Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 19, 2025 16:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 BÓG - Wiem że istnieje, Wierzę że istnieje..... 
Autor Wiadomość
Post 
Kurczaczku ...
A jaki widzisz sposób na zachowanie zasad moralnych - bez religii ?


Cz sty 13, 2005 21:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Tradycja. To w tradycji tkwi siła, nie w religii. Każde prawo można zmienić, albo napisać od nowa. Tradycja natomiast to nieprzemijająca wartość, kultywowana mimowolnie przez mieszkańców danego regionu. W naszym kręgu cywilizacyjnym tradycją stało się chrześcijanstwo. Czy jest to jednak poszanowanie starych zasad prowadzące do postępu ?

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Cz sty 13, 2005 23:43
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post Re: BÓG - Wiem że istnieje, Wierzę że istnieje.....
Współczujący napisał(a):
Te sformułowanie po prostu mówi o tym, że w Boga nie tylko mozna wierzyć, że mozna go zobaczyć, odczuć we własnym sercu i doświadczeniach;) Każdy może to zrobić jeśli chce;)


O coś takiego właśnie mi chodziło!
Jeżeli Bóg istnieje i można tego doświadczyć, to po co wiara? Czy wierzę w fotel, na którym siedzę? Nie: ja wiem, że on istnieje.

Podaj prosty przykład doświadczenia obecności Boga. Nie interesuje mnie powtarzanie w kółko mantr (bo to działa w podobny sposób, ale tylko subiektywnie), tylko prosty i jasny przykład.


Pt sty 14, 2005 9:56
Zobacz profil
Post 
"Pośród śmierci trwa życie,
pośród kłamstwa trwa prawda,
pośród ciemności trwa światło.
Stąd wnioskuję, że Bóg jest życiem, prawdą i światłem" - Gandhi.
Może mantra.....ale oddaje rzeczywistość.


Pt sty 14, 2005 10:16

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
"Pośród śmierci trwa życie,
pośród kłamstwa trwa prawda,
pośród ciemności trwa światło.
Stąd wnioskuję, że Bóg jest życiem, prawdą i światłem" - Gandhi.
Może mantra.....ale oddaje rzeczywistość.


Oczywiście żartowałeś, bo niemożliwe żebyś napisał to na poważnie.
Ja też sobie zażartuję:
"Pośród piasku są kamyki,
pośród atomów są atomy fosforu,
pośród sztućców są widelce,
stąd wnioskuję, że Wielki Krasnolud jest kamykiem, fosforem i widelcem".

Infantylność wnioskowania obu przykładów jest identyczna.
Pierwsze 3 wersy są jak najbardziej prawdziwe, a 4-ty wyskakuje nie wiadomo na jakiej podstawie.

Jeżeli to miał być ten przykład oddający rzeczywistość, to - delikatnie mówiąc - jest mało przekonywujący.


Pt sty 14, 2005 12:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 28, 2004 18:55
Posty: 32
Post 
ddv163 napisał(a):
Kurczaczku ...
A jaki widzisz sposób na zachowanie zasad moralnych - bez religii ?

To jest właśnie charakterystyczne. Zauważyłem, że jest to niezwykle popularny argument mający przemawiać za sensownością wiary religijnej. Wydaje mi się, że większość ludzi deklarujących wiarę w Boga (a ja do nich nie należę), czyni to właśnie po to, by zabezpieczyć się moralnie. Bardzo często jest to ostatni "as z rękawa" w dyskusji na temat wiary. To dla mnie naprawdę zaskakujące, jak rozpaczliwie ludzie unikają odpowiedzialności za ryzyko samodzielnych prób rozpoznania dobra i zła i zrzucają ten obowiązek na jakiś superdoskonały byt. Boją się samym sobie zadać to trudne pytanie: "co powinienem?". Wolą wierzyć, że jest ktoś supermocarny, kto nam to wszystko powie. Nie podoba mi się to.


Pt sty 14, 2005 12:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2005 21:15
Posty: 27
Post 
Jezeli Bog chcialby zeby Go mozna bylo zobaczyc to wszyscy latwo mogli by sie o nim dowiedziec. Skoro nie latwo sie o Bogu dowiedziec to jaki Bog ma w tym cel?

To jest wlasciwe pytanie :hmmm:

Cytuj:
Tradycja. To w tradycji tkwi siła ...


A ja myslalem, ze Tradycja to dziewczynka ;) Tradycja ma sie ni jak do moralnosci. Chyba, ze uznac za moralne wrozby Andrzejkowe i Smingus Dyngus :-D Jezeli chcesz w przyszlosc moralnosc oprzec na tradycji to ja zaczynam budowac schron :) Zanim tradycja "nie zabijaj" calkiem nie wygasnie.


Pt sty 14, 2005 15:17
Zobacz profil
Post 
Irbisol
Gandhi to taki niepoważny facet, co to sobie wymyślił walkę o niepodległość bez przemocy .... fokus-pokus i fantazja stała się rzeczywistością.
Widocznie tacy "niepoważni" potrafią więcej dostrzec.....


Pt sty 14, 2005 15:35
Post 
Tradycję można zmienić, można wprowadzić nową.
Zasad religii - NIE.
Kurczak, Irbisol, yavo - nadal czekam na logicznie i spójnie powiązany system wartości nie oparty na religii.
Jest ktoś w stanie taki przedstawić ??

Przypomnę, że w historii próbowano zrobić coś takiego już kilkakrotnie.
Eksperymenty te zawsze były nieudane.


Pt sty 14, 2005 17:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Dość prosty, ddv
nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe; żyj tak, aby Tobie i z Tobą było dobrze...

Szkodzenie innym zasadniczo szkodzi, miłość się opłaca. Zapewne do pewnych granic, ale...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt sty 14, 2005 17:18
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 25, 2004 15:34
Posty: 145
Post 
___Myślę, że podważyć można wszystko, można podważać istnienie Boga, a nawet isnienie samego siebie. Qrczak właśnie to zrobił, chcąc mnie przekonać, iż jestem tylko iluzja, bezsensem, głupim żartem (myślę, że jest to wpływ literatury s-f).

___Otóż dla wszystkich wątpiących (podważających) mam dobrą wiadomość ISTNIEJECIE :). Jeseście konoretymi Osobami. Składacie się z niezliczonej liczby warstw, cech, właściwości i jakości :).
___Niestety (bądź stety) jesteśmy dla siebie samych tajemnicą (nie widzimy w pełni swojej istoty). Istotę człowieka widzi jasno jedynie Bóg.

___Chcielibyśmy zamknąć Boga w naszym rozumie, ale On jest większy. To co myślimy o Bogu nie jest Bogiem, tylko naszym wyobrażeniem o Nim. Cóż to byłby za Bóg, gdyby człowiek mógł Go pojąć Człowiek, aby zrozumieć Boga musiałby być Bogiem. Nawet Miłość, którą Jest, jest dla mnie niewyobrażalna, ale przez nią staje się bliski. To przecież bardzo oczywiste i logiczne :D.

___Wiem, że Bóg jest, bo żyję w realnym świecie, a nie w świecie iluzji.
Iluzją jest wykluczanie istnienia Boga i twierdzenie, że coś samo się stało.
Bóg się nie stał On jest, poza granicami, którym my podlegamy (również stawania się). Rozumiecie? Ja nie :).


Pt sty 14, 2005 17:49
Zobacz profil
Post 
A nie wydaje Ci się jotko, że to, o czym wspominasz wynika bezpośrednio z Chrześcijaństwa - wcielanego przecież w naszej cywilizacji od 2000 lat :co:


Pt sty 14, 2005 18:03
Post 
yavo napisał(a):
ddv163 napisał(a):
Kurczaczku ...
A jaki widzisz sposób na zachowanie zasad moralnych - bez religii ?

To jest właśnie charakterystyczne. Zauważyłem, że jest to niezwykle popularny argument mający przemawiać za sensownością wiary religijnej. Wydaje mi się, że większość ludzi deklarujących wiarę w Boga (a ja do nich nie należę), czyni to właśnie po to, by zabezpieczyć się moralnie. Bardzo często jest to ostatni "as z rękawa" w dyskusji na temat wiary. To dla mnie naprawdę zaskakujące, jak rozpaczliwie ludzie unikają odpowiedzialności za ryzyko samodzielnych prób rozpoznania dobra i zła i zrzucają ten obowiązek na jakiś superdoskonały byt. Boją się samym sobie zadać to trudne pytanie: "co powinienem?". Wolą wierzyć, że jest ktoś supermocarny, kto nam to wszystko powie. Nie podoba mi się to.

To co piszesz jest próbowane przez ludzi, którzy przejęli myśle oświecenia - odrzućmy chrześcijaństwo, chrześcijaństwo jest zbędne. Nic nowego, ale też to się nie udało, co oczywiście nie znaczy, że osobiście wymagam, by ateiści zaraz zostawali katolikami. Nic nie wymagam. Nawet na dyskusje forumowe czasu nie mam.
Polecam jednak w tym temacie debatę Habermasa z Ratzingerem. Proszę zwrócić uwagę, że oboje uznali kultury, których są jakby nie było przedstawicielami za nieuniwersalistyczne. Jeżeli ktoś pociągnie ten temat sensownie w wątku do którego daję linka, to może pojawi się coś co by mnie zainteresowało w tej dyskusji - mówię poważnie, przepychanie się, że np. chrześcijaństwo jest zbędne, albo np. kultura krytykująca stale... hm... powiedzmy "fanatyków chrześcijańskich" jest zbędna, jest nonsensowne.
Link do wątku "Rozum i wiara Zachodu": http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=1168
Pozdrawiam


Pt sty 14, 2005 18:48

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Alus napisał(a):
Irbisol
Gandhi to taki niepoważny facet, co to sobie wymyślił walkę o niepodległość bez przemocy .... fokus-pokus i fantazja stała się rzeczywistością.
Widocznie tacy "niepoważni" potrafią więcej dostrzec.....


A co ma do rzeczy jego walka o niepodległość? Czy to oznacza że może pójść na forum fizyków i podać bez uzasadnienia nową teorią unifikacji?
4-ty wers jest wzięty z sufitu niezależnie od tego czego facet dokonał - dostrzeż jakieś logiczne konsekwencje jego rozumowania i je przedstaw, jeżeli istniały.
Niepodległość bez przemocy jest imponującym wyczynem, ale nie upoważnia do bezpodstawnych twierdzeń. Jeżeli heroiczne czyny uważasz za wystarczający argument do bezkrytycznego przyjmowania twierdzeń dokonującego tych czynów, to masz dziwne kryterium zdobywania wiedzy: autorytet ponad wszystko, niekoniecznie w zadanej dziedzinie.


Pt sty 14, 2005 21:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Luiza napisał(a):
___Otóż dla wszystkich wątpiących (podważających) mam dobrą wiadomość ISTNIEJECIE :). Jeseście konoretymi Osobami. Składacie się z niezliczonej liczby warstw, cech, właściwości i jakości :).
___Niestety (bądź stety) jesteśmy dla siebie samych tajemnicą (nie widzimy w pełni swojej istoty). Istotę człowieka widzi jasno jedynie Bóg.


Brakuje w tym wywodzie jednego: istotnej różnicy w tym, że siebie postrzegamy, a Boga nie.

Luiza napisał(a):
___Chcielibyśmy zamknąć Boga w naszym rozumie, ale On jest większy.


Nie chodzi o to że chcemy go pojąć, tylko o to że pojmujemy świat bez niego.

Luiza napisał(a):
___Wiem, że Bóg jest, bo żyję w realnym świecie, a nie w świecie iluzji.


Ja twierdzę, że NIE WIESZ, podobnie jak ja. A twierdzisz że wiesz bo żyjesz w świecie iluzji.

Luiza napisał(a):
Iluzją jest wykluczanie istnienia Boga i twierdzenie, że coś samo się stało.


Ale twierdzenie że Bóg istniał od zawsze już iluzją nie jest? Jak powstał Bóg? Sam się stał?
Bóg ma jakiś nieuzasadniony monopol na bezprzyczynowość i wieczność istnienia, a przecież dużo bardziej prawdopodobne jest, że od zawsze istniało coś dużo prostszego, np. fundamentalne prawa fizyki.


Pt sty 14, 2005 21:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL