Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
Autor |
Wiadomość |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
Cytuj: mam w pracy kolezanke- gorliwie wierzaca i majaca podobne przekonania co wiekszosc uzytkownikow tego forum. co gorsza ma ona 23 lata. jeszcze gorsze jest to ze codziennie, bez litosci probuje mnie przeciagnac na swoja strone. i ku jej widocznej rozpaczy nie udaje jej sie. sluchajac jej opinii na kolejne tematy (ta agitacja juz zaczyna mnie mocno meczyc) postanowilam wiecej dowiedziec sie o "wrogu" i zaczelam myszkowac w necie. trafilam tu. moge sie przedstawic jako osoba ktora ani nie jest wierzaca ani nie wierzaca. wiem jedno, zadna religia tego swiata nie namawia ludzi do czynienia zla....oprocz naszej jezeli poczytac wypowiedzi co niektorych tutaj.
Jak to bez litości próbuje Cie przeciagnac na swoja stronę . Czy robi to siłą , czy grozi Tobie? Jeśli grozi to czemu jeszcze jest Twoją koleżanką ?
Zamiast krzyczeć, może lepiej nie przyjaźnić się z taką okropną osobą , która jest Twoją koleżanką, a jednocześnie wrogiem.
A może podaje Ci rękę i chce wyciągnąć z bagna.
Czy nasz światopogląd jest wynikiem zmuszania? A jeśli tak to dlaczego jesteśmy zmuszani?
Uważam że można pokazać kierunek , ale czy jest to równoznaczne ze zmuszaniem?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt lut 03, 2009 17:30 |
|
|
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Cytuj: Uważam że można pokazać kierunek , ale czy jest to równoznaczne ze zmuszaniem?
A o namawianiu do zniszczenia Kartaginy slyszales? Dalo rade. Ciagle dulczenie moze byc bardziej bolesne od "chinskich pieszczot". 
|
Wt lut 03, 2009 17:57 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Dla mnie ta wypowiedz jest zbyt uboga w treść, aby coś więcej móc powiedzieć. Mam wrażenie że dla osoby, która to napisała, równie straszne jak to całe zmuszanie i agitowanie jest fakt że bycie mocno wierzącym w wieku 23 lat to jakaś tragedia. Dalej nie wiem jak niby jest zmuszana? Jeśli jest to współczuje, ale cięzko cokolwiek wyczytać z tych paru linijek tekstu.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt lut 03, 2009 18:36 |
|
|
|
 |
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
juz spiesze z wyjasnieniami.
uzylam okreslenia kolezanka bo pracuje z nia w jednym pokoju. przyjaciolka nigdy nie bedzie, odrozniam pojecie kolega - przyjaciel. przyjaciol sama wybieram.
pracuje z nia od 1,5 roku. 5 dni w tygodniu slysze tylko jeden temat. raz w tyg przynajmniej padaja slowa "ty poszukaj BOGA"
ja nie mam prawa wyrazic swojego swiatopogladu bo ona dostaje histerii
nie mam rowniez prawa powiedziec "kolezanko skonczmy ten temat bo jestem juz duza dziewczynka, mam ugruntowany swiatopoglad i nie chce zyc wg zasad ktore ty wyznajesz" - takie mniej wiecej slowa wypowiadam raz na kilka dni, i nic, po godzinie temat wraca....niestety
nie widze tu nigdzie podawania reki ani wyciagania z bagna. mam szczesliwe zycie, szczesliwa rodzine, chodze usmiechnieta. mam prawie wszystko czego mi trzeba (brakuje tylko bialego domku z pieknym ogrodkiem). spelniaja sie moje marzenia. moj kregoslup moralny jest na tyle silnie uksztaltowany przez moich wspanialych rodzicow ze nie lamie prawa, nie czynie swiadomie zla. nie zyje w patologii, kocham i jestem kochana.
tak, ciagle jatrzenie jest gorsze niz "chinskie pieszczoty".
wracam z pracy zmeczona
jestem osoba molestowana religijnie....
jestem swiadkiem molestowania rowniez innych, tyle ze oni moga wyjsc z pokoju i wrocic do swoich biurek i zajec
nie oburza mnie ze tak mloda osoba jest wierzaca. ja JESTEM TOLERANCYJNA. moze sobie nawet isc do zakonu. jej zycie, jej sprawa. przeraza mnie tylko ze osoba mloda, wyksztalcona prezentuje poglady "moherowych beretow oderwanych przed chwila od pluga" (nie mylic z rolnikami dla ktorych zywie szacunek)
|
Śr lut 04, 2009 10:08 |
|
 |
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
JESTEM ZMUSZANA
MUSZE SLUCHAC RAD, POGLADOW KTORYCH NIE MAM OCHOTY WYSLUCHIWAC
NIE MOGE JEJ ZAKLEIC PLASTREM
|
Śr lut 04, 2009 10:09 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
wasze sumienie napisał(a): JESTEM ZMUSZANA MUSZE SLUCHAC RAD, POGLADOW KTORYCH NIE MAM OCHOTY WYSLUCHIWAC NIE MOGE JEJ ZAKLEIC PLASTREM
Możesz zawsze spróbować ją obrazić - nie wulgarnie, a inteligentnie 
|
Śr lut 04, 2009 10:12 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Powiedz, że jest idealna w oddalaniu Cię od Boga  Może pomyśli 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr lut 04, 2009 10:14 |
|
 |
wasze sumienie
Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37 Posty: 196
|
twarda jest. wymyslila sobie teorie ze to Bog jej zsyla takie osoby jak ja aby poddac ja probie...
jej nie trzeba obrazac. wystarczy wypowiedziec "ach, jestem tak zrelaksowana, wypieszczona, dzis w nocy moj maz okazal sie mistrzem seksu oralnego...." czy cos w tym stylu...
|
Śr lut 04, 2009 10:19 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Mnie pewna osoba omija z daleka gdy nie udało się jej mnie nawrócić. Chyba to nie jest dobre ale jeszcze gorsze byłoby takie właśnie codzienne słuchanie kazań. To chyba brak pokory.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Śr lut 04, 2009 12:28 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: twarda jest. wymyslila sobie teorie ze to Bog jej zsyla takie osoby jak ja aby poddac ja probie...
Religijna megalomania ciężka sprawa...
|
Śr lut 04, 2009 13:13 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Zatem szczerze współczuje. Problemem jest widocznie przekonanie wewnętrzne tej ososby, że ona ma misje i musi ją wypełniać. Myśle że obrała sobie złą metodę, ale nie dziwie się że ludziom zdarza się błądzić w swoich staranich i dobierać złe metody.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr lut 04, 2009 17:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
Seweryn napisał(a): Czy nasz światopogląd jest wynikiem zmuszania? A jeśli tak to dlaczego jesteśmy zmuszani?
Dobre pytanie zadałeś Sewerynie.
Zmusić wystarczy tylko raz. Wiemy z histori, że jak wprowadzono w Polsce chrześcijaństwo, to zmuszono nas siłą.
Niszczono święte miejsca pogan, święte gaje, itp, a czarowników, guślarzy i zielarzy, którzy przewodzili tym ludziom zazwyczaj zabijano.
Poganie tego obszaru zorganizowali kilkakrotnie nawet powstania zbrojne, które zostały stłumione.
Jeżeli już raz przymusimy,
to wystarczy tych przymuszonych nauczyć, aby wychowali swoje dzieci tak jak tego chcemy.
Dzieci, które urodzą się w tym "przymuszeniu", nie są nawet do końca świadome tego, że są przymuszane, tylko myślą, że religia ta którą znają od dziecka jest czymś normalnym i oczywistym.
Później dzieci wychowują dzieci, i tak religia jest przekazywana z pokolenia i pokolenie.
Dla bezpieczeństwa chrzci się je na etapie kiedy nie są tego świadome i nie przyjmują chrztu dobrowolnie.
Dobrym przykładem przymuszenia jest chrzest.
Katolicy sami uważają, że chrztu nie można zmazać, a chrzczą swoje dzieci ?
To tak jakby zrobić małemu dziecku tatuaż na całym ciele, nie wiedząc czy w przyszłości mu się spodoba...
O przymuszaniu mówić by dużo.
Cieszę się, że to zauważyłeś Sewerynie.
Mniemam, że jesteś ateistą,
bo zwykli katolicy zazwyczaj nie zauważają tego przymuszenia.
O przymuszaniu dużo by pisać.
Jest przymus bezpośredni,
Jest i przymus pośredni, jak presja społeczeństwa, rodziny, czy niedostanie prezentu, jak się nie przystąpi do I komunii.
Temat rzeka, jak ktoś jest zainteresowany, to możemy go pociągnąć w nowym wątku, o ile administracja się zgodzi ?
|
Śr lut 04, 2009 20:21 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Pewnie dawne religie Słowian były głupie i dlatego zostały porzucone na korzyść pięknego i pokojowego katolicyzmu. To nic że były wyznawane od pokoleń. Liczy się przecież tylko chrześcijańskie dziedzictwo. Reszta jest bezwartościowa. Precz z poganami. 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Śr lut 04, 2009 20:39 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
User napisał(a): Cieszę się, że to zauważyłeś Sewerynie. Mniemam, że jesteś ateistą, bo zwykli katolicy zazwyczaj nie zauważają tego przymuszenia.
Ateista jako niezwykły katolik ... coś w tym jest
Uważam że ludzie wyznają swój swiatopogląd z własnej woli . Nawet jesli ktoś kogoś zmusza to i tak ostateczna decyzja należy do niego. Przykładowo jeśli ktoś Cię zmusza abyś został Katolikiem to czy zostaniesz nim? Oczywiście że nie. Podobnie jest gdy rozmawiasz o Bogu z własnej woli, zakładam że nikt Cię nie zmusza.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Śr lut 04, 2009 23:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nasz Kościół jest misyjny
zadaniem każdego jest nawracanie
owieczek na właściwą drogę
wywieranie presji psychicznej
jest jedną z najlepszych metod ku temu
sprawdzoną od stuleci
|
Cz lut 05, 2009 0:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|