Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8
 Społeczne przyczyny ateizmu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 29, 2007 22:40
Posty: 176
Post 
Wiedza weryfikuje poglądy na temat budowy i funkcjonowania rzeczywistości, a co za tym idzie: z aktualnie posiadanej wiedzy o funkcjonowaniu naszego organizmu możemy wnosić że hipoteza o życiu pozagrobowym jest fałszywa.

_________________
Nie ma darmowych obiadów.


Śr lut 11, 2009 2:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
a ja mysle ze niewierzacych po prostu nie obchodzi co bedzie po smierci. oni nie musza nic wiedziec. starczy im swiadomosc ze zostana pochowani, wazne jest to czy pozostana u kogos w sercach i pamieci. nie ma dla nas ani nieba ani piekla. albo inaczej, pieklo mamy na ziemi, sami sobie go tworzymy, czlowiek czlowiekowi, z przelotnymi momentami kiedy to znajdujemy sie w raju. po smierci moze byc juz tylko raj, czyli kompletna nicosc, azbsolutny spokoj

a spoleczna przyczyna ateizmu? po prostu ludzie w pewnym momencie chca sami o sobie decydowac, maja do tego prawo i nie chca by ktos ladowal sie w ich zycie prywatne, z milionami bzdurnych czesto nakazow i zakazow. nie mozna czlowiekowi narzucac jak ma zyc i liczyc na to ze jak baranek bedzie to wszystko cierpliwie znosic. a to wlasnie probuje czynic kosciol, wtracajac sie do polityki, do zycia spolecznego, probujac uregulowac zycie prywatne kazdego z nas. dlatego wlasnie ludzie czesto odwracaja sie plecami do kosciola, do wiary, do Boga (chociaz moze do Boga nie tak do konca, przeciez nadal maja kregoslupy moralne, sumienia i zyja w zgodzie z nimi)


Śr lut 11, 2009 7:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
z aktualnie posiadanej wiedzy o funkcjonowaniu naszego organizmu możemy wnosić że hipoteza o życiu pozagrobowym jest fałszywa.


Nie, z aktualnie posiadanej wiedzy wynika, że nie jesteśmy w stanie obecnie powiedzieć niczego odnośnie tego, co czeka człowieka po śmierci ( jako człowieka, a nie jako ciało fizyczne podlegające najróżniejszym procesom, czy to przed, czy po śmierci ). Nawet sam moment śmierci został zdefiniowany arbitralnie, i jest ciągle poddawany krytyce.

Nie rozumiem, dlaczego tak łatwo zapomnieliśmy o Sokratesie, i jego " wiem, że nic nie wiem ". Zdrowa, sceptyczna pokora wobec nieznanego praktycznie całkowicie zaniknęła we współczesnej świadomości. Wszystko wiadomo na pewno, a jak czegoś nie wiadomo dziś, to będzie wiadomo jutro, wszystko jest nagle jasne, proste, właściwie już nie trzeba się nad niczym zastanawiać..

Cytuj:
po prostu ludzie w pewnym momencie chca sami o sobie decydowac, maja do tego prawo i nie chca by ktos ladowal sie w ich zycie prywatne, z milionami bzdurnych czesto nakazow i zakazow.


Ja jestem w Kościele, i ani jednej decyzji Kościół nie podjął za mnie, nigdy też nie zainteresował się moim życiem prywatnym..

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr lut 11, 2009 10:16
Zobacz profil
Post 
wasze sumienie napisał(a):
a spoleczna przyczyna ateizmu? po prostu ludzie w pewnym momencie chca sami o sobie decydowac, maja do tego prawo i nie chca by ktos ladowal sie w ich zycie prywatne, z milionami bzdurnych czesto nakazow i zakazow. nie mozna czlowiekowi narzucac jak ma zyc i (...)

Czlowiek jest istota spoleczna - zyje w spoleczenstwie.
Czlowiek jest rowniez istota dynamiczna - zmienia sie cale zycie.

Twoja teza, ze "ludzie w pewnym momencie chca sami o sobie decydowac" nie jest ani pewna ani pelna :)

Ludzie powiazani sa wzajemnymi relacjami, ktorych nie dadza rady zrzucic - a jezeli dadza, to beda - wyrzutkami. Sami o sobie decydowac... Jakzez to idealistyczne i nierealne :) Uniezaleznic sie od pieniedzy, od polityki, od srodkow przekazu, od struktur spolecznych, tradycji... Nie da sie. I kropka.

Dlatego teza byla niepelna - bo czlowiek nie jest w "decydowaniu o sobie" ograniczony wylacznie nakazami i zakazami religijnymi :)

Aby przyniesc sobie pozorna ulge raczej niz uzyskac radosc i szczescie, czlowiek atakuje wiec i podwaza spoleczne struktury zwiazane z religia, bo je obarcza odpowiedzialnoscia za ograniczenia w "decydowaniu o sobie". (Pozostalych stara sie nie zauwazac...)

Jest to oczywiste :) Dzieci rowniez podwazaja koniecznosc chodzenia do szkoly - a zwlaszcza rannego wstawania :)

Konczac, zwroce tylko uwage na egoizm sformulowania "o sobie". Bo ja, bo mnie, dla mnie... Przerost samoswiadomosci i klapki na oczach!


Śr lut 11, 2009 11:13

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
Ludzie powiazani sa wzajemnymi relacjami, ktorych nie dadza rady zrzucic - a jezeli dadza, to beda - wyrzutkami. Sami o sobie decydowac... Jakzez to idealistyczne i nierealne Uniezaleznic sie od pieniedzy, od polityki, od srodkow przekazu, od struktur spolecznych, tradycji... Nie da sie. I kropka.


nie czuje sie jako wurzutek.
1. pieniadze - zarabiam pracujac, pracuje tam gdzie chce, jak przestaje lubic prace to ja zmieniam - sama decyduje
2. polityka wogole mnie nie interesuje, na dobra sprawe nie obchodzi mnie jakie mamy partie i co one soba reprezentuja, a jak juz sie zainteresuje i pojde na wybory to ja SAMA decyduje na kogo glosowac
3. srodki przekazu, gazety sami wybieramy (te ktore chcemy czytac), programy tv takze, to samo z radiem, netem, itd
4. struktury spoleczne-tu sie zgadzam, aczkolwiek zawsze mozna cos zrobic aby zmienic przynaleznosc spoleczna
5. tradycje....sa. dla wielu ludzi sa wazne. ale ja na przyklad nie znosze potraw wigilijnych, i co? nie zmusze sie zeby je jesc, nawet raz do roku. glodowek tez nie lubie. wiec mam wigilijne potrawy swoje wlasne, dalekie od tradycji.
wszystkie tradycje z chodzeniem do kosciola? nie chodze tam
ubieram choinke - bo jest fajnie, do dziecka przychodzi Mikolaj bo jest fajnie, ale w moim domu nie spiewa sie i nie slucha ponurych polskich koled, od ktorych plakac sie chce
sama decyduje i wybieram tradycje...
nie czuje sie wyrzyutkiem, ba powiem nawet ze wiekszosc mojego otoczenia wyznaje podobne prawdy

jestem zdolna do wielu poswiecen dla rodziny, ale zycie mnie nauczylo ze mmoja rodzina ma sie znacznie lepiej i jest duzo szczesliwsza gdy Ja jestem szczesliwa, i to dotyczy wszystkich czlonkow mojej rodziny. odrobina egoizmu jest czesto lekiem na zyciowe niepowodzenia i recepta na udane zycie i kontakt z reszta swiata


Śr lut 11, 2009 11:52
Zobacz profil
Post 
wasze sumienie, dziekuje za ciekawy i dosc wnikliwy post...

Pokazalas w nim wlasnie to o czym pisalem wczesniej, ze nasz horyzont jest dostosowany do tego - co chcemy widziec. :) Jak czegos nie chcemy widziec - to zrecznie to sobie ukrywamy :)

Moglbym analizowac wszystkie 5 punktow - ale zeby nie robic tego, czego sam nie lubie czytywac na kilku Twoich przykladach pokaze tylko jak sobie ukrywamy, zebysmy jednak byli zadowoleni...

Pieniadze/praca - nie zarabiasz tyle ile bys chciala zarabiac. Nie pracujesz w warunkach w ktorych bys chciala pracowac. Politycy ktorych wybierasz nie robia tego co Ty chcesz. Czasopisma i programy telewizyjne wybierasz sobie z puli juz istniejacych, a nie takich ktore SAMA chcialabys czytac. Jestes juz wsadzona w ramki i tylko w tych waskich ramkach mozesz (albo i nie) pozwolic sobie na jakis "wybor"...

O to mi chodzilo, gdy pisalem o ograniczeniu czlowieka... Oczywiscie, ze nie jestes wyrzutkiem ten, ktory znakomicie sie w te struktury wpasowuje i jeszcze jest zadowolony!

I w tym wszystkim, po 250 dniach spedzonych w pracy, po 350 wieczorach wparzonych w "wybrane przez Ciebie" programy, po 350 dniach "robienia tak jak trzeba", Ty obrazasz sie na Christmas... I pragniesz zrzucic ten przyciezki, niesmaczny i smutny obowiazek. Bo mozesz. Bo bez tego nie stracisz ani pracy, ani domu, ani radosci z sexu... Takie odrzucenie niepotrzebnego balastu - bo mozna...


Śr lut 11, 2009 12:21

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
oj Kihol, chyba zbyt generalizujesz.
oczywiscie ze wszyscy jestesmy tylko malutkimi istotkami wsadzonymi w juz realnie istniejacy swiat, ale nie zapomnij ze to my, maluczkie istotki ten swiat tworzymy (poza pewnymi jego aspektami ktore glownie niszczymy)
oczywiscie ze nie zarabiam tyle ile bym chciala, a znasz kogos kto ma tyle ile by chcial? apetyt rosnie w miare jedzenia....ale nie mam powodu do narzekan

prasa, najczesciej cos tam przegladam, wole poczytac ksiazke jak juz mam na to czas, to samo z tv, z rzadka cos ogladam, wole pojsc na dlugi spacer z psem do parku
nie obrazam sie na swieta, po prostu jem wtedy to na co mam ochote i nie robie z tego problemu. zamiast polskich koled ktorych po prostu nigdy nie lubilam, moze dlatego ze z dziecinstwa pamietam jak zalosnie zawodzila przy wigilijnym stole moja babcia, ale reszta swiata ma do zaoferowania inne swiateczne utwory, wesole i bez jeczacych skojarzen

ale nigdy, przenigdy nie udaje ze czegos nie widze, ze czegos nie ma bo ja tego nie widze bo odwrocilam glowe

oczywiscie ze politycy ktorych wybieram nie robia tego co ja chce, mam czesto wrazenie ze oni nie robia nawet tego czego sami chca, i dotyczy to calego swiata, na tym polega polityka wlasnie, prawda?

i pewnie moznaby tag dlugo.
dawno zrozumialam ze nie ma na tym swiecie nikogo i niczego co byloby w stanie mi dac lub odebrac szczescie. jedyna osoba na tym swiecie ktora moze zapewnic sobie szczescie jestem ja.
nie spisuje dlugich list zyczen, skarg i zazalen.
po prostu jak mam jakies marzenie, jak czegos chce to staram sie znalezc taka droge ktora pozwoli mi na dotarcie do celu.
jak cos mnie uwiera to staram sie to usunac na dobre z mojej drogi, a nie schowac po dywan


Śr lut 11, 2009 12:41
Zobacz profil
Post 
wasze sumienie napisał(a):
oj Kihol, chyba zbyt generalizujesz.

Oczywiscie, ze generalizuje. Nie lubie gubienia wlasciwego sensu w szczegolikach. Bo cecha wspolna szczegolikow bedzie wlasnie cecha - generalna... Trudno bedzie mi odpowiadac np. na Twoj post, w ktorym piszesz o swojej pracy, zamilowaniach czytelniczych, w kontexcie tego Forum. Ty robisz tak, a ja troche inaczej... A moderator szumi jeszcze inaczej...

wasze sumienie napisał(a):
oczywiscie ze wszyscy jestesmy tylko malutkimi istotkami wsadzonymi w juz realnie istniejacy swiat, ale nie zapomnij ze to my, maluczkie istotki ten swiat tworzymy (poza pewnymi jego aspektami ktore glownie niszczymy)

Nie powiedzialbym, ze tworzymy :) Raczej przetwarzamy.

Przyjmuje sie z wiara, ze od poczatku swiata minelo mniej wiecej 15 mld lat, zycie w stanie w jakim je znamy powstalo na Ziemi jakies 4 mld lat temu a czlowiek, hmmm, no to juz raczej w tysiacach bedziemy podawac :)

I ten czlowiek rosci sobie pretensje do "tworzenia swiata"???

To my jestesmy elementami Wszechswiata, atomy ktore nas buduja sa starsze od dinozaurow i od samej Ziemi... Pewnie cos mozemy zniszczyc ale raczej wieksze jest prawdopodobienstwo, ze sami zostaniemy zniszczeni przy najblizszym drobnym zderzeniu w naszym Ukladzie Slonecznym, gdzies w przecietnej galaktyce, w kacie wszechswiata...

Wsadzeni jestesmy nie tylko w ten swiat - wszechswiat. Wsadzeni jestesmy takze w ten - ludzki swiat. Stosunkow spolecznych i innych superwaznych zaleznosci, z ktorych na sile usilujemy sie wyrwac, bo zabieraja nam cos co wydaje nam sie nasze i nam sie nalezace...


Śr lut 11, 2009 13:39

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
ja o tym tworzeniu swiata tak troche bardzie przyziemnie, to my tworzymy cywilizacje, spoleczenstwo, budujemy miasta w ktorych zyjemy, tworzymy prawo ktore reguluje w jakis sposob nasze zycie, obyczaje, tradycje. to my tworzymy media ktore oddzialuja na nas zwrotnie. to my niszczymy srodowisko tworzac smiecie...

o to mi raczej chodzilo


Śr lut 11, 2009 13:53
Zobacz profil
Post 
Aha, "swiat ludzkich spraw, czasem as wstyd przyznac sie", jak wrzeszczal niegdys popularny piosenkarz :D
;)


Śr lut 11, 2009 15:13
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL