Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 9:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 210 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 14  Następna strona
 Czy zabilibyscie kogoś gdyby Bóg Wam kazał? 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
To nie jest temat o istnieniu Boga! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !
Bardzo proszę nie sprowadzać wszystkich istniejących tematów do jednego!
Sewerynie, ta uwaga zwłaszcza do Ciebie!

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt lut 06, 2009 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@jumik, szumi

Dziękuję bardzo za wyjaśnienia ale sensu tego opowiadania nadal nie rozumiem. Piszecie o „mądrości dla innych ludzi, przedstawiającej relację Bóg – Abraham”, „Jest to opowiadanie o zawierzeniu Bogu” itp.

Takie postawienie sprawy kłóci się w moim rozumieniu w sposób oczywisty z wyobrażeniem Boga jako „nieskończonego miłosierdzia”.

Jak dla mnie logicznie rzecz biorąc mamy fakty:

1. decyzja o zabiciu syna była ciężkim doświadczeniem dla Abrahama, który cierpiał zapewne przez całą drogę na górę Moria;
2. Być może cierpiał jego syn – tego nie wiemy. W Biblii nie jest napisane „I wlał Bóg spokój w serce Izaaka”, więc mamy prawdopodobieństwo ½, że mały Izaak przeżył traumę związaną z usiłowaniem nieukończonym zabójstwa na jego osobie.

Świadome powodowanie cierpienia w zamiarze bezpośrednim (i to swojemu „wiernemu słudze” - Abrahamowi), kłoci się moim zdaniem z pojęciem „nieskończonego miłosierdzia”. Niezależnie od wszystkiego takie zestawienie uważam za sprzeczne z logiką.

Czy nie było innego sposobu aby koncepcję „doskonałego” Boga przedstawić za pomocą lepszego opowiadania?

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


So lut 07, 2009 22:17
Zobacz profil
Post 
Mam wrażenie (po samodzielnym czytaniu Biblii), że starotestamentowy Bóg lubił testować wiarę swoich ludzi. Przynajmniej tych głównych postaci. Robił to często i doświadczał ich srodze. Czasami do granicy wytrzymałości, czasami poza nią. A kiedy pękali, byli karani. Z jednej strony dziwna jest ta konieczność sprawdzania - wszak z góry wiedział, co się stanie? Ale z drugiej strony, człowiek bez wyzwań się nie rozwija. A im wyzwania są większe, tym ma szansę rozwinąć się bardziej.


So lut 07, 2009 22:47

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
grzmot napisał(a):
Mam wrażenie (po samodzielnym czytaniu Biblii), że starotestamentowy Bóg lubił testować wiarę swoich ludzi. Przynajmniej tych głównych postaci. Robił to często i doświadczał ich srodze. Czasami do granicy wytrzymałości, czasami poza nią. A kiedy pękali, byli karani. Z jednej strony dziwna jest ta konieczność sprawdzania - wszak z góry wiedział, co się stanie?


Ano widzisz - bo Bóg starotestamentowy to wbrew krzykom katolików nie jest ten sam absolut, którego czci chrześcijaństwo, tylko lokalne bóstwo jednego plemienia. To plemienny bożek, żądny krwi tych, którzy mu się sprzeciwiają, a od swoich wyznawców wymagający bezwarunkowego i bezgranicznego posłuszeństwa.

Toteż, ten plemienny bożek być może nie miał pierwotnie przypisywanych niektórych cech absolutnych, takich jak wszechwiedza (a może miał, tylko plemię starożytnych Żydów nie wpadło na to, że logicznie, coś tu jest nie tak). I stąd chrześcijaństwo popada w takie absurdy: Bóg jest wszechwiedzący, a jednak był zdziwiony, kiedy ludzie popełnili grzech pierworodny i jeszcze musiał się ich o to pytać; Bóg jest wszechwiedzący, ale nieustannie musi swoich wyznawców wystawiać na jakieś bezsensowne próby...

A skąd to wszystko? Konwersja bożka JHWH na Absolutnego Jedynego Boga Wszechmogącego nie udała się najlepiej...


So lut 07, 2009 23:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Witold napisał(a):
Bóg jest wszechwiedzący, a jednak był zdziwiony, kiedy ludzie popełnili grzech pierworodny i jeszcze musiał się ich o to pytać; Bóg jest wszechwiedzący, ale nieustannie musi swoich wyznawców wystawiać na jakieś bezsensowne próby...


Witoldzie, napisałeś coś, co zastanawia mnie do teraz, odkąd przeczytałam księgę Rodzaju - opowiadanie o potopie
Końcówka...
Cytuj:
(20) Noe zbudował ołtarz dla Pana i wziąwszy ze wszystkich zwierząt czystych i z ptaków czystych złożył je w ofierze całopalnej na tym ołtarzu. (21) Gdy Pan poczuł miłą woń, rzekł do siebie: Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem. (22) Będą zatem istniały, jak długo trwać będzie ziemia: siew i żniwo, mróz i upał, lato i zima, dzień i noc./ Rdz8,20-22


Jak wszechwiedzący Bóg mogł się, że tak powiem, opamietać, że już nigdy nie zniszczy ziemi, bo człowiek jest z natury grzeszny, ten fragment nie opisuje Go jako wszechwiedzącego, srawiedliwego itp, tylko narwanego, który najpierw robi, bo się wkurzył, póxniej sie zastanawia i żałuje, że Go poniosło. Nie mowiąc, że zniszczyl przy tym niewinne zwierzęta. Ehh...
Im wiecej wiem, tym mniej wiem :(

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


So lut 07, 2009 23:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
A jak już tak mnie poniosło, to jeszcze dopiszę...
Ok, że wytracił niesprawiedliwych, mimo, że przecież dał ludziom wolną wolę, ale co ze wszystkimi dziećmi, niemowlętami, noworodkami? Czy też już były tak złe i grzeszne?????? Czy zostały ukarane za swoich rodziców? To gdzie tu sprawiedliwość. Załamka jakaś jak dla mnie.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


So lut 07, 2009 23:53
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Po kolei:
Cytuj:
Ano widzisz - bo Bóg starotestamentowy to wbrew krzykom katolików nie jest ten sam absolut, którego czci chrześcijaństwo, tylko lokalne bóstwo jednego plemienia. To plemienny bożek, żądny krwi tych, którzy mu się sprzeciwiają, a od swoich wyznawców wymagający bezwarunkowego i bezgranicznego posłuszeństwa.

Witoldzie, bardzo bym prosił, byś nie wmawiał nam chrześcijanom (jako, że sam kreujesz się na ateistę) w co my wierzymy, a w co nie.
Owszem widzimy na przestrzeni ksiąg wielką ewolucję pojęciową, o której już pisałem wcześniej. Także, koncepcja Boga ulega przekształceniom, ale to tylko dlatego, że ludzie odkrywali Go po części. Z biegiem czasu coraz lepiej. On przygotowywał ludzkość na objawienie siebie.
Co do tych sprzeczności: nie ma ich wcale. I choć przeciwnikom się zawsze będzie wydawać, że to nie prawda, to tak jest - sprzeczności nie ma.
Cytuj:
Jak wszechwiedzący Bóg mogł się, że tak powiem, opamietać, że już nigdy nie zniszczy ziemi, bo człowiek jest z natury grzeszny, ten fragment nie opisuje Go jako wszechwiedzącego, srawiedliwego itp, tylko narwanego, który najpierw robi, bo się wkurzył, póxniej sie zastanawia i żałuje, że Go poniosło.

Owieczko_in_black, owszem Bóg w ST jest upersonifikowany zwłaszcza w tradycji jahwistycznej. A ten fragment właśnie z tej pochodzi. Dlatego, Bóg zachowuje się jak człowiek - myśli, zmienia zdanie, podejmuje decyzje, zmienia je, da się z Nim pertraktować, etc... Ale to jest tylko Jego przedstawienie, a nie On sam. Bóg nie chciał jak Mahometowi przekazać wszystkiego bezpośrednio przez Gabriela, ale chciał by ludzie Go odkrywali dzięki swoim zdolnościom. A przez to i siebie poznawali.
Cytuj:
Ok, że wytracił niesprawiedliwych, mimo, że przecież dał ludziom wolną wolę, ale co ze wszystkimi dziećmi, niemowlętami, noworodkami? Czy też już były tak złe i grzeszne??

Powiem tak... jestem przekonany, że autorowie tego opowiadania nawet się nie zastanowili czy dzieci też umarły czy nie. Bo dla nich to było nieistotne. Takie myślenie Semity - on miał konkretny cel. Stworzyć opowiadanie, pokazujące, że Bóg panuje nad światem i może wszystko zgładzić, gdy to będzie niewłaściwie postępować. I posłużył się prostym obrazem - źli ludzie (zapewne tylko mężczyźni), potop jako kara, ocalenie tylko Noego i jego rodziny, bo tylko oni byli sprawiedliwi. Nie ważne były dzieci tych innych, ważne było że tamci byli źli i trzeba było się z nimi rozprawić.

Mam nadzieję, że chcącym zrozumieć to pomogło, a i tak wszystko negującym nie przyprawiło powodu do szukania nadinterpretacji.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lut 08, 2009 1:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
szumi napisał(a):
Witoldzie, bardzo bym prosił, byś nie wmawiał nam chrześcijanom (jako, że sam kreujesz się na ateistę) w co my wierzymy, a w co nie.


Ależ ja doskonale wiem, że WIERZYCIE, że jest to ten sam Bóg.
Ale to tylko WIARA.
Albo aż wiara.
Ale tylko wiara...

Cytuj:
Co do tych sprzeczności: nie ma ich wcale. I choć przeciwnikom się zawsze będzie wydawać, że to nie prawda, to tak jest - sprzeczności nie ma.


Mówisz że nie ma. A ja, to szczerze mówiąc, nie jestem w stanie pojąć, jak umiejąc czytać można ich nie widzieć. Jak chociażby składanie Bogu ofiar z ludzi (jak u Abrahama i Jeftego), wyżynanie w jego imieniu całych plemion, jego zazdrość i skłonność do gniewu, można pogodzić z nieskończoną miłością i doskonałością?
Jahwe sam mówił: "Jestem Bogiem zazdrosnym". Przypominam tylko, że zazdrość to jeden z grzechów głównych.

Jak dla mnie sprawa jest jasna i wygląda tak, jak to opisałem powyżej. Bóg JHWH to Bóg jednego plemienia, jednego narodu, lokalne Bóstwo. Człowiek znany jako Jezus Chrystus, również był jego wyznawcą i dlatego chrześcijaństwo opiera sie na tradycji wiary w tego właśnie Boga JHWH.

Tylko że, chrześcijanie czczą Boga, który ponoć kocha wszystkich ludzi równo, jest absolutem, jest sprawiedliwy i miłosierny.

A teraz mówisz, że ten sprawiedliwy, miłosierny absolut, wymordował setki egipskich dzieci, ot tak sobie, żeby Izraelici mogli wyjść z Egiptu.
Ten sprawiedliwy, miłosierny absolut, również rzucał kamieniami we wrogów Izraelitów...

Tak, to rzucanie kamienami. Uważasz, że coś takiego robiłby doskonały, całkowicie miłosierny i całkowicie mądry Bóg miłujący wszystkich ludzi, absolut, do którego modlą się chrześcijanie? Daruj, ale jak dla mnie to śmieszne.

Takie fragmenty jednoznacznie wskazują na to, że JHWH to lokalne Bóstwo jednego narodu i nic ponadto. Przejęty i uczyniony absolutem przez chrześcijaństwo.

I ja nie wmawiam wam chrześcijanom w co wierzycie, tylko zauważam wyraźną sprzeczność pomiędzy Bogiem Starego Testamentu, a Bogiem w wersji chrześcijańskiej. Choć wierzyć, oczywiście możecie, że ich nie ma. Wierzyć można we wszystko.

Bardzo proszę o Bogu Jedynym pisać z należną czcią i zgodnie z zasadami pisowni! Jeśli Ty uważasz Go za "bóstwo", to nie zmienia faktu, że jest to jedyny Bóg, Stwórca nieba i ziemi - szumi


N lut 08, 2009 2:15
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Witold napisał(a):

Ależ ja doskonale wiem, że WIERZYCIE, że jest to ten sam Bóg.
Ale to tylko WIARA.
Albo aż wiara.
Ale tylko wiara...

Wszystko na czym się tutaj opieramy, to wiara! Nigdy nie będzie naukowych dowodów. Dlatego nie tylko wiara, ale po prostu wiara.
Cytuj:
Jak chociażby składanie Bogu ofiar z ludzi (jak u Abrahama i Jeftego), wyżynanie w jego imieniu całych plemion, jego zazdrość i skłonność do gniewu, można pogodzić z nieskończoną miłością i doskonałością?

Po pierwsze pokaż mi, że Bóg chciał zabić ich synów.
Po drugie pokaż mi które plemiona zostały wyrżnięte w imię Jahwe.

Jak mi to udowodnisz świadectwem pozabiblijnym to wówczas uznam, że to co jest opisane na kartach Biblii faktycznie miało miejsce.

Bo jak dla mnie to jest zwykłe opowiadanie o zaufaniu do Boga, o Jego miłosierdziu, bo jednak nie chciał ofiary z człowieka. A nie jest to zaś relacja z dokonanej egzekucji.

Zabijanie innych plemion? Które to tak wyginęły z ręki wojowników Jahwe? Ja widzę tak tylko opowiadanie o dumnej historii Narodu Wybranego. Bardzo mocna zteologizowanej i odrealnionej dla potrzeb świętych ksiąg. Jest prosta przyczyna, o której zapewne nie wiesz, ale wydajesz sądy nad Bogiem: Semici to tacy ludzie, którzy odwołują wszystko do pierwszej przyczyny - a pierwszą przyczyną jest Bóg. Zatem to Bóg walczył z nimi, to Bóg zatwardził serce faraona, by ich ścigał (a po prostu chłopak nie chciał ich wypuścić- jego decyzja), dlatego Bóg sam nakazał wszystko co mieli Izraelici robić, etc. Bóg jest sprawcą wszystkiego. Zatem w myśl tej zasady, to Bóg pobudził Twoje serce do tego, byś pisał na tych forum - ale Ty spokojnie powiesz, że nie, bo to Twoja wolna decyzja. I słusznie, bo tak jest. Ale oczywiście nie jest błędne ich myślenie, bo to Twoja wolna wola, ale Bóg jest jej dawcą, dzięki Niemu ją masz, więc to Jego zasługa że tu piszesz. Mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi.

Zatem wróćmy do wyrżniętych - co chciał powiedzieć nam autor? Ano to, że Bóg jest ze swoim ludem i nie pozwoli, by mu się coś stało, bo On zawarł z nim swoje przymierze. Jeśli ludzie będą wiernie strzec przymierza, to będzie im się dobrze powodziło. Jeśli nie, będzie klęska. Nie jest to zaś relacją z pola bitwy przyniesioną przez giermka na dwór królewski i zapisaną w mądrych księgach, dla przyszłych pokoleń, by wiedzieli co się stało.
Zdecydowanie nie! Tak nie było, a kto myśli, że tak było jest w błędzie.

Cytuj:
Jahwe sam mówił: "Jestem Bogiem zazdrosnym". Przypominam tylko, że zazdrość to jeden z grzechów głównych.

Proszę Cię Witoldzie nie rozśmieszaj mnie. Ty wiesz co Ty mówisz? Operujesz pojęciami dziecka z 2. klasy Szkoły Podstawowej. Zazdrosny więc zły, bo to grzech...
Oj nie tak, nie tak...
Wyjaśnijmy zatem: Owa zazdrość odnosi się do kultu cudzych Bogów. Bóg jest zazdrosny o swój lud, który wybrał i którym się opiekował, gdy ten odwraca się od Niego i kieruje się ku innych bożkom. Ale zazdrość sama w sobie nie jest zła. Byleby nie była przyczynkiem go czegoś złego. Ba, zazdrość jest potrzebna. I to nam pokazuje Bóg. Ale powinna ona mobilizować do jeszcze większej troski i jeszcze większego okazywania "uczucia", by dana osoba (tutaj: naród) widziała, że tak naprawdę tylko Ty (czyli ten zazdrosny) kochasz ją prawdziwie.
Zaś zazdrość będąca pobudką do grzechu jest zła i jest grzechem.


Cytuj:
Jak dla mnie sprawa jest jasna i wygląda tak, jak to opisałem powyżej. Bóg JHWH to Bóg jednego plemienia, jednego narodu, lokalne Bóstwo.

Owszem Bóg,który się objawia w ST jest Bogiem jednego narodu - narodu wybranego, ale jest Bogiem dla całego tego narodu. I może Cię to zdziwi, ale Bóg którego widzimy w NT też jest Bogiem jednego narodu! Tylko jednego! Nowego Narodu Wybranego! Czyli Kościoła. Bóg chce by wszyscy byli w Kościele, bo tylko w Kościele działa On z pełną "mocą" i wszelkimi środkami zbawienia. Co nie wyklucza działania w ludzkich sercach, które są poza Kościołem, ale tam jest to szukanie Boga "po omacku". Bo i Żydzi wyznawali, że Bóg Jahwe zgromadzi wszystkie narody w Jeruzalem i wszyscy będą w Narodzie Wybranym. Zatem idea się nie zmieniła. To nadal jest Bóg jednego narodu, ale tak jak starotestamentalny, tak ten nowotestamentalny Bóg,chce by do tego narodu leżeli wszyscy ludzie.

Cytuj:
A teraz mówisz, że ten sprawiedliwy, miłosierny absolut, wymordował setki egipskich dzieci, ot tak sobie, żeby Izraelici mogli wyjść z Egiptu.

Udowodnij, że ów Bóg wymordował egipskie dzieci.

Nadal nic na ten temat nie znajdziesz.

Zatem jak widzimy nie ma tu żadnej sprzeczności. Nie ma, a tylko chcący za wszelką cenę je zobaczy.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lut 08, 2009 9:52
Zobacz profil
Post 
szumi napisał(a):
Wszystko na czym się tutaj opieramy, to wiara! Nigdy nie będzie naukowych dowodów.
[...]
Jak mi to udowodnisz świadectwem pozabiblijnym to wówczas uznam, że to co jest opisane na kartach Biblii faktycznie miało miejsce.
[...]
Zabijanie innych plemion? Które to tak wyginęły z ręki wojowników Jahwe? Ja widzę tak tylko opowiadanie o dumnej historii Narodu Wybranego.
[...]
Zatem wróćmy do wyrżniętych - co chciał powiedzieć nam autor? Ano to, że Bóg jest ze swoim ludem i nie pozwoli, by mu się coś stało, bo On zawarł z nim swoje przymierze.
[...]
Wyjaśnijmy zatem: Owa zazdrość odnosi się do kultu cudzych Bogów.
[...]
Ale zazdrość sama w sobie nie jest zła.
[...]
Nadal nic na ten temat nie znajdziesz.
[...]
Zatem jak widzimy nie ma tu żadnej sprzeczności. Nie ma, a tylko chcący za wszelką cenę je zobaczy.


Szumi, przykro mi to mówić, ale do tej pory czytałem z zainteresowaniem Twoje posty i miałem Cie za rozsądnego dyskutanta. Jednak takie argumenty - nawet boję się komentować, bo po ich kierunku już widzę, że to nic nie da.

I znowu OT:
Cytuj:
Bóg JHWH to Bóg jednego plemienia, jednego narodu, lokalne Bóstwo.

Nie popadajmy w przesadyzm. Z tą pisownią u Katolików jest naprawdę ciężko. W tych przypadkach to były określenia kategorii, a nie odniesienie do konkretnej jednostki.[/b]


N lut 08, 2009 10:08

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
szumi napisał(a):
Po pierwsze pokaż mi, że Bóg chciał zabić ich synów.


Abrahamowi Bóg sam kazał zabić Izaaka. Być może i mu się odechciało, ale Jefte już tyle szczęścia nie miał. I złożył Bogu w ofierze swoją córkę.

Czy Bóg tego chciał? Jak dla mnie to dość abstrakcyjne pytanie, domyśl się czemu. Ale dowodzi tyle, że ten kult Jehowy obejmował składanie mu ofiar z ludzi. I mówi o tym sama Biblia - aż dziw, że tak rzadko nazywa się to po imieniu.


Cytuj:
Po drugie pokaż mi które plemiona zostały wyrżnięte w imię Jahwe.


W Księdze Powtórzonego Prawa Bóg sam sobie tego życzył, pamiętasz? Jeśli wierzyć Pwt, to jest jego prawo:

Jeśli usłyszysz w jednym z miast, które Pan, Bóg twój, daje ci na mieszkanie, że wyszli spośród ciebie ludzie przewrotni i uwodzą mieszkańców swego miasta mówiąc: «Chodźmy, służmy obcym bogom!», których nie znacie - przeprowadzisz dochodzenia, zbadasz, spytasz, czy to prawda. Jeśli okaże się prawdą, że taką obrzydliwość popełniono pośród ciebie, mieszkańców tego miasta wybijesz ostrzem miecza, a samo miasto razem ze zwierzętami obłożysz klątwą. Cały swój łup zgromadzisz na środku placu i spalisz ogniem - miasto i cały łup jako ofiarę ku czci Pana, Boga twego. Zostanie ono wiecznym zwaliskiem, już go nie odbudujesz.

Doskonała doskonałość, wszechmądry, wszechmiłosierny absolut, każe wyżynać całe miasta, w których ktoś ośmieli się odwrócić od oddawania mu czci. Nie, to WCALE nie jest małostkowe, to WCALE nie jest okrutne, to oczywiście jest miłosierne, litościwe, mądre, doskonałe itd.?

Kiedy Bóg "dał w prezencie" Izraelitom Ziemię Obiecaną, bez rzezi też się nie obeszło, prawda? Bo Bóg przypadkiem nie wziął pod uwagę, że Ziemia Obiecana jest zajęta. Ale Kananenjczycy najwyraźniej nie podlegali jego władzy, a już na pewno nie podlegali jego "nieskończonej miłości". Kolejny przykład absolutnego miłosierdzia, absolutnej doskonałości itd. Boga. Które Mojżesz, Jozue i ekipa, z całym miłosierdziem uskuteczniali.


Cytuj:
Jak mi to udowodnisz świadectwem pozabiblijnym to wówczas uznam, że to co jest opisane na kartach Biblii faktycznie miało miejsce.


Aha. No tak. Teraz Biblia kłamie.
Uznajesz, że Biblia to księga święta, że to natchnione przez Boga słowo - ale negujesz to, co jest w niej jasno napisane. To hipokryzja.


Cytuj:
Bo jak dla mnie to jest zwykłe opowiadanie o zaufaniu do Boga, o Jego miłosierdziu, bo jednak nie chciał ofiary z człowieka. A nie jest to zaś relacja z dokonanej egzekucji.


Czyli typowa nadinterpretacja w wykonaniu katolickim. Czyli "Jest napisane A, ale chcę żeby to było B, więc wierzę z całym przekonaniem, że A znaczy B, chociaż A i B się zasadniczo wykluczają, ale ja i tak wierzę, że to kwestia interpretacji".
Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że "jak dla mnie "2+2=5". A jeśli zaprzeczysz, obrazisz moją wiarę.


Cytuj:
Zabijanie innych plemion? Które to tak wyginęły z ręki wojowników Jahwe? Ja widzę tak tylko opowiadanie o dumnej historii Narodu Wybranego.


No tak dla przykładu, Jouze wymordował całe Jerycho, Mojżesz Madianitów.

Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn. (...) Rzekł do nich [Mojżesz]: «Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety? One to za radą Balaama spowodowały, że Izraelici ze względu na Peora dopuścili się niewierności wobec Pana. Sprowadziło to plagę na społeczność Pana. Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.

Zaiste wielka jest moralność tego natchnionego przez Jedynego Boga ludu.

Bóg dla Izraelitów też niespecjalnie miał litość:

Tak mówi Pan, Bóg Izraela: "Każdy z was niech przypasze miecz do boku. Przejdźcie tam i z powrotem od jednej bramy w obozie do drugiej i zabijajcie: kto swego brata, kto swego przyjaciela, kto swego krewnego"

Choć chwilę wcześniej miał jeszcze ambitniejsze plany, ale oczywiście jego wszechwiedza, wszechmoc, wszechmądrość, na chwilę się wyłączyły, bo Bogu się chyba zrobiło żal Mojżesza:

I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem.

Cytuj:
Zatem wróćmy do wyrżniętych - co chciał powiedzieć nam autor? Ano to, że Bóg jest ze swoim ludem i nie pozwoli, by mu się coś stało, bo On zawarł z nim swoje przymierze. Jeśli ludzie będą wiernie strzec przymierza, to będzie im się dobrze powodziło. Jeśli nie, będzie klęska. Nie jest to zaś relacją z pola bitwy przyniesioną przez giermka na dwór królewski i zapisaną w mądrych księgach, dla przyszłych pokoleń, by wiedzieli co się stało.
Zdecydowanie nie! Tak nie było, a kto myśli, że tak było jest w błędzie.


Patrz wyżej: znów. Wyraźnie stoi A, ale chcesz, żeby było B, więc wmawiasz sobie i innym też, że A znaczy B. Negujesz treść Biblii, która jest wyraźna i zrozumiała.

I autor nie chciał nic powiedzieć. Autor po prostu spisywał wierzenia Izraelitów. Alegoryczność Biblii to mit, większy niż sama Biblia. A może po prostu - to wielkie kłamstwo.

Cytuj:
Proszę Cię Witoldzie nie rozśmieszaj mnie. Ty wiesz co Ty mówisz? Operujesz pojęciami dziecka z 2. klasy Szkoły Podstawowej. Zazdrosny więc zły, bo to grzech...
Oj nie tak, nie tak...


A to fakt, bo faktycznie mniej więcej w drugiej klasie podstawówki zapoznałem się z czymś takim jak "grzechy główne". I wiesz co, ja w wieku ośmiu lat zobaczyłem, że coś tu mocno nie gra, bo te tzw. "grzechy" popełniał sam Bóg - a wtedy nawet nie miałem jeszcze bladego pojęcia o treści Biblii. Nic o Jerychu, Madianitach, Kananejczykach ani Jefte nie wiedziałem.

Cytuj:
Udowodnij, że ów Bóg wymordował egipskie dzieci.
Nadal nic na ten temat nie znajdziesz.


No jeśli otwarcie negujesz treść księgi, którą jednocześnie uważasz za świętą, to faktycznie nic nie znajdę.

Cytuj:
Zatem jak widzimy nie ma tu żadnej sprzeczności. Nie ma, a tylko chcący za wszelką cenę je zobaczy.


Chyba sobie ze mnie żartujesz.
Trzeba mieć naprawdę zamydlone oczy, żeby nie widzieć jakiego Boga opisuje Stary Testament. Ten Bóg nie ma nic wspólnego z absolutną miłością Boga chrześcijan. A argumenty przemawiające za tym, że to jednak ten sam - to jedna wielka nadinterpretacja, manipulacja i wciskanie kitu, że Bóg mówiąc "zabij" tak naprawdę ma na myśli "kochaj". Upór, z jakim katolicy przeinaczają fakty, przeinaczają treść własnej świętej księgi, jest doprawdy czegoś godny. Z jednej strony podziwu, bo chyba naprawdę w to wierzysz, a to chyba wymaga naprawdę wielkich akrobacji umysłowych (coś w stylu orwellowskiego dwójmyślenia: widzisz wyraźnie, że palce są 2, ale gorąco wierzysz, że są 4). Tylko czy to jest godne podziwu, czy raczej pożałowania?


grzmot napisał(a):
Nie popadajmy w przesadyzm. Z tą pisownią u Katolików jest naprawdę ciężko. W tych przypadkach to były określenia kategorii, a nie odniesienie do konkretnej jednostki.


Z tą pisownią to na tym forum jest szczególnie ciężko. A z uzasadnieniem jest jeszcze gorzej. Ja nie piszę słowa "Bóg" z wielkiej litery ze względu na jego cześć, tylko ze względu na to, że jest to gramatycznie poprawne.
W tym kontekście słowo "Bóg" można uznać za nazwę własną. Nazwę własną tego boga. Inni bogowie mają swoje imiona, ten się nazywa po prostu "Bogiem".
To tak jak wielką literą piszemy "Księżyc" kiedy mamy na myśli księżyc Ziemi. Inne planety mają inne księżyce, ale one mają swoje nazwy, więc piszemy "księżyc" z małej. Nasz się nazywa po prostu "Księżycem" więc piszemy go z dużej.
Analogicznie z Bogiem.


szumi napisał(a):
Bardzo proszę o Bogu Jedynym pisać z należną czcią i zgodnie z zasadami pisowni! Jeśli Ty uważasz Go za "bóstwo", to nie zmienia faktu, że jest to jedyny Bóg, Stwórca nieba i ziemi - szumi


A czy jeśli piszemy "bóg Jahwe" to nie wystarczy, że jego imię jest z dużej litery?


N lut 08, 2009 11:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
No tak dla przykładu, Jouze wymordował całe Jerycho

Dobry przykład, bo kiedy pierwsza grupa pojawiła się w pobliżu Jerycha, to to miasto już od kilkuset lat było zburzone. Możesz przyjąć do wiadomości fakt potwierdzony historycznie, archeologicznie, że Stary Testament nie mówi o wydarzeniach historycznych, a historię często przekazuje w sposób wyidealizowany i podkolorowany dla potrzeb Izraela, a możesz tego faktu nie przyjąć i dalej upierać się, że przekaz ST jest typu kronikarskiego. To byłaby jednak straszna pycha uważać się za mądrzejszego od tysięcy specjalistów biblistów, historyków, archeologów i innych naukowców


N lut 08, 2009 12:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
I świetnie. To jasny dowód na to, że autorzy Biblii nie mieli bladego pojęcia o historii, a Stary Testament jest po prostu zbiorem mitów.


N lut 08, 2009 12:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Kamyk napisał(a):
Dobry przykład, bo kiedy pierwsza grupa pojawiła się w pobliżu Jerycha, to to miasto już od kilkuset lat było zburzone. Możesz przyjąć do wiadomości fakt potwierdzony historycznie, archeologicznie, że Stary Testament nie mówi o wydarzeniach historycznych, a historię często przekazuje w sposób wyidealizowany i podkolorowany dla potrzeb Izraela, a możesz tego faktu nie przyjąć i dalej upierać się, że przekaz ST jest typu kronikarskiego. To byłaby jednak straszna pycha uważać się za mądrzejszego od tysięcy specjalistów biblistów, historyków, archeologów i innych naukowców


P.S.
Niestety to dowodzi tylko tego, że Biblia po prostu wypisuje sprzeczne z historią bzdury. Wielkie dzięki Kamyku za argument, przemawiający za sprzecznością treści Biblii z historią.


N lut 08, 2009 12:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
To też za duże uproszczenie, bo jednak historia Izraela opisana w Biblii, chociaż nie jest wierną faktografia, to nie jest też radosną twórczością autorów. Opiera się ona na pewnych elementach historycznych, dokonana jest jednak ich silna interpretacja na korzyść Izraela oraz podkoloryzowanie. Tak się uprawiało historię w tamtych czasach, taka była semicka mentalność. No można do tego stosować naszych kryteriów pojmowania historii


N lut 08, 2009 13:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 210 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL