Czy niejaki Judasz Iskariota miał wolną wolę?
Autor |
Wiadomość |
ThinAir
Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41 Posty: 125
|
Masz wybór między śmiercią albo życiem, tak jak w przypadku Boga, poza nim nie ma życia.
_________________ http://pl.youtube.com/watch?v=9tYT3F5lA4A
http://www.youtube.com/watch?v=RZol4zJt--8
|
Wt lut 10, 2009 15:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
SET-ATUM napisał(a): przyznam szczerze że nie, pytanie było bardzo kótkie a odpowiedziałaś na nie opowiadając mi o szatanie i piekle, chciałbym tylko żebyś ustosunkowała sie do sytuacji zamiast koministy może byc ktokolwiek inny np. cukiernik z piteloetem w ręku mówi Ci że masz zjeść pączka bo jak nie to Cię zabije czy masz wtedy wybór?
Well, pozwole sie wtracic i wyjasnic po swojemu. Otoz katolik ma obowiazek nie czynienia zla. Moze czynic dobro.
W sytuacjach o ktorych pytasz istnieje wybor, dokonywany wlasnie rozumowo w sumieniu. W wypadku - "zabij kogos bo inaczej ja Cie zabije", katolik pozegna sie z wlasnym zyciem, odprezy i uda do Tego, ktory go stworzyl. Jesli jednak wybor bedzie miedzy zyciem a paczkiem - to wybierze paczka - i za niego zaplaci, bo krasc nie powinien.
Proste jak barszcz  O co Ci chodzi?
|
Wt lut 10, 2009 15:57 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
ThinAir napisał(a): Masz wybór między śmiercią albo życiem, tak jak w przypadku Boga, poza nim nie ma życia.
ok ale obydwie te wartości nie są dla mie równe, tzn wolał bym żyć ale nie chce sie zgadzać z ciastkarzem, komunistą i dlatego moim zdaniem nie ma wolnej woli, nie mam do wyboru miedzy dwoma takimi samymi "nagrodami" tylko wybieram coś całkiem przeciwstawnego
|
Wt lut 10, 2009 15:58 |
|
|
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Więc po co ja to pisze skoro nawet się nie starasz tego zrozumieć, bo nie chcesz?
Obstajesz tylko przy swoim pytaniu, w ogóle nie patrząc,że Ci odpowiedziałam.
Trochę rozlegle,żeby Ci to jaśniej pokazać i przejrzyściej.
Naprawdę nie wiem w jaki inny sposób mam Ci to przedstawić..
Bo w ogóle nie słuchasz,tego ,co napisałam wcześniej,więc po co mam pisać znowu to samo? Jak ktoś nie chce zrozumieć to nie zrozumie
Nie traktuj Boga tak,że jeśli ukradniesz to Cię wtrąci do piekła.
Pytasz po co ja Ci mówie o piekle.
Bo jak mniemam o to Ci chodzi chyba.
Uważasz,że nie masz wolnej woli,bo jak coś źle zrobisz to pójdziesz do piekła
( zrobisz coś/zjesz coś to Cie zabije)
a tak nie jest.
Robiac cos sam dobrowolnie czynisz konsekwencje.
Wiec jesli robisz tak jak podpowiada Ci szatan to jest idziesz na latwizne na kradzieze nie wiem na jakikolwiek inny grzech to wtedy robisz to ,co sie szatanowi podoba, to pochodzi od zlego.
Wiec juz wtedy wybierasz zlo.wybierasz zlo z calymi jego konsekwencjami...
|
Wt lut 10, 2009 16:00 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
SET-ATUM napisał(a): ThinAir napisał(a): Masz wybór między śmiercią albo życiem, tak jak w przypadku Boga, poza nim nie ma życia. ok ale obydwie te wartości nie są dla mie równe, tzn wolał bym żyć ale nie chce sie zgadzać z ciastkarzem, komunistą i dlatego moim zdaniem nie ma wolnej woli, nie mam do wyboru miedzy dwoma takimi samymi "nagrodami" tylko wybieram coś całkiem przeciwstawnego
no ,ale to by było tak jakbys chciał jezdzic samochodem bez prawa jazdy...
to tak jakbys chcial byc z kims w malzenstwie nie kochajac go i zdradzajac na prawo i lewo...
|
Wt lut 10, 2009 16:05 |
|
|
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
Julka
Cytuj: Robiac cos sam dobrowolnie czynisz konsekwencje ja nigdzie sie nie zgadzałem żeby za zło karac wiecznym potępieniem więc nie dobrowolnie, Cytuj: Więc po co ja to pisze skoro nawet się nie starasz tego zrozumieć, bo nie chcesz?
jak najbardziej staaram się zrozumieć poprostu nie przekonuje mnie to co piszesz, bo wedłuk mnie wolna wole jest wtedy gdy wybieram z 2 rzeczy o takiej samej "wartości" dla mnie, a wtym przypadku w moim odczuciu tak nie ma
|
Wt lut 10, 2009 16:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jogurt napisał(a): A jakbym zadecydował inaczej? No coż, pewnie nie mogę, bo On i tak zna moją decyzję na nieskończoność czasu wcześniej. Ale wtedy dochodzi znów pytanie o wolną wolę.
On wie - a decydujesz Ty
Wiedza Boga nie ma wpływu na Twoje decyzje.
Wiesz, że alkohol, tytoń szkodzi zdrowiu - czy ta wiedza wyklucza z Twojego życia te używki?
|
Wt lut 10, 2009 16:08 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
*Julka* napisał(a): SET-ATUM napisał(a): ThinAir napisał(a): Masz wybór między śmiercią albo życiem, tak jak w przypadku Boga, poza nim nie ma życia. ok ale obydwie te wartości nie są dla mie równe, tzn wolał bym żyć ale nie chce sie zgadzać z ciastkarzem, komunistą i dlatego moim zdaniem nie ma wolnej woli, nie mam do wyboru miedzy dwoma takimi samymi "nagrodami" tylko wybieram coś całkiem przeciwstawnego no ,ale to by było tak jakbys chciał jezdzic samochodem bez prawa jazdy... to tak jakbys chcial byc z kims w malzenstwie nie kochajac go i zdradzajac na prawo i lewo...
oj zapędziłaś się, to tak jak bym miał do wyboru rower czerwony lub niebieski, 2 takie same wartości ...
|
Wt lut 10, 2009 16:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
*Julka* napisał(a): to tak jakbys chcial byc z kims w malzenstwie nie kochajac go i zdradzajac na prawo i lewo...
a czy mialbym inny wybor? Nie ma przeciez rozwodow...
Czemu zreszta nie byc w takim malzenstwie, chocby ze wzgledu na dzieci?
|
Wt lut 10, 2009 16:09 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
bo takie malzenstwo nie bedzie wazne.
rozwody owszem sa- biskup daje dyspense jesli przemawiaja za tym okolicznosci,ale to nie jest o tym temat
Chodzi w tym wszystkim o to SET-ATUM
ze albo wybieramy zlo,albo dobro.
Nie mozesz wybrac dobra i czynic zla.
Tak samo jesli wybierasz zlo nie moze z tego wyniknac nic dobrego.
Tyle.
Juz mowilam,ze Bog nikogo nie kara .
Ta osoba sama wybiera zlo wiec nic dziwnego,ze idzie do piekla
bo pieklo jest zlem. Czlowiek WYBRAL ZLO wiec idzie do zla.
Normalne.
Z rowerami masz tak samo.
Jezeli wybierasz niebieski bedziesz jezdzil niebieskim
a jesli czerwony to bedziesz jezdzil czerwonym
a Twoje myslenie mowi tak jakbys wybral
czerwony ale chcial jezdzic i czerwonym i niebieskim...
|
Wt lut 10, 2009 16:14 |
|
 |
worek
Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 15:18 Posty: 272
|
trochę się nie rozumiemy, ale to chyba dlatego że żaden przykład który podam nie zabardzo oddaję złorzoność problemu 
|
Wt lut 10, 2009 16:19 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
Ja proponuje jeszcze raz przeczytac wszystko ,co napisalam.
Bo mam wrazenie,ze Ty to czytasz ,ale to tak jakbys sluchal
jednym uchem a wylatywalo wszystko drugim.
Po prostu to jest tak,ze wiara tez ma swoje poswiecenia,wyrzeczenia.
Nie ma tak ,ze sie idzie na latwizne.
Ze moge sobie wierzyc w Boga, ale obok lamac przykazania bo wtedy to nie jest wiara.
Wiele osob sie buntuje ,bo jest im to nie na reke takie rzeczy..
Ale tak to juz jest.
Wiec mysle,ze moj przyklad z rowerami oddaje to.
A jesli dalej nie rozumiesz... naprawde juz sprobuj odniesc to jakos do siebie nie wiem starac sie zrozumiec.. ja moze nie potrafie wytlumaczyc Ci tego dostatecznie jasno dla Ciebie, ale mozesz isc naprzyklad do kaplana ,ktory Ci tak odpowie ze zrozumiesz
Wazne,ze szukasz ,co jest prawda,a juz samo szukanie prawdy jest dobre.
Tylko szukanie prawdy, a nie jej wypaczanie,czy odwracanie prawdy dla wygody to tak na marginesie co by nie bylo
Pozdrawiam
|
Wt lut 10, 2009 16:24 |
|
 |
ThinAir
Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 13:41 Posty: 125
|
SET-ATUM masz dar wolnej woli, z tym, że jesteś jednak stworzeniem. Postulaty, które wysuwasz można by w skrócie wyrazić: "chcę być stwórcą"
_________________ http://pl.youtube.com/watch?v=9tYT3F5lA4A
http://www.youtube.com/watch?v=RZol4zJt--8
|
Wt lut 10, 2009 18:40 |
|
 |
jogurt
Dołączył(a): Śr lut 04, 2009 14:35 Posty: 174
|
Skoro Bóg wie, co zrobię....
To czy nawet podejmując decyzje mam tę wolną wolę? Przecież Bóg i tak wiedział, że właśnie tak zrobię. A jeśli spróbuję to odkręcić i zadecydować ponownie inaczej, to Bóg i tak wie, że ja właśnie tak zrobię?... Czyli żyję złudą, że mogę podejmować decyzje, ale tak naprawdę poruszam się po torze, który wyznaczył mi Bóg, bo On i tak wiedział, że ja właśnie tak zrobię? Rozumiecie, cokolwiek bym nie zrobił, to Bóg i tak wie, że ja tak zrobię. Ergo: MUSZĘ tak zrobić i nie mam wyboru.
Czy to nie paranoja?
Albo coś tu kręcą albo to Wy mylicie pewne pojęcia.
Skoro Bóg wie, co zrobię na nieskończoną ilość czasu przed wydarzeniem, to skąd w ST takie fragmenty jak "i zasmucił się Pan"?
|
Wt lut 10, 2009 18:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jogurt napisał(a): Aha, czyli Bóg wie o wszystkim co zrobię w przyszłości, ale ja o tym nie wiem. Czyli ja decyduję (a przynajmniej mam taką złudę), że dzisiaj powiedzmy zjem ciastko, ale Bóg i tak to wiedział nieskończenie wcześniej? On wie, że dziś wieczorem kupię sobie piwo i obejrzę mecz?
I nie ma znaczenia, ze On zna moją decyzję wcześniej? Jak to? Gdzie zatem moja wolna wola, skoro On i tak zna moją decyzję nieskończenie wcześniej?
A jakbym zadecydował inaczej? No coż, pewnie nie mogę, bo On i tak zna moją decyzję na nieskończoność czasu wcześniej. Ale wtedy dochodzi znów pytanie o wolną wolę.
Jeżeli takie jest stanowisko Kościoła, to nie wiem, czy bać się czy śmiać... Na podstawie sposobu stawiania pytania, moglabym ocenic z grubsza twoj wiek, ale to nie ma tu specjalnie znaczenia. A tak naprawde: co wynika dla twojego podejmowania decyzji z wiedzy (badz wiary), ze Bog ta decyzje zna? Nic, bo ty nie wiesz, jaka decyzje podejmiesz. To jest czasem denerwujace, ze ktos wie lepiej, co ja zrobie i co z tego wyniknie, bo (szczegolnie w pewnym wieku), chce sie bardzo byc kompletnie wolnym i niezaleznym. Dopiero pozniej przychodzi zastanowienie, ze dobry ojciec, ktory znal skutki, ale pozostawil ci wybor, tez jest jakas opcja, moze nawet lepsza od tego co wybralismy sami. SET-ATUM napisał(a): no ale jaki ja mam wybór wieże i mam życie wieczne nie wieże i wieczne potępienie, gdzie tu wybór 
Pieklo niekoniecznie jest dla tych, ktorzy nie wierza. Pieklo to jest stan (nie klocmy sie tu o okreslenia, bo tak naprawde przekonamy sie po smierci, co to jest), w ktorym odrzucasz milosc i pozostajesz w nienawisci.
Do nieba nie ida ci, co wierza i mowia "panie, panie" (poczytaj Ewangelie sw. Mateusza), bo i "duchy zle wierza i drza". Do nieba ida ci, ktorzy nie mysla tylko o sobie, bo jak przypuszczam, w niebie egoistom nie byloby zbyt milo. Moze pieklo to po prostu miejsce (znowu nie chodzi o okreslenie), gdzie ci, ktorzy byli dla siebie pepkiem swiata po prostu zostaja sami, tyle, ze swiata ktory by sie wokol nich krecil tam nie ma?
Bog jest miloscia. Jezeli odrzucamy milosc, ktora nam przebacza, nas akceptuje, chce naszego dobra, to co pozostaje? Najczesciej samotnosc i zamkniecie sie w kregu swoich problemow i zali.
|
Wt lut 10, 2009 19:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|