ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
No bo znamy Waszą mitologię. Dla mnie Jezus z Nazaretu to postać historyczna, prawdopodobnie syn rzymskiego legionisty Pantery i żydówki zwanej Maryją. O ile mi wiadomo, poprzez stosunek analny czy też oralny w ciążę zajść nie można, a metoda in vitro wtedy nie była znana ludzkości (z resztą i tak jest potępiana przez KK).
Dla Was to syn Waszego boga, który za razem jest Waszym bogiem(bóstwem, to rzeczownik, nie imię) i wchodzi w skład "Trójcy Świętej", która choć potrójna, to jest jedną osobą.
Gdzie tu logika?  Nie pojmuję jej, a głupi nie jestem.
Dla Was "Biblia", dla nas "chrześcijańska mitologia"
Dla Was "Syn Boży", dla nas Wasz heros
Dla Was "Pan Bóg", dla nasz Wasz bóg, bóstwo
Dla Was chrześcijaństwo-religia monoteistyczna, dla nas raczej politeistyczna.
|
So mar 07, 2009 12:07 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chciałbym zauważyć, że mamy już marzec 2009, w związku z czym temat jest od jakiegoś czasu nieaktualny (żeby nie powiedzieć bez sensu  ).
|
So mar 07, 2009 12:21 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
grzmot napisał(a): Chciałbym zauważyć, że mamy już marzec 2009, w związku z czym temat jest od jakiegoś czasu nieaktualny (żeby nie powiedzieć bez sensu  ).
E tam. Mamy rok 2009 - według kalenarza chrześcijańskiego
Możemy też mieć rok 1998, 2025, 27, 1311, 1... rachubę lat możemy sobie liczyć od dowolnego momentu w historii. Ze swego czasu władzę przejęli chrześcijanie to się przyjęła ich wersja. Równie dobrze moglibyśmy liczyć lata od np. koronacji Karola Wielkiego, chrztu Polski, upadku Cesarstwa Zachodniego, czegokolwiek co tylko sobie wymyślimy. Wszystko to jest przecież umowne. Istotny jest tak naprawdę podział roku na 365 dni, który akurat nie jest pomysłem autorstwa chrześcijan 
|
So mar 07, 2009 12:41 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Możemy mieć dowolny rok ale nie mamy . Możemy również liczyć rok od dowolnego miejsca historii, jednak nie liczymy od dowolnego tylko od konkretnego.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So mar 07, 2009 13:54 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): Możemy mieć dowolny rok ale nie mamy . Możemy również liczyć rok od dowolnego miejsca historii, jednak nie liczymy od dowolnego tylko od konkretnego.
Któreś trzeba było wybrać. Wypadło na to...
|
So mar 07, 2009 13:58 |
|
|
|
 |
r4dz10
Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05 Posty: 1061
|
kalendarz jest ten sam cały czas, tylko cyferki w latach inne. dla mnie jest 16 rok, bo od tylu lat świat dla mnie istnieje. proste.
|
So mar 07, 2009 14:06 |
|
 |
jogurt
Dołączył(a): Śr lut 04, 2009 14:35 Posty: 174
|
Seweryn napisał(a): Możemy mieć dowolny rok ale nie mamy . Możemy również liczyć rok od dowolnego miejsca historii, jednak nie liczymy od dowolnego tylko od konkretnego.
 Przypomniała mi się historyjka- pewien człowiek ciągnął los z wielkiego pojemnika: wyciągnął karteczkę numer 543786 i zakrzyknął: "Nieprawdopodobne! Wyciągnąłem dokładnie tę karteczkę! Miałem szansę jedną na 1000000, ale wypadła jednak ta! To cud!" 
|
So mar 07, 2009 14:11 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
r4dz10 napisał(a): kalendarz jest ten sam cały czas, tylko cyferki w latach inne. dla mnie jest 16 rok, bo od tylu lat świat dla mnie istnieje. proste.
Dla Ciebie jest rok 2009, jak wyrobisz sobie dowód, to będziesz miał tego dowód.
Witoldzie to nie było losowanie.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So mar 07, 2009 14:39 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): Witoldzie to nie było losowanie.
Faktycznie, nikt się nie zebrał przy kubełku pełnym karteczek z wypisanymi wydarzeniami historycznymi i nie wylosował akurat narodzenia Jezusa. To raczej swego rodzaju przypadek dziejowy, że padło akurat na Jezusa, ponieważ akurat ta religia, jako jedna z wielu, się rozprzestrzeniła i narzuciła innym swoje porządku wraz ze swoim kalendarzem.
|
So mar 07, 2009 14:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Witold napisał(a): Seweryn napisał(a): Witoldzie to nie było losowanie. Faktycznie, nikt się nie zebrał przy kubełku pełnym karteczek z wypisanymi wydarzeniami historycznymi i nie wylosował akurat narodzenia Jezusa. To raczej swego rodzaju przypadek dziejowy, że padło akurat na Jezusa, ponieważ akurat ta religia, jako jedna z wielu, się rozprzestrzeniła i narzuciła innym swoje porządku wraz ze swoim kalendarzem.
Jak możesz w ogóle głosić takie herezje. Przyrównujesz narodziny Pana do losowania talonów?
Lata liczone są od najważniejszego wydarzenia w dziejach- zejścia Chrystusa, Syna Bożego na Ziemię. Nie możesz temu zaprzeczyć.
|
So mar 07, 2009 16:27 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Cytuj: Jak możesz w ogóle głosić takie herezje. Heheh, to jeszcze naprawdę jest NIC. Cytuj: Przyrównujesz narodziny Pana do losowania talonów?
Narodziny nie, ale wybór tego wydarzenia na "najważniejsze w dziejach" - jest dziełem przypadku. Dziejowego, historyczynego przypadku. Podobnie jak przypadkiem jest że Konrad Mazowiecki wezwał do Polski Krzyżaków, a nie np. Templariuszy, tak samo jest przypadkiem historycznym, że władzę zdobyło chrześcijaństwo, a nie jakaś inna religia.
|
So mar 07, 2009 17:47 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): Narodziny nie, ale wybór tego wydarzenia na "najważniejsze w dziejach" - jest dziełem przypadku. Dziejowego, historyczynego przypadku. Podobnie jak przypadkiem jest że Konrad Mazowiecki wezwał do Polski Krzyżaków, a nie np. Templariuszy, tak samo jest przypadkiem historycznym, że władzę zdobyło chrześcijaństwo, a nie jakaś inna religia.
Więc również przypadkiem możesz być w błędzie i to w co wierzysz przypadkiem może być fałszem. A więc drwiny i kpiny przypadkiem mogą okazać się nieuzasadnione, bo przypadkowo może być tak, że drwiłeś z tego co jest świętą prawdą. To tak odnośnie przypadku.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
N mar 08, 2009 21:52 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): Więc również przypadkiem możesz być w błędzie i to w co wierzysz przypadkiem może być fałszem. A w co też ja takiego "wierzę"...? To że jesteś chrześcijaninem tez jest dziełem przypadku, pamiętaj o tym, wystarczyłoby żebyś się urodził w Iranie i mur beton byś nim nie był. W dyskusji z ateistami broniłbyś racji Mahometa i prawdziwości Koranu, a nie Biblii i Jezusa, a dyskusja ta polegałaby głównie na rzucaniu kamieniami. Czysty przypadek że wierzysz akurat to bóstwo, a nie w inne... Cytuj: A więc drwiny i kpiny przypadkiem mogą okazać się nieuzasadnione, bo przypadkowo może być tak, że drwiłeś z tego co jest świętą prawdą. To tak odnośnie przypadku.
Przypadkowo może się okazać, że po śmierci trafisz nad Styks, albo odrodzisz się w kolejnym wcieleniu jako szarańcza. Przypadkowo może się też okazać, że przez całe życie czciłeś całkowicie śmiertelnego człowieka takiego samego jak ty (no... mądrzjeszego). Przypadkowo też się może okazać, że wierzyłeś że jego ojcem jest wytwór twojej wyobraźni, który nigdy nie istniał.
Tak odnośnie przypadku to warto również zauważyć, że to że w ogóle istniejesz również jest jego dziełem, no chyba że pochodzisz z jakiegoś starego książęcego rodu z tradycjami i znajomość twoich rodziców była z góry zaplanowana.
|
N mar 08, 2009 22:05 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Witold napisał(a): 1) A w co też ja takiego "wierzę"...? To że jesteś chrześcijaninem tez jest dziełem przypadku, pamiętaj o tym, wystarczyłoby żebyś się urodził w Iranie i mur beton byś nim nie był. W dyskusji z ateistami broniłbyś racji Mahometa i prawdziwości Koranu, a nie Biblii i Jezusa, a dyskusja ta polegałaby głównie na rzucaniu kamieniami. Czysty przypadek że wierzysz akurat to bóstwo, a nie w inne...
2) Przypadkowo może się okazać, że po śmierci trafisz nad Styks, albo odrodzisz się w kolejnym wcieleniu jako szarańcza. Przypadkowo może się też okazać, że przez całe życie czciłeś całkowicie śmiertelnego człowieka takiego samego jak ty (no... mądrzjeszego). Przypadkowo też się może okazać, że wierzyłeś że jego ojcem jest wytwór twojej wyobraźni, który nigdy nie istniał.
3)Tak odnośnie przypadku to warto również zauważyć, że to że w ogóle istniejesz również jest jego dziełem, no chyba że pochodzisz z jakiegoś starego książęcego rodu z tradycjami i znajomość twoich rodziców była z góry zaplanowana.
1) wierzysz że masz rację , a przypadkiem możesz jej nie mieć.
2) Są tylko dwie możliwości, życie duchowe jest, lub go nie ma . Przypadkiem może okazać się że jest.
3) Nie wierzę w przypadek, a jeśli Ty wierzysz to przypadkiem możesz się zawieźć.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
N mar 08, 2009 22:15 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Seweryn napisał(a): 2) Są tylko dwie możliwości, życie duchowe jest, lub go nie ma . Przypadkiem może okazać się że jest. Nie, religii są setki i w każdej życie duchowe wygląda inaczej. Możesz się odrodzić w nowym życiu, może cię sądzić Allah, możesz stanąć przed trybunałem Boga, Jezusa i Josepha Smitha, możesz trafić nad Styks, albo przed sąd Ozyrysa... możliwości nie są dwie, możliwości są setki. Cytuj: 3) Nie wierzę w przypadek, a jeśli Ty wierzysz to przypadkiem możesz się zawieźć.
Nie ma w co wierzyć. Urodziłeś się z przypadku, w końcu przypadkiem twoja matka i twój ojciec mogli się nigdy nie spotkać, albo zginąć w wypadku na dzień przed tym zanim dokonali dzieła którego efektem jesteś ty. Przypadkiem się to nie zdarzyło. Przypadkiem również rodzice twoich rodziców... i tak dalej. Przypadkiem urodziłeś się w Polsce, a miliony innych przypadkiem urodziło się w Tadżykistanie, Laosie lub Iranie - nie miałeś na to najmniejszego wpływu. I przypadkiem urodziwszy się w Iranie zażarcie broniłbyś racji Koranu i Mahometa. Sądzę też, że przypadkiem urodziwszy się w USA, broniłbyś racji kreacjonistów, bo jak ulał pasowałoby to do genialnych twierdzeń jakie głosisz, a w USA kreacjonizm ma sporą popularność, ale to już tylko moje osobiste wrażenie (że przypadkiem byłbyś kreacjonistą)...
|
N mar 08, 2009 22:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|