Równość hipostaz w Trójcy
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk napisał(a): Mówimy o 2 świadomościach w Jezusie, które wynikają z 2 różnych natur. W takim ujęciu to w Trójcy senso stricte jest jedna natura - Boska, wspólna wszystkim Osobom. W pewnym sensie uprawnione jest też mówienie o 2 świadomościach w Trójcy - Boskiej, oraz ludzkiej Jezusa
A jednak na pierwszej stronie wątku szumi napisał, że każda hipostaza ma własną świadomość.
|
Wt lut 17, 2009 22:41 |
|
|
|
 |
teatime
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 13:29 Posty: 459
|
Hipostaza ma własną świadomosć, elcz wszystkie hipostazy są wszechwiedzące i zgodne ze wszystkim ze sobą - zatem tak jakby to była jedna:)
|
Wt lut 17, 2009 22:50 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Dokładnie to:
szumi napisał(a): Tak. Choć ta świadomość jest na takim samym doskonałym poziomie, przez co "zlewa" się w jedną, choć jest indywidualna.
|
Wt lut 17, 2009 22:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Równość hipostaz w Trójcy
arcana85 napisał(a): Chciałbym sie w tym temacie zająć tym, na czym polega równość hipostaz. Kościół stosuje podobną metodę jak państwo. Tworzy się zagmatwane terminy przepisy, ustawy, gmatwa się po prostu przepisy prawne, aby obywatele nie mogli się doszukać oszustwa. Jak widzę, z religią jest podobnie.  Cytuj: Podobnie jak w poprzednim temacie, tak i tu nie jest celem udowadnianie czy obalanie dogmatu Trójcy ale doprecyzowanie jej w duchu katolickim.
Myślałem, że
Trójca jest już doprecyzowana, a tutaj trzeba dopiero wymyślać co to jest.  Czyżby coś było niejasne ?
A skoro niejasne - to może nieprawdziwe ?
Poprawienie moje - Kamyk
|
Cz lut 19, 2009 20:44 |
|
 |
Johnyrm
Dołączył(a): Cz lut 19, 2009 12:15 Posty: 20
|
Tajemnica istoty Boga jest dla nas niepojęta tak jak on sam. Myślę że trafne jest stwierdzenie św. Augustyna" Jeśli wszystko rozumiesz, to nie jest Bóg"
|
Cz lut 19, 2009 20:48 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Dokładnie. Trójca ostatecznie przekracza możliwości poznawcze rozumu ludzkiego i do końca nie zdołamy Jej poznać, zgłębić, zrozumieć. Co nie znaczy, że nie możemy próbować jakoś sobie tego tłumaczyć, obrazować, wyjaśniać - pewnych aspektów i zagadnień. Warto przy tym wszystkim zachować dużą pokorę, że tak naprawdę stajemy przed niezgłębioną Tajemnicą
|
Cz lut 19, 2009 20:51 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Kamyk napisał(a): Dokładnie. Trójca ostatecznie przekracza możliwości poznawcze rozumu ludzkiego i do końca nie zdołamy Jej poznać, zgłębić, zrozumieć. Co nie znaczy, że nie możemy próbować jakoś sobie tego tłumaczyć, obrazować, wyjaśniać - pewnych aspektów i zagadnień. Warto przy tym wszystkim zachować dużą pokorę, że tak naprawdę stajemy przed niezgłębioną Tajemnicą
Widzisz Kamyku, założyłem ten temat własnie by móc zrozumieć, przybliżyć się korzystając z wiedzy osób bardziej 'oblatanych' w tych tematach.
Bo załóż na chwilę że koncepcja Trójcy jest błędna. Wtedy mówienie o "wielkiej tajemnicy, przekraczjacej ludzki rozum" jest tak naprawdę zasłoną dymną dla błędu, mechanizmem zabezpieczającym przed porzuceniem tej koncepcji przez wyznawców. Wtedy logiczne braki tej koncepcji zasłania się "wielka tajemnicą". A sama koncepcja jest teologicznym błedem którego wyjasnienie przerosło jej twórców.
Dlatego moim zdaniem bardzo istotna jest odpowiedź na pytanie na czym dokładnie polega równośc hipostaz. Bo trudno poddać falsyfikacji koncepcje o której się nic pewnego nie wie. Bo zgodzisz sie że by o czymś debatować trzeba mieć na ten temat wiedzę. W przeciwnym razie można się co najwyżej skompromitować.
Powracając więc do świadomości w Trójcy, czy nalezy to rozumiec tak:
Każda hipostaza ma świadomośc że nie jest tożsama z inną (Ojciec wie że nie jest Synem jak napisał szumi) ale taka świadomośc nie implikuje odrębności i tak naprawdę istnieje tylko jedna świadomośc boska bo świadomości hipostaz są w pełni ze soba zgodne.
Czy Bóg może zdobywać doświadczenie?
Podobno jest wszechwiedzący ale:
1. Stwarzając ludzi i dając im wolna wolę Bóg nie zakłądał że zgrzeszą inaczej mieli byśmy predestynacje i możan by było obciążyć Boga winą za wszelkie cierpienia.
2 Jeśli 1 to nieposłuszenstwo ludzi było nowym doswiadczeniem dla Boga, bo wcześniej z niczym takim sie nie spotkał. Co więcej skłoniło go to do modyfikacji swoich zamiarów - by przeciwdziałać skutkom tamtego nieposłuszenstawa postanowił wysłac Mesjasza - Mesjasz nie byłby potrzebny gdyby ludzie nie zgrzeszyli.
Z powyzszych wynika że Bóg może nabywać doświadczenie "życiowe" i jeszcze to doświadczenie może modyfikowac jego postępowanie. Znaczyło by to że stwarzając wszechswiat 'zanurzył' się on w pewien sposób w naszej czasoprzestrzeni. Nie jest zupełnie poza czasem, bo bieże aktywny udział w losach swego stworzenia- świata. jest Bogiem działającym - a dziłanie implikuje zdobywanie doświadczenia.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pt lut 20, 2009 11:33 |
|
 |
Johnyrm
Dołączył(a): Cz lut 19, 2009 12:15 Posty: 20
|
Chrześcijanie wierzą Bogu i w Boga. Wierzymy że jest doskonały i wszechomocny mimo że nie rozumiemy do końca Jego istoty. Tajemnica Trójcy jest niepojęta po prostu i jest jasneże jako ludzie że nie możemy całkowicie zgłębić co nie znaczy że nie powinniśmy starać sięcoraz lepiej poznawać Boga.
|
Pt lut 20, 2009 12:15 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
arcana85 napisał(a): Czy Bóg może zdobywać doświadczenie? Podobno jest wszechwiedzący ale: 1. Stwarzając ludzi i dając im wolna wolę Bóg nie zakłądał że zgrzeszą inaczej mieli byśmy predestynacje i możan by było obciążyć Boga winą za wszelkie cierpienia. 2 Jeśli 1 to nieposłuszenstwo ludzi było nowym doswiadczeniem dla Boga, bo wcześniej z niczym takim sie nie spotkał. Co więcej skłoniło go to do modyfikacji swoich zamiarów - by przeciwdziałać skutkom tamtego nieposłuszenstawa postanowił wysłac Mesjasza - Mesjasz nie byłby potrzebny gdyby ludzie nie zgrzeszyli.
Z powyzszych wynika że Bóg może nabywać doświadczenie "życiowe" i jeszcze to doświadczenie może modyfikowac jego postępowanie. Znaczyło by to że stwarzając wszechswiat 'zanurzył' się on w pewien sposób w naszej czasoprzestrzeni. Nie jest zupełnie poza czasem, bo bieże aktywny udział w losach swego stworzenia- świata. jest Bogiem działającym - a dziłanie implikuje zdobywanie doświadczenia.
Błąd w rozumowaniu. Po pierwsze, Bóg nie zdobywa doświadczenia, tylko napotyka wydarzenia. A dlaczego nie jest to tożsame? Bo doświadczenie to "ogół wiadomości i umiejętności zdobytych na podstawie obserwacji i własnych przeżyć". On wie o wszystkich możliwościach naszego postępowania, bo jest wszechwiedzący. Więc jak coś się wydarzy, to nie zdobywa nowej wiedzy, nowych wiadomości lub umiejętności - bo On znał wszystkie możliwości (lub wiedział co dokładnie się wydarzy) i ma pełną informację o wszystkich możliwościach. Nic nie jest dla Niego czymś nowym. Nie zdobywa więc doświadczenia.
Dlatego też obydwa punkty są błędnie sformułowane.
_________________ Piotr Milewski
|
Pt lut 20, 2009 12:20 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
jumik napisał(a): arcana85 napisał(a): Czy Bóg może zdobywać doświadczenie? Podobno jest wszechwiedzący ale: 1. Stwarzając ludzi i dając im wolna wolę Bóg nie zakłądał że zgrzeszą inaczej mieli byśmy predestynacje i możan by było obciążyć Boga winą za wszelkie cierpienia. 2 Jeśli 1 to nieposłuszenstwo ludzi było nowym doswiadczeniem dla Boga, bo wcześniej z niczym takim sie nie spotkał. Co więcej skłoniło go to do modyfikacji swoich zamiarów - by przeciwdziałać skutkom tamtego nieposłuszenstawa postanowił wysłac Mesjasza - Mesjasz nie byłby potrzebny gdyby ludzie nie zgrzeszyli.
Z powyzszych wynika że Bóg może nabywać doświadczenie "życiowe" i jeszcze to doświadczenie może modyfikowac jego postępowanie. Znaczyło by to że stwarzając wszechswiat 'zanurzył' się on w pewien sposób w naszej czasoprzestrzeni. Nie jest zupełnie poza czasem, bo bieże aktywny udział w losach swego stworzenia- świata. jest Bogiem działającym - a dziłanie implikuje zdobywanie doświadczenia. Błąd w rozumowaniu. Po pierwsze, Bóg nie zdobywa doświadczenia, tylko napotyka wydarzenia. A dlaczego nie jest to tożsame? Bo doświadczenie to "ogół wiadomości i umiejętności zdobytych na podstawie obserwacji i własnych przeżyć". On wie o wszystkich możliwościach naszego postępowania, bo jest wszechwiedzący. Więc jak coś się wydarzy, to nie zdobywa nowej wiedzy, nowych wiadomości lub umiejętności - bo On znał wszystkie możliwości (lub wiedział co dokładnie się wydarzy) i ma pełną informację o wszystkich możliwościach. Nic nie jest dla Niego czymś nowym. Nie zdobywa więc doświadczenia. Dlatego też obydwa punkty są błędnie sformułowane.
Napotykanie wydarzeń to też zdobywanie doświadczenia. Zwłaszcza jeśli te wydarzenia modyfikują zachowanie. Pkt 1 jest poprawny chyba że wyznajesz przeznaczenie. A pkt 2 jest logicznym wynikiem punktu 1.
Znanie wszystkich możliwości nie jest jednoznaczne ze znaniem co dokładnie się wydarzy. Jedno to zdolnośc przewidywania róznych wariantów rozwoju wydarzen na podstawie jakichś danych, drugie to przeznaczenie. Chcesz powiedzieć że Bóg z góry wiedział że ludzie zgrzeszą? Zdecyduj się: albo wolna wola albo przeznaczenie.
"Nic nie jest dla niego czymś nowym"
To zdanie jest z gruntu nieprawdziwe.
Był czas gdy Wszechświat nie istniał. Potem Bóg go stworzył - czy wszechświat nie jest dla niego czymś nowym choć sam jest jego przyczyną??
Ludzie zgrzeszyli - ale przed tym byli doskonali, grzech nie istniał. Więc pojawienie się grzechu ludzkiego nieposłuszeństwa było czymś nowym.
Nieposłuszeństwo Szatana - upadłego anioła było czymś nowym dla Boga co zmodyfikowało jego działania i zamierzenie. Zamierzył dla Szatana w koncu ostateczną karę. Nie musiał by tego robić gdyby Szatan się nie zbuntował, bo gdyby się nie zbuntował byłby nadal doskonałym aniołem.
Jak widzisz Bóg doświadcza nowych sytuacji i odpowienio na nie reaguje.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pt lut 20, 2009 15:19 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Był czas gdy Wszechświat nie istniał. Potem Bóg go stworzył - czy wszechświat nie jest dla niego czymś nowym choć sam jest jego przyczyną
Po ludzku sytuacja się zmienia i następują zmiany. Dla Boga nie ma upływu czasu, a wszystkie wydarzenia są dla Niego teraźniejsze. Trudno mówić o jakimś zaskoczeniu czy o jakiejś nowości dla Boga. Nasze myślenie jest uwikłane w czas, co skutecznie utrudnia nam rozpatrywanie tych kwestii w odniesieniu do Boga, Który czasem nie jest ograniczony
|
Pt lut 20, 2009 15:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W związku z tematem mam jedną wątpliwość. Jezus miał (ma?) dwie natury - ludzką i boską. Więc jako człowiek musiał być omylny. Czy ta ludzka natura przepadła po zmartwychwstaniu, czy gdzieś tam w hipostazie się kryje?
|
Pt lut 20, 2009 20:57 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Po Zmartwychwstaniu Jezus dalej posiada naturę ludzką - ale jest to już człowieczeństwo tzw. uwielbione. Jezus wciąż jest Bogiem i człowiekiem po Wniebowstąpieniu
|
So lut 21, 2009 9:14 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Szumi
Mam pytanie.
W innym temacie napisałeś że Bóg nie może być kuszony. Zakładając równość hipostaz podejrzewam że w takim razie żadna z hipostaz nie może byc kuszona. W związku z tym kuszenie Jezusa przez Szatana nie było realne? Czy miało miejsce, ale pokusy Szatana nie były realne?
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pn mar 09, 2009 21:23 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Jezus ma dwie natury, dwie wole, dwa działania, etc.
Kuszenie miało sprawić, by uległ Jezus-człowiek, by Jego harmonia z Wcielonym Słowem Bożym uległa rozłamowi. Na szczęście tak się nie stało i człowieczeństwo Jezusa zostało nienaruszone przez grzech.
Kuszony nie był Syn Boży (jako jedna z hipostaz Boga), ale Jezus, a konkretnie Jego "element" ludzki.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn mar 09, 2009 22:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|