Autor |
Wiadomość |
jayms90
Dołączył(a): N lut 15, 2009 15:43 Posty: 5
|
Taktoon w 100 % sie zgadzam.Ze ktos sobie od czasu do czasu przesunie dlugopis bo chce poznac swoja moc umyslu to niby szkodzi Bogu tak? A nie wpadl nikt na to ze może to sie przydać np w uzdrawianiu kogos ( bardzo zaawansowana forma psychokinezy)?
|
N lut 15, 2009 16:45 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
jayms90 napisał(a): Taktoon w 100 % sie zgadzam.Ze ktos sobie od czasu do czasu przesunie dlugopis bo chce poznac swoja moc umyslu to niby szkodzi Bogu tak? Nie, Tobie. Bo możesz to robić mocą szatana. jayms90 napisał(a): A nie wpadl nikt na to ze może to sie przydać np w uzdrawianiu kogos ( bardzo zaawansowana forma psychokinezy)?
Uzdrawianie mocą szatana jest złe w skutkach.
Taka nadnaturalna moc pochodzi albo od Boga, albo od szatana.
_________________ Piotr Milewski
|
N lut 15, 2009 17:09 |
|
 |
jayms90
Dołączył(a): N lut 15, 2009 15:43 Posty: 5
|
Tak ale głęboko wierze w Jezusa.Wszystko co jest związane z dajmy tu przykład telekinezą robie to w imię Pana.Uważam ze ten kto równie głęboko w Niego wierzy i w cuda ktore czynił może praktykować zdolności umysłowe byle tylko nie powodowały krzywdy wobec bliźniego swego.Powiem więcej myślę że głęboka Wiara w połączeniu z dobrym wykorzystaniem zdolności psychokinetycznych może doprowadzić cię do Świętości , Tak!.Jezus przecież też czynił cuda w imię swojego Ojca.To dlaczego człowiek nie może czynić cudów?Nie musze chyba wymieniać ile jest świętych którzy czynili cuda a ile ludzi o ktorych nikt sie jeszcze nie dowiedział którzy to czynili.Może cuda to poprostu bardzo zaawansowana forma kinezy którą w połączeniu z prawdziwą Wiarą daje owoce?
|
N lut 15, 2009 18:23 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
jayms90 napisał(a): Tak ale głęboko wierze w Jezusa.Wszystko co jest związane z dajmy tu przykład telekinezą robie to w imię Pana.Uważam ze ten kto równie głęboko w Niego wierzy i w cuda ktore czynił może praktykować zdolności umysłowe byle tylko nie powodowały krzywdy wobec bliźniego swego.Powiem więcej myślę że głęboka Wiara w połączeniu z dobrym wykorzystaniem zdolności psychokinetycznych może doprowadzić cię do Świętości , Tak!.Jezus przecież też czynił cuda w imię swojego Ojca.To dlaczego człowiek nie może czynić cudów?Nie musze chyba wymieniać ile jest świętych którzy czynili cuda a ile ludzi o ktorych nikt sie jeszcze nie dowiedział którzy to czynili.Może cuda to poprostu bardzo zaawansowana forma kinezy którą w połączeniu z prawdziwą Wiarą daje owoce?
W imieniu Boga to można nawet zabijać. Można też sobie robić krzywdę w imię Boga. A działanie "własnymi" energiami i innymi takimi jest korzystaniem z mocy szatana, a ona choć z zewnątrz wydaje się użyteczna (można np. kogoś uzdrowić), to pod tym płaszczykiem będzie działała tylko źle i będzie wyrządzała szkodę zarówno Tobie jak i innym - włącznie z pchaniem do potępienia wiecznego. To taka niezwykle sprytna sztuczka szatana.
Cuda można czynić tylko jako dar od Boga, a nie przez korzystanie z jakichś energii, mocy, potęgi (pod)świadomości, itp. Kościół przed tym ostrzega, egzorcyści w szczególności. Dlatego w pokorze odrzuć wszelkie czynności tego typu.
1Tes 5:22
Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.
1 Tes 5:12
Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają.
Łk 10:16
Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.
_________________ Piotr Milewski
|
N lut 15, 2009 19:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jumik napisał(a): A działanie "własnymi" energiami i innymi takimi jest korzystaniem z mocy szatana, a ona choć z zewnątrz wydaje się użyteczna (można np. kogoś uzdrowić), to pod tym płaszczykiem będzie działała tylko źle i będzie wyrządzała szkodę zarówno Tobie jak i innym - włącznie z pchaniem do potępienia wiecznego. To taka niezwykle sprytna sztuczka szatana.
Osobiście nie wierzę w wyginanie łyżeczek i telekinezę. Ale, hipotetycznie zakładając, że człowiek nauczył by się czegoś nowego, dlaczego od razu wszystko przypisywać Szatanowi? Czy dobry Bóg nie dał żadnego potencjału rozwoju swoim dzieciom? Czy człowiek ma być zawsze ograniczony do umiejętności, które posiadał na początku? Dlaczego, skoro Szatan może zapewnić taką moc (teoretycznie) człowiekowi, człowiek, z wolną wolą, nieśmiertelną duszą i rozumem, nie może osiągnąć jej sam?
|
N lut 15, 2009 20:37 |
|
|
|
 |
Karwoch
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36 Posty: 229
|
Muszę przyznać że jestem trochę w szoku, po przeczytaniu tego tematu od początku. Trochę czuję się, jak bym wrócił do średniowiecza, magia, czarownice, stosy, śmiertelne grzechy za rzucanie czarów. Jeśli jesteś dobrą osobą i działasz dobrze, diabeł nie ma siły na Ciebie. Niezależnie co robisz, złe uczynki poznasz po złych owocach, jeśli używasz swojego umysłu i widzisz że przynosi to dobre owoce, to nie jest to złem. Mimo że sam nie uprawiam tych technik, znam wiele osób które to robi i muszę przyznać że są to osoby bardzo dobre w sensie wartości katolickich (nie są katolikami, ale są bardzo wierzącymi osobami), a znam się na ludziach. Medytacja, astrologia, wędrówki dusz, fakt, trzeba to umieć robić, ale Ci ludzie są spokojniejsi, lepsi dla innych i dla świata (oczywiście mówię o moim otoczeniu, bo to jak generalnie z człowiekiem, różnie bywa). I przy okazji są to najbardziej godne zaufania osoby jakie znam. Jeśli ich diabeł opętał, to kompletnie spartolił robotę, albo sam się nawrócił  .
Druga sprawa, była mowa o cudach, często w kościele katolickim myli się pojęcie wiary w Boga z samą wiarą w to że coś można zrobić. Mocą sprawczą jest sama wiara, wytłumaczę to za pomocą słów zaczerpniętych z biblii - jeśli wiarę byś miał taką, że góry mógłbyś przenosić, a miłości byś nie miał, nic wart nie będziesz. Jeśli mówimy o wierze w Boga, to występuje ona tylko i wyłącznie z miłością (inaczej w niego nie wierzysz, tylko w jakiś sprawczy byt, Bóg jest miłością, to jedno i to samo słowo). Jeśli naprawdę uwierzysz że potrafisz chodzić po wodzie, to będziesz chodzić po wodzie, nie tyle dzięki Bogu, co dzięki samej wierze (nie potrzebujesz do tego miłości). To tak jak Mojżesz uderzył laską w kamień, z którego wypłynęła woda, nie stało się to z woli Boga, a z woli Mojżesza, w złości do Niego. Z tym że przy takim kontakcie z Bogiem, który on miał, trudno aby nie miał silniej wiary, która jest sprawcza.
|
Pn lut 16, 2009 0:19 |
|
 |
asek
Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 18:21 Posty: 2
|
Ja już z waszych wypowiedzi nic nie rozumiem. Mówicie, że "paranormalne zdolności" pochodzą od Boga albo od Szatana, ale jednocześnie stwierdzacie, że pochodzą od Szatana, skoro nie macie takiej pewności.
Sam się tym od niedawna zacząłem interesować(OOBE) i myślę że to raczej grzechem nie jest.
Bóg dał nam mózg jak to napisał jeden z moich poprzedników nie po to, żeby nam czache wypełniał, ale byśmy go używali.
I czy nie chce, byśmy się rozwijali duchowo?
A poza tym mam pytanie: kto stanowi tzn. mówi co jest grzechem a co nie Bóg czy Kościół?
|
Śr lut 18, 2009 19:34 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Wszelka moc pochodzi od Boga, bo tylko Bóg może być źródłem wszelkiej mocy – wszechmoc, natomiast wszelkie byty jedynie korzystają z niewielkiej cząstki tej mocy. Nawet szatan posługuje się Boską mocą, jedyna różnica jest taka, że używa jej w złym celu. Każdy byt może używać boskiej mocy, człowiek także, poza tym nie ma złych czy dobrych mocy, moc to moc i nie można jej rozpatrywać w kategoriach moralnych. Każda moc to broń obusieczna, można jej używać w złym jak i dobrym celu, to tylko kwestia wolnej woli.
Czy należy rozwijać wszelkiego rodzaju zdolności paranormalne? To zależy od intencji, tak, jeśli intencje są czyste, przeciwnie jeśli są podszyte pychą (patrzcie i podziwiajcie jaki jestem wielki i co potrafię) to oczywiście nie. Tak używana moc prędzej czy później obróci się przeciwko temu kto z niej korzysta.
Zresztą takie zdolności rozwijają się samorzutnie jako uboczne skutek wzrostu świadomości duchowej, posiadali je niektórzy mistycy, jako rezultat ćwiczeń duchowych lub pojawiają się samorzutnie bez wyraźnej przyczyny. Tłumaczy się to tym, że umiejętności te nabyli w poprzednich inkarnacjach, wyćwiczyli je wcześniej.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr lut 18, 2009 22:52 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Karwoch napisał(a): Jeśli jesteś dobrą osobą i działasz dobrze, diabeł nie ma siły na Ciebie. Błąd. Musisz jeszcze ufać Bogu i iść za Nim całym sobą. Bo jeśli nawet chcesz dobrze, a nie ufasz Bogu i nie idziesz za Nim całym sobą, to możesz coś, używając Twojego języka, spartolić. Popatrz na kuszenie Jezusa - szatan dawał Mu wszystkie królestwa na Ziemii. Czy myślisz, że szatan myślał, że Syn Boży skusi się ze względu na jakieś majętności i władzę? Bo ja myślę, że mógł podkładać "dobre" intencje - "patrz, Jezu, będziesz miał wszystką władzę będziesz mógł zaprowadzić pokój i dobrobyt - nie będzie już wojen i głodu". Pozornie dobre intencje. Szatan z tego może korzystać dopóki bazujesz na dobru wynikającym od Ciebie, a nie tylko od Boga. Karwoch napisał(a): Niezależnie co robisz, złe uczynki poznasz po złych owocach, jeśli używasz swojego umysłu i widzisz że przynosi to dobre owoce, to nie jest to złem. Znowu błąd. Szatan jest bardziej inteligentny od Ciebie. A skoro tak, to jaki problem, żeby spowodować coś, co z początku będzie pozytywnie wyglądać, ale w końcu będzie złe? Tylko to w końcu, to już będzie w dłuższej perspektywie i mniej widoczne. Pychą jest opieranie się tylko na swoich zdolnościach poznawczych - nawet w stosunku do dobra/zła. Przed tym powinniśmy postawić to co mówi Bóg. Karwoch napisał(a): Mimo że sam nie uprawiam tych technik, znam wiele osób które to robi i muszę przyznać że są to osoby bardzo dobre w sensie wartości katolickich (nie są katolikami, ale są bardzo wierzącymi osobami), a znam się na ludziach. Medytacja, astrologia, wędrówki dusz, fakt, trzeba to umieć robić, ale Ci ludzie są spokojniejsi, lepsi dla innych i dla świata (oczywiście mówię o moim otoczeniu, bo to jak generalnie z człowiekiem, różnie bywa). I przy okazji są to najbardziej godne zaufania osoby jakie znam. Jeśli ich diabeł opętał, to kompletnie spartolił robotę, albo sam się nawrócił  . To mogą być pozory. Mimo, ze na zewnątrz ładnie wyglądają, jak jakieś Porsche, to w silniku może być kiepsko. Ba! Silnika może nawet nie być. Szatanowi zależy na zepsuciu człowieka, na tym, żeby on odrzucił Boga, wyrzekł się Go, żeby nie ufał Mu. Pewnie większość takich ludzi już się Boga wyparło, już pokazało nieufność do Niego. I sami sobą zachęcają innych do tego - chociażby swoimi zainteresowaniami, które są złe. Karwoch napisał(a): Druga sprawa, była mowa o cudach, często w kościele katolickim myli się pojęcie wiary w Boga z samą wiarą w to że coś można zrobić. Mocą sprawczą jest sama wiara, wytłumaczę to za pomocą słów zaczerpniętych z biblii - jeśli wiarę byś miał taką, że góry mógłbyś przenosić, a miłości byś nie miał, nic wart nie będziesz. Jeśli mówimy o wierze w Boga, to występuje ona tylko i wyłącznie z miłością (inaczej w niego nie wierzysz, tylko w jakiś sprawczy byt, Bóg jest miłością, to jedno i to samo słowo). Jeśli naprawdę uwierzysz że potrafisz chodzić po wodzie, to będziesz chodzić po wodzie, nie tyle dzięki Bogu, co dzięki samej wierze (nie potrzebujesz do tego miłości). To tak jak Mojżesz uderzył laską w kamień, z którego wypłynęła woda, nie stało się to z woli Boga, a z woli Mojżesza, w złości do Niego. Z tym że przy takim kontakcie z Bogiem, który on miał, trudno aby nie miał silniej wiary, która jest sprawcza.
Nie, nie będziesz w stanie chodzić po wodzie o swojej mocy. Albo Bóg Ci to umożliwi albo szatan, nie Ty sam.
Bóg jest miłością, ale jest też osobą! I ta cecha jest nieodzowna.
Mojżesz sprawił to dzięki Bogu i z Jego woli.
O negatywnych skutkach praktych związanych z własnymi "mocami", astrologią, jakimiś duchami, bioenergoterapiami i wszelkimi podobnymi do tego ostrzegają egzorcyści.
_________________ Piotr Milewski
|
Cz lut 19, 2009 12:59 |
|
 |
Karwoch
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36 Posty: 229
|
Bardzo się cieszę że Pan poruszył ten temat.
Cytuj: Znowu błąd. Szatan jest bardziej inteligentny od Ciebie. A skoro tak, to jaki problem, żeby spowodować coś, co z początku będzie pozytywnie wyglądać, ale w końcu będzie złe? Tylko to w końcu, to już będzie w dłuższej perspektywie i mniej widoczne.
Pychą jest opieranie się tylko na swoich zdolnościach poznawczych - nawet w stosunku do dobra/zła. Przed tym powinniśmy postawić to co mówi Bóg. . Abstrahując już od tego w co ja wierzę, proszę nie zapomnieć że Bóg nas obdarował wolną wolą, na którą wpływu nie ma nawet sam Bóg, a co dopiero szatan, to dar od Boga dla nas i to my wybieramy czyny dobre, albo złe. Zupełnie mylne jest obarczanie diabła za zło które panuje na świecie, to wina ludzi, ich decyzji, nie jego. Przecież Bogu nie zależy na tym abyśmy się bali szatana, tylko na tym abyśmy byli dobrymi ludźmi, dla innych, dla siebie. To jest ostateczne, skupianie się na pośrednikach, takich jak szatan jest osłabiające i niepotrzebne, bo przecież, według wiary katolickiej, on pożąda złego, a jeśli jesteś osobą która pragnie dobra, to będziesz dobry ze względu na Twoje wartości jak i potrzeby i szatan tu nic do gadania nie ma. Bo jeśli nawet istnieje i mnie kusi, to to niczym nie różni się do tego jak ja sam walczę na co dzień ze swoimi słabościami, aby być lepszym człowiekiem. Tylko ja nie nazywam tego kuszeniem, opętaniem, a słabością i egoizmem. Jeśli ja robię krzywdę drugiej osobie, to ja jestem winien i odpowiadam za to, a nie szatan. Co do pychy, o której Pan wspomina, my, jako ludzie, otrzymaliśmy przekaz miłości od Boga, natomiast czym ona jest i co należy robić, to już my sami, jako ludzie, musimy się uczyć. Ważne jest tylko aby obserwować i faktycznie starać się być coraz lepszym człowiekiem, bo tak naprawdę wszystko do tego się sprowadza. O ile świat byłby piękniejszy, gdyby na świecie było więcej miłości i zrozumienia. I zupełnie nie trzeba w to mieszać szatana. Cytuj: To mogą być pozory. Mimo, ze na zewnątrz ładnie wyglądają, jak jakieś Porsche, to w silniku może być kiepsko. Ba! Silnika może nawet nie być. Szatanowi zależy na zepsuciu człowieka, na tym, żeby on odrzucił Boga, wyrzekł się Go, żeby nie ufał Mu. Pewnie większość takich ludzi już się Boga wyparło, już pokazało nieufność do Niego. I sami sobą zachęcają innych do tego - chociażby swoimi zainteresowaniami, które są złe.
Z tym się bardzo nie zgadzam. Nie znam bardziej wierzących ludzi od tych, których wspominałem. Ja również nie wyznaje wiary katolickiej,ale nie mam absolutnie żadnych wątpliwości że Bóg istnieje, proszę nie dawać wierze katolickiej wyłączności na wiarę w Boga. Bo te rzeczy, które są wymieniane w temacie tego wątku, są uprawiane również przez inne wierzenia, są one zakazane tylko przez kościół katolicki. Nie ma tu w ogóle mowy o wyrzeczeniu się Boga, wręcz przeciwnie! To Ci ludzie popchnęli mnie w takim kierunku, że dziś wierzę jak nigdy przedtem, jak nigdy będąc katolikiem (bynajmniej, to nie jest sekta, jeśli z czymkolwiek porównywać, to z buddyzmem). Inaczej, twierdzi Pan, że Dalajlamę opętał szatan, bo uprawia praktyki zakazane przez kościół? (jak na przykład medytacja). Jeśli bycie dobrym jest ogromną częścią religii, jeśli ktoś jest głęboko wierzący, trudno taką osobę pozwać o zejście na złą ścieżkę. Inaczej niż w kościele katolickim, gdzie za duża uwaga jest skupiona na potępieniu wieczystym, szatanie i grzeszeniu (czyli na negatywach) niż na byciu dobrym, empatycznym i uczynnym (fenomenalnym przykładem tego jest właśnie Dalajlama). Negatywy niestety niosą dalsze negatywy i wcale świat przez większy strach lepszy się nie staje...
|
Pt lut 20, 2009 19:55 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jak można nie ufać Bogu jeśli dojdzie się do pewności że On istnieje? Skoro Bóg jest Dobrem to czemu ktoś miałby wybrać Szatana ?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Pt lut 20, 2009 20:05 |
|
 |
Karwoch
Dołączył(a): Cz lut 12, 2009 17:36 Posty: 229
|
Cytuj: Jak można nie ufać Bogu jeśli dojdzie się do pewności że On istnieje? Skoro Bóg jest Dobrem to czemu ktoś miałby wybrać Szatana ?
Absolutnie nie mam pojęcia  . Wierzę w to, że mamy wolny wybór,możemy albo przejść przez życie po swojemu, albo zaufać Bogu i dać się poprowadzić, tyle że trzeba wybrać i chcieć. Od kiedy zacząłem czuć prawdziwą potrzebę obecności Boga w moim życiu, zaczęły się dziać naprawdę niezwykłe rzeczy, rzeczy których studiując na wydziale fizyki, wytłumaczyć logicznie nie potrafiłem. Przez to co się działo bardzo się zmieniłem, dużo zrozumiałem i jestem dużo spokojniejszym człowiekiem, właśnie dzięki zaufaniu do Boga i jego miłości. Na nic bym tych przeżyć nie zamienił, choć były trudne.
|
Pt lut 20, 2009 23:23 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Karwoch napisał(a): Bardzo się cieszę że Pan poruszył ten temat. Jaki tam Pan. W necie jesteśmy "na Ty" (chyba, że Ci to przeszkadza, to będę pisał Pan). Karwoch napisał(a): Bo jeśli nawet istnieje i mnie kusi, to to niczym nie różni się do tego jak ja sam walczę na co dzień ze swoimi słabościami, aby być lepszym człowiekiem. (...) I zupełnie nie trzeba w to mieszać szatana. Błąd! Nie "niczym się to nie różni", tylko po prostu nie rozróżniasz jednego od drugiego lub inaczej: nie zauważasz działania szatana, a to widać m.in. po Twoim "jeśli". I to jest jego wielkim zwycięstwem! Szatanowi o to chodzi - żeby ludzie przestali w niego wierzyć - w to, że istnieje, że jest osobą i że każdy człowiek codziennie jest przez niego atakowany! O tym ostrzega Kościół! O tym ostrzega Biblia! M.in.: Cytuj: Jan stwierdza, ze Szatan był od początku zabójcą (J8, 44) oraz inspiratorem wszystkich zabójstw (1J 3, 12). Złowroga działalność Szatana zmierza do wyrwania słowa Bożego z serc ludzkich (Mk 4, 15), "aby nie uwierzyli i nie byli zbawieni". Szatan zasiewa kąkol, czyli zło na świecie (Mt 13, 39) oraz jest ojcem grzeszników (J8, 38.41.44). Szatan pragnie również odkryć słabość uczniów i oskarżyć ich przed Bogiem, Jezus jednak wstawia się za nimi, aby nie ustała ich wiara (Łk 22, 31). Walka szatana z Chrystusem znajduje swe przedłużenie w walce z Kościołem (1 Tes 2, 18; 1Tm 5, 15 ; Ap 2, 24). Ukazany jest on pod postacią zgłodniałego lwa, który dąży do zniszczenia człowieka (1 P 5,  . Taktyką Szatan są podstępy, zasadzki, oszustwa i krętactwa (2 Kor 2, 11; Ef 6, 11; 1 Tm 3, 7; 6, 9) http://www.kosciol.pl/article.php?story ... 3213301888Ef 6:16-17 „W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.(17) Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże -” Karwoch napisał(a): Cytuj: To mogą być pozory. Mimo, ze na zewnątrz ładnie wyglądają, jak jakieś Porsche, to w silniku może być kiepsko. Ba! Silnika może nawet nie być. Szatanowi zależy na zepsuciu człowieka, na tym, żeby on odrzucił Boga, wyrzekł się Go, żeby nie ufał Mu. Pewnie większość takich ludzi już się Boga wyparło, już pokazało nieufność do Niego. I sami sobą zachęcają innych do tego - chociażby swoimi zainteresowaniami, które są złe. Nie znam bardziej wierzących ludzi od tych, których wspominałem. Ja również nie wyznaje wiary katolickiej,ale nie mam absolutnie żadnych wątpliwości że Bóg istnieje, proszę nie dawać wierze katolickiej wyłączności na wiarę w Boga. Kościół ma pełnię objawienia i Prawdy. Inne wierzenia mogą mieć promień światła. Czy to wystarczy? Nie mnie to osądzać. Ponadto niektóre wierzenia z pewnością są inspirowane przez szatana (nie mam w tej chwili na myśli konkretnych). Karwoch napisał(a): Bo te rzeczy, które są wymieniane w temacie tego wątku, są uprawiane również przez inne wierzenia, są one zakazane tylko przez kościół katolicki. Nieprawda. Wiele z nich jest uznawanych za złe ogólnie w chrześcijaństwie - na podstawie Biblii. Karwoch napisał(a): Nie ma tu w ogóle mowy o wyrzeczeniu się Boga, wręcz przeciwnie! To Ci ludzie popchnęli mnie w takim kierunku, że dziś wierzę jak nigdy przedtem, jak nigdy będąc katolikiem (bynajmniej, to nie jest sekta, jeśli z czymkolwiek porównywać, to z buddyzmem). Inaczej, twierdzi Pan, że Dalajlamę opętał szatan, bo uprawia praktyki zakazane przez kościół? (jak na przykład medytacja) Nie powiedziałem, że jeśli ktoś uprawia medytację, to jest opętany przez szatana. Karwoch napisał(a): Inaczej niż w kościele katolickim, gdzie za duża uwaga jest skupiona na potępieniu wieczystym, szatanie i grzeszeniu (czyli na negatywach) niż na byciu dobrym, empatycznym i uczynnym (fenomenalnym przykładem tego jest właśnie Dalajlama). Negatywy niestety niosą dalsze negatywy i wcale świat przez większy strach lepszy się nie staje...
To Twoja opinia.
Myślę, że nie dojdziemy do porozumienia w sprawie szatana, bo ja jestem chrześcijaninem, a Ty wyznawcą czegoś w rodzaju buddyzmu.
_________________ Piotr Milewski
|
So lut 21, 2009 14:07 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Zasady pisowni słownictwa religijnego są po to, by je przestrzegać!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn lut 23, 2009 11:17 |
|
 |
taktoon
Dołączył(a): Śr sty 07, 2009 19:36 Posty: 39
|
napisze raz jeszcze
w Kosciele Katolickim Świetym moze zostac ktos kto korzysta z mocy szatana
Poprawienie moje - Kamyk
|
Wt lut 24, 2009 9:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|