Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 19:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 O ATEIZMIE RAZ JESZCZE 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 08, 2009 11:40
Posty: 5
Post O ATEIZMIE RAZ JESZCZE
Przeczytałem przed chwilą post pewnego młodzieńca (choc sam nim jestem) który przeczytawszy jedną książkę filozoficzną ogłosił wszech i wobec iż znalazł dowody na temat istnienia Boga a to oznacza koniec ateizmu !
Doprawdy zatrważające!

Dlatego też chciałbym się odnieśc do tamatu ateizmu patrząc przez pryzmat wierzących:

Ludzie są różni. Jeden patrząc na świat, z zachwytem woła: To musiał byc Bóg!, drugi natomiast zamiast modlitwy wybiera naukę. I my tego nie zmienimy. Nie zmienimy też tego, że jeden w imię Boga poświęci życie dla drugiego, inny natomiast będzie podrzynał drugiemu gardło.
Z ateistami jest to samo: zbuntowany nastolatek będzie z ochotą wyzywał wierzących od idiotów, sam nie zagłębiając się w tematykę wiary i ateizmu. Inni natomiast zostają ateistami po dłuższym namyśle, dopuszczając wszystkie "za" i "przeciw".

Teraz moje zdanie na temat przyszłości ateizmu:

Podejrzewam, że ateizm będzie przybierał na sile. Wiara w bóstwa będzie wreszcie tym samym co kiedyś wiara w Słońce, Zeusa czy jeszcze niedawno czarownice. Sam uważam że wiara jest zjawiskiem niepotrzebnym w niektórych przypadkach niebezpiecznym. Jednak przez ten cały okres istnienia religii, nie można wymazac milionów zamordowanych lub mordujących osób w imię boga. Przez te wieki też ateizm był traktowany jako przestępstwo - trzeba wiedziec że jeszcze niedawno groziła za to kara śmierci (proszę poczytac biografie m.in Kaziemierza Łyszczyńskiego) Więc dialog ateista vs wierzący trwa od niedawna i wciąż jeszcze dominuje przekonanie o wyższości wiary nad ateizmem. Dlatego też zdaje mi się, że z końcem tej tradycji wiary nastanie epoka wolnego myślicielstwa i rozsądnego korzystania z rozumu i życia.
Zasady pisowni! - szumi


N lut 08, 2009 13:29
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
A co ten temat ma nowego nam dać, poza tym co już było poruszane na tym forum? Bo ja jakoś nowości tu nie widzę.
Chcesz podyskutować o dowodach na istnienie Boga, zapraszam do istniejących tematów o tym mówiących.
Chcesz porozmawiać, o tym, czy teizm jest rozsądny i logiczny - zapraszam do tematów o tym.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lut 08, 2009 13:58
Zobacz profil
Post Re: O ATEIZMIE RAZ JESZCZE
daratio napisał(a):
Podejrzewam, że ateizm będzie przybierał na sile. Wiara w bóstwa będzie wreszcie tym samym co kiedyś wiara w Słońce, Zeusa czy jeszcze niedawno czarownice


I tak i nie.
Co do ateizmu, to się zgodzę. Będzie rósł w siłę, pod jednym warunkiem.
Pod warunkiem, że ludzie będą posiadali nieograniczony dostęp do informacji !! Jeżeli to nawali, wiara zwycięży.
Nie bez powodu, kilkanaście lat temu kapłani tak ostro grzmieli z ambon przeciwko internetowi, że to zło, itp.
Doskonale wiedzieli co niesie z sobą internet, - Jest to nieograniczony dostęp człowieka do informacji.
A praktyka pokazuje, że Kościół zawsze ten dostęp ograniczał, warto wspomnieć chociażby "Indeks ksiąg zakazanych" lub zakaz tłumaczenia biblii na języki narodowe.
W internecie nie ma czegoś takiego jak "Indeks ksiąg zakazanych", tutaj jest wszystko ! Mniej lub bardziej zagrzebane. Ale dla chcącego nic trudnego.

Nie ma się też co dziwić, że na południu i na wschodzie Polski, religijność jest większa. Internet nie dochodzi tam wszędzie. Pojawia się tam dopiero ostatnimi laty, dzięki sieciom bezprzewodowym, oczywiście warunkuje to trudny teren, i rozproszona zabudowa.
Podczas, gdy w miastach już od dobrych ostatnich lat są całkiem przyzwoite łącza.

Moim zdaniem nieograniczony dostęp do informacji = brak religijności.
Ograniczony dostęp do informacji = religijność.

Co do drugiej części, to trudno się zgodzić.
Wiara w bóstwa, nie zejdzie do takiego poziomu jak dawniej.
Wiara w bóstwa ucieknie w kierunku ezoteryki, w kierunku rzeczy niezbadanych, i niemożliwych do zbadania, w kierunku innych wymiarów, pseudonauki, "energii", "fal", drgań, wibracji, itp. W kierunku medytacji itd.

Już to widzimy nawet w kościele katolickim.
Gdybym 30 lat temu powiedział księdzu, że będę medytował, to nawrócił by mnie spowrotem na wiarę.
A dziś mamy już medytację katolicką. Nie wierzycie ?!:
Wpiszcie sobie w google: Medytacja chrześcijańska.
A przecież jest to czysty element wschodni. Zaczerpnięty z buddyzmu, taoizmu, czy praktyk indyjskich. Nie do pomyślenia 30 lat temu.
Już nie modlitwa, lecz medytacja.
To dobry krok w kierunku przejęcia czakr, energii, i innych bzdur, a może nawet powtórnego wcielenia ?? I kiedyś tak zapewne będzie.
Po prostu zaciera się granica między okultystyką, ezoteryką i chrześcijańską religią.
Ale to jedyny ratunek dla katolicyzmu, bo to ludzi jeszcze interesuje.
Nawet moja mama, mimo, że regularnie chodzi do kościoła, to twierdzi, że bardziej wierzy w powtórne wcielenia. :-)


Pn lut 09, 2009 11:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
drugi natomiast zamiast modlitwy wybiera naukę.


Nie ma równorzędności między modlitwą i nauką, a zatem nie ma tego rodzaju " wyboru ". To są różne sprawy. Ideę " zastąpienia modlitwy nauką " wprowadził scjentyzm. Równie dobrze można się pomodlić przed nauką.

Cytuj:
Dlatego też zdaje mi się, że z końcem tej tradycji wiary nastanie epoka wolnego myślicielstwa i rozsądnego korzystania z rozumu i życia.


I tu znowu fałszywe rozróżnienie. Nie istnieje alternatywa: albo wiara, albo " rozsądne korzystanie z rozumu ".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 09, 2009 11:54
Zobacz profil
Post 
Należało by dla porządku dodać że z chrześcijaństwem wiążą się tez pozytywne aspekty. Żeby wspomnieć chociażby wsparcie Kościoła dla walczących z poprzednim ustrojem lub działania w czasie wojny.

szumi


Pn lut 09, 2009 12:44

Dołączył(a): Pn sty 05, 2009 9:49
Posty: 163
Post 
User:
Cytuj:
Moim zdaniem nieograniczony dostęp do informacji = brak religijności.
Ograniczony dostęp do informacji = religijność.


Jakoś Twoja wypowiedź brzmi śmiesznie, gdy pomyślę, że daleko nam tutaj forumowcom do inteligencji, wiedzy (wszak poświęcili jej zdobywaniu i rozeznawaniu całe życie) Jana Pawła II a tym bardziej do geniusza dzisiejszego Kościoła Benedykta XVI. Nie wspomnę o wielu wybitnych księżach itd. Uważasz, że JPII czy B16 nie używali mediów do szerzenia wiary?
A co do Kościoła i internetu. 10 lat temu internet dla człowieka oznaczał: czat, porno i jakies tam początkowe informacje dla rozwijających się dopiero portali. Więc czemu się dziwić, że mógł miec takie zdanie, choć to Twoja opinia i ja się tylko do niej ustosunkowałem , bo osobiście nie słyszałem, że internet sam w sobie jest zły wg Kościoła.

_________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
Tylko głupiec samowolę nazywa wolnością...
Mój Kraków, moja Nowa Huta http://www.youtube.com/watch?v=p7imG1JuXcA

The best strona tatoo:
http://bmeink.com/bme-tatt.html


Pn lut 09, 2009 13:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 05, 2009 9:49
Posty: 163
Post 
forumowiczom :)

_________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
Tylko głupiec samowolę nazywa wolnością...
Mój Kraków, moja Nowa Huta http://www.youtube.com/watch?v=p7imG1JuXcA

The best strona tatoo:
http://bmeink.com/bme-tatt.html


Pn lut 09, 2009 13:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Ten stosunek informacji do wiary nie odnosi się do prawdziwej wiary. Bo to tak, jakby powiedzieć: im więcej będę miał informacji, tym mniej będę kochał moją dziewczynę. Cóż, jeżeli u kogoś rzeczywiście tak będzie, to wyrazy współczucia. Wiara jest osobistym stosunkiem do Boga, a nie jakimś zasobem informacji. Na tym forum wyraźnie widać, że niewierzący po prostu nie są w stanie tego zrozumieć - na podobnej zasadzie, jak ludzie, którzy nie odczuwają miłości nie potrafią zrozumieć zakochanych.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 09, 2009 13:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18
Posty: 272
Post 
ale dostępność do informacji sprawia że ludzie łatwiej wymieniają myśli, poglądy idee, rodzą sie pomysły i zapytania z którymi czasem przedstawiciele różnego rodzaju wyznań nie potrafią sobie poradzićm, co pośrednio powoduję odwrócenie się od religii


Pn lut 09, 2009 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 05, 2009 9:49
Posty: 163
Post 
Hehe, pierwszy raz zgadzam się z J99 :)
Set -atum:
Cytuj:
co pośrednio powoduję odwrócenie się od religii

lub odwrotnie...

_________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
Tylko głupiec samowolę nazywa wolnością...
Mój Kraków, moja Nowa Huta http://www.youtube.com/watch?v=p7imG1JuXcA

The best strona tatoo:
http://bmeink.com/bme-tatt.html


Pn lut 09, 2009 13:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18
Posty: 272
Post 
oczywiście,

nie znam jakiś światowych wyliczeń statystycznych, ale wydaje mi się że w Polsce akórat ludzie od kościoła się odwracają...[/i]


Pn lut 09, 2009 14:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
zapytania z którymi czasem przedstawiciele różnego rodzaju wyznań nie potrafią sobie poradzićm, co pośrednio powoduję odwrócenie się od religii


To często prawda, ale dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że już wcześniej wiara nie była postrzegana jako coś, co generalnie jest problemem, w czym trzeba się ćwiczyć, co jest zadaniem, a nie czymś już ostatecznie dokonanym. Kto np. postrzega religię jako schronienie przed wszelką wątpliwością, ten prawdopodobnie rzeczywiście upadnie po pierwszym poważnym ataku.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 09, 2009 14:08
Zobacz profil
Post Re: O ATEIZMIE RAZ JESZCZE
Na wstepie - ciesze sie, ze jestes mlody i ze poznajesz rozne poglady... Ja tez kiedys bylem :) Mlody, piekny, madry i oczytany. A teraz zostal stary, zgrzybialy sceptyk...

daratio napisał(a):
Dlatego też chciałbym się odnieśc do tamatu ateizmu patrząc przez pryzmat wierzących:

Ludzie są różni. Jeden patrząc na świat, z zachwytem woła: To musiał byc Bóg!, drugi natomiast zamiast modlitwy wybiera naukę. I my tego nie zmienimy. Nie zmienimy też tego, że jeden w imię Boga poświęci życie dla drugiego, inny natomiast będzie podrzynał drugiemu gardło.
Z ateistami jest to samo: zbuntowany nastolatek będzie z ochotą wyzywał wierzących od idiotów, sam nie zagłębiając się w tematykę wiary i ateizmu. Inni natomiast zostają ateistami po dłuższym namyśle, dopuszczając wszystkie "za" i "przeciw".


Jest jeszcze wiele innych mozliwych postaw. Postawa wierzacego naukowca, ktory bedzie luki w swojej wiedzy wypelnial Bogiem... Postawa niewyksztalconego ateisty, ktory nie bedzie zastanawial sie nad istota religii, bo woli czas spedzic na laweczce z kolegami pijac piwko... I postawy calkiem inne, albo rozniace sie tylko odcieniami od juz wymienionych...

Z Twoich postow przebija fascynacja wzglednoscia, roli miejsca i czasy w przebiegu zycia. Jezeli Karol Wojtyla urodzilby sie w Libii 30 lat temu to bylby terrorysta :) Pewnie tak... Jest taka wzglednosc, ktora z uplywem czasu zmienia sie w fakt (takze naukowy!). Przed doswiadczeniem nie wiadomo przez ktora szczeline wyleci samotny elektron... Po doswiadczeniu - juz wiadomo... I nic tego nie zmieni...

Wojtyla nie zostanie juz terrorysta islamskim ani Bin Laden popem czy rabinem... Tak jest...

Ale ja sie tym nie zrazam... Mnie to cieszy :) Wzglednosc... Co by bylo gdyby... Ludzkie losy i mysli mieszaja sie w takim metliku, ze nawet w najdluzszym poscie nie daloby sie tego zawrzec...

daratio napisał(a):
Teraz moje zdanie na temat przyszłości ateizmu:

Dziekuje za przedstawienie swojego zdania - z zainteresowaniem przeczytalem :)
Na razie musze leciec ale chetnie kiedys pogadam na ten temat :)


Pn lut 09, 2009 14:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL