Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 5:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Gwałt był początkiem mojego życia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Gwałt był początkiem mojego życia
Gwałt był początkiem mojego życia - historia Rebeki Kiessling:
http://www.pro-life.org.pl/2009/02/gwat ... zycia.html

fragment: "Adoptowano mnie krótko po urodzeniu. Kiedy miałam 18 lat dowiedziałam się, że zostałam poczęta w wyniku brutalnego gwałtu. Seryjny gwałciciel napadł moją biologiczną matkę z nożem.

Podobnie jak większość ludzi, wcześniej nie sądziłam, że kwestia aborcji dotyczy mojego życia. Ale kiedy dowiedziałam się o moim pochodzeniu, nagle zrozumiałam, że ten temat nie tylko dotyczy mnie, ale jest bardzo mocno związany z faktem mojego istnienia.

W głowie zaczęły rozbrzmiewać mi echa słów wypowiadanych współczującym tonem: „chyba że w przypadku gwałtu”… oraz te, wykrzykiwane agresywnie w poczuciu obrzydzenia: „szczególnie w przypadku gwałtu!”… Wszyscy ci ludzie, nie znając mnie nawet, wydają sąd nad moim życiem, tak łatwo je przekreślając, jedynie z powodu okoliczności mojego poczęcia.

Poczułam, że muszę usprawiedliwiać swoje istnienie, że muszę udowadniać światu, że wcale nie powinnam była być usunięta i że moje życie ma wartość. Pamiętam też, że czułam się jak śmieć - a to przez ludzi, którzy potrafili powiedzieć, że moje życie jest jak śmieć, że można było się mnie pozbyć."

Czy to świadectwo nie jest wystarczającym powodem aby w naszym chrześcijańskim społeczeństwie nie było już więcej przypadków z Lublina???

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


So lut 14, 2009 22:12
Zobacz profil WWW
Post 
Hmmm...Temat bardzo delikatny. Chylę czoła przed matką Rebeki - że nie dokonała jednak aborcji. Przypadek gwałtu jest czymś strasznym. Wydaje mi się jeszcze straszniejsze nosić w sobie potem przez 9 miesięcy dziecko gwałciciela, a co dopiero gdy kobieta ma męża, swoje dzieci i spotyka ją coś takiego? Urodzić czy nie? Dla mnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nie wiem co sama zrobiłabym w takiej sytuacji, wolę nawet nie myśleć. Wydaje mi się, że tak naprawdę na ten temat mogą powiedzieć cokolwiek te nieszczęśliwe kobiety które doświadczyły gwałtu i tylko one. Nikt nie ma prawa decydować za te kobiety. To tak samo jak z dyskusją żeby Kościół nie wchodził do alkowy małżonków - tutaj moim zdaniem też nie powinien wchodzić. Urodzenie dziecka gwałciciela dla mnie jest szczytem heroizmu, a na swiecie same heroiny nie żyją - to oczywiste.


N lut 15, 2009 19:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Kościół nigdzie nie " wchodzi ", tylko przedstawia swój pogląd w tej sprawie, dokładnie tak samo jak Ty.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 15, 2009 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05
Posty: 295
Post 
lobbując w sprawie zaostrzenia prawa do aborcji niby nie wchodzi?


Pn lut 16, 2009 10:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 03, 2009 22:46
Posty: 37
Post 
Ninurta napisał(a):
lobbując w sprawie zaostrzenia prawa do aborcji niby nie wchodzi?

Tak, wchodzi! Podobnie, jak wchodzi w politykę zagraniczną, lobbując przeciw konfliktom zbrojnym, namawiając rządy do ograniczenia kary śmierci i w wiele innych spraw, które mają najwyższe dla niego znaczenie, w których chodzi o Życie, a nikt chyba nie zaprzeczy, że dla Kościoła taką sprawą jest aborcja.


Pn lut 16, 2009 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
lobbując w sprawie zaostrzenia prawa do aborcji niby nie wchodzi?


Nie, podobnie jak zakaz zabijania ludzi również nie wchodzi. Dlatego, że zabójstwo nigdy nie jest sprawą prywatną.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 16, 2009 13:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05
Posty: 295
Post 
Cytuj:
Nie, podobnie jak zakaz zabijania ludzi również nie wchodzi. Dlatego, że zabójstwo nigdy nie jest sprawą prywatną.


to jak to się ma do pogrubionych słów?

Cytuj:
Kościół nigdzie nie " wchodzi ", tylko przedstawia swój pogląd w tej sprawie, dokładnie tak samo jak Ty.


Pn lut 16, 2009 13:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 03, 2009 22:46
Posty: 37
Post 
Jeśli wiedziałbyś, że kobieta, która jest w ciąży ma już
ośmioro dzieci, w tym troje głuchych, dwoje niewidomych, jedno upośledzone, a ona sama ma syfilis, to czy poleciłbyś jej aborcję?

Jeśli ktoś uważa, że tak zabiłby Bethovena! :)

W każdym poczętym życiu istnieje jakiś konkretny potencjał, każde życie jest potrzebne. Smutne, ze niektórych się odrzuca, z takich czy innych powodów... Smutne, że życie konkretnego człowieka Rebeki Kiessling, kogoś kto teraz jest z pewnością wspaniałym człowiekiem, ze swoimi pasjami i marzeniami, mogło zostać zniszczone u początków.


Pn lut 16, 2009 15:00
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie, podobnie jak zakaz zabijania ludzi również nie wchodzi. Dlatego, że zabójstwo nigdy nie jest sprawą prywatną.


O ile zabijanie jest sprawą jednoznaczną, o tyle aborcja jednoznaczna nie jest. Bo zabójstwo dotyczy człowieka, a nie każdy uznaje embrion/płód za istotę ludzką w pełnym tego słowa znaczeniu.

Reasumując, Twój pogląd - będący uwarunkowany poglądami wiary - nie może być miarą poglądu ogółu. Wyrażanie zdania to inna sprawa, ale też inną sprawą jest próba przeforsowania tegoż zdania - opartego o zasady wiary - do kręgu prawa świeckiego. Nie tworzymy państwa wyznaniowego.

Cytuj:
Czy to świadectwo nie jest wystarczającym powodem aby w naszym chrześcijańskim społeczeństwie nie było już więcej przypadków z Lublina?


Chrześcijanie powinni postępować zgodnie z zasadami swojej wiary, zaś pozostali powinni mieć wolność wyboru zgodnie z własnymi poglądami i sumieniem.

Cytuj:
W każdym poczętym życiu istnieje jakiś konkretny potencjał, każde życie jest potrzebne. Smutne, ze niektórych się odrzuca, z takich czy innych powodów... Smutne, że życie konkretnego człowieka Rebeki Kiessling, kogoś kto teraz jest z pewnością wspaniałym człowiekiem, ze swoimi pasjami i marzeniami, mogło zostać zniszczone u początków.


W każdym życiu - nie tylko poczętym - drzemie potencjał. Także w życiu zgwałconej dziewczyny, która nie chce rodzić dziecka swojemu oprawcy, ale chce wymazać wszystkie wspomnienia po tragedii i żyć normalnie. A nie nosić przez dziewięć miesięcy pamiątkę po tym, czego doświadczyła.

Cytuj:
Jeśli wiedziałbyś, że kobieta, która jest w ciąży ma już ośmioro dzieci, w tym troje głuchych, dwoje niewidomych, jedno upośledzone, a ona sama ma syfilis, to czy poleciłbyś jej aborcję?


Aborcji nie powinno się polecać - powinno się dawać matce możliwość wyboru. Kiedy słyszę o polskim podziemiu aborcyjnym, o tym, w jakich warunkach czasem usuwane są ciąże - to żałuję, że w Polsce kobieta w takiej sytuacji nie ma możliwości przejścia przez to legalnie, z pomocą psychologa, w godnych warunkach. A nie, jak to się odbywa teraz, gdy wystarczy dać w łapę lekarzowi, a on wykonuje zabieg nawet u kobiety, która - ze względów psychologicznych / zdrowotnych - nie kwalifikuje się do aborcji.


Pn lut 16, 2009 17:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 03, 2009 22:46
Posty: 37
Post 
Wierzba, czyli znowu cała dyskusja o aborcji i życiu poczętym sprowadza się do dyskusji o tym od kiedy embrion/dziecko jest człowiekiem. Możemy się teraz posiłować na argumenty, które już pewnie setki razy padały na tym forum; ale może mogłabyś uszanować ten jeden przypadek, konkretną tragedię, którą było poczucie odrzucenia u Rebeki Kiessling?


Pn lut 16, 2009 22:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Ten przykład tylko pozornie jest taki "poruszający". Mnie jakoś nie rusza. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że moi rodzice mogli się w ogóle nie spotkać, albo matka wpaść pod tramwaj tuż przed urodzeniem.

Podobnie jak większośc ludzi nie sądziłem, że kwestia wpadania pod tramwaj dotyczy mojego życia, ale tak sobie myślę, co by ze mną było, gdyby to się zdarzyło?

Powiem wam co by się zdarzyło: ABSOLUTNIE NIC. Nie byłoby mnie tu teraz, podobnie jak Rebeka Kiessling nie mówiłaby teraz nic na temat swojego urodzenia i co więcej w ani jednym, ani w drugim przypadku, ani ja ani ona, nie odczuwalibyśmy najmniejszej niedogodności ze względu na to co się stało. Podobnie jak najmniejszej niedogodności nie odczuwają setki dzieci, które urodziły się martwe, oraz miliony innych, które nie zostały poczęte w ogóle, gdyż ich potencjalni rodzice zdecydowali się w tym akurat feralnym dniu nie uprawiać seksu, tudzież ewentualnie się zabezpieczać.

Ale czy ktoś będzie snuł podobne rozważania: "Nigdy nie sądziłem, że antykoncepcja jest problemem, ale co by było, gdyby mój ojciec używał wtedy prezerwatywy"?

A to może powiedzieć absolutnie każdy z nas.


Wt lut 17, 2009 0:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29
Posty: 459
Post 
A idąc dalej - nie powinno się transmitować meczów w tv, ponieważ wyobraźcie sobie co by było, gdyby w chwili waszego poczęcia akurat leciała transmisja z MŚ :-D

Możnaby też było zakazać sprzedaży telewizorów :-D ??


Wt lut 17, 2009 1:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
ikm napisał(a):
Hmmm...Temat bardzo delikatny. Chylę czoła przed matką Rebeki - że nie dokonała jednak aborcji.


umiejetne zejscie z tematu jaki zaproponowalem, chodzi tutaj o to jak sie czuje czlowiek który urodzil sie i widzie ze inni ludzie chca zabijac jemu podobnych... to tak jakby nagle stwierdzic ze wszyskie dzieci z niebieskimi oczkami beda sie rodzic a te z brazowymi do smieci....

Witold, trywializujesz wszystko na tym forum i to na dodatek bardzo banalnie, i takie gdybanie nic nie wnosi do dyskusji, fakty sie licza a nie co by bylo gdyby...

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt lut 17, 2009 12:03
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
to jak to się ma do pogrubionych słów?


A gdzie widzisz sprzeczność ?

Cytuj:
O ile zabijanie jest sprawą jednoznaczną, o tyle aborcja jednoznaczna nie jest. Bo zabójstwo dotyczy człowieka, a nie każdy uznaje embrion/płód za istotę ludzką w pełnym tego słowa znaczeniu.


Będzie trywialny przykład, ale są tacy, którzy nie uważali Żydów lub Murzynów za istoty ludzkie, i nikt im z tego względu nie przyznaje dziś prawa do ich zabijania. Kwestia kto jest, a kto nie jest człowiekiem nie jest przedmiotem niczyjego " uznawania ", wiary religijnej, czy czegokolwiek innego. Embrion nie jest, i nigdy nie będzie niczym innym, niż człowiekiem. Jest to oczywiste dla każdego normalnie myślącego człowieka, niezależnie od jego osobistego światopoglądu.

Witolda mozna oskarżyć o trywializowanie, ale on przynajmniej jest konsekwentny, i nie bawi się ( przynajmniej na razie, bo pewnie do tego też niedługo przejdzie ) w żadne wybiegi typu: " to tylko zygota ".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 17, 2009 12:34
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Wierzba, czyli znowu cała dyskusja o aborcji i życiu poczętym sprowadza się do dyskusji o tym od kiedy embrion/dziecko jest człowiekiem. Możemy się teraz posiłować na argumenty, które już pewnie setki razy padały na tym forum


Nie ma potrzeby siłować się na argumenty. Do Prawdy Ostatecznej w tej kwestii i tak nie dojdziemy, chyba, że kiedyś nauka ustali żelazne granice człowieczeństwa i zajmie się problematyką istnienia duszy.

Cytuj:
Embrion nie jest, i nigdy nie będzie niczym innym, niż człowiekiem. Jest to oczywiste dla każdego normalnie myślącego człowieka, niezależnie od jego osobistego światopoglądu.


Nie. Embrion nie jest z mojego punktu widzenia człowiekiem, ale formą noszącą w sobie potencjał człowieczeństwa. Człowieczeństwo się zyskuje po drodze, w trakcie wychowania, życia, rozwoju itp.

Dziecko wychowane przez zwierzęta (bo były takie przypadki) jest wciąż człowiekiem w sensie biologicznym, ale w sensie emocjonalnym, tudzież społecznym, psychologicznym itp. zachowuje się jak zwierzę. Jeśli proces uczłowieczania nie zostanie rozpoczęty odpowiednio wcześnie u takiego dziecka, może nigdy nie przystosować się do naszego życia i pozostać - jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - zwierzęciem na poziomie zachowań, emocji, psychiki.

Człowieczeństwo zatem to pojęcie płynne i nie zawsze jednoznaczne. Dla mnie aborcja jako taka jest czymś niewłaściwym - bo embrion, zarodek, płód, w moim przekonaniu, są już nośnikami tego, co nazywamy duszą. Niemniej nie jest to jeszcze człowiek.

Człowiekiem jest natomiast matka, która doświadcza gwałtu, przechodzi przez traumę psychiczną, i może jeszcze presją otoczenia zmuszona jest do donoszenia ciąży i urodzenia dziecka swojego oprawcy. Oczywiście, w takiej sytuacji niebagatelne znaczenie ma pomoc psychologa - który jest czasem w stanie przekonać matkę do zaakceptowania i pokochania tego, co się w niej rozwija. Ale nie mamy prawa piętnować kobiet, które chcą mimo wszystko podjąć decyzję o aborcji w takiej sytuacji - bo to nie my przechodziliśmy przez ich piekło.

Chylę czoła przed kobietami, które rodzą mimo np. ryzyka zdrowotnego, mimo traumatycznych przeżyć, mimo zagrożenia, że ich dziecko urodzi się chore lub niepełnosprawne. Ale nie wymagajmy, by każda kobieta, z racji swej kobiecości, od razu była klasyfikowana jako taka Siłaczka. Nie wszystkie jesteśmy Siłaczkami.

Cytuj:
Wierzba, czyli znowu cała dyskusja o aborcji i życiu poczętym sprowadza się do dyskusji o tym od kiedy embrion/dziecko jest człowiekiem. Możemy się teraz posiłować na argumenty, które już pewnie setki razy padały na tym forum; ale może mogłabyś uszanować ten jeden przypadek, konkretną tragedię, którą było poczucie odrzucenia u Rebeki Kiessling?


Szanuję ból każdego człowieka. Zwłaszcza dziecka żyjącego z poczuciem odrzucenia, bo sama w pewnym sensie też tak dorastałam. Bo nie chodzi tu o fakt, czy matka myślała o aborcji, czy porzuciła dziecko, czy go nie chciała, czy zostało poczęte przez przypadek, czy przez gwałt. Zawsze najbardziej boli świadomość odrzucenia. Tego, że kiedyś, a może przez całe życie, dziecko nie było chciane, było traktowane jako problem, jako coś zbędnego, jako obciążenie. Świadomość, że matka chciała usunąć ciążę, jest tu dodatkowym - ale nie jedynym i nie najważniejszym - powodem cierpienia.


Wt lut 17, 2009 15:38
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL