Drogi Sereneth...brakło argumentów?
Nie mówię o ofiarach gwałtu.
O przyczynach i ustawodawstwie o aborcji na życzenie - w bogatych krajach, poczytaj
http://www.wpsnz.uz.zgora.pl/s/prace2/Aborcja.pdf

to nie tylko kwestia braku wsparcia.
Swego czasu w UK brukowce emocjonowały się osiemnastolatką, która ma za sobą 4 aborcje. Trzy pierwsze zafundowała jej rodzina: o dwa postarała się mamusia (pierwszy zabieg w wieku 12 lat) a trzeci to zasługa babci.

Główną przyczyną aborcji jest głupota i brak odpowiedniej edukacji. Jeśli ktoś nie używa żadnej metody regulacji licząc na to, że nie wpadnie to inaczej tego nazwać nie można.

Zgadzam się Morphie. Tylko, że wiesz. Skoro antykoncepcji używać nie wolno, to prędzej czy później niechciane dziecko się pojawi.


Alusie rozmowa z tobą przypomina rozmowę ze ślepym o kolorach. Dlatego życzę powodzenia na swojej drodze życia.

Sareneth z antykoncepcją to jest tak hmmm różnie. W wielu krajach jest baardzo szeroki dostęp do antykoncepcji a ludzie z tego nie korzystają. Pamiętam wypowiedź jednej z angielskich nastolatek, która stwierdziła, że bez zabezpieczenia jest większy fan a jak wpadnie to pójdzie do apteki po MAP albo da się wyskrobać.

Tu jest ważna edukacja a nie wciskanie kondomów w szkołach. Jak kobieta będzie wiedziała, że aborcja to nie wyrwanie zęba to może się 100 razy zastanowi zanim to zrobi. Trochę to przypomina cesarkę na życzenie - nie chcę się męczyć to dam się pociąć - pół godziny i po robocie. Kobiety zapominają, że gdyby to miało być takie proste Bóg zaopatrzyłby je w suwak.

Właśnie. Ale tutaj potrzebna jest współpraca kościoła, nauczycieli i całego społeczeństwa. Ale raczej długo na coś takiego poczekamy...