wrócił z kolędy... Myślę sobie no ok, mimo, że sytuacja była i tak już całkiem dziwna (my zajęci sobą w jednym pokoju i tamten ksiądz będący w drugim pokoju słuchający dosyć głośno muzyki - już od co najmniej kilku lat nie byłem w kościele, ale brzmiało to jak typowa muzyka grana w czasie mszy). No, ale myślę sobie spoko nie moja sprawa... Potem przychodzi kolejna osoba, która okazuje się być byłym chłopakiem księdza. W tym momencie mnie to wkurzyło, ponieważ mimo mojej szczerej niechęci do kościoła, nie lubię jak ktoś należy do danej organizacji (i nie ważne, czy jest to kościół, czy nie) i za jej plecami łamie wszelkie zasady narzucone mu przez tą organizację. A z tego co mi wiadomo to kościół nie lubi gejów i potępia homoseksualizm. Tymczasem ten człowiek jest jednocześnie aktywnie działającym księdzem i gejem, których wchodzi w relacje partnerskie z facetami. Żeby było ciekawiej, jedynym poirytowanym tej tego faktu byłem ja (gej, ateista, przeciwnik kościoła katolickiego), natomiast zarówno dla mojego kolegi, jak i księdza jest to sytuacja całkowicie normalna. Ktoś z boku mógłby wręcz odnieść wrażenie, że postępowanie to jest zgodne z normami kościoła.

Co więcej, dowiedziałem się kilku smaczków z życia kościelnego, niedostępnych dla wiernych i osób postronnych. Takie kwestie jak np to, że np w zakonie każdy śpi w osobnym pokoju, a jak kogoś odwiedza w nocy to drzwi muszą być zamknięte i jak ktoś zostanie nakryty na seksie gejowskim to kościół nie wywala na bruk takich ludzi, gdyż obawia się przecieku do mediów kolejnego skandalu. Przenosi po prostu takich kleryków do innych zakonów. Podobno jest to standardem w kościele.

W związku z tą całą sytuacją ciekawi mnie, czy są jakieś dane nt. liczby gejów pośród duchownych katolickich? Nie od dziś się zastanawiałem nad tą kwestią, z różnych medialnych skandali przypuszczałem, że jest ich pewnie sporo, natomiast ostatnio coraz częściej słyszę wśród moich znajomych o takich sytuacjach (że np ktoś się dowiedział, że jego facet to ksiądz, po x latach trwania z nim w związku - tamten przed nim to ukrywał, itp). Teraz ta sytuacja z wczoraj... Czasami odnoszę wrażenie, w kościele katolickim panują podwojne standardy i moralność - ta kreowana na zewnątrz do wiernych i całego świata zewnętrznego i ta dostępna tylko za drzwiami parafii i kościelnych ścian. to wygląda jak dwa oddzielne światy.

Co o tym sądzicie?


N lut 01, 2009 17:21

Dołączył(a): So mar 03, 2007 21:38
Posty: 36
Post 
Cytuj:
A z tego co mi wiadomo to kościół nie lubi gejów i potępia homoseksualizm

Błąd, Kościół nie popiera legalizacji związków homoseksualnych, adopcji itp., samych homoseksualistów ABSOLUTNIE NIE POTĘPIA!
Cytuj:
Podobno jest to standardem w kościele.

Tak, i o tym też wiedzą tylko ateiści, którzy znają jeszcze wiele innych ukrytych wad Kościoła, o których nikt inny nie wie. Plotki wymyślone przez przeciwników Kościoła, mające na celu zaszkodzenie mu.
Cytuj:
W związku z tą całą sytuacją ciekawi mnie, czy są jakieś dane nt. liczby gejów pośród duchownych katolickich?

Czy gdzieś jest zapis, że ksiądz musi być hetero? Za orientację w Kościele nikogo się nie ocenia (skoro Kościół byłby przeciwko gejom, to myślisz że geje zostawali by księżmi? coś to sobie przeczy jedno z drugim, ale oba według ateistów z tego co widzę prawdziwe), jeżeli ksiądz nie jest w żadnym związku itp. to przecież może być jak najbardziej tym księdzem.
Cytuj:
z różnych medialnych skandali przypuszczałem

Tak, wierz mediom, z Faktem i kolegami na czele.
Cytuj:
że np ktoś się dowiedział, że jego facet to ksiądz, po x latach trwania z nim w związku - tamten przed nim to ukrywał, itp

Masz to potwierdzone, czy też "kolega mówił, że podobno"? Nie wiem jak da się ukryć coś takiego. Poza tym taki ksiądz to nie ksiądz i nie oceniajmy na podstawie takich osobników całego Kościoła. Że jeden ksiądz jest zły, to ja zaraz nie chodzę do kościoła i że to zła instytucja.
Cytuj:
Czasami odnoszę wrażenie, w kościele katolickim panują podwojne standardy i moralność - ta kreowana na zewnątrz do wiernych i całego świata zewnętrznego i ta dostępna tylko za drzwiami parafii i kościelnych ścian. to wygląda jak dwa oddzielne światy.

Tak jak mówiłem, nie można mówić o całym Kościele na podstawie kilku złych księży, że zaraz podwójna moralność. Jeżeli wystąpiły by takie przypadki, o których mówisz, to Kościół jest przeciwko takim praktykom przecież.


Pn lut 02, 2009 14:28
Zobacz profil
Post 
Lost napisał(a):
Błąd, Kościół nie popiera legalizacji związków homoseksualnych, adopcji itp., samych homoseksualistów ABSOLUTNIE NIE POTĘPIA!


Nie rozumiem tego. Jak można potępiać antykoncepcję pod zarzutem "przyjemności bez rozmnażania", niewłaściwego używania ciała itp., a nie potępiać homoseksualizmu, którego skutki są identyczne?


Pn lut 02, 2009 14:37
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL