Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 10:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Czy można zmusić do zmiany światopoglądu? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
Cytuj:
mam w pracy kolezanke- gorliwie wierzaca i majaca podobne przekonania co wiekszosc uzytkownikow tego forum. co gorsza ma ona 23 lata. jeszcze gorsze jest to ze codziennie, bez litosci probuje mnie przeciagnac na swoja strone. i ku jej widocznej rozpaczy nie udaje jej sie. sluchajac jej opinii na kolejne tematy (ta agitacja juz zaczyna mnie mocno meczyc) postanowilam wiecej dowiedziec sie o "wrogu" i zaczelam myszkowac w necie. trafilam tu.
moge sie przedstawic jako osoba ktora ani nie jest wierzaca ani nie wierzaca. wiem jedno, zadna religia tego swiata nie namawia ludzi do czynienia zla....oprocz naszej jezeli poczytac wypowiedzi co niektorych tutaj.


Jak to bez litości próbuje Cie przeciagnac na swoja stronę . Czy robi to siłą , czy grozi Tobie? Jeśli grozi to czemu jeszcze jest Twoją koleżanką ?
Zamiast krzyczeć, może lepiej nie przyjaźnić się z taką okropną osobą , która jest Twoją koleżanką, a jednocześnie wrogiem.
A może podaje Ci rękę i chce wyciągnąć z bagna.

Czy nasz światopogląd jest wynikiem zmuszania? A jeśli tak to dlaczego jesteśmy zmuszani?

Uważam że można pokazać kierunek , ale czy jest to równoznaczne ze zmuszaniem?

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt lut 03, 2009 17:30
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
Uważam że można pokazać kierunek , ale czy jest to równoznaczne ze zmuszaniem?

A o namawianiu do zniszczenia Kartaginy slyszales? Dalo rade. Ciagle dulczenie moze byc bardziej bolesne od "chinskich pieszczot". :)


Wt lut 03, 2009 17:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Dla mnie ta wypowiedz jest zbyt uboga w treść, aby coś więcej móc powiedzieć. Mam wrażenie że dla osoby, która to napisała, równie straszne jak to całe zmuszanie i agitowanie jest fakt że bycie mocno wierzącym w wieku 23 lat to jakaś tragedia. Dalej nie wiem jak niby jest zmuszana? Jeśli jest to współczuje, ale cięzko cokolwiek wyczytać z tych paru linijek tekstu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt lut 03, 2009 18:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
juz spiesze z wyjasnieniami.
uzylam okreslenia kolezanka bo pracuje z nia w jednym pokoju. przyjaciolka nigdy nie bedzie, odrozniam pojecie kolega - przyjaciel. przyjaciol sama wybieram.
pracuje z nia od 1,5 roku. 5 dni w tygodniu slysze tylko jeden temat. raz w tyg przynajmniej padaja slowa "ty poszukaj BOGA"
ja nie mam prawa wyrazic swojego swiatopogladu bo ona dostaje histerii
nie mam rowniez prawa powiedziec "kolezanko skonczmy ten temat bo jestem juz duza dziewczynka, mam ugruntowany swiatopoglad i nie chce zyc wg zasad ktore ty wyznajesz" - takie mniej wiecej slowa wypowiadam raz na kilka dni, i nic, po godzinie temat wraca....niestety

nie widze tu nigdzie podawania reki ani wyciagania z bagna. mam szczesliwe zycie, szczesliwa rodzine, chodze usmiechnieta. mam prawie wszystko czego mi trzeba (brakuje tylko bialego domku z pieknym ogrodkiem). spelniaja sie moje marzenia. moj kregoslup moralny jest na tyle silnie uksztaltowany przez moich wspanialych rodzicow ze nie lamie prawa, nie czynie swiadomie zla. nie zyje w patologii, kocham i jestem kochana.

tak, ciagle jatrzenie jest gorsze niz "chinskie pieszczoty".
wracam z pracy zmeczona
jestem osoba molestowana religijnie....
jestem swiadkiem molestowania rowniez innych, tyle ze oni moga wyjsc z pokoju i wrocic do swoich biurek i zajec
nie oburza mnie ze tak mloda osoba jest wierzaca. ja JESTEM TOLERANCYJNA. moze sobie nawet isc do zakonu. jej zycie, jej sprawa. przeraza mnie tylko ze osoba mloda, wyksztalcona prezentuje poglady "moherowych beretow oderwanych przed chwila od pluga" (nie mylic z rolnikami dla ktorych zywie szacunek)


Śr lut 04, 2009 10:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
JESTEM ZMUSZANA
MUSZE SLUCHAC RAD, POGLADOW KTORYCH NIE MAM OCHOTY WYSLUCHIWAC
NIE MOGE JEJ ZAKLEIC PLASTREM


Śr lut 04, 2009 10:09
Zobacz profil
Post 
wasze sumienie napisał(a):
JESTEM ZMUSZANA
MUSZE SLUCHAC RAD, POGLADOW KTORYCH NIE MAM OCHOTY WYSLUCHIWAC
NIE MOGE JEJ ZAKLEIC PLASTREM


Możesz zawsze spróbować ją obrazić - nie wulgarnie, a inteligentnie :)


Śr lut 04, 2009 10:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Powiedz, że jest idealna w oddalaniu Cię od Boga ;-) Może pomyśli :?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr lut 04, 2009 10:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
twarda jest. wymyslila sobie teorie ze to Bog jej zsyla takie osoby jak ja aby poddac ja probie...
jej nie trzeba obrazac. wystarczy wypowiedziec "ach, jestem tak zrelaksowana, wypieszczona, dzis w nocy moj maz okazal sie mistrzem seksu oralnego...." czy cos w tym stylu...


Śr lut 04, 2009 10:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Mnie pewna osoba omija z daleka gdy nie udało się jej mnie nawrócić. Chyba to nie jest dobre ale jeszcze gorsze byłoby takie właśnie codzienne słuchanie kazań. To chyba brak pokory.

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Śr lut 04, 2009 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
twarda jest. wymyslila sobie teorie ze to Bog jej zsyla takie osoby jak ja aby poddac ja probie...

Religijna megalomania ciężka sprawa...


Śr lut 04, 2009 13:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Zatem szczerze współczuje. Problemem jest widocznie przekonanie wewnętrzne tej ososby, że ona ma misje i musi ją wypełniać. Myśle że obrała sobie złą metodę, ale nie dziwie się że ludziom zdarza się błądzić w swoich staranich i dobierać złe metody.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr lut 04, 2009 17:08
Zobacz profil
Post Re: Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
Seweryn napisał(a):
Czy nasz światopogląd jest wynikiem zmuszania? A jeśli tak to dlaczego jesteśmy zmuszani?


Dobre pytanie zadałeś Sewerynie.
Zmusić wystarczy tylko raz. Wiemy z histori, że jak wprowadzono w Polsce chrześcijaństwo, to zmuszono nas siłą.
Niszczono święte miejsca pogan, święte gaje, itp, a czarowników, guślarzy i zielarzy, którzy przewodzili tym ludziom zazwyczaj zabijano.
Poganie tego obszaru zorganizowali kilkakrotnie nawet powstania zbrojne, które zostały stłumione.

Jeżeli już raz przymusimy,
to wystarczy tych przymuszonych nauczyć, aby wychowali swoje dzieci tak jak tego chcemy.
Dzieci, które urodzą się w tym "przymuszeniu", nie są nawet do końca świadome tego, że są przymuszane, tylko myślą, że religia ta którą znają od dziecka jest czymś normalnym i oczywistym.
Później dzieci wychowują dzieci, i tak religia jest przekazywana z pokolenia i pokolenie.
Dla bezpieczeństwa chrzci się je na etapie kiedy nie są tego świadome i nie przyjmują chrztu dobrowolnie.

Dobrym przykładem przymuszenia jest chrzest.
Katolicy sami uważają, że chrztu nie można zmazać, a chrzczą swoje dzieci ?
To tak jakby zrobić małemu dziecku tatuaż na całym ciele, nie wiedząc czy w przyszłości mu się spodoba...

O przymuszaniu mówić by dużo.
Cieszę się, że to zauważyłeś Sewerynie.
Mniemam, że jesteś ateistą,
bo zwykli katolicy zazwyczaj nie zauważają tego przymuszenia.

O przymuszaniu dużo by pisać.
Jest przymus bezpośredni,
Jest i przymus pośredni, jak presja społeczeństwa, rodziny, czy niedostanie prezentu, jak się nie przystąpi do I komunii.
Temat rzeka, jak ktoś jest zainteresowany, to możemy go pociągnąć w nowym wątku, o ile administracja się zgodzi ?


Śr lut 04, 2009 20:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Pewnie dawne religie Słowian były głupie i dlatego zostały porzucone na korzyść pięknego i pokojowego katolicyzmu. To nic że były wyznawane od pokoleń. Liczy się przecież tylko chrześcijańskie dziedzictwo. Reszta jest bezwartościowa. Precz z poganami. ;)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Śr lut 04, 2009 20:39
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: Czy można zmusić do zmiany światopoglądu?
User napisał(a):
Cieszę się, że to zauważyłeś Sewerynie.
Mniemam, że jesteś ateistą,
bo zwykli katolicy zazwyczaj nie zauważają tego przymuszenia.


Ateista jako niezwykły katolik ... coś w tym jest :)

Uważam że ludzie wyznają swój swiatopogląd z własnej woli . Nawet jesli ktoś kogoś zmusza to i tak ostateczna decyzja należy do niego. Przykładowo jeśli ktoś Cię zmusza abyś został Katolikiem to czy zostaniesz nim? Oczywiście że nie. Podobnie jest gdy rozmawiasz o Bogu z własnej woli, zakładam że nikt Cię nie zmusza.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr lut 04, 2009 23:31
Zobacz profil
Post 
nasz Kościół jest misyjny

zadaniem każdego jest nawracanie
owieczek na właściwą drogę

wywieranie presji psychicznej
jest jedną z najlepszych metod ku temu
sprawdzoną od stuleci


Cz lut 05, 2009 0:02
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL