Wydaje sie, ze z wiara wystepuje nieodlacznie naiwnosc. Wierzacy bez zmruzenia oka przyjmuja potop, podziemne pieklo i stygmaty za rzecz oczywista. Czy jest to spowodowane koniecznoscia samopotwierdzenia czy uleganie autorytetom? Skad biera, z czego wyplywa takie a nie inne zachowanie?

Jeśli liczysz na odpowiedź od ateisty, to za wiele nie uzyskasz.
Jeśli od teisty, to dowiesz się tylko, że Twoje założenie jest błędne i źle pojmujesz wiarę.
IMO temat skierowany raczej do nikogo. )

Ja myślę, że to jednak niewierzący wykazują się większą naiwnością, najczęściej połączoną z totalną ignorancją. My wierzymy w potop? Nie, my wiemy że taki lokalny potop faktycznie miał miejsce. My wierzymy w podziemne piekło? Dobry żart. My wierzymy w stygmaty? My wierzymy relacjom osób, w tym lekarzy, które te stygmaty widziały. Niewierzący najczęściej kompletnie nie mają pojęcia o tym, w co wierzą chrześcijanie, lub ich wiedza jest powierzchowna, na poziomie przedszkolaka, co jednak nie przeszkadza im tak autorytatywnie wyrokować o swoich wyobrażeniach jako o wierze chrześcijan

Nowy temacik! Zanim zostanie zamkniety, bo juz taki kiedys byl, pozwole sobie na wydalenie kilku mysli...

Wydawac by sie moglo, ze z wiara wystepuje - naiwnosc. Ano mogloby sie tak wydawac, podobnie jak mogloby sie wydawac calkiem cos innego...

Z wiara nie "wystepuje" wiedza. Czy wiec niewystepowanie wiedzy mozna nazwac naiwnoscia? Pewnie mozna, czemu nie Niektorzy mogliby nawet nazwac - glupota
Ale...

Wiara jest jednak dzialaniem rozumu. Dzialaniem rozumu, nieopartym na wiedzy - wiedzy takze jako poznania w sensie nauk przyrodniczych. Czlowiek, bedac podmiotem poznania, okresla jego granice. W skrocie powiedziawszy - zaweza je. Do swoich mozliwosci i potrzeb. Bo jest istota z natury swojej - ograniczona.

Z drugiej strony - jest istota wychodzaca - poza siebie. Stara sie o wiecej niz w danym momencie moze. Pyta i szuka odpowiedzi

Ograniczonosc ludzkiego poznania budzi u niego pragnienie - wiary. Stad zwykly czlowiek i wie, i fantazjuje i wierzy. Nie mozna wiec powiedziec, jak chce przedmowca, ze wiara jest naiwnoscia i kropka.

Trzeba zaczac od czlowieka, bo to on jest odpowiedzialny i za wiedze i za wiare... I za fantazje i za hipotezy naukowe...

Czy naiwnoscia bedzie zapychanie dziur w niewiedzy hipotezami, teoriami czy sama - wiara? Wiara jest tylko zgoda rozumu na niewiadome. Czy naiwnoscia bedzie rowniez zaufanie do naukowych odkryc? Wiara w czlowieka?

Czy naiwnoscia nie jest w koncu wiara w bezgraniczna mozliwosc naukowego poznania???

Byc moze ale taki jest czlowiek. Naiwnie wierzy... W to czy w tamto...

Naiwnosc taka traktuje jednak pozytywnie. Jak naiwnosc dziecka. A nie jak - glupote.

********
PS. czesc osob juz odpowiedziala Czy bez "wierzacy" bez zmruzenia oka wierza w potop i podziemne pieklo? Wierzacy sa tak samo ludzmi, jak i Ci, ktorzy uwazajac siebie za niewierzacych opowiadaja w co tamci wierza Przecietny czlowiek wspolczesny wie mniej wiecej, kto to byl Arystoteles, co to sa czarne dziury bez wlosow, jaki jest wiek i rozmiar widocznego wszechswiata, jak dlugo czlowiek bytuje na Ziemi, i wiele wiele innych rzeczy... Wiele traktuje z przymruzeniem oka, wiele z bagazem wiedzy i doswiadczen.

Nie da sie wetknac "wierzacych" do worka z ciemnymi idiotami, ktorzy nie uznaja tego co widza, tylko zapatrzeni w cudowne objawienia i proroctwa wierza... W podziemne pieklo...

A tak przy okazji... Wiesz co jest - w Ziemi? Z czego jest zbudowana i co ma w srodku? Studiowales geologie i geofizyke? Widziales? Wachales? Dotykales?

Osoba która rozpoczynała ten temat twierdziła że wiara jest niebezpieczna bo pod jej wpływem ludzie zaczynają zabijać innych ludzi. Osoba ta napisała coś w stylu: islam rodzi morderców. Pytam czy to jest prawda?
Polscy muzułmanie potępili morderstwo Polskiego obywatela w Pakistanie. Zastanówmy się więć czy jednak w tym przypadku Marks nie miał racji i czy to nie czasem byt kształtuje świadomość. Żyjesz w kraju cywilizowanym jesteś cywilizowany? Żyjesz w kraju nękanym wojnami, okupacją, biedą stajesz się frustratem, niekiedy mordercą? W krajach muzułmańskich zostaje do takich chorych idei wciągnięta religia a w krajach dalekiego wschodu, ameryce pd ateistyczny komunizm. To jest chęć dokonania zmiany swojej sytuacji - rewolucji.
Zresztą zabijanie w imię religii to taki sam pretekst jak zabijanie przeciw religii. Fanatyczna religia? Ilu księży zginęło podczas II WŚ albo rewolucji francuskiej ponieważ trafiło na oprawców którzy nienawidzili klechów. Równie dobrze można by powiedzieć - Fanatyczny ateizm.

Wszystko pieknie tylko nie na temat Pytasz, czy to jest prawda... A co to takiego ta prawda? Kto przyszedl aby dac swiadectwo prawdzie???
Pytam czy wierzacy umieja odpowiadac - na temat?

Kamyk czy Ty uwazasz tylko ten katolicyzm ktory konkretnie Ty reprezentujesz za jedyny czy tez czytasz forum powierzchownie?

Czyli o moich wyobrazeniach ma decydowac Kamyk, a z jakiej racji?

Chyba zagalopowales sie. Jest Was zaledwie kilkanascie, jesli nie kilka procent.

Ziemia jest zbudowana z osadow popotopowych(lokalnych) a w srodku ma popotopowe wody do ogrzewania Torunia.

SOOOOOORRRRRRRRRRRRRRRYYYYYYYYYYYY pomyliłem tematy

@Dural - ja Ci podaję to, co twierdzi Kościół, i to, co widzę w zachowaniu moich znajomych wierzących - nie wszystkich, ale przytłaczającej większości. Podaję Ci pewną normę, nawet jeśli od tej normy pewna część wierzących katolików/chrześcijan odstaje.
Pisałeś o potopie, piekle podziemnym, stygmatach. Uważasz że my faktycznie wierzymy w powszechny potop czy podziemne piekło? Jeśli tak, to to są Twoje wyobrażenia niemające pokrycia w rzeczywistości

To Twoja wiara czy wiedza?

Z takiej, że pokazałeś bardzo prostacki tok myślenia odnośnie nie tylko katolików ale chrześcijan. Więc z kim tu dyskutować.

Ale zamiast oceniac tok myslenia przedmowcy mozemy byc goscinni

Duralu, sprobuj opowiedziec nam o swoich zainteresowaniach, fascynacjach, o tym co Cie pasjonuje... Wiemy, ze martwi Cie stan ludzkosci, zwlaszcza tej "wierzacej" czesci, jej glupota i naiwnosc. A co Cie cieszy? Podziel sie tym z nami.

Czy oprocz pesymistycznych przemyslem dotyczacych Katolikow i dosc ciekawych faktow z geologii potrafilbys przedstawic nam jakas bardziej rzeczywista, badz chociaz - optymistyczna wizje?

kihol - nie każdy jak Ty potrafi podejść do drugiego z dystansem

A do dalszej Twej wypowiedzi, to kolega dural, nie wiem czemu kojarzy mi się zawsze ten nick z durexem ... powinien się cieszyć, że jest tylu głupców na świecie. Wszak może nas krzywdzić a my musimy mu wybaczać. A to wszystko na podstawie wymyślonych historii. Katolik cie nie okradnie itd...

Moim zdaniem wiara czlowieka jest wynikiem naszej budowy biologicznej, ze tak powiem.
Zadalem pytanie z nadzieja na odpowiedz, wiedzac ze roznimy sie w pogladach na np. tak banalny temat jak potop (spojrzcie na ankiete). I co mam? "Prostak", "czy wiesz idioto z czego jest zbudowana ziemia?". Twierdzenie jakobym uwazal wiare za domene debili.
Powiem Wam tyle. Rewiduje swoje zdanie na temat (niektorych) wierzacych a opoznionych w rozwoju i odpowiadam:
Optymistyczna wizja to fakt, ze nawet katolicy umieraja.

A mnie się wydaje, że wiara i naiwność, to to samo zjawisko. Ja jestem człowiekiem wierzącym, bo spotkałem Boga (On znalazł mnie), ale człowiek niewierzący powie, że jestem człowiekiem naiwnym, że mi się tylko wydawało.