| Autor |
Wiadomość |
|
lolnik1
Dołączył(a): N cze 29, 2008 13:35 Posty: 51
|
Ta, Teraz słuchałem sadeness-a z przetłumaczeniem i najabrdziej urzekły mnie słowa: "Procedamus in pace... In Christi Amen", czyli Kontynuujcie w pokoju w Jezusie Amen. Przez ten moment te pare minut czułem pełnie smaku życia wiem nie rozumiecie utożsmacie smak życia z czymś najpiękniejszym na świecie. Wziełem sobie do serca te słowa i zrobiłem pare dobrych uczynków i chce dalej w tym trwać tylko jest bardzo trudno.
Rodzice zapatrzeni w siebie... Chooligani osiedlowi tutaj chdoza często.
Za smak życia zrobiłbym wszystko.
Niedługo pójde na ulotki zarobić, bo rodzice mi nie dają ani grosza.
|
| Pt lip 25, 2008 22:17 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Może Ty potrzebujesz z kimś pogadać. Bo faktycznie mało rozumiem z tego co piszesz, pomimo że oczywiście większość zdań jest dla mnie zrozumiała. Problem w tym że piszesz o jakimś smaku życia. Tylko że nie rób z tego narkotyku, bo jak narazie to stajesz się takim uzależnionym od czegoś fajnego, a nie o to chodzi w wierze.
|
| So lip 26, 2008 2:30 |
|
 |
|
lolnik1
Dołączył(a): N cze 29, 2008 13:35 Posty: 51
|
Teraz, gdy mam pustynie wiary i różne choroby psychiczne, dzięki smaku życia który kiedyś był, wiem, że to było od Boga to daje mi siłę, bo niestety widzę narazie tylko na czarno i nic białego niestety.
|
| Wt lut 10, 2009 21:41 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ciągły zachwyt. Brak cynizmu. Niewinność. Ufność. Optymizm.
Po prostu doświadczanie kolejnych chwil, działanie w zgodzie ze swoją naturą, nieznajomość dylematów moralnych - tak jak mieli Adam i Ewa przed upadkiem.
|
| Wt lut 10, 2009 21:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
WIST napisał(a): Problem w tym że piszesz o jakimś smaku życia. Tylko że nie rób z tego narkotyku, bo jak narazie to stajesz się takim uzależnionym od czegoś fajnego, a nie o to chodzi w wierze.
Możesz bardzo się mylić. Być jak dzieci, doświadczać tego ulotnego ciepła, żyć w blasku - czy na pewno nie o to chodzi?
|
| Wt lut 10, 2009 21:55 |
|
|
|
 |
|
MyBlueHeaven
Dołączył(a): Pn sty 19, 2009 9:45 Posty: 228
|
festiwal operowania sloganami... co to jest smak zycia?
|
| Pn lut 16, 2009 22:13 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Dzieci inaczej patrzą na świat ich mózgi są bardziej plastyczne silniej reagują na sugestie też czasem za tym tęsknie pomijając już fakt, że ich życie jest przeważnie znacznie prostsze mniej wymagań, mniej presji potem idą do szkoły i kończy się zabawa...
|
| Wt lut 17, 2009 14:59 |
|
 |
|
zipper
Dołączył(a): N lip 15, 2007 17:27 Posty: 25
|
a może smakiem życia jest dla ciebie szczęście, wynikające z czegoś dobrego, pochodzącego od Boga (niewinnego). Może jest to coś od Boga, pokazujące, że Pan jest i czuwa(i my mamy czuwać), bo pełnie życia (podkreślam pełnie!) czuje się, jak jesteśmy blisko Boga, ja też niekiedy odczuwam takie coś, ale nie jest ono dla mnie narkotykiem. A życie to: cierpienie, radość, smutek, szczęście, gorycz, miłość... więc smakiem życia powinny być te odczucia, a może ty chcesz tylko czuć te najwspanialsze.
PS. Bóg dał dobro, to czemu nie chcemy przyjąć zła, przecież ono też pocoś tutaj jest.
_________________ Apostoł Paweł napisał: "Wszystko mi wolno, ale nie wszytsko przynosi korzyść.Wszystko mi wolno, ale ale ja niczemu nie oddam się w niewolę." (1 Kor 6, 12)
Nie dajmy się!
|
| Wt lut 17, 2009 18:35 |
|
 |
|
lolnik1
Dołączył(a): N cze 29, 2008 13:35 Posty: 51
|
Byłem już u psychologa i psychiatry i mam podejrzenie CHAD, choroby psychotyczne i zdiagnozowane natręctwa i objawy chorób maniakalnych. Dostałem antydepresanty, leki antypsychotyczne i lek do wyrównania nastroju.
Teraz będę miał psychoterapie + leczenie lekami.
PS co do smaku życia to zipper bardzo blisko jest to było takie odczucie właśnie, coś w tym stylu.
|
| Wt lut 17, 2009 19:20 |
|
 |
|
rosemayer
Dołączył(a): Cz sie 14, 2008 16:44 Posty: 24
|
grzmot napisał(a): WIST napisał(a): Problem w tym że piszesz o jakimś smaku życia. Tylko że nie rób z tego narkotyku, bo jak narazie to stajesz się takim uzależnionym od czegoś fajnego, a nie o to chodzi w wierze. Możesz bardzo się mylić. Być jak dzieci, doświadczać tego ulotnego ciepła, żyć w blasku - czy na pewno nie o to chodzi?
Zgadzam sie z tym, wiekszosc dzieci, rowniez nas za mlodu, szukala takich chwil w ktorych sie czulismy wyjatkowo, niekoniecznie pochodzily te chwile od Boga, dlatego nie mieszalbym tego przypadku z Wiara. I uwazam ze to nie jest zaden smak, ani sens zycia, zrozumiesz to kiedy przezyjesz jeszcze kilka'nascie lat. Puki co poglebiaj Wiare i nie mieszaj jej ze zwyklymi chwilami uniesien emocjonalnych, bo to zupelnie co innego.
|
| Pn mar 09, 2009 1:07 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Widze że dostałem odpowiedz... kiedyś...
Nie chodzi o nie doświadczanie czegoś dobrego, tylko o to aby nie czynić z tego narkotyku, jak już napisałem, czegoś na co ciągle czekam. Nie o to w wierze chodzi, abym w zamian za praktykowanie dostawał dawkę radości.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| Pn mar 09, 2009 1:27 |
|
 |
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
już naprawde nie macie co robic
nie chce byc bezczelna ani potepiajaca nikogo,pewnie i tak bede ,ale po prostu smieszy mnie sytuacja taka jak 13 latek mowi ,ze stracil sens/smak zycia  w takim razie ciekawa jestem , co bedzie czul ,kiedy przyjda naprawde dorosle problemy ..
tak w ogole jesli temat ma opierac sie na wzajemnych bezsensownych zartach to nie widze potrzeby ciagniecia go...
|
| Pn mar 09, 2009 15:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|