Egzorcyści przestrzegają przed wschodnimi filozofiami, tai-chi, feng-shui itd., mowiąc że moze to prowadzić do zniewolenia demonicznego, jednak tak sobie mysle, że w myśl tego, to mnóstwo ludzi powinno być opętanych - przynajmniej wiekszość Japonii nie mowiąc o ludziach na całym świecie, bo obecnie zainteresowanie filozofią czy religiami wschodu jest coraz wieksze.
Dlaczego jednak nie są, bo chyba tego stwierdzenia nie zakwestionujemy?

W Japonii większość ludzi może być "opętanych" - wystarczy obejrzeć nieco anime, żeby się przekonać .

Ale jakoś trudno mi uwierzyć, żeby tai-chi, ćwiczone przed śniadaniem celem rozciągnięcia mięśni, czy feng-shui - czyli układanie kwiatków na parapecie we właściwej kolejności, wywoływało opętania.

Oj grzmocie... Wielokrotnie były podawane linki do stron, które presztrzegały np. przed tai-chi jako drogą "prosto w ręce Szatana".

Opętania istnieją we wschodnich religiach i istnieją także w tych religiach skuteczne egzorcyzmy.

W Japonii większość ludzi może być "opętanych" - wystarczy obejrzeć nieco anime, żeby się przekonać



Dokładnie...

Tam zniewolenia demoniczne w przeszłości były bardzo częste- zwłaszcza u osób stosujących sztuki walki- osoby opętane dysponowały nadludzką prędkością i zwinnością- co czyniło ich sławnymi wojownikami...

Mnisi egzorcyzmowali nie tylko osoby ale też przedmioty i miejsca...

To akurat wynik ciężkiego treningu i dyscypliny wpajanej im od dziecka, a nie opętania

No tak. Pewnie Bruce Lee byl opętany... tak dziwnie umarł, nie mowiąc, że Brandon podobnie...
Acha, no i cały klasztor Shaolin.
Ciekawe czy jakby tam ćwiczyli aerobic, to nie byłoby zastrzezen.
Sorry, ale to chyba lekka przesada.

Mnisi budyjscy? Bo skoro o nich mowa, to nie uwierze, że twierdzili, że opętanie to skutek nauki kung-fu załóżmy, bo w końcu to oni głównie zajmowali się nauczaniem sztuk walki.

Cęści egzorcystów widać nadmiernie częste kontakty ze złymi mocami wyrażnie zaszkodziły na głowę.

Wtacając jeszcze do tai-chi ,jest to sztuka walki zaliczona to tzw.stylów miękkich.Ćwiczona również dla relaksu i porawy stanu zdrowia.Szczególnie dobra jako rehabilitacja po urazach,Chińczycy twierdzą,że ćwiczenia te przedłużają młodość.Istniej w województwie śląskim ambitna grupa pasjonatów i akurat tak sie składa,że znam paru.Nikt tam opętany nie jest,wszystcy tenują z zaangażowaniem,gdyby przeczytali wypowiedzi na temat kung-fu na niektórych stronach przykościelnych to pośmialiby się zdrowo.Można obejrzeć stronę www.dao.pl

"Mnisi budyjscy? Bo skoro o nich mowa, to nie uwierze, że twierdzili, że opętanie to skutek nauki kung-fu załóżmy, bo w końcu to oni głównie zajmowali się nauczaniem sztuk walki."
Mnisi Ci wyznają ideologię Buddyjską , to najbardziej zdrowa ideologia świata (nie religia , oni nie czczą , nie wysławiaja i nie lękają sie buddy, to osoba która wymyśliła tą ideologię) to luźna ideologia , nie nakazuję Ci niczego , Twoją wolą jest podążanie tą ścieżką. W braku przemocy , w zgodzie z naturą odkryli energię KI , jej kumulowanie , przepływ i koncentracja w Ciele daje im niezwykłą moc (nawet uzdrawiania) nie wierzycie? zobaczcie "Fight quest" odcinek w shaolin. Byłem na pokazie mnichów shaolin w polsce. To niesamowite jak przebijali igłą tafle pancernego szkła z końca sceny teatralnej , a na drugim końcu była tafla.igła w drodze przebiła balon.tak więc ta Energia KI to cały ich sekret.

Taa, wszyscy hinduiści i buddyści co do joty są opętani, łatwo jest uogólniać. A KK walczy z "sektami" oraz autentycznymi religiami wschodu, bo...boi się konkurencji i tyle. Jak się nie dba o wyznawców to tak jest i się myśli, że stale będzie ich miliard. A w nrr i filozofiach wschodnich ludzie poprostu znajdują to, czego nie ma w kk. Potrzeba reform w kk i tyle.