Buddyzm a chrześcijaństwo
Autor |
Wiadomość |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Co tu przeżywać, Bookerze?
Przypomnij sobie co Budda twierdził o tego rodzaju ascetach. O własnych próbach w tego rodzaju praktykach.
Owszem, może lepsze to niż takie szaleństwa -
http://www.pardon.pl/artykul/7836/nie_d ... obie_sekte
ale i tak psu na buty z taką duchowością.
Pozdrawiam
ddn
|
Cz lut 19, 2009 17:00 |
|
|
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
A kim ja jestem, żeby to oceniać...?
|
Pn lut 23, 2009 14:20 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Jakby na to nie patrzeć jesteś posiadaczem umysłu, a ten do tego między innymi służy.
|
Pn lut 23, 2009 17:36 |
|
|
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Dominikdano napisał(a): Jakby na to nie patrzeć jesteś posiadaczem umysłu, a ten do tego między innymi służy.
Jakby na to nie patrzeć, wyrabianie i trzymanie zdania co do tego rodzaju ascetów w niczym mi nie służy. Tym bardziej mojemu umysłowi.
Pozdrawiam
/M
|
Wt lut 24, 2009 12:54 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Dominikdano napisał(a): Co tu przeżywać, Bookerze? Przypomnij sobie co Budda twierdził o tego rodzaju ascetach. O własnych próbach w tego rodzaju praktykach.
Więc co tu przeżywać? No to, że Budda robił takie praktyki, i to o czym my teraz możemy sobie najwyżej pomyśleć, urzeczywsitnił bezpośrednio.
Możemy teraz albo pójść za jego poradą, albo nie.
Faktem jest, że Buddha zaproponował Drogę Środka, czyli praktykę duchową pomiędzy skrajną ascezą a skrajnym dogadzaniem sobie. Jednakże to ma zastosowanie, jeżeli mówimy o praktyce buddyjskiej.
Dla wspomnianych przez Ciebie ascetów, to nie ma zastosowania. Ma zastosowanie w ramach praktyki, którą prowadzą.
Jeżeli już mnie pytasz, o odpowiedź jest taka: trzeba to szanować. Jeżeli szanuje się Drogę Środka jako ścieżkę duchową, należy szanować również asceze jako ścieżkę duchową. Wówczas to jest fair.
Jeżeli jednak tego szacunku nie wykazujemy, co pokazujesz na przykłądzie epitetu "i tak psu na buty z taką duchowością" to w takim razie, w zasadzie powinieneś ten sam epitet ten zastowować do własnej duchowości. Wówczas będzie to fair.
Pozdrawiam
/M
|
Wt lut 24, 2009 13:06 |
|
|
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
booker napisał(a): Dominikdano napisał(a): Co tu przeżywać, Bookerze? Przypomnij sobie co Budda twierdził o tego rodzaju ascetach. O własnych próbach w tego rodzaju praktykach. Więc co tu przeżywać? No to, że Budda robił takie praktyki, i to o czym my teraz możemy sobie najwyżej pomyśleć, urzeczywsitnił bezpośrednio. Jak chyba pamiętasz, nie przeceniam osiągnięć Buddy i jego urzeczywistnienia. Dharma ma swoje odpowiedniki w innych typach duchowości. Uważam, że mistyka jest uniwersalna i różne ścieżki prowadzą to tego samego doświadczenia, do urzeczywistnienia prawdy. Ten wątek jest poniekąd o tym. Skoro zaś są ścieżki dobre to są i złe i bardzo fair jest takie wskazywać. Nie jest to kwestia szacunku, a właśnie prawdy i uczciwości. [/quote]
|
Wt lut 24, 2009 16:59 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
booker napisał(a): Dominikdano napisał(a): Jakby na to nie patrzeć jesteś posiadaczem umysłu, a ten do tego między innymi służy. Jakby na to nie patrzeć, wyrabianie i trzymanie zdania co do tego rodzaju ascetów w niczym mi nie służy. Tym bardziej mojemu umysłowi. Pozdrawiam /M
Teraz pojmuję dlaczego milczałeś, gdy na pewnym buddyjskim forum moderatorzy złośliwie tępili niechcianych użytkowników i prowokowali sytuacje ułatwiające ich "regulaminowe" zabanowanie. Asekurantyzm też jest egoizmem, przyjacielu.
Pozdrawaiam
ddn
|
Wt lut 24, 2009 19:46 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Dominikdano napisał(a): Jak chyba pamiętasz, nie przeceniam osiągnięć Buddy i jego urzeczywistnienia. Dharma ma swoje odpowiedniki w innych typach duchowości. Uważam, że mistyka jest uniwersalna i różne ścieżki prowadzą to tego samego doświadczenia, do urzeczywistnienia prawdy. Ten wątek jest poniekąd o tym. Skoro zaś są ścieżki dobre to są i złe i bardzo fair jest takie wskazywać. Nie jest to kwestia szacunku, a właśnie prawdy i uczciwości.
Prawda i uczciwość powinny iść w parze z szacunkiem. Tak jest w buddyzmie. Skoro mistyka jest uniwersalna, to oznacza, że nie ma absolutnie dobrych bądź złych ścieżek. Wszystkie prowadzą do tego samego punktu. Jednakże to co w jednej ścieżce jest właściwe, w innej może być niewłaściwe. Tak jest w przypadku porównywania Drogi Środka do praktyk skrajnej ascezy. Drogi Środka nie daje się tak osiągnąć, z kolei do tego, by osiągnąć drogę wspomnianych przez Ciebie mnichów konieczna jest asceza. To chyba jest proste? To co wspomniałem na mój temat oznacza, że nie moim biznesem ani misją jest łażenie i mówienie każdemu co ma robić, tylko dlatego, że ja obrałem jakąś ścieżkę, ktora dla mnie działa, zatem jest debeściarska. Taka postawa jest poniżająca nie tylko wobec innych ale i wobec siebie. Nie mam takiej misji. Odzywam się coprawda często niepytany ale nie mam potrzeby ustrzymywania postawy wszystkowiedzostwa i wszystkowtykaniao-nosa wszędzie i każdemu w jego ścieżkę, mówiąc mu a co to takiego moja ścieżka mówi o jego ścieżce, i dlaczego cośtam niby by źle robił. W niczym mi to nie pomaga. Jeżeli pomaga Tobie, to fajnie - tylko rób to. Dominikdano napisał(a): Teraz pojmuję dlaczego milczałeś, gdy na pewnym buddyjskim forum moderatorzy złośliwie tępili niechcianych użytkowników i prowokowali sytuacje ułatwiające ich "regulaminowe" zabanowanie. Asekurantyzm też jest egoizmem, przyjacielu.
Wybacz przyjacielu, ale nie pojmujesz (tego).
Owi wspomniani "niechciani goście" nie byli od drzwi niechciani i nie byli od drzwi tępieni.
Zaczęli być niechciani, po tym, jak wielokrotnie łamali regulamin. W końcu więc konta zostaly zablokowane. Oczywiście, jak to bywa w przypadku oświeconych gości, jeżeli coś idzie nie po ich myśli, obrażają się wielce, ze źłośliwą pychą wytykając innym ich niby to egoizm, czy co tam jeszcze Bo przecież oświeconych gości żadne regulaminy nie obowiązują, right? Są oświeceni. No to miło
Pozdrawiam
/M
|
Śr lut 25, 2009 13:40 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
A co do kwesti uczciwości i urzeczywistnienia prawdy, to Budda Śakjamuni jest tu dość ciekawym przypadkiem.
Tradycja mówi, iż po tym kiedy osiągnął kompletne oświecenie sam miał poważne wątpliwosci co do tego, czy w ogóle powinien cokolwiek z tego co urzeczywsistnił obwiesczać światu. Widział bowiem, iż to co osiągnął, wymaga wiele wyrzeczeni, jest niezwykle trudne do osiągnięcia i nie jest jeszczez nane zatem wątpliwości tyczyły się tego, czy w ogóle jest ktokowliek kto mógłby nauczanie przyjąć i nim podążać. Widział iż mimo tego, że istoty czujące dosłownie pogrzebane są w oceanie stwarzanego przez nie cierpienia, są do tego cierpienia bardzo przywiązane a ponieważ wyrzeczenie w buddyzmie oznacza odwrócenie się od swiata, co oznacza odwrócenie się od wlasnego gniewu, pożądania i złudzeń, istoty mocno przywiązane do cierpienia niekoniecznie będą takie skore na porzucenie trucizn w zamian za osiągniecie wyzwolenia i Nirwany.
Wszystko to postrzegał, jak również postrzegał i to, że ludzie z łatwością moga wziąść go za heretyka, a ponieważ tradycja bramińska była wówczas bardzo silna, po prostu raz dwa by go zabito.
Nie miał też jakiejś takiej mocnej wewnętrzej potrzeby szerzenia prawdy, mimo iż był Doskonale Oświeconym Buddą. Zrobił to dopiero po dłuższym czasie, i to tylko dlatego, że został o to poproszony przez Brahmę Szampati, na którego zresztą prośbę o to by nauczał odpowiedział milczeniem.
Pozdrawiam
/M
|
Śr lut 25, 2009 14:01 |
|
|
Maver
Dołączył(a): Wt wrz 09, 2008 6:34 Posty: 50
|
Witaj booker, być może mnie kojarzysz...
Cytuj: Tradycja mówi, iż po tym kiedy osiągnął kompletne oświecenie sam miał poważne wątpliwosci co do tego, czy w ogóle powinien cokolwiek z tego co urzeczywsistnił obwiesczać światu.
Znam tą opowieść i muszę przyznać, że jeśli Budda miał wątpliwości czy nauczanie ma sens, to niczym dziwnym jest mój brak zaangażowania w praktykę. Oczywiście nie usprawiedliwia to mojego lenistwa. Tyle, że po prostu nie jest ono niczym nienormalnym...
|
Śr lut 25, 2009 14:59 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Maver napisał(a): booker napisał(a): Tradycja mówi, iż po tym kiedy osiągnął kompletne oświecenie sam miał poważne wątpliwosci co do tego, czy w ogóle powinien cokolwiek z tego co urzeczywsistnił obwiesczać światu. Znam tą opowieść i muszę przyznać, że jeśli Budda miał wątpliwości czy nauczanie ma sens, to niczym dziwnym jest mój brak zaangażowania w praktykę. Oczywiście nie usprawiedliwia to mojego lenistwa. Tyle, że po prostu nie jest ono niczym nienormalnym...
|
Śr lut 25, 2009 15:21 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
booker napisał(a): Dominikdano napisał(a): Teraz pojmuję dlaczego milczałeś, gdy na pewnym buddyjskim forum moderatorzy złośliwie tępili niechcianych użytkowników i prowokowali sytuacje ułatwiające ich "regulaminowe" zabanowanie. Asekurantyzm też jest egoizmem, przyjacielu. Wybacz przyjacielu, ale nie pojmujesz (tego). Owi wspomniani "niechciani goście" nie byli od drzwi niechciani i nie byli od drzwi tępieni. Zaczęli być niechciani, po tym, jak wielokrotnie łamali regulamin. W końcu więc konta zostaly zablokowane. Oczywiście, jak to bywa w przypadku oświeconych gości, jeżeli coś idzie nie po ich myśli, obrażają się wielce, ze źłośliwą pychą wytykając innym ich niby to egoizm, czy co tam jeszcze Bo przecież oświeconych gości żadne regulaminy nie obowiązują, right? Są oświeceni. No to miło Pozdrawiam /M booker napisał(a): A kim ja jestem, żeby to oceniać...?
No właśnie, kim jesteś?, bo jak się okazja zdarzyła, to się naoceniałeś za dwudziestu.
Też milusio pozdrawiam
ddn
|
Śr lut 25, 2009 15:41 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Dominikdano napisał(a): booker napisał(a): Dominikdano napisał(a): Teraz pojmuję dlaczego milczałeś, gdy na pewnym buddyjskim forum moderatorzy złośliwie tępili niechcianych użytkowników i prowokowali sytuacje ułatwiające ich "regulaminowe" zabanowanie. Asekurantyzm też jest egoizmem, przyjacielu. Wybacz przyjacielu, ale nie pojmujesz (tego). Owi wspomniani "niechciani goście" nie byli od drzwi niechciani i nie byli od drzwi tępieni. Zaczęli być niechciani, po tym, jak wielokrotnie łamali regulamin. W końcu więc konta zostaly zablokowane. Oczywiście, jak to bywa w przypadku oświeconych gości, jeżeli coś idzie nie po ich myśli, obrażają się wielce, ze źłośliwą pychą wytykając innym ich niby to egoizm, czy co tam jeszcze Bo przecież oświeconych gości żadne regulaminy nie obowiązują, right? Są oświeceni. No to miło Pozdrawiam /M booker napisał(a): A kim ja jestem, żeby to oceniać...?
No właśnie, kim jesteś?, bo jak się okazja zdarzyła, to się naoceniałeś za dwudziestu. Też milusio pozdrawiam ddn
Po prostu odpowiedziałem Tobie zgodnie z tym, jak naprawdę było.
Pozdrawiam
/M
|
Śr lut 25, 2009 17:51 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Bookerze, teraz ja pooceniam sobie.
Naprawdę to było inaczej. Jedynym wszystkowiedzącym na owym forum był i chyba nadal jest jego obermoderator, którego wspiera(ła) klika buddosekciarzy. Gdy pojawiał się tam niebuddysta, który ośmielał się pouczać tych pseudobuddystów, bo zna od nich buddyzm znacznie lepiej, to go tępiono. Mile widziane jest tam natomiast ciumkactwo obermoderatora i jego świtę po łapkach i stópkach i inych miejscach niewymownych. Tylko oni mogą tam być oświeceni. Oświecony chrześcijanin jest dla tych ignorantów nie do pomyślenia.
Zresztą nie tylko tam tak jest. Na większości for jest podobnie. Próbowałem i tu na innych panelach coś inaczej przekazać, to mnie przeganiano.
Że Rozalka mnie tu toleruje, to zakrawa na cud.
|
Śr lut 25, 2009 21:19 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Dominikdano napisał(a): Zresztą nie tylko tam tak jest. Na większości for jest podobnie. Próbowałem i tu na innych panelach coś inaczej przekazać, to mnie przeganiano. Że Rozalka mnie tu toleruje, to zakrawa na cud.
No po prostu cudem jest, że Cię jeszcze nie ukrzyżowano.
Pozdrawiam
/M
|
Cz lut 26, 2009 9:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|