| Autor |
Wiadomość |
|
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
qrczak7 napisał(a): Oni nie muszą wiedziec. A kondycją fizycznę przerastam zapewne wszystkich abstynentów na tym forum.
Choc za calkowitego abstynenta sie nie uwazam - alkohol spozywam sporadycznie a mimo to mysle ze w sportach silowych nie mialbys ze mna zadnych szans 
_________________
|
| Pn sty 17, 2005 2:22 |
|
|
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
qrczak7 napisał(a): A kondycją fizycznę przerastam zapewne wszystkich abstynentów na tym forum.
Jak mówisz o siłowni to mi nie zaiponowałeś
Ja nie jestem abstynentem, nic takiego ...
Bierzemy rowery, jedziemy do Szczyrku, startujemy w centrum-meta na Skrzycznem. OK 650 - 700 metrów różnicy wysokości, 11,7 km podjazdu. Cała wycieczka to ok 2'30'' z czego 1'50'' ciągłego pedałowania pod górę. To jak, jedziemy
Możemy też pojechac na Baranią Góre i z powrotem - ok 10 godzin wycieczki - 80 km jazdy z czego ponad połowa pod górę, ok
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pn sty 17, 2005 7:53 |
|
 |
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
 Alkohol
Czytam te wypowiedzi i mysle,ze powinien tu wypowiedziec sie ktos komu udalo sie przejsc przez alkoholizm.Mysle,ze trzeba byloby odwiedzic jakas odwykowke.
Qrczaku-mowisz o piciu alkoholu jakby to byla lemoniada,a dobrze wiesz,ze tak nie jest.Sa ludzie,ktorzy wypija kieliszek wodki czy lampke wina i im to wystarczy-bo to dla zdrowia.Sa tez tacy,ktorzy koncza pic wtedy,gdy juz nie moga wiecej,bo juz leza pod stolem.No coz-mysle,ze nie mamy kultury picia.
Ale co tam slowa-dzisiejszy swiat potrzebuje swiadectwa i dowodow na wszystko.Otoz byl czas w moim zyciu,ze uzywalem i naduzywalem alkoholu-koledzy byli niezastapieni.Byly napomnienia ludzi mi zyczliwych ale ich nie sluchalem-przeciez to nic takiego.Az przyszedl dzien,w ktorym stanalem przed Swiatloscia.Zrozumialem wtedy wszystko.Zyje nadal dzieki otrzymanej lasce Boga i lekarza,ktory Mu pomogl.Prosze mi wierzyc,ze alkohol zabija powoli ale skutecznie i jesli nie znajdzie sie ktos zyczliwy-przyjaciel,taki prawdziwy-cale zycie sie wali i koniec jest oplakany.
To tyle,choc jest to temat rzeka.
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
| Pn sty 17, 2005 9:18 |
|
|
|
 |
|
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Nędza, jednym słowem. Żadnych argumentów poza to, co słychac na codzień. Jakim prawem wypowiadacie się na dany temat, choc nigdy nie mieliście styczności z nim ?
Ponadto cały czas atakujecie mnie jako alkoholika. Potrafię się kontrolować, ale po prostu nie chcę. Przygodne znajomości, wymiana myśli pomiędzy buntownikami, takimi jak ja, wspólne śpiewy. po prostu sprawia mi to przyjemnośc, kocham to.
Cytuj: Bierzemy rowery, jedziemy do Szczyrku, startujemy w centrum-meta na Skrzycznem. OK 650 - 700 metrów różnicy wysokości, 11,7 km podjazdu. Cała wycieczka to ok 2'30'' z czego 1'50'' ciągłego pedałowania pod górę. To jak, jedziemy
Ile zrobiłeś najwięcej ? Cytuj: Choc za calkowitego abstynenta sie nie uwazam - alkohol spozywam sporadycznie a mimo to mysle ze w sportach silowych nie mialbys ze mna zadnych szans Mówiłem o kondycji. Założę się, że spuchłbyś juz po 10 km biegu. Cytuj: Tak więc pij sobie ile wlezie i degeneruj sie do końca. A co to za róznica w jaki sposób skończę ? wszystkich nas spotka, tak czy siak, identyczny koniec. Wolę zatem prowadzić styl zycia taki jak mi odpowiada, niz wyładowywać swoją frustrację na ateistach owiedzających to forum. Cytuj: Az przyszedl dzien,w ktorym stanalem przed Swiatloscia
Czyli po prostu stwierdziłeś, że masz już dość. To się zdarza. Widzisz Beli ?
Zdroofko
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
| Pn sty 17, 2005 18:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jak już ktoś stwierdził przy innym temacie- ile osób, tyle opinii.
Dla mnie najważniejsze jest zdanie Kościoła i lekarzy
Wg Kościoła - spożywanie alkoholu przez osoby nieletnie jest grzechem , ponieważ: a) jest to złamanie przyrzeczenia danego Bogu np. podczas bierzmowania ( tutaj ukłon w stronę Saxona, który już to wyjaśniał  ) b) pijąc alkohol marnujemy swoje zdrowie- przede wszystkim układ nerwowy...
Czaczku, nie ma się czym chwalić  Pewne skutki uboczne widać po kilku latach...
Nie twierdzę też, że jesteś alkoholikiem, ale alkoholicy zawsze powtarzają, że w każdej chwili mogą przestać... ( palacze i internauci też  )
|
| Pn sty 17, 2005 20:32 |
|
|
|
 |
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
 Alkohol
Qrczaku-gwoli wyjasnienia:Swiatlosc, ktorej mowilem,to przezyta tzw.smierc kliniczna.Doszlo do tego tylko i wylacznie z mojej glupoty,bo to sie stalo wlasnie przez alkohol.
Pozdrawiam 
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
| Pn sty 17, 2005 20:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Potrafię się kontrolować, ale po prostu nie chcę. Przygodne znajomości, wymiana myśli pomiędzy buntownikami, takimi jak ja, wspólne śpiewy. po prostu sprawia mi to przyjemnośc, kocham to Nędzna jest Twoja młodość.......skoro nie potrafisz sie bawić inaczej. Jestes wiec prymitywnym stworzeniem potrzebujacym sztucznej symulacji do tego by osiagnac "radość życia". Nie ma sie co czarowac......każdy człowiek który mówi "kocham alkohol" i pije po to by poczuc "wyzwolenie".....JEST ALKOHOLIKIEM. Alkoholik to nie tylko ktos kto lezy w rowie i jest zarzygany....alkoholik to osoba która nie potrafi sie dobrze zabawic bez ...ALKOHOLU. Z Twoich postów wynika ze jestes taka osoba...bo "kochasz" alkohol i uzywasz go od 13 roku zycia......... Synku...rób tak dalej a skończysz w rowie! (zarzygany) Cytuj: Czyli po prostu stwierdziłeś, że masz już dość. To się zdarza. Widzisz Beli ?
Znów źle zrozumiales to co napisał gosc12......masz straszne problemy ze zrozumieniem tekstu ( to z pewnoscia wplyw picia od dziecinstwa).
gosc12 wyzwolil sie od alkoholizmu .......bo osiagnal "dno"...........Jestem dla niego pełen podziwu i zycze mu jak najlepiej!!!!!!!!
Osiagnal to dlatego, ze zrozumial....ile przy tym stracił to sam tylko wie (mam ogromna nadzieje ze odzyska wszystko).
Posluchaj wiec kogos madrzejszego i doswiadczonego......i nie udawaj madrali....bo szczerze mówiac daleko ci do doswiadczen goscia12.
Moze bedziesz mial tyle szczescia co on......ale istnieje ogromne prawdopodobienstwo ze skonczysz marnie i drugiej szansy nie dostaniesz.
pozdrówka
|
| Pn sty 17, 2005 22:57 |
|
 |
|
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Cytuj: Bogu np. podczas bierzmowania Nie byłem u bierzmowanie, a i poważnie zastanawiam się, czy nie próbowac unieważnić chrztu. Cytuj: Jestes wiec prymitywnym stworzeniem potrzebujacym sztucznej symulacji do tego by osiagnac "radość życia". Zachowujesz się, jakbyś młodość spędził w klasztorze. Czasami mam wrażenie, że żyjemy w całkiem innych swiatach. Cytuj: Znów źle zrozumiales to co napisał gosc12......masz straszne problemy ze zrozumieniem tekstu ( to z pewnoscia wplyw picia od dziecinstwa). Przecież gdyby chciał pić, to mimo śmierci klinicznej piłby dalej, on jednak nie chciał = zrezygnował. Powiedz mi proszę gdzie widzisz błąd w rozumieniu tekstu ? Cytuj: Nie ma sie co czarowac......każdy człowiek który mówi "kocham alkohol" i pije po to by poczuc "wyzwolenie".....JEST ALKOHOLIKIEM. Trochę to głupie, ponieważ zabierasz drugiej stronie mozliwość odparcia zarzutów. Widzisz, ja twierdzę, że jesteś marabutem. Nie mów, że nie, bo to tylko utwierdzi mnie w moim przekonaniu o tym, że skrywasz drugą, marabucią, strone swojej osobowości. Cytuj: Synku...rób tak dalej a skończysz w rowie! (zarzygany) Rozumiem, że to z autopsji ? Cytuj: Z Twoich postów wynika ze jestes taka osoba...bo "kochasz" alkohol Zapewne tyczyło się to tej wypowiedzi: Cytuj: Potrafię się kontrolować, ale po prostu nie chcę. Przygodne znajomości, wymiana myśli pomiędzy buntownikami, takimi jak ja, wspólne śpiewy. po prostu sprawia mi to przyjemnośc, kocham to
Jak sądzisz, kto nie rozumie czytanego textu ?
Zdroofko
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
| Pn sty 17, 2005 23:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
qrczak7 napisał(a): Cytuj: Bogu np. podczas bierzmowania Nie byłem u bierzmowanie, a i poważnie zastanawiam się, czy nie próbowac unieważnić chrztu.
Czaczku, chrztu nie da się unieważnić. Na Twoje szczęście.
A przyrzeczenie mogłeś składać przy okazji Komunii. Jeśli u Komunii też nie byłeś, to zawsze pozostaje normalny , zdrowy rozsądek i trochę lektury, chociażby codziennej prasy, gdzie bardzo często piszą o wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców.
|
| Wt sty 18, 2005 0:00 |
|
 |
|
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Cytuj: Czaczku, chrztu nie da się unieważnić.
Jestes pewien ? zacznę nowy topik.
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
| Wt sty 18, 2005 0:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zachowujesz się, jakbyś młodość spędził w klasztorze. Czasami mam wrażenie, że żyjemy w całkiem innych swiatach.
Nie w klasztorze, ale w normalnej rodzinie w której rodzice nie pozwalali na picie alkoholu 13-letniemu smarkaczowi......byc moze tutaj sie roznimy. Zapewniam cie jednak, ze moj syn nie bedzie pil w takim wieku......ja tego dopilnuje osobiscie. Cytuj: Przecież gdyby chciał pić, to mimo śmierci klinicznej piłby dalej, on jednak nie chciał = zrezygnował. Powiedz mi proszę gdzie widzisz błąd w rozumieniu tekstu ? Gdzie? W normalnym mysleniu.....gosc12 przeżył cos czego nikomu nie zycze.....dostał szanse i skorzystal z niej ( dlatego podziwiam goscia!!!! ). Tyle wywnioskowalem z jego postu....reszte musi ci sam wyjasnic. Nie moge odpowiadac za niego.....ale moge wnioskowac! Cytuj: Trochę to głupie, ponieważ zabierasz drugiej stronie mozliwość odparcia zarzutów. Widzisz, ja twierdzę, że jesteś marabutem. Nie mów, że nie, bo to tylko utwierdzi mnie w moim przekonaniu o tym, że skrywasz drugą, marabucią, strone swojej osobowości. Zgadza sie!!!!! Glupota byloby polemizowanie z tym zdaniem. Cytuj: Rozumiem, że to z autopsji ?
Hmmm....widac ze masz problemy z rozumowaniem....to efekt uzywania alkoholu w wieku dzieciecym.....degeneracja szarych komorek......proces nieodwracalny..... 
|
| Wt sty 18, 2005 0:51 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
qrczak7 napisał(a): Ile zrobiłeś najwięcej ?
Ok 110 km...w okolicach Rymanowa - Iwonicza - Barwinka.
A co
pzdr 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Wt sty 18, 2005 7:03 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Jesteś buntownikiem, qrczak, jesteś wolny, lubisz przygodne znajomości, wspólne śpiewy i wymianę myśli...
Ok - tylko jeśli taki jesteś, to czemu Ci do tego potrzebny alkohol? Do myślenia, śpiewów, zawierania znajomości? A bez tego się nie da? Bez utraty kontroli?
Piszesz - pije się dalej, jeśli się chce, albo umiera się z przepicia... I masz rację - gość, gdyby chciał, piłby dalej. Tylko on zapewne zdał sobie sprawę, że życie jest ważne i piękne - i nie warto...
Bo umrzeć "z przepicia" jest łatwo. Ale umrzeć - umierać - wyjąc z bólu - kiedy się umierać nie chce - kiedy się ma 20-30 lat i życie przed sobą - kiedy ból ledwo uśmierzają maksymalne dawki narkotyków i kroplówek - czasem stół operacyjny... Kiedy nie ma mowy o zabawie, kiedy tkanka w brzuchu się trawi samo i rozpływa... Wiesz, co to jest? Ostre zapalenie trzustki. Najczęstszą przyczyną jest alkohol. Najmłodszy chłopak, którego widziałam, miał 20-kilka lat. Że nawet jak się przeżyje - może zostać dieta (nic tłustego, ostrego) do końca życia (a jak nie kolejne ataki) lub cukrzyca i insulina... Moim marzeniem - bycie kaleką
Na wątrobę zapewne trzeba trochę więcej czasu.
Komórki nerwowe nie odrastają - zniszczone są zastępowane "wypełniaczem" - glejem. Pewnie - reszta, póki może, nadrabia. Póki może.
Jasne - to nie jest argument  Bo Ty chcesz pić... I możesz przestać.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Wt sty 18, 2005 7:45 |
|
 |
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
 Alkohol
No coz-mysle,ze powinienem cos dodac.
Ale to juz uczynil Belizariusz,wiec nie bede sie powtarzal.
Pozdrawiam i zycze powodzenia. 
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
| Wt sty 18, 2005 9:45 |
|
 |
|
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
qrczak7 napisał(a): Mówiłem o kondycji. Założę się, że spuchłbyś juz po 10 km biegu.
Zalezy o jako kondycje chodzi  - jest kondycja silowa i wytrzymalosciowa
W silowej zaloze ze sztanga z 200kg roztrzaskalaby Ci klate.... 
_________________
|
| Wt sty 18, 2005 11:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|